Energiczna Piątka
-
- Posty: 6
- Rejestracja: sobota, 24 października 2015, 15:16
- Enneatyp: Obserwator
Energiczna Piątka
Witam, zgłasza się 5w4, które ostatnio wątpi zarówno w to, czy jest 5w4, czy 5w6, jak i w to, czy w ogóle jest jeszcze Piątką
Do pewnego momentu byłam typową Piątką; zdecydowanie introwertyczna, raczej zamknięta, cichutka.
Niedawno zmieniłam szkołę, a co z tym idzie, środowisko. Zaczęłam obracać się wokół samych ekstrawertycznych typów i zauważyłam, że przejęłam masę zachowań od nich. Zaczęłam się śmiać praktycznie ze wszystkiego, opowiadać przezabawne i najróżniejsze historie mojego życia, stałam się niezwykle żywa i energiczna. Tak bardzo, że niekiedy sprawiam wrażenie bardziej ekstrawertycznej od moich znajomych, którzy z natury są Siódemkami, Szóstkami, Ósemkami i Dziewiątkami.
Tu nasuwa mi się pytanie, które nurtuje mnie już od bardzo dawna; czy stałam się ambiwertryczną Piątką, czy też to jakieś lękliwe nawyki, aby przystosować się do środowiska?
Gdy opuszczam już moich znajomych i nie mam "dla kogo" być ekstrawertykiem, z powrotem staję się introwertykiem, do tego wycieńczonym, bo nie zdaję sobie z nimi sprawy, że jednak mnie to męczy. Zastanawiam się, czy nie stałam się sztuczna.
Trochę brakuje mi tej rozpoznawalności Piątki, znaki charakterystyczne w gronie moich znajomych zupełnie zanikają, przez co inne osoby postrzegają mnie jako zupełnie innego człowieka, przez co nie mogą poznać mnie "tak naprawdę".
Ten dylemat męczy mnie od dawna i martwię się, że stałam się fałszywa. Tęsknię za tym spokojem ducha, który znika w zetknięciu z ekstrawertykami. Chciałabym, żeby ludzie widzieli mnie taką jaka jestem, ale ta beztroskość z ekstrawertykami jest niesamowicie przyjemna, do momentu gdy mnie opuszczają.
Wiem, masakryczny dylemat
Do pewnego momentu byłam typową Piątką; zdecydowanie introwertyczna, raczej zamknięta, cichutka.
Niedawno zmieniłam szkołę, a co z tym idzie, środowisko. Zaczęłam obracać się wokół samych ekstrawertycznych typów i zauważyłam, że przejęłam masę zachowań od nich. Zaczęłam się śmiać praktycznie ze wszystkiego, opowiadać przezabawne i najróżniejsze historie mojego życia, stałam się niezwykle żywa i energiczna. Tak bardzo, że niekiedy sprawiam wrażenie bardziej ekstrawertycznej od moich znajomych, którzy z natury są Siódemkami, Szóstkami, Ósemkami i Dziewiątkami.
Tu nasuwa mi się pytanie, które nurtuje mnie już od bardzo dawna; czy stałam się ambiwertryczną Piątką, czy też to jakieś lękliwe nawyki, aby przystosować się do środowiska?
Gdy opuszczam już moich znajomych i nie mam "dla kogo" być ekstrawertykiem, z powrotem staję się introwertykiem, do tego wycieńczonym, bo nie zdaję sobie z nimi sprawy, że jednak mnie to męczy. Zastanawiam się, czy nie stałam się sztuczna.
Trochę brakuje mi tej rozpoznawalności Piątki, znaki charakterystyczne w gronie moich znajomych zupełnie zanikają, przez co inne osoby postrzegają mnie jako zupełnie innego człowieka, przez co nie mogą poznać mnie "tak naprawdę".
Ten dylemat męczy mnie od dawna i martwię się, że stałam się fałszywa. Tęsknię za tym spokojem ducha, który znika w zetknięciu z ekstrawertykami. Chciałabym, żeby ludzie widzieli mnie taką jaka jestem, ale ta beztroskość z ekstrawertykami jest niesamowicie przyjemna, do momentu gdy mnie opuszczają.
