Kontrfobiczna Szóstka: Der Übermensch
: wtorek, 29 marca 2011, 18:40
Witam,
pierwszy post na tym forum, choć czytam od dawna. Załączam poniżej ciekawe - moim zdaniem - tłumaczenie opisu kontrfobicznej szóstki. Na mnie zrobiło piorunujące wrażenie, w sumie jeszcze nie znalazłem tak dosadnego opisu.
Tekst w moim wolnym tłumaczeniu (polecam oryginał) autorstwa użytkownika Crash Test ze strony:
http://personalitycafe.com/type-6-forum ... ensch.html
Kontrfobiczna Szóstka: Der Übermensch
Szóstki pojawiły się na świecie wraz z poczuciem, że ich niewypowiedziana cienka czerwona linia została przez kogoś / coś (przez świat?) naruszona. I Szóstki są na to wściekłe. Wściekłe na to, że tak brutalnie zostały potraktowane. Poczuły, że tylko od nich zależy, czy świat zostanie właściwie uporządkowany.
Świat jawi im się jako zimna, chłodna przestrzeń. W tym nieprzyjaznym, zimnym świecie Szóstki nie chcą zatracić swojej niezależności oraz poczucia własnej wartości i poczucia własnego ja.
Szóstki mają fiksację na punkcie mocy, siły. Jest ona dla nich tak wielką wartością, bowiem chroni i nie dopuszcza do myśli, że Szóstka jest w głębi wrażliwa i krucha. W związku z tym Szóstki prowadzą ciągłą, samousprawiedliwioną walkę z życiem. Samousprawiedliwiony gniew, zrodzony z poczucia naruszenia ich cienkiej czerwonej linii, prowadzi Szóstki do postawy: „to mój wybór i wara”. Dlatego też Szóstki przyjmują konfrontacyjną postawę do wszystkiego i wszystkich, jeśli zauważą, że ktoś zarzuca im niewłaściwe postępowanie.
Na sygnały pochodzące z ich głowy (ego): że są za słabe, że nie zaszły wystarczająco wysoko, że nie były wystarczająco skuteczne, że odpuściły zbyt łatwo winnemu, Szóstki celem uniknięcia doświadczania winy z powodu ich pojawiania się reagują jeszcze większą bezwzględnością i większym upustem siły. Robią tak do czasu, aż wszelkie sygnały chwiejące ich poczuciem własnej wartości zostaną ostatecznie wyrugowane, a ego będzie zadowolone. Zdolność Szóstki do przekształcania świata na swoją modłę, zgodnie ze swoją moralnością, przy jednoczesnym odrzucaniu wyrzutów sumienia i poczuciu skruchy, jest nieograniczona.
Świat jest stanem ciągłej walki a ilość środków dostępnych dla Szóstki jest ograniczona. W takim świecie, Szóstki wiedzą, że mają tylko siebie; że są jednymi osobami na które mogą liczyć jeśli chodzi o spełnianie ich własnych potrzeb. I nie zamierzają z nikim w tym świecie przegrać. Szóstki wypełniają swoje istnienie ciągłym podążaniem naprzód; w tym celu będą konkurować i rywalizować. Nie chodzi jednak o rywalizację dla samej rywalizacji, tak jak postrzegają ją Trójki, lecz o rywalizację, w której Szóstki najpierw wycofają się na z góry upatrzone pozycje, przegrupują swoje siły a następnie uderzą wyłącznie w sytuacji, gdy będą miały całkowitą pewność zwycięstwa; zwycięstwa osiągniętego z pozycji będącej poza dobrem i złem, w białych rękawiczkach. W psychologicznej wojnie żaden inny typ nie wyprzedzi Szóstki.
