(Nie)zależność 6 w związku.

Dyskusje na temat typu 6
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Irranea
Moderator
Moderator
Posty: 1179
Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
Lokalizacja: w barku

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#16 Post autor: Irranea » środa, 27 listopada 2013, 10:23

duplo pisze:Na siłę nie, ale jakbym znalazła jakieś zajęcie w którym bym się zakochała i byłoby dla mnie równie pociągające jak mój facet a nawet bardziej, to bardzo szybko problem by się zredukował.
Wątpię. Hobby nigdy nie zastąpi Ci miłości. Owszem, możesz znaleźć coś co pokochasz robić, ale ta rzecz/czynność nigdy nie zastąpi na tyle drugiej osoby, żeby problem się zredukował. Lęki pozostaną, tylko przytłumione czymś. Koniec końców i tak wyjdą na powierzchnię. One są w Tobie, więc, żeby się ich pozbyć, to należy nad sobą pracować i tłumaczyć sobie pewne rzeczy. Doskonale wiem, że trudno jest pozbywać się lęków, sama mam ich sporo, jako chora 5, ale pracuję nad sobą, bo pamiętam czasy, jak miło było być zdrową pięć.
duplo pisze:Zapomniałam dodać, że w tym że jestem uległa i na każde jego zawołanie nie ma nic romantycznego i nie ma to nic wspólnego z miłością.
duplo pisze:Będzie ze mną nie dlatego że mnie kocha,
Zdefiniuj miłość. Jak dla Ciebie powinien wyglądać poważny, długotrwały związek. Chcesz, żeby zawsze było romantycznie, albo żeby dawał Ci dowody miłości? Co dla Ciebie oznacza słowo miłość, co w sobie zawiera ta miłość. I porównaj swoją definicję miłości z rzeczywistością. Może wtedy uda Ci się rozpocząć pracę nad sobą.

Btw. moim zdaniem doskonale wiesz, że to lęki stanowią problem i fakt, że musisz nad nimi pracować przeraża. Dlatego szukasz u nas rady na magiczny przycisk, który już za pierwszym pstryknięciem sprawi, że będzie wszystko w porządku. Ale niestety takiego przycisku nie ma.



Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#17 Post autor: duplo » niedziela, 1 grudnia 2013, 14:10

Irranea Blathin pisze:Btw. moim zdaniem doskonale wiesz, że to lęki stanowią problem i fakt, że musisz nad nimi pracować przeraża. Dlatego szukasz u nas rady na magiczny przycisk, który już za pierwszym pstryknięciem sprawi, że będzie wszystko w porządku. Ale niestety takiego przycisku nie ma.
A jak pracuje się nad lękami? Unicestwia się je bazooką, żyje koło nich, z nimi ale nie pozwalając wpływać im na swoje zachowania czyli krótko mówiąc tłumiąc? Jestem świadoma swoich lęków, ich źródła, wiem w jakich sytuacjach się pojawiają i dlaczego. I co z tego? Nic mi to nie daje.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
Irranea
Moderator
Moderator
Posty: 1179
Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
Lokalizacja: w barku

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#18 Post autor: Irranea » niedziela, 1 grudnia 2013, 15:09

Tłumione lęki zawsze wrócą. Nie dam Ci złotej rady na temat jak masz pracować nad swoimi lękami, bo... są Twoje. Nie mam takich lęków, jak Ty. Mam swoje własne i swój wlasny sposób na nie. Zwyczajnie w świecie staram się sobie logicznie wytłumaczyć sytuację, wyobrazić jak to się może skończyć jeśli: a) poddam się lękowi, b) podejmę ryzyko. Następnie staram się przejść do punktu b. To takie bardzo uproszczone wytłumaczenie. A początki są w uj trudne.

Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#19 Post autor: Zielona » niedziela, 1 grudnia 2013, 17:07

duplo pisze:
Zielona pisze:I cóż jest złego w byciu molem książkowym
To, że wiszę bibliotece od 2 lat książki a wszystkie z domu wyczytałam. Zresztą, ta forma spędzania czasu mało integruje emocje, myślałam o czymś bardziej ruchliwym i wymagającym zaangażowania.
Złe jest to, że od dwóch lat, nie oddając książek, zablokowałaś sobie dostęp do biblioteki, a nie to, że lubisz czytać. Czytanie daje wiele korzyści: zwiększa wiedzę, ułatwia formułowania myśli "na papierze", rozwija styl wypowiedzi, wzbogaca słownictwo i itd. I to widać po twoich wypowiedziach na forum :)
I zaproponowałam, abyś czytanie potraktowała jako bazę do uruchomieni się, a nie żebyś poprzestała na czytaniu :)
duplo pisze:Druga rzecz, która daje mi poczucie bezpieczeństwa i niezależność - adoracja ze strony innych mężczyzn.
A trzecia rzecz to czułość.
Niestety w tych 2 punktach swoje samopoczucie wiążesz z innymi ludźmi. To nie najlepsza droga.
duplo pisze:żyje ... z nimi ale nie pozwalając wpływać im na swoje zachowania
Mniej więcej tak, co nie jest tym samym co ich tłumienie (powiedziała dawna specjalistka od tłumienia). Tłumi się coś czego się nie rozumie, a przeszkadza.
duplo pisze:Jestem świadoma swoich lęków, ich źródła, wiem w jakich sytuacjach się pojawiają i dlaczego. I co z tego? Nic mi to nie daje.
Jeśli "tłem" do tego jest zaniżona samoocena to samo zrozumienie źródła jest połową drogi. Bez podwyższenia samooceny wiele się nie zmieni. Często jest więcej niż jedna przyczyna jakiegoś problemu i sytuacja poprawi się dopiero po zmianach w wielu punktach.
Jak napisał Irranea: " A początki są w uj trudne". Zmiany są stopniowe i wymagają czasu, jednak możliwe. Gdyby były łatwe każdy byłby na wysokim stopniu zdrowia. Gdyby były niemożliwe nikomu by się to nie udało, a jednak jest tu x osób, którym się to udało.
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

Awatar użytkownika
Enturie
Posty: 493
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 19:26
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: poza zasięgiem sieci

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#20 Post autor: Enturie » niedziela, 1 grudnia 2013, 17:35

@duplo
Wydaje mi się, że najlepiej się z tym lękiem zmierzyć. To coś jak paniczny strach przed ciemnością i pozostanie w lesie nocą. Początkowo będzie okropnie, ale z czasem przyzwyczaimy się do mroku i odgłosów nocy. Myślę, że tolerancje można w tym obszarze poszerzać, choć to wymaga... Pewnych poświęceń, wyjścia ze strefy komfortu, więc trzeba się liczyć z tym, że to trudne. Odwaga jest kluczem. Analiza jest dobra tyle że łatwo zacząć coś nadinterpretować.
► Pokaż Spoiler
Sometimes what you're looking for comes when you're not looking at all

Awatar użytkownika
TasiemiecSpoleczny
Posty: 232
Rejestracja: piątek, 2 sierpnia 2013, 11:30
Enneatyp: Lojalista

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#21 Post autor: TasiemiecSpoleczny » niedziela, 1 grudnia 2013, 18:04

duplo
Słuchając siebie spróbuj odróżnić, czy ten lęk pochodzi ze strony Twojej intuicji (która Ci życzy dobrze), czy raczej ze strony mechanizmów obronnych (które zatrzymują Cię w miejscu).
One wewnętrznie mówią trochę inaczej i po jakimś czasie da się je od siebie odróżnić.
Więc zamiast się bać, bądźmy czujni. Gdy będziemy czujni, będziemy gotowi.
Wynik testu: Omniwertyk
Inv pisze:Czy to znaczy, że jestem homo?

