Jak żyć w szkole, z klasą?

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

Re: Jak żyć w szkole, z klasą?

#46 Post autor: Elkora » piątek, 7 listopada 2014, 03:50

Też miałam całą klase z podstawówki z niewielkim dodatkiem (osoby z bardzo różnych rodzin) i wg mnie trzeba mieć naprawde upośledzonych nauczycieli żeby nie ogarneli dzieciaków którymi sie opiekują od 6 roku życia. Gdybym jednak miała do wyboru dojeżdzać albo uczyć się w pojemniku na patologie to wolałabym wstać troche wcześniej
Ja się często z kimś biłam, zawsze z chłopcami, w sumei nie pamientam czemu, zdaje mi się że mogłam sama to prowokować zeby nie być dziewczynką. Dziewczynki miały głupie zabawy i knuły swoje intrygi. W każdym razie wyobrażam sobie żeby nauczyciele w mojej szkole dopuścili do jakis prześladowań


Obrazek

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak żyć w szkole, z klasą?

#47 Post autor: Snufkin » piątek, 7 listopada 2014, 08:48

Elkora pisze:W każdym razie wyobrażam sobie żeby nauczyciele w mojej szkole dopuścili do jakis prześladowań
NIE ?
Ja raczej nigdy nie czułem się poważnie prześladowany bo po pierwsze były inne kozły ofiarne, po drugie potrafiłem się odgryźć. Co nie zmienia faktu, że zawsze stałem raczej na dole hierarchii. Najważniejsze to chyba żeby się za bardzo nie wyróżniać bo młodzi ludzie są dla takich osobników z reguły bezwzględni i okrutni. BTW wcale nie trzeba być patologią żeby dręczyć drugą osobę. Wystarczy, że się naturalnie zbierze taka 'spółdzielnia' śmieszków bawiąca się cudzym kosztem.
EDIT swoją drogą ludzie którzy stają się obiektem prześladowań to z reguły ludzie podświadomie akceptujący bycie ofiarą, rzadko spotkałem się z prześladowaniem kogoś kto się temu aktywnie przeciwstawiał. To coś w stylu żony pijaka niby mąż brutal i niedobry ale ona w sumie sama wybrała tego typu toksyczną relację.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Jak żyć w szkole, z klasą?

#48 Post autor: duplo » piątek, 7 listopada 2014, 10:21

Ja się często z kimś biłam, zawsze z chłopcami, w sumei nie pamientam czemu, zdaje mi się że mogłam sama to prowokować zeby nie być dziewczynką.
Też jesteś z Łodzi? :surprised: <piąteczka>
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Wasp
Posty: 48
Rejestracja: niedziela, 9 listopada 2014, 18:00
Enneatyp: Mediator

Re: Jak żyć w szkole, z klasą?

#49 Post autor: Wasp » piątek, 13 marca 2015, 21:37

Mnie od zawsze ciągnęło do takich jak wy to mówcie "odlutków". Jednak faktycznie, w szkole, w większości (choć nie wszystkich) środowiskach panują inne zasady według, których to ci głośniejsi są na topie. Nie warto się tym przejmować. Ja jako 9 mówię, że uwielbiam takie zdystansowane osoby. Boli mnie tylko czasem brak zaangażowania i choćby przyjaznego uśmiechu, który byłby zgodą na dalszą rozmowę. Czasem zastanawiam się po prostu czy się nie narzucam. Dlatego radzę, żeby jeśli liczycie na pierwszy krok drugiej osoby to nie zamykać jej na niego drogi :) Oczywiście własne oznaki chęci rozmowy są bardzo mile widziane, najlepiej zacząć od szkolnych tematów, bo na nie zawsze da się coś odpowiedzieć. Też czasem warto się po prostu pokazać, bo niekiedy wielu osób się po prostu nie widzi. A jeśli kogoś się nie widzi to w pewnym momencie staje się obce i nieuczestniczące w życiu klasy.

Z doświadczenia powiem, że najlepiej wejść w bliższą relację z jedną osobą. Nie zamykać się na to, bo taka choćby jedna osoba jest w stanie ułatwić mocno życie. Nawet odcięcie się od reszty klasy może nie wyjść na złe, ale żeby ta jedna osoba była. Wiem, że to trudne, ale warto próbować szukać. Zawsze miałam kogoś obok siebie i chyba tylko dlatego przeżyłam te lata szkolne.

Domyślam się, że dla numeru 5 brzmi to trochę abstrakcyjnie, ale zachęcam do tego, że watro zawierać przyjaźnie nawet w tak niewdzięcznym miejscu jak szkoła. Później może być trudniej ;)
W jednym tylko przypadku rada nie zawadzi, gdy się pokora u mądrości radzi

9w1 so/sx

ODPOWIEDZ