Tez robilam kiedys taki test. Mial on troche inna forme, ale teraz wiem, ze lepiej bylo tak nie robic. Dowiedzialam sie prawdy o przyjazni, i chyba wolalam wtedy zyc w zludzeniach.Raskal pisze:Kiedys zrobilem eksperyment - przestalem sie odzywac do wszystkich, i w realu, i na GG, bylem ciekaw ile osob sie pierwszych do mnie odezwie.
Kiedys uslyszalam zdanie, ktore otworzylo mi oczy na wiele spraw:Raskal pisze:Co do uczuc, teraz chyba probuje przeksztalcic sie w Czworke, stwierdzilem ze wolalbym dostac pare razy po dupie niz spojrzec w przeszlosc i zobaczyc jedna wielka pustke.
"Zle jest zycie sobie spier***, ale gorzej je przegapic."
Nic dodac, nic ujac, tylko uczyc sie na swoich bledach...
Lepiej wyjsc do ludzi, wierz mi Impos. Takie zamykanie sie i czekanie az ktos zauwazy twoj bunt to egoizm. to tylko branie. Lepiej dawac, i nauczyc sie czerpac z dawania innym czegos dla siebie...impos animi pisze: Co do tych testów. Ja tak robię przez prawie cały czas. I najczęściej odzywają się do mnie wszyscy, tylko nie te osoby, na których mi najbardziej zależy, aby się odezwały. Mój los sobie mocno ze mnie pokpiwa.
(wiem, ze brzmi jak z tandetnej gazety porada, ale moj zawezony umysl nie umie znalezc lepszego slownictwa...)