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#22 Post autor: duplo » niedziela, 1 grudnia 2013, 23:13

Irranea Blathin pisze:Zwyczajnie w świecie staram się sobie logicznie wytłumaczyć sytuację, wyobrazić jak to się może skończyć jeśli: a) poddam się lękowi, b) podejmę ryzyko. Następnie staram się przejść do punktu b. To takie bardzo uproszczone wytłumaczenie. .
Czytałam ostatnio inspirujący wywiad z psychopatą. Dziennikarz zapytał go, w czym mógłby dawać dobry przykład ludziom. Odpowiedział: "Nie bać się. Ponieważ ja nie odczuwam lęku zawsze osiągam to, co chcę. Mam taką radę. Następnym razem, gdy obleci was strach, zastanówcie się co byście zrobili w tej sytuacji gdybyście tylko się nie bali. A potem to zróbcie''.
TasiemiecSpoleczny pisze:duplo
Słuchając siebie spróbuj odróżnić, czy ten lęk pochodzi ze strony Twojej intuicji (która Ci życzy dobrze), czy raczej ze strony mechanizmów obronnych (które zatrzymują Cię w miejscu).
Zastanawiałam się, jak je rozróżnić. No i zaczęłam spisywać na kartce swoje lęki i porównywać je z rzeczywistością (potrzeba czasu by zweryfikować, czy były uzasadnione czy nie). Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Enturie pisze:@duplo
Wydaje mi się, że najlepiej się z tym lękiem zmierzyć. To coś jak paniczny strach przed ciemnością i pozostanie w lesie nocą. Początkowo będzie okropnie, ale z czasem przyzwyczaimy się do mroku i odgłosów nocy. Myślę, że tolerancje można w tym obszarze poszerzać, choć to wymaga... Pewnych poświęceń, wyjścia ze strefy komfortu, więc trzeba się liczyć z tym, że to trudne. Odwaga jest kluczem. Analiza jest dobra tyle że łatwo zacząć coś nadinterpretować.
Niby tak... racja. Tylko żeby wyjść z tej strefy komfortu to trzeba coś zrobić. A jak mam np lęki związane z opuszczeniem, zdradą, utratą zainteresowania, to jakimi czynami mogłabym wyjść naprzeciw im? Mam zacząć znowu kontrolować i sprawdzać swojego partnera by przekonać się, że ten mrok był fałszywy? Chyba jeszcze nie o to tu chodzi... Moją odwagą i wyjściem naprzeciw lękom, w tym przypadku, byłoby... zaufanie.
Spoiler:
Zielona pisze:Jeśli "tłem" do tego jest zaniżona samoocena to samo zrozumienie źródła jest połową drogi. Bez podwyższenia samooceny wiele się nie zmieni. Często jest więcej niż jedna przyczyna jakiegoś problemu i sytuacja poprawi się dopiero po zmianach w wielu punktach.
Wieeeeeem o tym
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#23 Post autor: duplo » poniedziałek, 2 grudnia 2013, 23:52

Podjęłam decyzję. Najwyższy czas na terapię.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
TasiemiecSpoleczny
Posty: 232
Rejestracja: piątek, 2 sierpnia 2013, 11:30
Enneatyp: Lojalista

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#24 Post autor: TasiemiecSpoleczny » poniedziałek, 2 grudnia 2013, 23:57

albo dobrą, opiekuńczą 9kę w okolicy ;]
Wynik testu: Omniwertyk
Inv pisze:Czy to znaczy, że jestem homo?

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#25 Post autor: duplo » wtorek, 3 grudnia 2013, 00:06

A niby w czym miałaby mi takowa zastąpić terapię?
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
TasiemiecSpoleczny
Posty: 232
Rejestracja: piątek, 2 sierpnia 2013, 11:30
Enneatyp: Lojalista

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#26 Post autor: TasiemiecSpoleczny » wtorek, 3 grudnia 2013, 00:29

No chyba, że uważasz, że nie potrzebujesz, to spoko.
Ale w sumie w kwestii osiągnięcia niezależności, najlepiej jest odizolować się od czynnika powodującego to poczucie zależności i żyć bez niego przez jakiś czas. Jeżeli uważasz, że pomoże Ci w tym terapia, to śmiało.