Ponieważ Szóstki widzą życie w ten sposób, uważają się za z góry niepokonane. Decyzyjność, siła, stanowczość, raz wyznaczony kierunek, prężność, psychiczna moc i tryumf woli oraz podobne postawy są podstawą dla szóstkowego samopostrzegania się jako potężnych osób. „Mogę to zrobić” lub „zniszczę cię” są najbardziej naturalnymi słowami w szóstkowym arsenale okrzyków wojennych, poza przeklinaniem. Ponad wszystko Szóstki uważają, że posiadają niedostępną dla innych cnotę dostrzegania „prawdy”, tej głęboko ukrytej. Szóstka ma wręcz monopol na prawdę, jeśli uzna, że coś jest prawdą. Próba podważenia takiej prawdy przez kogoś, choćby najbardziej słuszna, kończy się w najlepszym wypadku cichym uznaniem kogoś za idiotę; dotyczy to również autorytetów i przełożonych.
Szóstki mogą być postrzegane jako emanujące swoją pewnością siebie. Mogą próbować błyszczeć tą pewnością siebie na zewnątrz w celu uzyskania kontroli nad otoczeniem oraz nad tymi, którzy postają otwarci na cudze wpływy. Szóstki posiadają również wbudowany w siebie czip, którego działanie można porównać do aktywacji / deaktywacji moralnej zemsty. Tylko Szóstka zna zasady i moment jego uruchomienia w stosunku do osób, które w postrzeganiu Szóstki z nią niesprawiedliwie zadarły.
Ósemki na początku znajomości twardo testują ludzi żeby zobaczyć, czy można im ufać; Szóstki zachowują się znacznie bardziej przyjaźnie, choć w głębi duszy Szóstka będzie podejrzliwa i będzie wyszukiwała oznak zdrady. Gdy ktoś będzie na tyle wystarczająco głupi, by zdradzić Szóstkę, przygotuje ona słodką zemstę – taką jaką lubi, czyli w białych rękawiczkach.
Ze względu na fakt, że Szóstki wypierają swoją słabość i wewnętrzną miękkość a zamiast tego na zewnątrz emanują swoją mocą i potęgą, nie pozwalają na słabości również innym. To z kolei może powodować problemy dla tych, którzy chcieliby wiedzieć, że Szóstkom zależy, gdyż Szóstki dają wszem i wobec znać, że nie zależy im na niczym. Szóstki lekceważą z bezwzględną bezczelnością nastrój panujący w otoczeniu, co skutkuje ich odrzuceniem; nie dostosowują się do otoczenia. Ich wewnętrzna frustracja, powodowana odrzuceniem, czyni z Szóstek słonia w składzie z porcelaną, który ostatecznie depcze po ludziach w najbardziej prosty, bezpośredni i gwałtowny sposób. Szóstka jest podobna do siły, która dosłownie zmiata z powierzchni ziemi mało straszne przeszkody, nawet tego niezamierzając. Będąc poza dobrem i złem, wyjętą z pod prawa, Szóstka uderza w innych w najbardziej bolesny i surowy sposób. Szóstka potrafi wejść do pokoju i zepsuć atmosferę tylko za sam fakt odpowiedniego skomentowania przez kogoś pogody.
Szóstki są najmniej ludzkim typem ze wszystkich typów. Albo raczej – Szóstki boją się być ludzkimi. Są w stanie wojny z każdym aspektem ich psyche, który podważa ich poczucie własnej wartości, własnego ja. Dla Szóstek nie jest wystarczające być twardym. Muszą być obojętne na horrory. Ego Szóstek może stać się tak gruboskórne i twarde, że piekielnie trudne dla innych spotkania i potyczki są dla nich bułką z masłem. Rezultatem ich głęboko ukrytego samowyparcia jest fakt że Szóstki są najmniej samorefleksyjne oraz świadome ze wszystkich typów, co powoduje, że mogą się angażować w konfrontację bez jakiejkolwiek empatii w stosunku do możliwego cierpienia ludzkiego, spowodowanego tą konfrontacją. „Sprawię, że ta osoba pożałuje, że kiedykolwiek się urodziła”.
