Kapar pisze:Jest kilka osób "OK"; potem trochę ludzi którzy ni ziębią, ni grzeją; a na koniec masa ludzi, którzy jakoś podpadli albo zrobili/powiedzieli coś godnego potępienia.
Piątki zbyt łatwo skreślają ludzi i umieszczają ich pod kreską!
Nie jest tak, bo 5 nie są wrogie. To ze widzi się wady i winy jakiejś osoby nie znaczy że jest ona "pod kreską". U 5 grupa znajomych którzy "nie ziębią ni grzeją" jest zawsze największa. 5 nie maja problemu tylko z pozytywnymi uczuciami, 5 maja problem z uczuciami skrajnymi. Ty tego nie łapiesz bo jesteś 8 i łatwo ci przychodzi gniew
Nawet ja się pod tym podpiszę, pomimo że trochę mogę w tym względzie odstawać od 5-owej średniej
5 nie nienawidzą ludzi, 5 mają na zdecydowaną większość ludzi wyjebane.
<Być może nie dotyczy to 5 z mocnym so, pewnie nie dotyczy bardzo zdrowych 5, ale to mityczne stwory xD >
O, And też fajnie napisał. Myślę, że braciszkowi LII by się twój tekst jeszcze bardziej spodobał, niż mnie.
Spoiler:
P.S. Mnie dość łatwo przychodzi gniew, ale zwykle go internalizuję. Zresztą najczęściej jest to otwarty bądź zakamuflowany gniew na siebie. Jeśli już, to wyrażam go w postaci przeintelektualizowanej i cynicznej pogardy dla otoczenia.
W tej rzadkiej sytuacji, gdy jednocześnie 1)ktoś ewidentnie zasłużył sobie na mój gniew, szkodząc mi, mam co do tego pewność i 2)mam możliwość obiektywną (dogodna sytuacja) i subiektywną (brak lęków psychicznych wobec tej osoby, poczucie jakiejś tam intymności, świadomość, że mnie zrozumie) wyrażenia gniewu --> wyrażam gniew zdecydowanie i bez zahamowań (to wrażenie, że jak powiem za spokojnie, to się nie przejmie).
Re: Co 5 kochają w 8?
: czwartek, 28 sierpnia 2014, 23:08
autor: sjofh_ystad
Spoiler:
tam w spoilerze zabrakło jeszcze czegoś ---> nawet jeśli wyrażam tą złość, to wcale nie prowadzi to do nienawiści czy "skreślenia" danej osoby
prędzej do tego, że czuję, że nasze stosunki utraciły niezbędną harmonię, a zatem chwilowo nie chce mi się z daną osobą gadać
ale na moją nienawiść czy "skreślenie" to trzeba sobie porządnie zapracować
Re: Co 5 kochają w 8?
: czwartek, 28 sierpnia 2014, 23:51
autor: Melody
Jakoś wszystkie 8, które znam to takie debilki, które zawsze chcą żeby było po ich myśli. Ale mam koleżankę, która jest 5, ale ma mega mocne połączenie z 8 i mam koleżanki 7w8 i zauważyłam taką godną podziwu siłę, która jak dla mnie płynie z tego połączenia z 8 i jest wspólna dla nich wszystkich.
Re: Co 5 kochają w 8?
: piątek, 29 sierpnia 2014, 00:27
autor: silvergirl
Melody pisze:Jakoś wszystkie 8, które znam to takie debilki, które zawsze chcą żeby było po ich myśli. Ale mam koleżankę, która jest 5, ale ma mega mocne połączenie z 8 i mam koleżanki 7w8 i zauważyłam taką godną podziwu siłę, która jak dla mnie płynie z tego połączenia z 8 i jest wspólna dla nich wszystkich.
Bo one są tlyko połączone z 8 a ie 8. Szukaj łusemki bejbe ;p
Re: Co 5 kochają w 8?