A 9tka teoretycznie powinna działać w taki sposób, że obok w naturalny sposób tworzone przez siebie obawy powinny być zminimalizowane. 9 przecież działa tak, że minimalizuje wszelakie konflikty i mozliwe prowadzące do nich drogi w celu osiągnięcia komfortu na wymaganych płaszczyznach.
Wynik testu: Omniwertyk
Inv pisze:Czy to znaczy, że jestem homo?

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#27 Post autor: duplo » wtorek, 3 grudnia 2013, 00:51

Nooo. Niezależność to chyba m.in umiejętność zaopiekowania się sobą. Jedyna forma jaka przychodzi mi na myśl,niezależna od innych ludzi, to właśnie terapia. Ogólnie mam w czubie więc przyda się.
TasiemiecSpoleczny pisze:No chyba, że uważasz, że nie potrzebujesz, to spoko.
Ale w sumie w kwestii osiągnięcia niezależności, najlepiej jest odizolować się od czynnika powodującego to poczucie zależności i żyć bez niego przez jakiś czas.
Właśnie to zrobiłam, zaczęłam go błagać by zerwał ze mną bo... czuję się zduszona w związku :lol:
W sumie to nawet nie jest mi przykro. Mamy się spotkać i porozmawiać ale jakoś tak... nie chce mi się. Czuję ulgę po tym co mu powiedziałam i narazie nie chcę się z nim widzieć. (ulga wynika z tego że sięgnęłam po środek,nad którym sprawuję kontrolę).
A od 9 stronię, bo jeszcze się zakocham i będzie źle :evil:
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#28 Post autor: Zielona » wtorek, 3 grudnia 2013, 10:45

duplo pisze:Podjęłam decyzję. Najwyższy czas na terapię.
Gratuluję podjęcia tej trudnej decyzji :)
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#29 Post autor: duplo » sobota, 7 grudnia 2013, 00:18

No i stało się. Byłam na pierwszej wizycie u psychologa. Po krótkim wywiadzie z miejsca skierował mnie do psychiatry i będę brała leki.
Mieliśmy się rozstać. Jak wróciłam od psychologa, rozjebana emocjonalnie, to zadzwonił do mnie że zaraz przyjedzie odebrać swoje rzeczy. Otworzyłam mu bez słowa, zabrał je, i stał. Chciał porozmawiać. Nie chciał się rozstawać. Albo po prostu chciał pobzykać. Zaczęłam mu płakać, że nie dam rady już tego dłużej ciągnąć, że to nie ma sensu itd. Bzykanie wzięło górę.
Napisałam mu później, że nie możemy oddawać się słabościom, musimy wreszcie podjąć jakąś decyzję. Uznał, że sam nie wie co ma robić, że też ma już dość mojego terroryzowania. No i zarządziliśmy kwarantanne do wtorku. Do tego czasu nie widujemy się i nie dzwonimy do siebie. Mamy czas na przemyślenia.
Cały czas natrętnie zaglądam w telefon, czy czasem czegoś nie napisał. Zastanawiam się, co robi. Tęsknię za nim. Pragnę jego bliskości. Nadal zaglądam mu w gg. Nachalnie pisze z jakąś dziewczyną. Bez podtekstów i niczego, ciężko mi zidentyfikować ich relację. Wygląda jakby on był nią zainteresowany a ona wręcz przeciwnie. Ale tym razem się nie unoszę. Nie gniewam. Nie czuję złości. Moje mechanizmy obronne puściły i czuję już tylko przykrą akceptację rzeczywistości. Rozdziera mnie wewnętrzny ból, cały czas płaczę, nie mogę jeść, nie mogę spać, poruszam się jak zombie. Ale z dwojga złego wolę czwórkowy rodzaj cierpienia niż wieczne paranoje, podejrzliwość, złość i zakrzywianie rzeczywistości.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: (Nie)zależność 6 w związku.

#30 Post autor: Snufkin » sobota, 7 grudnia 2013, 14:55

To może zerwij z nim na stałe i umawiajcie się tylko na bzykanie.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

ODPOWIEDZ