(Nie)zależność 6 w związku.

Dyskusje na temat typu 6
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#31 Post autor: duplo » sobota, 7 grudnia 2013, 15:40

Do wolnego bzykania mam inne kryteria i jeżeli miałabym kogoś dobrać tylko do tego to na pewno nie jego.


We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
Yarpen_Zigrin
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#32 Post autor: Yarpen_Zigrin » niedziela, 8 grudnia 2013, 16:53

Do wtorku za krótko. Dalej próbuj się ograniczać w czytaniu jego gg. Nie próbuj interpretować jego relacji i intencji z tamta dziewczyną. Spróbuj się zebrać na szczerość, jak najwięcej szczerości.

Dobrze, że już się nie unosisz, źle że zaczęłaś akceptować przegraną. Co jest powodem tej akceptacji? Stwierdziłaś, że to już definitywny koniec, ze nie ma już szans na naprawienie?

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#33 Post autor: duplo » niedziela, 8 grudnia 2013, 18:03

Yarpen_Zigrin pisze:Do wtorku za krótko.
Przedłużyłam do następnego wtorku.
Yarpen_Zigrin pisze: Spróbuj się zebrać na szczerość, jak najwięcej szczerości.
Zebrałam się na szczerość wobec siebie. Zdałam sobie sprawę z tego, że nie kochamy siebie tylko kochamy iluzję, jaką o sobie stworzyliśmy. On od początku związku nie akceptował mnie takiej, jaka jestem. Chciał mnie zmieniać. Więc zaczęłam albo przemilczać pewne swoje czyny które mogłyby mu się nie spodobać, albo podporządkowywałam swoją wolę jemu. To samo zadziałało w drugą stronę. Ja nie akceptowałam jego osoby, miałam zupełnie inne oczekiwania wobec związku których on nie był w stanie spełnić. Nie odpowiadały mi jego wady, oszukiwałam się że może się zmieni, że może nie pokazał jeszcze wszystkich swoich możliwości, że stać go na więcej. Ale ludzie się nie zmieniają. Można stłumić swoją osobę, ale po czasie prawdziwa natura wychodzi i wtedy pozostaje albo ją zaakceptować albo się rozstać. Dopiero gdy jednostka jest wolna, robi to co chce, nie daje się zakazom i nakazom związkowym, nie podporządkowuje swojego życia pod drugą osobę, to jest tak naprawdę sobą. Widocznie my swoje ''sobą'' nie akceptowaliśmy nawzajem. Czuliśmy, że druga osoba ukrywa swoją prawdziwą osobowość, i stąd brała się wzajemna nieufność.

Nie obwiniam go za to, tak jak on nie może obwiniać mnie. Możemy conajwyżej obwiniać siebie że tak długo to ciągnęliśmy wbrew swojej woli.
Moja nieufność była uzasadniona. Była samospełniającą się projekcją. Zbyt wiele mu narzucałam, próbowałam kontrolować i zmieniać, dlatego zaczął grać przedemną inną wersję siebie i ja wyczułam to kłamstwo. I działa to w obie strony.Dokładnie to samo robił wobec mnie. Zakazywaliśmy sobie i nakazywaliśmy pewne rzeczy, przez co druga osoba dla świętego spokoju spełniała wolę pierwszej osoby ale efekt był taki że po pewnym czasie takie zachowanie prowadziło do buntu i wzajemnego obwiniania siebie że jest się ograniczonym przez drugą osobę.
Yarpen_Zigrin pisze:Dobrze, że już się nie unosisz, źle że zaczęłaś akceptować przegraną. Co jest powodem tej akceptacji? Stwierdziłaś, że to już definitywny koniec, ze nie ma już szans na naprawienie?
Nie ma już szans na naprawienie. Nie dobraliśmy się. To koniec. Nigdy więcej jedynek.

Planuję popracować nad swoją samooceną bo gdy będę tolerancyjna wobec siebie to automatycznie stanę się tolerancyjna wobec innych. I odkryłam, że dla mnie akceptacja w związku jest bardzo ważna dlatego postaram się już nie dobierać osoby które są zbyt krytyczne wobec mnie i chcą mnie zmieniać, choć niestety mam tendencję do przywierania do takich osób (model 'córunia poszukuje partnera który traktuje ją tak samo jak traktował ją tatuś').
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#34 Post autor: Zielona » niedziela, 8 grudnia 2013, 20:14