W głębi, największym i podstawowym lękiem Szóstki jest jej słabość oraz możliwość jej naruszenia przez kogoś. W rezultacie, Szóstki nie narzucają sobie ograniczeń związanych ze środkami przez nich używanymi w celach samoobrony, albo tłumaczą, że ograniczenia te nie stosują się do nich. Ograniczenia oznaczają, że nadejdzie kiedyś czas, gdy ktoś uderzy w ich czuły punkt a Szóstki będą miały wtedy związane ręce i nie będą mogły się bronić. Taka sytuacja jest dla Szóstki nie do zaakceptowania. Skoro Szóstki z założenia polegają wyłącznie na sobie kiedy przyjdzie co do czego, to muszą wiedzieć, że mogą użyć takich środków, jakie są aktualnie potrzebne by odeprzeć atak, ochronić się, włożyć coś do garnków a przy okazji nie czuć się z powodu użytych środków winnym bądź czuć skruchę. To inni ludzie w oczach Szóstki nie wiedzą czym w rzeczywistości jest życie, inni ludzie nie mają pojęcia jak jest głodować, zmierzać się z brutalną rzeczywistością. Nie ma innego takiego typu, który posiada tak wbudowane jak Szóstka pierwotne instynkty umożliwiające wybrnięcie z każdej trudnej życiowej sytuacji z korzyścią dla niego.
Fobicznym Szóstkom wystarcza być własnym przewodnikiem. “Nie próbuj mną kierować to nie będę próbować kierować Tobą”. Kontrfobiczne Szóstki z kolei chcą ustawić otoczenie w swoim własnym porządku, zgodnie ze swoją linią i jeśli wyniki nie przynoszą spodziewanego rezultatu, Szóstka się frustruje i może zacząć próbować dominować nad ludźmi używając do tego strachu i zastraszenia. Lecz inaczej niż u Ósemek, Szóstki nie używają tych metod w celu udowodnienia swojej siły.
W najgorszym swoim stadium, Szóstki będą ignorować każdą normę społecznie akceptowalnego zachowania się, jeśli będą bronić się przed pokonaniem się. I gdyż nie będą się w tym ograniczać, Szóstki mogą w łatwy sposób znaleźć się na skraju przepaści, poprzez wywoływanie krwawych wojen łamiących wszelkie możliwe obyczaje, normy zachowania się, ignorując wszelkie zasady w walce ze swoimi wrogami. Ich zwycięstwo będzie pyrrusowe, gdyż nawet dotychczasowi podwładni Szóstki, którzy kiedyś byli skłonni oddać swoje życie dla Szóstki, odsuną się. Mniej zdrowe Szóstki odsuwają od siebie swoich wrogów oraz zachowują solidne ego. Lecz najbardziej toksyczne Szóstki pożądają zemsty totalnej, pochłaniającej wszystko poza nimi. To właśnie Szóstkowa wiara w siebie, tak przegromna, prowadzi do ich samounicestwienia.
Natomiast zdrowsze Szóstki wychodzą z zimnej, chłodnej przestrzeni. Spostrzegają, że to co wcześniej uważały za wbudowaną moc i potęgę tak naprawdę było maską dla braku samoakceptacji, a wręcz nawet istniejącej w nich samonienawiści. Spostrzegają, że ta maska okradła ich z radości życia. Stwierdzają, że wszechświat jest potężniejszy niż oni i w jakiejś mierze muszą poddać się zewnętrznym siłom. Zamiast postrzegać się za posiadających monopol na prawdę, zdrowsze Szóstki są otwarte na prawdę większą od nich. Używają ich naturalnej siły w celu czynienia dobra innym. Mogą nawet stać się przyjacielem słabych. Akceptując swoje słabe punkty, wrodzoną kruchość, Szóstki paradoksalnie stają się silniejsze. Ćwicząc umiarkowanie oraz miłosierdzie w kontaktach z innymi są bardziej ostrożni i cierpliwi z ludzkimi słabościami. Są bardziej skłonni do przekonywania innych do swoich racji niż do używania ich do dominacji nad innymi.
