Co inne typy lubią w 6?
Co inne typy lubią w 6?
Mysle ze rowni z was ludzie!
oddani rodzinie i lojalni-co bardzo cenie
przed chwila zachwycialam sie swoim typem,bo zawsze czulam sie tepiona za to jaka jestem, ale mysle, ze kazdy typ ma cos fajnego.
zachecam do dzielenia sie uwagami.
chce poznac wiecej szostek, albo przynajmniej wiedziec kto jest szostka, zeby moc sie wypowiedziec.
musze porobic tesciki znajomym,bo latwiej mi sie wypowiada na podstawie konkretnych osob
oddani rodzinie i lojalni-co bardzo cenie
przed chwila zachwycialam sie swoim typem,bo zawsze czulam sie tepiona za to jaka jestem, ale mysle, ze kazdy typ ma cos fajnego.
zachecam do dzielenia sie uwagami.
chce poznac wiecej szostek, albo przynajmniej wiedziec kto jest szostka, zeby moc sie wypowiedziec.
musze porobic tesciki znajomym,bo latwiej mi sie wypowiada na podstawie konkretnych osob
Samotnosc pogladow innego czlowieka
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi
ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi
ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce
- Comfortably Numb
- Posty: 105
- Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 16:51
- goldspleen
- Posty: 70
- Rejestracja: niedziela, 7 stycznia 2007, 14:20
co lubie w szostkach? poczucie humoru, ostroznosc (choc czasem przesadna) , teorie spiskowe (hehe, moja przyjaciołka szostka, zawsze mnie tym rozwala)
"You know what? Drowning is horrific. Don't get me wrong but once you give in, you just let the water come into your lungs and there is a certain euphoria, I hear. I guess as a junkie, I thought maybe you'd appreciate that"
~tide me up~
~tide me up~
Co mnie fascynuje w 6, to ich wytrwalosc w utrzymywaniu znajomosci. Dopiero co sie zorientowalam, ze ci z moich znajomych, z ktorymi nadal utrzymuje kontakty mimo odleglosci, mimo niesprzyjajacych okolicznosci itp itd to dwie 6ki. Co pragne tu podkreslic to wlasnie te wasza umiejetnosc czy potrzebe? bycia w "jakims sensie" w zasiegu reki. Czasem zapominam kompletnie o waszym istnieniu, a tu nagle ktores z was dzwoni, jakby nigdy nic i jest fajnie.
Czego nie lubie w 6 to ze czesto jestescie niezdecydowane przez polaczenie z 9, moze. Wiekszosc 6 jakie znam ma faktor "preseiving" a nie "judging" i wola by ktos inny przejmowal inicjatywe i podejmowal konkretne decyzje. Albo jest to ta ostroznoscia, "czy aby decyzja bedzie odpowiednia" i zwlekanie. To mnie, jako 1ke drazni. Lubie jak uaktywnia sie w was odwaga w posiadanie wiary w cos, bez warunku uprzedniej paranoi. Denerwuje mnie tez jak obserwuje, ze aby wmieszac sie w grupe ulegacie presji, a widze, ze to sie u niejednych 6 zdarza.
Generalnie jednak uwazam ze 6 to jedna z najbardziej interesujacych osobowosci.
Czego nie lubie w 6 to ze czesto jestescie niezdecydowane przez polaczenie z 9, moze. Wiekszosc 6 jakie znam ma faktor "preseiving" a nie "judging" i wola by ktos inny przejmowal inicjatywe i podejmowal konkretne decyzje. Albo jest to ta ostroznoscia, "czy aby decyzja bedzie odpowiednia" i zwlekanie. To mnie, jako 1ke drazni. Lubie jak uaktywnia sie w was odwaga w posiadanie wiary w cos, bez warunku uprzedniej paranoi. Denerwuje mnie tez jak obserwuje, ze aby wmieszac sie w grupe ulegacie presji, a widze, ze to sie u niejednych 6 zdarza.
Generalnie jednak uwazam ze 6 to jedna z najbardziej interesujacych osobowosci.
1w9, INFJ/j, sx/sp/so (silny zwiazek z polaczeniami 7 i 4, oraz i8i6)
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.