Brawo dla ciebie, Duplo, bo udało Ci się zrobić kolejny krok w dobrą stronę, tym bardziej, ze było to bardzo przykre. Czasem lepiej przeszłość zostawić za sobą, szczególnie wtedy, gdy jak piszesz nie była dla Ciebie dobra. Nie wiń siebie za przeszłość, bo postępowałaś tak jak potrafiłaś, jak widać teraz zaczynasz umieć inaczej :)
Gdy zaczniesz pracować nad sobą i swoją samooceną przeszłość nie tylko zostanie za Tobą, ale także przestanie Ci ciążyć.
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#35 Post autor: Snufkin » niedziela, 8 grudnia 2013, 20:15

duplo pisze:Nigdy więcej jedynek.
Przecież pisałaś o nim cały czas jako o Ósemce, nawet pytałaś na ich podforum jak z nim postępować xD
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#36 Post autor: duplo » niedziela, 8 grudnia 2013, 21:02

Zielona - dzięki.
Snuf - w którymś tam poście przeprosiłam dział 8 za spam i przetranformowałam jego typ na 1.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
Minka
Posty: 194
Rejestracja: wtorek, 9 czerwca 2009, 19:38

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#37 Post autor: Minka » poniedziałek, 9 grudnia 2013, 12:17

duplo, a nie obawiasz się, że on w którymś momencie może wejść na to forum i poczytać posty o sobie samym? ja bym się bała pisać o swoich najnajbliższych, bo wiem, że w każdym momencie może ich coś tu przygnać, a już na pewno ze względu na to, że wiedzą, czym się interesuję. i w sumie, nie byłoby mi miło, gdybym przeczytała o sobie na jakimś forum.
"Podejrzliwość w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć."

sp/so

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#38 Post autor: duplo » poniedziałek, 9 grudnia 2013, 16:23

Minka pisze:duplo, a nie obawiasz się, że on w którymś momencie może wejść na to forum i poczytać posty o sobie samym? ja bym się bała pisać o swoich najnajbliższych, bo wiem, że w każdym momencie może ich coś tu przygnać, a już na pewno ze względu na to, że wiedzą, czym się interesuję. i w sumie, nie byłoby mi miło, gdybym przeczytała o sobie na jakimś forum.
Haha kompletnie nie mam takich obaw. On nawet nie zna moich zainteresowań. Raz mu podrzuciłam od niechcenia test jako tako "ciekawostkę przyrodniczą" i nie wyglądał na zbytnio zainteresowanego. Psychologia jest mu obca, kompletnie go to nie interesuje i ja też raczej nie wychylam się z tym hobby. Nie ma opcji by przez przypadek tu trafił. Nawet jakbym zostawiła przez przypadek otwartą stronę z forum na swojej przeglądarce to wątpię by chciało mu się to czytać. Nudził go nawet mój dziennik a co dopiero.

Prędzej obawiałabym się o swoich znajomych którzy nawet sami podrzucili mi test wiele lat temu. Ale tak naprawdę tylko ktoś kto mnie bardzo dobrze zna byłby w stanie rozpoznać mnie po stylu pisania, wydarzeniach i toku myślenia. Moich przyjaciół nie zdziwi żaden, nawet najbardziej wylewny i wulgarny post. Za to mojego faceta... tak jak wyżej wspomniałam, zna i akceptuje tylko jedną wersję mnie, odegraną aktorsko. Kopara by mu opadła do samej ziemi.

I na pewno bardzo przykro by mu się zrobiło gdyby przeczytał co o nim piszę. Włamując mu się na gg i wykradając archiwum dostałam nauczkę. Że włamanie się do czyjejś głowy doprowadza jedynie do rozstrojenia nerwowego i lepiej żyć w niewiedzy.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
TasiemiecSpoleczny
Posty: 232
Rejestracja: piątek, 2 sierpnia 2013, 11:30
Enneatyp: Lojalista

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#39 Post autor: TasiemiecSpoleczny » poniedziałek, 9 grudnia 2013, 19:38

Nie mógłbym być z kimś, kto chociaż trochę nie ma drobnego pojęcia albo zainteresowania moimi zainteresowaniami. oczywiście nie muszą to być wszystkie, ale dzielenie ich jest zawsze lepsze od ignorancji i oddzielania się od nich. Wydaje mi się, że ludzie, którzy się zamykają i chcą mieć tylko własne zainteresowania za wszelką cenę, boją się utraty swojej części osobowości, albo okazania się w czymś gorszym od drugiej strony.

Jak się z kimś chce być, to się poznaje nie tylko od strony zachowania i współdziałania na płaszczyźnie codziennych kontaktów, ale również i od strony mentalnej... To umysły musza być blisko, qrczę!.
Wynik testu: Omniwertyk
Inv pisze:Czy to znaczy, że jestem homo?

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#40 Post autor: duplo » poniedziałek, 9 grudnia 2013, 21:11

Psychologia to specyficzne zainteresowanie i niekoniecznie lubię się nim dzielić z osobami niezainteresowanymi. Mam też wiele innych których on nie podziela. Za to ja podzielam jego. On fascynuje się motoryzacją i jak się poznawaliśmy to zamiast na randkę do kina jeździliśmy na wspólne, jednośladowe wyprawy. Chyba to nas połączyło. A potem oddaliło, bo się połamałam i już nie jeżdzimy razem. Wspólne hobby miało spore znaczenie. Niestety już nie jest to "czynne" hobby. Conajwyżej suche.