___________________________________
Jestem ciekawy komantarzy, na oryginalnym wątku była dość burzliwa dyskusja dotycząca różnicy między zachowaniem kontrfobicznej szóstki a ósemki.
pierwszy post na tym forum, choć czytam od dawna. Załączam poniżej ciekawe - moim zdaniem - tłumaczenie opisu kontrfobicznej szóstki. Na mnie zrobiło piorunujące wrażenie, w sumie jeszcze nie znalazłem tak dosadnego opisu.
Tekst w moim wolnym tłumaczeniu (polecam oryginał) autorstwa użytkownika Crash Test ze strony:
http://personalitycafe.com/type-6-forum ... ensch.html
Kontrfobiczna Szóstka: Der Übermensch
Szóstki pojawiły się na świecie wraz z poczuciem, że ich niewypowiedziana cienka czerwona linia została przez kogoś / coś (przez świat?) naruszona. I Szóstki są na to wściekłe. Wściekłe na to, że tak brutalnie zostały potraktowane. Poczuły, że tylko od nich zależy, czy świat zostanie właściwie uporządkowany.
Świat jawi im się jako zimna, chłodna przestrzeń. W tym nieprzyjaznym, zimnym świecie Szóstki nie chcą zatracić swojej niezależności oraz poczucia własnej wartości i poczucia własnego ja.
Szóstki mają fiksację na punkcie mocy, siły. Jest ona dla nich tak wielką wartością, bowiem chroni i nie dopuszcza do myśli, że Szóstka jest w głębi wrażliwa i krucha. W związku z tym Szóstki prowadzą ciągłą, samousprawiedliwioną walkę z życiem. Samousprawiedliwiony gniew, zrodzony z poczucia naruszenia ich cienkiej czerwonej linii, prowadzi Szóstki do postawy: „to mój wybór i wara”. Dlatego też Szóstki przyjmują konfrontacyjną postawę do wszystkiego i wszystkich, jeśli zauważą, że ktoś zarzuca im niewłaściwe postępowanie.
Na sygnały pochodzące z ich głowy (ego): że są za słabe, że nie zaszły wystarczająco wysoko, że nie były wystarczająco skuteczne, że odpuściły zbyt łatwo winnemu, Szóstki celem uniknięcia doświadczania winy z powodu ich pojawiania się reagują jeszcze większą bezwzględnością i większym upustem siły. Robią tak do czasu, aż wszelkie sygnały chwiejące ich poczuciem własnej wartości zostaną ostatecznie wyrugowane, a ego będzie zadowolone. Zdolność Szóstki do przekształcania świata na swoją modłę, zgodnie ze swoją moralnością, przy jednoczesnym odrzucaniu wyrzutów sumienia i poczuciu skruchy, jest nieograniczona.
Świat jest stanem ciągłej walki a ilość środków dostępnych dla Szóstki jest ograniczona. W takim świecie, Szóstki wiedzą, że mają tylko siebie; że są jednymi osobami na które mogą liczyć jeśli chodzi o spełnianie ich własnych potrzeb. I nie zamierzają z nikim w tym świecie przegrać. Szóstki wypełniają swoje istnienie ciągłym podążaniem naprzód; w tym celu będą konkurować i rywalizować. Nie chodzi jednak o rywalizację dla samej rywalizacji, tak jak postrzegają ją Trójki, lecz o rywalizację, w której Szóstki najpierw wycofają się na z góry upatrzone pozycje, przegrupują swoje siły a następnie uderzą wyłącznie w sytuacji, gdy będą miały całkowitą pewność zwycięstwa; zwycięstwa osiągniętego z pozycji będącej poza dobrem i złem, w białych rękawiczkach. W psychologicznej wojnie żaden inny typ nie wyprzedzi Szóstki.