-
- Posty: 346
- Rejestracja: piątek, 13 października 2006, 21:28
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
Tak, dokladnie. Zalezy mi na znajomosciach, czesto odswiezam stare (np. jesli spotkam kogos dawno niewidzianego (np. czasy liceum) to proponuje kawe/piwo - tak po prostu.lusylia pisze:Co mnie fascynuje w 6, to ich wytrwalosc w utrzymywaniu znajomosci.
To ja, to ja!lusylia pisze:Lubie jak uaktywnia sie w was odwaga w posiadanie wiary w cos, bez warunku uprzedniej paranoi.
To zalezy od wariantu i tego czy sie jest p/cp. Te sx i counterphobic bywaja ogromnie niezalezne. Np. popatrz sie na zdjecie ze spotkania, raczej nie wygladam jak dres, a wyrastalem w srodowisku 99% dresiarsko-skejtowo-bylejakim (nowa huta). Ja na dodatek jestem niewierzacy i liberalny, nosz idealny ze mnie polak-katolik To prawda, ze 6 chca sie czuc bezpiecznie identyfikujac sie z jakas grupa/systemem wartosci, ale jesli ten system wartosci jest wg nas zwyczajnie glupi, to nigdy nie zaufamy czemus takiemu.lusylia pisze:Denerwuje mnie tez jak obserwuje, ze aby wmieszac sie w grupe ulegacie presji, a widze, ze to sie u niejednych 6 zdarza.
Gawron, liczy sie to co masz w główce. Śmiem twierdzić, ze 'dres' to nie tylko wygląd, to także 'mentalność'. Jeżeli oceniasz ludzi głównie po wyglądzie , to możesz dużo stracić.p. popatrz sie na zdjecie ze spotkania, raczej nie wygladam jak dres, a wyrastalem w srodowisku 99% dresiarsko-skejtowo-bylejakim
Co do tego o czym pisała Lusylia, niestety dostrzegam u siebie pewne niezdecydowanie, co jest, przyznam , czasami dość męczące. Moja niezdolność do podjęcia decyzji nie wynika jednak ze strachu "jak mnie ocenią ludzie' tylko podejmując złą decyzję moge coś stracić, czegoś się pozbawić, a tego nie chcę, każdy dla siebie chce jak najlepiej (czyli raczej
)Albo jest to ta ostroznoscia, "czy aby decyzja bedzie odpowiednia" i zwlekanie
Co do grup, chętnie identyfikuje się z grupą, ale robie to świadomie, z pełna premedytacją, gdyż widocznie postawa danej grupy, jej poglądy odzwierciedlają i mój światopogląd. Będąc wśród ludzi z którym się świetnie rozumiem i czuje bezpieczna, akceptowana, czuję się po prostu szczęsliwa. Jeżlei jednak trafiam do grupy w której czuję się źle, nie mam problemu by z niej odejść, nie tkwię w chorych ukladach, bo 'lepiej sie nie wychylać'.
Co do szóstek, chyba jeszcze nie wiem co w nich lubię znam ich zbyt mało, a tak bliżej to wcale.
6w5 / INFj
*Jeśli chcesz wiedzieć, czym jest granfalon
Spróbuj obrać ze skórki bańkę mydlaną*
*Jeśli chcesz wiedzieć, czym jest granfalon
Spróbuj obrać ze skórki bańkę mydlaną*
-
- Posty: 346
- Rejestracja: piątek, 13 października 2006, 21:28
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
Nut, nie musisz mi tlumaczyc, ze to co w glowie jest wazniejsze od tego co na glowie. Ja po prostu nie lekcewaze wygladu, bo:nutshell pisze:Gawron, liczy sie to co masz w główce. Śmiem twierdzić, ze 'dres' to nie tylko wygląd, to także 'mentalność'. Jeżeli oceniasz ludzi głównie po wyglądzie , to możesz dużo stracić.
1) jestem esteta
2) ubior wyraza osobowosc
hm...właśnie przeprowadziłam test na mojej kuzynce i jednocześnie najlepszej przyjaciółce z dwóch jakie mam no i wyszło jej 6w7 a ja czyli 4w5 obstawiałam że jest mediatorem a moja siostra 1 że dawcą a tu taka niespodzianka wiecie co najlepsze jest w niej to że wytrzymała ze mną tyle lat i to własnie ona pomogła mi najbardziej kiedy topiłam się w swojej depresji . Sumując to nie wiem jak inne 6 ale to niesamowita osoba - dyskretna ,godna zaufania, taki przyjaciel jakim samemu się by chciało być , nie osądzi tylko wysłucha przy niej nie czuję się złym człowiekiem , tylko to czego u niej nie rozumiem to to że wydaje mi się że ona niepotrafi walczyć o siebie o swoje szczęście poprostu godzi się z tym jak jest.
