Strona 5 z 9

: środa, 30 maja 2007, 19:21
autor: impos animi
Czworki tak maja taki "respekt" przed tymi co zawsze stoja cicho na uboczu i nie traca spokoju ?
No ja mam :P

: środa, 30 maja 2007, 19:56
autor: Raskal
...

...

: środa, 30 maja 2007, 20:00
autor: juzbek
Raskal pisze: A jak to bedzie przy kombinacji "chora Piatka + zdrowa Czworka" lub "chora Czworka + zdrowa Piatka" ?
Myślę, że zdrowa Czwórka bardzo dobrze nadaje się do wyciągania Piątki z choroby. Jak to działa w drugą stronę nie wiem, ale obawiam się, że zdesperowana Czwórka może być głucha na racjonalne argumenty a spokój i dystans odbierać jako nieczułość.

: środa, 30 maja 2007, 21:21
autor: Nesca
Raskal pisze:Czworki tak maja taki "respekt" przed tymi co zawsze stoja cicho na uboczu i nie traca spokoju ? :D
:wink: i potrafia ocenic obiektywnie problemy, dla mnie to wazne...
Raskal pisze: A jak to bedzie przy kombinacji "chora Piatka + zdrowa Czworka" lub "chora Czworka + zdrowa Piatka" ?
Chora Czworka+zdrowa Piatka= Mysle ze nadmierna emocjonalnosc, i dramatyzowanie moze Piatke odstraszyc, tak mi sie wydaje.

Chora Piatka+zdrowa Czworka= Zbytnia izolacja Piatki moze Czworke odstraszyc :wink:

: czwartek, 31 maja 2007, 23:48
autor: impos animi
No to jak ktos stoi cicho na uboczu, obserwuje, wyobraz sobie ze chcialby podejsc i tez wtopic sie w tlum. Taki punkt widzenia moze Ci w przyszlosci pomoc nawiazywac kontakty z Piatka jaka sobie upatrzysz Piatki nie sa jakimis nadludzmi, nie maja poczucie wyzszosci ani pogardy dla innych, moja za to problem z wyrazaniem siebie. I co wazne dla Ciebie - doceniaja tych ktorzy widza w nich ludzi a nie elemant wystroju wnetrza.
Ogólnie, gdy widzę taką piątkę z boku wydaje mi się właśnie, że to musi być ktoś wyjątkowy, a czwórki lubią wszystko, co wyjątkowe ;). Piątka potrafi się odciąć od tej całej szarej masy, potrafi być sobą, ma do wielu rzeczy zdrowy dystans, nie angażuje się zbyt mocno emocjonalnie, wyróżnia się na tle wszystkich wtopionych w tłum - mniej więcej tak widzę zdrowe piątki i te rzeczy w nich lubię. Mam wrażenie, że tkwi w piątkach jakaś taka wewnętrzna siła do bycia takim, a nie innym. Nie lubię natomiast, gdy od piątki aż za bardzo tym jej chłodem wieje, jednak każdy typ ma jakieś wady.
Czasami trochę trudno mi do jakieś piątki dotrzeć, kiedy ona jest zbyt nieśmiała i ja również. Gdybym miała więcej pewności siebie, pewnie łatwiej by mi to szło, jednak często zadaję sobie podstawowe pytanie: "Niby dlaczego ktoś miałby mnie lubić?" i po tym pytaniu, znając równocześnie odpowiedź, często wycofuję się. Przecież i tak jestem do niczego.
Właśnie skrzydło piątki daje mi ten mój introwertyzm i to, że w towarzystwie, zwłaszcza w stresie, zachowuję się jak piątka - stoję na uboczu i czekam na "zbawienie" aż ktoś wykona pierwszy ruch.

Re: ...

: piątek, 1 czerwca 2007, 00:34
autor: Raskal
...

Re: ...