Ponieważ Szóstki widzą życie w ten sposób, uważają się za z góry niepokonane. Decyzyjność, siła, stanowczość, raz wyznaczony kierunek, prężność, psychiczna moc i tryumf woli oraz podobne postawy są podstawą dla szóstkowego samopostrzegania się jako potężnych osób. „Mogę to zrobić” lub „zniszczę cię” są najbardziej naturalnymi słowami w szóstkowym arsenale okrzyków wojennych, poza przeklinaniem. Ponad wszystko Szóstki uważają, że posiadają niedostępną dla innych cnotę dostrzegania „prawdy”, tej głęboko ukrytej. Szóstka ma wręcz monopol na prawdę, jeśli uzna, że coś jest prawdą. Próba podważenia takiej prawdy przez kogoś, choćby najbardziej słuszna, kończy się w najlepszym wypadku cichym uznaniem kogoś za idiotę; dotyczy to również autorytetów i przełożonych.
Szóstki mogą być postrzegane jako emanujące swoją pewnością siebie. Mogą próbować błyszczeć tą pewnością siebie na zewnątrz w celu uzyskania kontroli nad otoczeniem oraz nad tymi, którzy postają otwarci na cudze wpływy. Szóstki posiadają również wbudowany w siebie czip, którego działanie można porównać do aktywacji / deaktywacji moralnej zemsty. Tylko Szóstka zna zasady i moment jego uruchomienia w stosunku do osób, które w postrzeganiu Szóstki z nią niesprawiedliwie zadarły.
Ósemki na początku znajomości twardo testują ludzi żeby zobaczyć, czy można im ufać; Szóstki zachowują się znacznie bardziej przyjaźnie, choć w głębi duszy Szóstka będzie podejrzliwa i będzie wyszukiwała oznak zdrady. Gdy ktoś będzie na tyle wystarczająco głupi, by zdradzić Szóstkę, przygotuje ona słodką zemstę – taką jaką lubi, czyli w białych rękawiczkach.
Ze względu na fakt, że Szóstki wypierają swoją słabość i wewnętrzną miękkość a zamiast tego na zewnątrz emanują swoją mocą i potęgą, nie pozwalają na słabości również innym. To z kolei może powodować problemy dla tych, którzy chcieliby wiedzieć, że Szóstkom zależy, gdyż Szóstki dają wszem i wobec znać, że nie zależy im na niczym. Szóstki lekceważą z bezwzględną bezczelnością nastrój panujący w otoczeniu, co skutkuje ich odrzuceniem; nie dostosowują się do otoczenia. Ich wewnętrzna frustracja, powodowana odrzuceniem, czyni z Szóstek słonia w składzie z porcelaną, który ostatecznie depcze po ludziach w najbardziej prosty, bezpośredni i gwałtowny sposób. Szóstka jest podobna do siły, która dosłownie zmiata z powierzchni ziemi mało straszne przeszkody, nawet tego niezamierzając. Będąc poza dobrem i złem, wyjętą z pod prawa, Szóstka uderza w innych w najbardziej bolesny i surowy sposób. Szóstka potrafi wejść do pokoju i zepsuć atmosferę tylko za sam fakt odpowiedniego skomentowania przez kogoś pogody.
Szóstki są najmniej ludzkim typem ze wszystkich typów. Albo raczej – Szóstki boją się być ludzkimi. Są w stanie wojny z każdym aspektem ich psyche, który podważa ich poczucie własnej wartości, własnego ja. Dla Szóstek nie jest wystarczające być twardym. Muszą być obojętne na horrory. Ego Szóstek może stać się tak gruboskórne i twarde, że piekielnie trudne dla innych spotkania i potyczki są dla nich bułką z masłem. Rezultatem ich głęboko ukrytego samowyparcia jest fakt że Szóstki są najmniej samorefleksyjne oraz świadome ze wszystkich typów, co powoduje, że mogą się angażować w konfrontację bez jakiejkolwiek empatii w stosunku do możliwego cierpienia ludzkiego, spowodowanego tą konfrontacją. „Sprawię, że ta osoba pożałuje, że kiedykolwiek się urodziła”.