-- Posty sklejone automatycznie poniedziałek, 9 grudnia 2013, 22:17 --
TasiemiecSpoleczny pisze:Wydaje mi się, że ludzie, którzy się zamykają i chcą mieć tylko własne zainteresowania za wszelką cenę, boją się utraty swojej części osobowości, albo okazania się w czymś gorszym od drugiej strony.
Ja często nie wypowiadam się na wiele tematów bo obawiam się że się skompromituję. Np mogę mieć rozległą wiedzę i być zasascynowana II WŚ albo wszechświatem i gwiazdami, a ktoś mi sypnie jakimś nazwiskiem/terminem/ datą która jest istotna a której nie znam i wstyd
:roll:
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
Minka
Posty: 194
Rejestracja: wtorek, 9 czerwca 2009, 19:38

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#41 Post autor: Minka » poniedziałek, 9 grudnia 2013, 21:36

duplo, ile byliście razem?

nie wyobrażam sobie być z kimś, kto nie słucha i nie rozmawia ze mną o moich pasjach. to co robić razem, jak nie rozmawiać o wszechświecie, psychologii, poezji, ludziach, nowych technologiach, historii? a co z oglądaniem tych samych seriali?

to na czym opierać związek, jak nie na rzeczach, które się wspólnie robi i którymi się interesuje?


jak można wkładać w związek siebie, skoro nie dzieli się ze sobą zwykłej prozy życia?
"Podejrzliwość w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć."

sp/so

Awatar użytkownika
TasiemiecSpoleczny
Posty: 232
Rejestracja: piątek, 2 sierpnia 2013, 11:30
Enneatyp: Lojalista

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#42 Post autor: TasiemiecSpoleczny » wtorek, 10 grudnia 2013, 00:47

duplo pisze: Ja często nie wypowiadam się na wiele tematów bo obawiam się że się skompromituję. Np mogę mieć rozległą wiedzę i być zasascynowana II WŚ albo wszechświatem i gwiazdami, a ktoś mi sypnie jakimś nazwiskiem/terminem/ datą która jest istotna a której nie znam i wstyd
:roll:
WTF?
Przecież rozmowy są od tego, żeby poznawać nowe rzeczy o.O
Co Ty jesteś, 2w1//1w2? ;]
Wynik testu: Omniwertyk
Inv pisze:Czy to znaczy, że jestem homo?

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#43 Post autor: duplo » wtorek, 10 grudnia 2013, 02:51

Minka pisze:duplo, ile byliście razem?

nie wyobrażam sobie być z kimś, kto nie słucha i nie rozmawia ze mną o moich pasjach. to co robić razem, jak nie rozmawiać o wszechświecie, psychologii, poezji, ludziach, nowych technologiach, historii? a co z oglądaniem tych samych seriali?

to na czym opierać związek, jak nie na rzeczach, które się wspólnie robi i którymi się interesuje?


jak można wkładać w związek siebie, skoro nie dzieli się ze sobą zwykłej prozy życia?
Byliśmy po prostu kochankami... ogladaliśmy tv i się bzykaliśmy. Chociaż nie. Z kochankami potrafiłam przespacerować i przegadać calą noc. A nawet pójść do kina.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#44 Post autor: Snufkin » wtorek, 10 grudnia 2013, 07:54

No, no nie powiem; dziewczyna niemal idealna. Skoro tyle Ci wystarczało do szczęścia.
Spoiler:
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Minka
Posty: 194
Rejestracja: wtorek, 9 czerwca 2009, 19:38

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#45 Post autor: Minka » wtorek, 10 grudnia 2013, 11:27

to chyba było tylko pozorne szczęście.

co do dzielenia się swoimi pasjami to też muszę lepiej kogoś poznać, bo inaczej to są rozmowy na płytszych płaszczyznach. ale skoro z kimś się jest to podczas procesu poznawczego wychodzą wszystkie rzeczy, tj zainteresowania, pasje, czy inne rzeczy. w ogóle, według mnie człowiek jest jak taka cebula, która ma wiele warstw i podczas zrywania tych warstw czasami boli, ale podczas obierania cebuli zazwyczaj się płacze. mimo wszystko, reasumując, dobrze, że się z nim rozstałaś. ale chyba teraz... nieco umniejszasz wasz związek? łatwiej dojść wtedy do siebie.

Snufkin, idealna dziewczyna? Wydaje mi się, że chłopak też potrzebuje zaangażowania. Jakbym chciała tylko poruchać to przecież mam od tego przyjaciół.
"Podejrzliwość w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć."

sp/so

ODPOWIEDZ