Wiem, masakryczny dylemat
Enneagram: 5w6
so/sx
"Osoby, które najciężej jest pokochać, potrzebują tej miłości najbardziej"
so/sx
"Osoby, które najciężej jest pokochać, potrzebują tej miłości najbardziej"
- Vatican Assassin
- Posty: 608
- Rejestracja: czwartek, 14 sierpnia 2008, 16:54
Re: Energiczna Piątka
Być może takie dostosowanie odbywa się podświadomie, zwłaszcza jeśli lekko wchodzisz w ekstrawertyczny klimat. Tu ciekawym zagadnieniem może być zarządzanie energiami witalnymi - przywołam standardową charakterystykę introwertyków-ekstrawertyków. Introwertyk - osoba, która kumuluje energie przebywając sama ze sobą, a traci ją w przebywając z innymi. Ekstrawertyk - osoba, która kumuluje energie, przebywając z innymi, a traci ją przebywając sama ze sobą.Fenyloetyloamina pisze:Tu nasuwa mi się pytanie, które nurtuje mnie już od bardzo dawna; czy stałam się ambiwertryczną Piątką, czy też to jakieś lękliwe nawyki, aby przystosować się do środowiska?
Gdy opuszczam już moich znajomych i nie mam "dla kogo" być ekstrawertykiem, z powrotem staję się introwertykiem, do tego wycieńczonym, bo nie zdaję sobie z nimi sprawy, że jednak mnie to męczy. Zastanawiam się, czy nie stałam się sztuczna. :
Nie wiem jak u Ciebie dokładnie się to odbywa, ale np. u mnie w zależności od poziomiu spójności wewnętrznej, zbyt długie przebywanie z ekstrawertykami zaczyna wypalać wewnętrznie i muszę się wycofać w strefę komfortu, tutaj ciągle jeszcze się tego uczę bo zauważam, że często na starcie tak swobodnie napierdalam ekspresyjnością, że potrafię nawet przytłumić rasowych ekstrawertyków, a następnie często po jakimś czasie przygasam i dystansuję się, nie czując w sobie początkowej swobodności, ergo - bateryjka została zbyt mocno uszczuplona.
Re: Energiczna Piątka
Mam podobny problem. Liczę na burzliwą dyskusję
W jednym tylko przypadku rada nie zawadzi, gdy się pokora u mądrości radzi
9w1 so/sx
9w1 so/sx
Re: Energiczna Piątka
W enneagramie chodzi o główną motywację - coś co jest sensem życia, do czego się podświadomie dąży, a nie o to czy jest się energicznym, czy nie. 5 pragnie wiedzy, to może być różna wiedza i zdobywana w różny sposób - można siedzieć cicho i słuchać, ale można też gadać, aby sprowokować dyskusję i coś z tego wyciągnąć. Introwersja/ekstrawersja mają tu niewiele do rzeczy, choć introwersja jest dla 5 bardziej naturalna, bo to typ, który mocno siedzi w swojej głowie i zwykle dystansuje się od świata i emocji, by łatwiej dojść do "obiektywnej" prawdy o świecie.
- Irranea
- Moderator
- Posty: 1179
- Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
- Lokalizacja: w barku
Re: Energiczna Piątka
Zanim rozpoczniemy dyskusję, to należałoby zdefiniować co dla kogo oznacza introwertyzm/ekstrawertyzm. Dla mnie jest to sposób gospodarowania, zarządzania swoją energią. Tj. tak, jak wspominał już VA, ekstrawertyk czerpie energię w otoczenia, zaś traci ją samotnie. Dlatego, aby naładować swoje baterie potrzebuje ludzi. Introwertyk zaś wśród ludzi zużywa energię, a ładuje się dopiero w samotności. Stąd, po Twoim poniższym zdaniu:
Sama jestem przykładem towarzyskiej introwertycznej osoby. Co prawda nie jestem zbyt wygadana, ale ciągnie mnie mocno do towarzystwa, ożywiam się wtedy. Jednak przy długim przebywaniu wśród ludzi tracę energię, zaczynam się męczyć i mam potrzebę wycofania się.
odnoszę wrażenie, że jesteś introwertykiem. Towarzyską, zabawową osobą, ale nadal introwertyczną. Na pewno nie łączę intro/ekstra z usposobieniem, czy wygadaniem. Są oczywiście pewne tendencje, jednak dla mnie to odrębne kwestie.Fenyloetyloamina pisze: Gdy opuszczam już moich znajomych i nie mam "dla kogo" być ekstrawertykiem, z powrotem staję się introwertykiem, do tego wycieńczonym, bo nie zdaję sobie z nimi sprawy, że jednak mnie to męczy.