W głębi, największym i podstawowym lękiem Szóstki jest jej słabość oraz możliwość jej naruszenia przez kogoś. W rezultacie, Szóstki nie narzucają sobie ograniczeń związanych ze środkami przez nich używanymi w celach samoobrony, albo tłumaczą, że ograniczenia te nie stosują się do nich. Ograniczenia oznaczają, że nadejdzie kiedyś czas, gdy ktoś uderzy w ich czuły punkt a Szóstki będą miały wtedy związane ręce i nie będą mogły się bronić. Taka sytuacja jest dla Szóstki nie do zaakceptowania. Skoro Szóstki z założenia polegają wyłącznie na sobie kiedy przyjdzie co do czego, to muszą wiedzieć, że mogą użyć takich środków, jakie są aktualnie potrzebne by odeprzeć atak, ochronić się, włożyć coś do garnków a przy okazji nie czuć się z powodu użytych środków winnym bądź czuć skruchę. To inni ludzie w oczach Szóstki nie wiedzą czym w rzeczywistości jest życie, inni ludzie nie mają pojęcia jak jest głodować, zmierzać się z brutalną rzeczywistością. Nie ma innego takiego typu, który posiada tak wbudowane jak Szóstka pierwotne instynkty umożliwiające wybrnięcie z każdej trudnej życiowej sytuacji z korzyścią dla niego.
Fobicznym Szóstkom wystarcza być własnym przewodnikiem. “Nie próbuj mną kierować to nie będę próbować kierować Tobą”. Kontrfobiczne Szóstki z kolei chcą ustawić otoczenie w swoim własnym porządku, zgodnie ze swoją linią i jeśli wyniki nie przynoszą spodziewanego rezultatu, Szóstka się frustruje i może zacząć próbować dominować nad ludźmi używając do tego strachu i zastraszenia. Lecz inaczej niż u Ósemek, Szóstki nie używają tych metod w celu udowodnienia swojej siły.
W najgorszym swoim stadium, Szóstki będą ignorować każdą normę społecznie akceptowalnego zachowania się, jeśli będą bronić się przed pokonaniem się. I gdyż nie będą się w tym ograniczać, Szóstki mogą w łatwy sposób znaleźć się na skraju przepaści, poprzez wywoływanie krwawych wojen łamiących wszelkie możliwe obyczaje, normy zachowania się, ignorując wszelkie zasady w walce ze swoimi wrogami. Ich zwycięstwo będzie pyrrusowe, gdyż nawet dotychczasowi podwładni Szóstki, którzy kiedyś byli skłonni oddać swoje życie dla Szóstki, odsuną się. Mniej zdrowe Szóstki odsuwają od siebie swoich wrogów oraz zachowują solidne ego. Lecz najbardziej toksyczne Szóstki pożądają zemsty totalnej, pochłaniającej wszystko poza nimi. To właśnie Szóstkowa wiara w siebie, tak przegromna, prowadzi do ich samounicestwienia.
Natomiast zdrowsze Szóstki wychodzą z zimnej, chłodnej przestrzeni. Spostrzegają, że to co wcześniej uważały za wbudowaną moc i potęgę tak naprawdę było maską dla braku samoakceptacji, a wręcz nawet istniejącej w nich samonienawiści. Spostrzegają, że ta maska okradła ich z radości życia. Stwierdzają, że wszechświat jest potężniejszy niż oni i w jakiejś mierze muszą poddać się zewnętrznym siłom. Zamiast postrzegać się za posiadających monopol na prawdę, zdrowsze Szóstki są otwarte na prawdę większą od nich. Używają ich naturalnej siły w celu czynienia dobra innym. Mogą nawet stać się przyjacielem słabych. Akceptując swoje słabe punkty, wrodzoną kruchość, Szóstki paradoksalnie stają się silniejsze. Ćwicząc umiarkowanie oraz miłosierdzie w kontaktach z innymi są bardziej ostrożni i cierpliwi z ludzkimi słabościami. Są bardziej skłonni do przekonywania innych do swoich racji niż do używania ich do dominacji nad innymi.
___________________________________
Jestem ciekawy komantarzy, na oryginalnym wątku była dość burzliwa dyskusja dotycząca różnicy między zachowaniem kontrfobicznej szóstki a ósemki.