Pełna moc możliwości: Jacek Walkiewicz
https://www.youtube.com/watch?feature=p ... tjMz7c3ke4
Cele, dążenia. Motywowanie.
- Wiatr1000
- Posty: 421
- Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Poddębice (Łódź)
Re: Cele, dążenia. Motywowanie.
A co jest tym przeznaczeniem? Ktoś się pojawia i mówi : zrób to i to itd? Ja uznaje to że co ktoś sobie wyznaczy za cel i dąży do tego to to osiągnie. Jedyną przeszkodą i kłodami pod nogi są nasze cechy wrodzone i inni ludzie też z cechami oraz czynniki zmienne.Snufkin pisze:Spełniać swoje przeznaczenie, to jest to dla czego warto żyć. Mam tylko nadzieję, że będzie w miarę pozytywne.
5w4 sp/so INTj – LII
-
- Posty: 134
- Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2014, 19:31
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Mięsożerna roślina
Re: Cele, dążenia. Motywowanie.
A ja tam jestem rozlazła i nie umiem się do niczego zmotywować. Strasznie trudno mi wymyślić jakikolwiek cel, jeszcze trudniej znaleźć motywację, by go zrealizować. Czasem mam jakieś okresy pobudzenia, ale wiążą się albo z bardzo wysokim pro, albo bardzo niskim. Wtedy ciągle jestem w stanie przyspieszenia myśli i albo uaktywnia mi się ośrodek działania albo zanika.
Sama siebie zmotywować nie umiem, ale Trójki umieją. Można powiedzieć, że wszędzie gdzie przebywają roztaczają aurę swojej energii życiowej i trochę tej energii im [przyznaję się] podkradam. Muszę niestety na ich poziom zdrowia uważać, bo poniżej 5 poziomu wysysają ze mnie jakąkolwiek wolę życia. Hej, ale to nadal słodkie, kiedy umieją się podzielić sukcesem! Nawet fajna taka współpraca, kiedy angażują mnie w różne projekty, a ja daję im informacje i na końcu oboje wygrywamy. Bo oni by ciągle się w coś angażowali, nawet jak nie wiedzą na czym to polega... a ja wiem, tylko cierpię na brak ambicji.
Sama siebie zmotywować nie umiem, ale Trójki umieją. Można powiedzieć, że wszędzie gdzie przebywają roztaczają aurę swojej energii życiowej i trochę tej energii im [przyznaję się] podkradam. Muszę niestety na ich poziom zdrowia uważać, bo poniżej 5 poziomu wysysają ze mnie jakąkolwiek wolę życia. Hej, ale to nadal słodkie, kiedy umieją się podzielić sukcesem! Nawet fajna taka współpraca, kiedy angażują mnie w różne projekty, a ja daję im informacje i na końcu oboje wygrywamy. Bo oni by ciągle się w coś angażowali, nawet jak nie wiedzą na czym to polega... a ja wiem, tylko cierpię na brak ambicji.
[INTP RLUEI sx]
Keep running
Keep running
Spoiler:
Re: Cele, dążenia. Motywowanie.
Nie wierzę w przeznaczenie. To co nas kształtuje, to co sprawia jacy jesteśmy, to jak myślimy jest tym wszystkim co nam się przytrafiło i jak to zinterpretowaliśmy. Tak więc cała seria, cały ciąg przypadków sprawił że jesteśmy jacy jesteśmy i myślimy jak myślimy (celowo omijam uwarunkowania genetyczne i skłonności, po rodzicach, do różnych zachowań), a to co nas jeszcze czeka to także ciągi przypadków, a nie przeznaczenie. Dlatego uważam że ważną cechą jest umiejętność radzenia sobie, na bieżąco, z problemami na które natrafiamy.
Z moją motywacją jest różnie. Wszystko u mnie zaczyna się od myśli. Myśl jest zainicjowana najczęściej tym co zobaczyłem, przeczytałem lub tym co mnie się spodobało lub odwrotnie, nie spodobało. Zawsze dotyczy to mojej osoby lub otoczenia w którym jestem. Najprościej rzecz ujmując do działania popycha mnie chęć zmiany
Robienie list to dobra sprawa, choć osobiście ich nie robię. Wszystko mam w głowie. Co prawda pamięć krótkoterminowa szwankuje mi od zawsze ale długoterminową mam bardzo dobrą. Myśli egzystencjalne mnie nie dopadają. Nie miałem wpływu na to że jestem i nie mam wpływu na to że umrę. Urodziłem się na planecie na której jest życie, dlatego żyje. I tyle. Więc skoro jestem, skoro żyję, to czemu nie przeżyć tego życia tak jak chcę? Tak jak mam na to ochotę? W taki sposób, na jaki pozwalają mi warunki w jakich się znalazłem?
Denerwują mnie tylko wszystkie ograniczenia jakie mamy narzucane przez innych lub przez sytuacje w jakich się znajdujemy. Szkoda że nie można sprowadzić wszystko do jednego stwierdzenia - Rób to co uważasz i jak uważasz ale tak aby nie krzywdzić innych oraz traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany.
Z moją motywacją jest różnie. Wszystko u mnie zaczyna się od myśli. Myśl jest zainicjowana najczęściej tym co zobaczyłem, przeczytałem lub tym co mnie się spodobało lub odwrotnie, nie spodobało. Zawsze dotyczy to mojej osoby lub otoczenia w którym jestem. Najprościej rzecz ujmując do działania popycha mnie chęć zmiany
Robienie list to dobra sprawa, choć osobiście ich nie robię. Wszystko mam w głowie. Co prawda pamięć krótkoterminowa szwankuje mi od zawsze ale długoterminową mam bardzo dobrą. Myśli egzystencjalne mnie nie dopadają. Nie miałem wpływu na to że jestem i nie mam wpływu na to że umrę. Urodziłem się na planecie na której jest życie, dlatego żyje. I tyle. Więc skoro jestem, skoro żyję, to czemu nie przeżyć tego życia tak jak chcę? Tak jak mam na to ochotę? W taki sposób, na jaki pozwalają mi warunki w jakich się znalazłem?
Denerwują mnie tylko wszystkie ograniczenia jakie mamy narzucane przez innych lub przez sytuacje w jakich się znajdujemy. Szkoda że nie można sprowadzić wszystko do jednego stwierdzenia - Rób to co uważasz i jak uważasz ale tak aby nie krzywdzić innych oraz traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany.
5w4 so/sx INTj - LII
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.