Sama jestem przykładem towarzyskiej introwertycznej osoby. Co prawda nie jestem zbyt wygadana, ale ciągnie mnie mocno do towarzystwa, ożywiam się wtedy. Jednak przy długim przebywaniu wśród ludzi tracę energię, zaczynam się męczyć i mam potrzebę wycofania się.
Czemu to jest problemem? I skoro liczysz na dyskusję, to może dodasz coś od siebie i ułatwisz jej rozpoczęcie?Mam podobny problem. Liczę na burzliwą dyskusję
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Energiczna Piątka
Też potrafię być towarzyska. Na dłuższą metę bez ludzi mi źle. Co nie zmienia, że nawet najlepsze towarzystwo po iluś godzinach mnie męczy i muszę się "wylogować", żeby doładować baterie. Introwertycy to niekoniecznie milczki i osoby niedostępne. Ale na pewno energetyka u ekstra i intro funkcjonuje inaczej.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
Re: Energiczna Piątka
Ja też czasami zachowuję się jak nawiedzony ekstrawertyk ale nie traktuję tego jak problem. Jeśli towarzystwo mi odpowiada, jeśli się w nim dobrze czuję, to daje się ponieść atmosferze. Nie widzę w tym nic złego. Po spotkaniach rzeczywiście muszę pobyć sam aby naładować baterię. Wtedy obecność kogokolwiek strasznie mnie irytuje.
Nie widzę tu nic z fałszu. Jak dla mnie, powinnaś się z tego cieszyć, że znalazłaś taką fajną paczkę ludziFenyloetyloamina pisze:Ten dylemat męczy mnie od dawna i martwię się, że stałam się fałszywa. Tęsknię za tym spokojem ducha, który znika w zetknięciu z ekstrawertykami. Chciałabym, żeby ludzie widzieli mnie taką jaka jestem, ale ta beztroskość z ekstrawertykami jest niesamowicie przyjemna, do momentu gdy mnie opuszczają.
5w4 so/sx INTj - LII
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
-
- Posty: 796
- Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58
Re: Energiczna Piątka
Po prostu ekstrawersja / introwersja kiepsko opisuje osobowość człowieka i ja już rzadko kiedy używam tych słów. Pytasz czy to jakieś lękliwe nawyki aby przystosowywać się do środowiska - no ale co w tym złego, że w nowym towarzystwie stałaś się bardziej żywa i energiczna, że opowiadasz zabawne historie ze swojego życia? To chyba przecież dobrze. Każdy przejmuje cechy od otoczenia, czy tego chce czy nie. (dlatego trzeba sobie dobrze otoczenie dobierać) Wierności małżeńskiej swojej piątkowej introwertyczności nie ślubowałaś, więc chyba nie ma co się tak jej kurczowo trzymaćFenyloetyloamina pisze: Zaczęłam się śmiać praktycznie ze wszystkiego, opowiadać przezabawne i najróżniejsze historie mojego życia, stałam się niezwykle żywa i energiczna. Tak bardzo, że niekiedy sprawiam wrażenie bardziej ekstrawertycznej od moich znajomych, którzy z natury są Siódemkami, Szóstkami, Ósemkami i Dziewiątkami.
Tu nasuwa mi się pytanie, które nurtuje mnie już od bardzo dawna; czy stałam się ambiwertryczną Piątką, czy też to jakieś lękliwe nawyki, aby przystosować się do środowiska?
Ta definicja intro / ekstra ... pewnie coś w tym jest, ale ... Mnie każdy znajomy uznałby za introwertyka, jestem małomówny, średnio towarzyski itp, ale energią ładuje mnie towarzystwo innych ludzi - a przebywanie samemu zamula. Oczywiście to też zależy od ludzi, bo są tacy którzy wyciągają energię, ale takich unikam.Vatican Assasin pisze: Introwertyk - osoba, która kumuluje energie przebywając sama ze sobą, a traci ją w przebywając z innymi. Ekstrawertyk - osoba, która kumuluje energie, przebywając z innymi, a traci ją przebywając sama ze sobą.