O taaak... Też mam siostrę 1. Jedynki (zdrowe oczywiście) mają zbawienny wpływ na czwórkowe depresje i w ogóle na ten typ. To wynika z połączenia między nimi. Też mam siostrę 1 i wiele razy mi pomogła. Psychologa na pewno nie potrzebuję. W klasie mam jedynkę i też wydaje mi się jakaś sympatyczna i wyrozumiała. A co najdziwniejsze, mam wrażenie, że ona odbiera, że to ja mam na nią dobry wpływ, a nie na odwrót (dla jeden, cztery to punkt pozornej integracji). Ja mam podobnie z dwójkami. Jak im pomagam, to po pewnym czasie czuje niechęć, jakby wyssały ze mnie energię, a początkowo zawsze wydaje mi się, że jest bardzo fajnie.a moja siostra 1 że dawcą a tu taka niespodzianka wiecie co najlepsze jest w niej to że wytrzymała ze mną tyle lat i to własnie ona pomogła mi najbardziej kiedy topiłam się w swojej depresji
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
Zgadzam się z Miltado. Szóstkowa paranoja może doprowadzić mnie do obłędu. Zawsze wydawało mi się, że to ja mam lekkiego bizka na tym punkcie, ale jak spotykam szóstkę to przekonuję się jak bardzo się myliłem. No i nie mogę zarzucić tej jednej rzeczy wszystkim szóstkom, ale te które spotykałem w realu były dla mnie nieco zbyt przyziemne. O sensie życia (a raczej jego poszukiwaniu) nie dało się z nimi pogadać. Związek pana czwórki i pani szóstki chyba z góry jest spisany na straty Każde z nich oczekuje czego innego od partnera, niż ten jest mu w stanie zaoferować.
Ciągłe zapewnianie szóstek, że wszystko jest w porządku męczy mnie. Zamiast tego wolę raz na jakiś czas pokłucić się o to, że (w jej mniemaniu) np. krzywo na nią spojrzałem, niż ciągle zapewniać, że jest ok. Stracę mniej nerwów przy tym Doszukiwanie się ciągłych poddekstów z mojej strony (intonacja, mimika, gestykulacja) może mnie wytrąca mnie z rownowagi, choćbym był niewiem jak spokojny.
Niska samoocena też mnie u nich denerwuje. Jak 4 czuje sie bezwartościowa to po prostu ma doła i sama się z nim prędzej czy pozniej upora, a 6 są przewrażliwona na punkcie swojej (bez)wartościowosci i za dużo histeryzują przed otoczeniem. Lubią mówić: "Jestem beznadziejna" w taki sposób, jakby to mi wyrzucały, jakbym to ja był winny. Phi. Każdy jest odpowiedzialny tylko za siebie i szóstki ( PODKREŚLAM, ŻE CAŁY CZAS MÓWIĘ O SZÓSTKACH KTÓRE ZNAM W REALU ) powinny to zrozumieć.
Ciągłe zapewnianie szóstek, że wszystko jest w porządku męczy mnie. Zamiast tego wolę raz na jakiś czas pokłucić się o to, że (w jej mniemaniu) np. krzywo na nią spojrzałem, niż ciągle zapewniać, że jest ok. Stracę mniej nerwów przy tym Doszukiwanie się ciągłych poddekstów z mojej strony (intonacja, mimika, gestykulacja) może mnie wytrąca mnie z rownowagi, choćbym był niewiem jak spokojny.
Niska samoocena też mnie u nich denerwuje. Jak 4 czuje sie bezwartościowa to po prostu ma doła i sama się z nim prędzej czy pozniej upora, a 6 są przewrażliwona na punkcie swojej (bez)wartościowosci i za dużo histeryzują przed otoczeniem. Lubią mówić: "Jestem beznadziejna" w taki sposób, jakby to mi wyrzucały, jakbym to ja był winny. Phi. Każdy jest odpowiedzialny tylko za siebie i szóstki ( PODKREŚLAM, ŻE CAŁY CZAS MÓWIĘ O SZÓSTKACH KTÓRE ZNAM W REALU ) powinny to zrozumieć.
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