: piątek, 1 czerwca 2007, 11:11
autor: Nesca
Raskal pisze:
Nesca pisze: Chora Czworka+zdrowa Piatka= Mysle ze nadmierna emocjonalnosc, i dramatyzowanie moze Piatke odstraszyc, tak mi sie wydaje.
Chora Piatka+zdrowa Czworka= Zbytnia izolacja Piatki moze Czworke odstraszyc
Przy chorej Czworce, nie bedzie to czasem aby ze po pewnym czasie Czworcia doceni ze taki mruk sie obok niej kreci i nie ucieka [o ile nie ucieka] ? :)
Przy chorej zas Piatce... Nie odbierajcie Piatki jako istoty nieuczuciowe. Piatki tez cierpia, potrafia docenic to ze ktos chce im pomoc. W chorobie, nie podejda od razu, moga byc nawet nieprzyjemne, ale troche cierpliwosci ze strony Czworki, i Piatka sie przekona ze bezpiecznie moze mowic. Chyba.
Chora Czworka odbiera rozne sygnaly z duzym wzmocnieniem, znaczy sie moze zbytnio "ucieszyc sie" z obecnosci takiej Piatki, by potem wpasc w depresje z powodu rozczarowania. Ale moze to rowniez zadzialac, nie wiem :)

A do Piateczki trzeba cierpliwosci, nie tylko chorej :wink: ale co by to bylo, jakby wszystko tak latwo przychodzilo :)

: piątek, 1 czerwca 2007, 16:02
autor: impos animi
Raskal pisze:Ostatnio mi ktos powiedzial ze jestem lubiany, tylko z mojego punktu widzenia wygladalo to tak, ze jak przestalem sie do innych odzywac zostalem kompletnie sam. Dopoki ktos nie potrzebowal jakiejs porady technicznej, zdjec nie prosil abym przeslal to nie pamietali. Jesli bylem lubiany, to bardzo biernie, tak jak sie lubi kolor tapety, jako ktos na uboczu, a nie z bliskiego otoczenia.
U mnie jest bardzo podobnie. Ostatnio w mojej klasie często słyszę "rany, jak ja cię lubię, jesteś super", ale to tylko wtedy, gdy mam dobry humor, żartuję i jestem pogodna. Gdy jestem w fazie przygnębienia, nagle wszyscy zapominają o tym, że przecież mnie "lubią" i traktują mnie jak powietrze, czyli mówiąć wprost mają mnie po prostu głęboko w dupie. A nawet gorzej, bo powietrze jest do czegoś potrzebne. Za to przypominają sobie o mnie, gdy trzeba coś wytłumaczyć z matmy, pożyczyć zeszyt, przepisać 5 lekcji na kompie, załatwić ściągi, napisać wypracowanie z polskiego.
Raskal pisze:Ja nie twierdze ze Piatki nie sa wyjatkowe
A ja dalej twierdzę, że piątki są wyjątkowe, ale dobrze wiedzieć, że nie gryzą ;)

Re: ...

: sobota, 2 czerwca 2007, 22:26
autor: Raskal
...

: niedziela, 3 czerwca 2007, 20:00
autor: Zygmuntowa
Ahoj! To mój debiut na tym Forum, więc bądźcie wyrozumiali dla mnie np. w kwestiach technicznych (chyba nie obczaiłam do końca wprowadzania cytacików :-P, hehe :wink: ) Kłania się typowa Włóczęga


A teraz wiadomość do Raskala:
To ja mam pytanie takie.
Jak Piatka poluje na Czworke, znaczy ze jej zalezy, stara sie. I teraz skupmy sie na tym rozczarowaniu, kiedy to Czworka po poczatkowym entuzjazmie wycofuje sie, Piatka tez bo nie wie co sie dzieje. I co sie wtedy dzieje - Czworka ponownie wpada w depresje i zapomina czy przypomina sobie ze ktos ja zauwazyl i zaczyna wracac do Piatki ?
Jako że mam doświadczenie z "polującą" na mnie Piątką i to 5w4 (!) mogę wypowiedzieć się na ten temat.. Zaznaczam jednak, że w moim przypadku jest to dość zawiła sprawa - ot taka brazyliada :wink: Na początku entuzjazm był umiarkowany - uczucia trzymane na wodzy albo raczej nie dopuszczane do głosu. Potem walka z samą sobą, by jednak nic nie czuć w obliczu braku pewności co do podejścia Piąteczki do mnie.. i takie rozdarcie, chęć ucieczki, szamotanina wewnętrzna, nadwrażliwość na przejawy chłodu drugiej strony i wnikliwa obserwacja wręcz testowanie.. :roll: aż w końcu coś pękło, uczucia zaczęły się rozlewać niczym woda z pękniętej rury i wspomniany entuzjazm się powiększał. To można nazwać "powrotem". Ale..niestety Piąteczka okazała się paskudnym typem i porzuciła pokręconą Czwóreczkę, która wpadła w silną depresję.. którą spotęgowało poczucie braku.