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8
- Vatican Assassin
- Posty: 608
- Rejestracja: czwartek, 14 sierpnia 2008, 16:54
Re: Energiczna Piątka
Definicje traktuję umownie, a nie dosłownie, bo uważam, że człowiek (osobowość) to zbyt złożony mechanizm, żeby zamykać go w sztywne ramy. Jak wszystkie tego typu definicje bierze się w sposób zbyt mechaniczny to nie ma miejsca na elastyczność. Skomplikowane rzeczy pewnie rajcują 5 typ osobowości, ale nauczyłem się upraszczać obrazowo pewne aspekty, przykład przepływu energi witalnej jest świetnie obrazowy, ktoś zaraz oczywiście może wyskoczyć, że za bardzo zalatuje jakąś ezoteryką, no ale jeśli patrzymy także na umysł człowieka jak na komputer, to w analogicznym urządzeniu też płynie prąd, kompjuter przegrzewa się, zawiesza, zamula, potrzebuje chłodzenia, bądź musi się na chwilę wyłączyć, w wersji futurystycznej/przenośnej - wystawić swoje ogniwa fotowoltaniczne, aby się naładować ; )bruno dievs pisze:Ta definicja intro / ekstra ... pewnie coś w tym jest, ale ... Mnie każdy znajomy uznałby za introwertyka, jestem małomówny, średnio towarzyski itp, ale energią ładuje mnie towarzystwo innych ludzi - a przebywanie samemu zamula. Oczywiście to też zależy od ludzi, bo są tacy którzy wyciągają energię, ale takich unikam.
Re: Energiczna Piątka
Vatican Assassin pisze:Definicje traktuję umownie, a nie dosłownie, bo uważam, że człowiek (osobowość) to zbyt złożony mechanizm, żeby zamykać go w sztywne ramy. Jak wszystkie tego typu definicje bierze się w sposób zbyt mechaniczny to nie ma miejsca na elastyczność. Skomplikowane rzeczy pewnie rajcują 5 typ osobowości, ale nauczyłem się upraszczać obrazowo pewne aspekty, przykład przepływu energi witalnej jest świetnie obrazowy, ktoś zaraz oczywiście może wyskoczyć, że za bardzo zalatuje jakąś ezoteryką, no ale jeśli patrzymy także na umysł człowieka jak na komputer, to w analogicznym urządzeniu też płynie prąd, kompjuter przegrzewa się, zawiesza, zamula, potrzebuje chłodzenia, bądź musi się na chwilę wyłączyć, w wersji futurystycznej/przenośnej - wystawić swoje ogniwa fotowoltaniczne, aby się naładować ; )
5w4 so/sx INTj - LII
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.
- Wiatr1000
- Posty: 421
- Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Poddębice (Łódź)
Re: Energiczna Piątka
Też tak mam. Po prostu dla mnie to zachowanie obronne u 5. Taka 5-eczka po prostu zachowuje się w towarzystwie jak każdy inny typ, zakłada maskę, reaguje po przez wyuczone mechanizmy: to tu się śmiać, to tu płakać, to tu plotkować itd. itd....
Kwestia jest tego czy w domowym zaciszu analizujesz swoje zachowania oraz to co czujesz lub przeżywasz po takich spotkaniach, bo to bardziej definiuje czy jesteś 5 czy nie. Kwestia też taka, czy jesteś asertywna i zachowujesz przy towarzystwie każdym wręcz swoje naturalne cechy czy znów podlegasz łatwo otoczeniu, jak bardzo wpływa na ciebie otoczenie niż Ty sama chcesz tych zmian. Ja jestem np podatny na pewne sugestie, zachowania, ale wciąż zostaję 5 w sposobie bycia itd.
Kwestia jest tego czy w domowym zaciszu analizujesz swoje zachowania oraz to co czujesz lub przeżywasz po takich spotkaniach, bo to bardziej definiuje czy jesteś 5 czy nie. Kwestia też taka, czy jesteś asertywna i zachowujesz przy towarzystwie każdym wręcz swoje naturalne cechy czy znów podlegasz łatwo otoczeniu, jak bardzo wpływa na ciebie otoczenie niż Ty sama chcesz tych zmian. Ja jestem np podatny na pewne sugestie, zachowania, ale wciąż zostaję 5 w sposobie bycia itd.
5w4 sp/so INTj – LII
Re: Energiczna Piątka
Piątki w sytuacji stresu zachowują się jak Siódemki, w więc zabawowo, spontanicznie. Jak sama napisałaś zmieniłaś szkołę, środowisko, co jak każda duża zmiana, mogło być stresujące, zwłaszcza dla Piątki Być może wszystko wróci wkrótce do piątkowej normy? Co by nie pisać, to raczej fajnie, że nowe miejsce przywitało Cię tak pozytywnie.