: środa, 22 lutego 2017, 04:06
autor: Wieczna Marzycielka
Z jednej strony Ósemki ktore spotkalam byly denerwujące bo ciagle zajete soba i zadufane, nie sluchaja odpowiedzi na pytanie ktore same zadaly, a jednak cos mnie w nich fascynuje, sila charakteru, bezpardonowość i ta aura seksualnosci. Wszystkie sa takie seksowne nie z wygladu tylko to poczucie humoru i entuzjazm i to ze niesiwadomie przekraczaja moja bariere przestrzeni osobistej. To moze byc denerwujace ale czasem tego podtrzebuje bo sama nie osmiele soe nikogo dotykac, a predzej czy pozniej jest mi samotnie w mojej samotni zarowno fizycznej jak i psychicznej.
Jezeli 8 są zdrowe to patrze na nich jak na wzór, ale troche sie ich boje bo niezdrowe sa potwornym ciezarem ktorego raczej nie udźwignę. Mam dylemat czy skreslac ich z listy potencjalnych partnerow Czy dac im szanse. Moim marzeniem jest spotkac faceta osiem z wielkim sercem - milosiernego wladcę. Natomiast zycie powoli zweryfikuje czy ten pomysl ma racje bytu. Moj sceptycyzm mowi "puknij sie w łeb wieczna marzycielko"
Re: Co 5 kochają w 8?
: sobota, 13 stycznia 2018, 17:15
autor: Elena123
Rozgraniczmy 8w7 i 8w9. Z własnych doświadczeń wydaje mi się, że do tych drugich nam bliżej co do partnerstwa to 8w9 mi się podobają, a 8w7 bym się obawiała -jako kumple są OK . A za co ich lubię za to, że potrafią być solidne i bezpośrednie oraz wytrwałe. Jak się je długo zna opiekuńcze. Na pewien zakres patrzenia na świat mają po prostu wylane, dzięki czemu są praktyczne. Wystarczy być przy nich asertywnym. Lubię się z nimi konfrontować, bo ciężko ich urazić i wzajem. No i każde 8 jak i 5 jest inne. Enneagram nie definiuje ściśle naszej moralności. Wystarczy być czujnym.
Ale pytanie w temacie co Obserwatorzy kochają w Szefach. Nawet nie umiesz odpowiedzieć na to pytanie a rzucasz śmiałym stwierdzeniem, że 5 jest zdolne do kochania.
Może i jest, jeśli pamięta, że:
miłość ≠ kontrola
miłość ≠ chęć wiedzenia oraz posiadania
nie zgadzam się. seks jest mało interesujący sam w sobie, to po prostu prymitywny sposób na przetrwanie i rozładowanie emocji.
natomiast z czułością i dotykiem się zgadzam.
nie zgadzam się. seks jest mało interesujący sam w sobie, to po prostu prymitywny sposób na przetrwanie i rozładowanie emocji.
natomiast z czułością i dotykiem się zgadzam.
Również się z tym zgadzam.
Ja jako 5 w żaden sposób będę "walczył" w romantyczny sposób.
W ogóle mnie odrzuca promowana forma miłości i namiętności oraz ról jakie są przypisane do kobiet i mężczyzn. Z poznawanym dziewczyn/kobiet widać oczekiwania względem mnie, ale żadna raczy coś też zrobić
Ja ani myślę uczestniczyć w tego typu "prymitywnych" zabawach i mam inne rzeczy na głowie
Ja jako 5 w żaden sposób będę "walczył" w romantyczny sposób.
W ogóle mnie odrzuca promowana forma miłości i namiętności oraz ról jakie są przypisane do kobiet i mężczyzn. Z poznawanym dziewczyn/kobiet widać oczekiwania względem mnie, ale żadna raczy coś też zrobić
Ja ani myślę uczestniczyć w tego typu "prymitywnych" zabawach i mam inne rzeczy na głowie
Innymi słowy, potrzebujesz Ósemki, która założy ci chomąto i zacznie Cię orać - choć dla niektórych to właśnie jest "prymitywna" zabawa