Nie jestem pewna czy usatysfakcjonowałam Cię odpowiedzią, Raskalu :wink:
Tak czy siak, Piątki potrafią być ciężkie do życia :?

Pozdrawiam wszystkie 5w4 hehe

: niedziela, 3 czerwca 2007, 20:07
autor: ewa t
piatki niestety tak maja- jak sie przed kims otworza za bardzo to uciekaja- i jeszcze co gorsze u nas- ta osoba to wrog najwiekszy, choc to my ja skrzywdzilismy. a widze to teraz, jak podobnie ktos zrobil ze mna. i tez byl 5 jak ja.

bolesna autorefleksja...

: wtorek, 27 listopada 2007, 10:27
autor: Mal
Z czwórkami wiąże się u mnie masa niemiłych wspomnień. Chociaż na początku przyciągają swoją oryginalnością, indywidualizmem, to nie nazwałbym ich dobrym materiałem na przyjaciela, czy osobę jeszcze bliższą.

Te nieliczne osoby, z którymi zdarzało mi się spotykać (mówię o "przyjaciołach") cholernie często dawały plamę. Często łamały słowo kierowane chwilową emocją. Odwoływały spotkania w ostatniej chwili, a nierzadko nawet się nie fatygowały, by taką informację udzielić. Są również zbyt zadufane by przyznać się do własnych błędów, by przeprosić, gdy komuś przeprosiny się należą (problem w tym, że one zwykle uważają, że to im należą się przeprosiny, wyrozumiałość i zrozumienie) lub przyznać się do błędu (których zwykle nie dostrzegają, bo nie potrafią obiektywnie ocenić sytuacji.)

Przepraszam jeśli uraziłem jakąś czwórkę tym postem, i nie pasuje ona do powyższego opisu. Jednak znam na żywo sporo czwórek, i pisząc tego posta sugerowałem się właśnie nimi.

Co do głębszych relacji. Startowałem kiedyś do jednej czwórki, z jedną żeńską miałem coś w rodzaju przyjaźni. Ta druga ubzdurała sobie (nie)wiadomo co, i potem wyszedłem na krzywdziciela i ciemiężce. W efekcie musiałem zrezygnować z tej przyjaźni, bo za bardzo zaczęła się pchać w inne sfery mojego życia. W nagrodę zostałem nazwany wampirem emocjonalnym.

Wobec drugiej czwórki miałem faktycznie poważne zamiary. Rozmowy się kleiły, poczucie humoru było to samo. Gadaliśmy przez kilka godzin, ja byłem bardzo usatysfakcjonowany. Potem jak się okazało, mówiłem za mało (a mówiłem sporo, jak na siebie), nie ukazywałem emocji (a przecież często się śmiałem i uśmiechałem, całkiem szczerze) i wydawałem się znudzony (taka już moja facjata, kiedy się nie śmieje). Przecież nie będe skakał z radości...

Może kilka przykładów z życia.

Czwórka nr 1

Mieliśmy jechać razem do miasta X, umówiliśmy się na dworze pks przed 8 rano. Punkt ósma stoję na tym dworcu, i szukam tego mojego "kumpla". W końcu się zirytowałem, dzwonię do jego domu.
-Czy jest Y?-pytam
-Jest-odpowiada jego mama.-Śpi jeszcze.