"ja" nie może znaleźć swojej pełni bez "ty"
- Wiatr1000
- Posty: 421
- Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Poddębice (Łódź)
Re: Energiczna Piątka
Stresujące zachowanie 5 może przybrać dwojaki sposób albo taki jak ty krasnal napisałeś albo typowa alienacja i zamknięcie się w swojej twierdzy jeśli 5 jest przez dłuższy czas chorą 5
Jeśli autorka była zdrową 5 to może zachowywać się spontanicznie w wyniku stresu. Zakładanie maski itd. dla ukrycia swoje prawdziwe natury. Tylko ja bym był ostrożny z tymi zachowaniami jeśli cię one przemęczają, bo z byt długie ciągnięcie takie stanu spowodować może odwrotny skutek. Jak dla mnie trochę spowolnij z tymi spontanicznymi zachowania jeśli możesz Co za dużo to nie zdrowo
Jeśli autorka była zdrową 5 to może zachowywać się spontanicznie w wyniku stresu. Zakładanie maski itd. dla ukrycia swoje prawdziwe natury. Tylko ja bym był ostrożny z tymi zachowaniami jeśli cię one przemęczają, bo z byt długie ciągnięcie takie stanu spowodować może odwrotny skutek. Jak dla mnie trochę spowolnij z tymi spontanicznymi zachowania jeśli możesz Co za dużo to nie zdrowo
5w4 sp/so INTj – LII
Re: Energiczna Piątka
Sam zastanawiam sie jak to jest? że skrajnie introwertyczna piątka taka jak m.in ja(5w4) może być w pewnych warunkach, w pewnym środowisku- ekstrawertyczną duszą towarzystwa... właśnie według mnie dużo zależy od ludzi którymi się otaczamy. Jeśli nas akceptują i w ich towarzystwie czujemy sie bezpieczni i akceptowani. Kiedy mamy możliwość zaprezentowania swojej wiedzy, kompetencji, zainteresowań- emanujemy dużą energią,poczuciem pewności i humorem. Co nie zmienia faktu, że po takich intensywnych interakcjach musimy w samotności naładować baterie:)
"Zdrowe połączenie piątki z siódemką daje piątce poszerzoną wyobraźnie i nieco uzdolnień socjalnych. Może popychać je do poszukiwania nowych doznań i przygód, intelektualnych, duchowych czy socjalnych. Może sprawiać wrażenie pozytywnie nastawionej osoby. Daje jej ciekawość, która pomaga jej poznawać świat. Może być całkiem rozrywkową osobą pokazującą zaangażowany entuzjazm"
"Zdrowe połączenie (z ósemka)ułatwia piątce dostęp do instyktownej energii i agresji. Przejmuje dowodzenie w sytuacjach, które by mogły ją zawstydzić czy dać uczucie przygniecenia. Połączenie z silną ósemką jest bardzo pomocne osobom, które zamykają się w sobie. Daje też piątce seksualność i fizyczność, odwagę moralną i socjalną. Piątka określa swoje potrzeby, inicjuje kontakt, załatawia sprawę po swojej myśli. To połączenie pomaga jej przetworzyć wiedzę w działanie. Podejmuje ryzyko, staje się inicjatorem zamiast obserwatorem. "
Ludzie są różni, wiadomo że nie zawsze trafiamy na odpowiednich, przy których nasze najlepsze cechy są wyeksponowane; Niewątpliwie potrzebne nam takie pozytywne grono - bardzo motywuje i dodaje energi; ale niemożna sie też ograniczać do interakcji tylko z ludźmi którzy dobrze z nami oddziałują, bo w ten sposób odbieramy sobie źródła informacji, zawężamy horyzonty myślowe, szanse do refleksji nad rzeczywistością i nad nami samymi. A bez rozkminiania nie bylibyśmy piątkami
"Zdrowe połączenie piątki z siódemką daje piątce poszerzoną wyobraźnie i nieco uzdolnień socjalnych. Może popychać je do poszukiwania nowych doznań i przygód, intelektualnych, duchowych czy socjalnych. Może sprawiać wrażenie pozytywnie nastawionej osoby. Daje jej ciekawość, która pomaga jej poznawać świat. Może być całkiem rozrywkową osobą pokazującą zaangażowany entuzjazm"
"Zdrowe połączenie (z ósemka)ułatwia piątce dostęp do instyktownej energii i agresji. Przejmuje dowodzenie w sytuacjach, które by mogły ją zawstydzić czy dać uczucie przygniecenia. Połączenie z silną ósemką jest bardzo pomocne osobom, które zamykają się w sobie. Daje też piątce seksualność i fizyczność, odwagę moralną i socjalną. Piątka określa swoje potrzeby, inicjuje kontakt, załatawia sprawę po swojej myśli. To połączenie pomaga jej przetworzyć wiedzę w działanie. Podejmuje ryzyko, staje się inicjatorem zamiast obserwatorem. "
Ludzie są różni, wiadomo że nie zawsze trafiamy na odpowiednich, przy których nasze najlepsze cechy są wyeksponowane; Niewątpliwie potrzebne nam takie pozytywne grono - bardzo motywuje i dodaje energi; ale niemożna sie też ograniczać do interakcji tylko z ludźmi którzy dobrze z nami oddziałują, bo w ten sposób odbieramy sobie źródła informacji, zawężamy horyzonty myślowe, szanse do refleksji nad rzeczywistością i nad nami samymi. A bez rozkminiania nie bylibyśmy piątkami
5w4 sx/sp INTJ
-
- Posty: 206
- Rejestracja: wtorek, 6 października 2015, 16:16
Re: Energiczna Piątka
Nie wiem jak z tym u innych Piątek, ale w miarę zwięźle (przynajmniej jak na mnie), spróbuję opisać jak to u mnie jest z tą "energicznością".
Gdy poznaje się z grupką ludzi, pierwsza nie nawiązuję kontaktu, a już na pewno do owej grupy nie włączam się-albo sama stoję na uboczu albo szukam mniejszego zgromadzenia (ogólnie nie przepadam za dużą ilością osób). Co innego gdy są to kontakty jeden na jeden, wtedy bez problemu mogę zacząć rozmowę, a o ile nie mam styczności z "naładowanym do granic możliwości ekstrawertykiem" kierować tą rozmową-wydaje mi się, że jest to moja odruchowa strategia obronna. Jednak nawet jeśli rozmowa "się klei" to po około dwóch godzinach uchodzi ze mnie energia.
Wszystko zmienia się gdy mam styczność z osobą, którą lubię. Wtedy z kolei jestem "naładowana" do końca rozmowy, a dopiero później odczuwam brak sił.
Ani w jednym, ani w drugim przypadku nie uwzględniłam możliwości beznadziejnego humoru, ponieważ oczywiste wydaje mi się, że gdy nie ma się na nic ochoty to również na kontakt z kimś innym, a co dopiero zabieganie o niego z nieznajomym/i.
Dodam na końcu, że po każdym dłuższym i wyczerpującym kontakcie z drugą osobą, a co dopiero grupą muszę posiedzieć sama ze sobą jak to przystało na "rasowego" introwertyka. Nie chce wspominać 2 lat swojego życia gdy takiej możliwości nie miałam, byłam wiecznie wyczerpana.
Gdy poznaje się z grupką ludzi, pierwsza nie nawiązuję kontaktu, a już na pewno do owej grupy nie włączam się-albo sama stoję na uboczu albo szukam mniejszego zgromadzenia (ogólnie nie przepadam za dużą ilością osób). Co innego gdy są to kontakty jeden na jeden, wtedy bez problemu mogę zacząć rozmowę, a o ile nie mam styczności z "naładowanym do granic możliwości ekstrawertykiem" kierować tą rozmową-wydaje mi się, że jest to moja odruchowa strategia obronna. Jednak nawet jeśli rozmowa "się klei" to po około dwóch godzinach uchodzi ze mnie energia.
Wszystko zmienia się gdy mam styczność z osobą, którą lubię. Wtedy z kolei jestem "naładowana" do końca rozmowy, a dopiero później odczuwam brak sił.
Ani w jednym, ani w drugim przypadku nie uwzględniłam możliwości beznadziejnego humoru, ponieważ oczywiste wydaje mi się, że gdy nie ma się na nic ochoty to również na kontakt z kimś innym, a co dopiero zabieganie o niego z nieznajomym/i.
Dodam na końcu, że po każdym dłuższym i wyczerpującym kontakcie z drugą osobą, a co dopiero grupą muszę posiedzieć sama ze sobą jak to przystało na "rasowego" introwertyka. Nie chce wspominać 2 lat swojego życia gdy takiej możliwości nie miałam, byłam wiecznie wyczerpana.