Oczywiście pojechałem sam. I nie wściekłem się o to, że zachorował, nie zadzwonił mu budzik, czy bóg wie co jeszcze. Wściekłem się, bo nie otrzymałem ani słowa wyjaśnienia, że o przeprosinach nie wspomnę. Logiczne, że przy następnym i następnym razie kiedy się na niego napatoczyłem, to go ignorowałem. On mnie też. Kto miał większy powód?

Czwórka nr 2.
Również mieliśmy się spotkać. Może bezpośrednio z gg skopiuję, zmienię tylko imię. Autobus miał o...

Z
17,35 mam autobus i 16.05(na ten wątpię cz się wyrobię)
Z
no to Cu

Ja (1-11-2007 16:19)
wyrobił się na ten pierwszy, czy idzie na 17 35? (tu jego siostrę pytałem)
Z(1-11-2007 16:21)
Póki co, to nidgzie nie idę
Ja (1-11-2007 16:21)
To się zdecyduj, bo drażni mnie takie gadanie
Ja (1-11-2007 16:21)
albo tak albo nie, ja muszę wiedzieć
Z (1-11-2007 16:22)
nein

Oprócz tego czwórkom zarzucam też egotyzm i egocentryzm. One są indywidualne i niepowtarzalne, nikt ich nie rozumie bo są ponad. Tylko one mają poważne problemy, problemy innych to "przyziemne sprawy".
Dużo, dużo ignorancji dla innych.
Jednak żeńskie czwórki mają niewątpliwą zaletę. Są pociągające, i nierzadko bardzo ładne. Żeby nie było, że nie skupiłem się na zaletach.

: wtorek, 27 listopada 2007, 21:06
autor: misiek
jeśli weźmiemy 4 zignorujemy chęć bycia jedynym i niepowtarzalnym... wyostrzymy cechy indywidualne, wrażliwość na uczucia i emocje, i to co tam jeszcze mają zostanie nam coś co wbrew pozorom jest bardzo miłe, urzyteczne i wartościowe...

ja przyjaźnię się z 4... widzę w niej to co mi nie pasuje ale sądzę że więcej bym stracił odrzucając tą osobę niż ją akceptując...
jedyny niepowtarzalny nie patrzący często na świat... ktoś z kogo warto wyciągnąć kilka cech i wkleić do siebie...

: środa, 28 listopada 2007, 19:51
autor: Kassandra
emocjonalność czwórek? to coś jak wybuch wulkanu? :P
a serio, mam koleżankę czwórkę, uwielbia mi się zwierzać bo na chłodno oceniam jej problemy sercowe. ale staram się nie oceniać, chociaż głupoty wygaduje czasem straszne. na szczęście tych głupot nie robi, tylko pozostają w marzeniach.

: środa, 28 listopada 2007, 21:16
autor: Eruantalon
Alez ja po prostu niezbednie potrzebuje do zycia Czwórek. Potrzebuję kogoś silnego, indywidualistycznego, wrazliwego; zeby wydobyl mnie z zyciowego marazmu. Gdyby nie moja przyjaciolka, to siedzialbym w domu i nie obchodziloby mnie nic, a tak, czuje sie jakos wcisniety w glowny nurt zycia. Z pozytkiem dla mnie.

Sama wrazliwosc Czworek to dobra lekcja kontaktow z innymi. Jest to cos tajemniczego i wyjatkowego, niezbadanego. Latwosc, z jaka mowia One o swoich przezyciach, ich gwaltowne wybuchy, to wszystko jest niesamowitym doswiadczeniem dla kogos, kto uwaza pamietanie o czyichs urodzinach za wybitny dowod sympatii ;d

Cos jest w tym, ze ludzie potrzebuja swoich niemal zupelnych przeciwienstw. Czwórka ze swa wybujala emocjonalnoscia pieknie uzupelnia lodowaty, chlodny umysl odcietego od swiata Obserwatora. ; )

Zaskakujace jest, tak swoja droga, ze te nieomal skrajne opcje 'swiatopogladowe' sasiaduja ze soba w ennagramie i to w logiczny sposob.