Enneagram - Poziomy zdrowia: Typ 6.

Dyskusje na temat typu 6
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
kinia
Posty: 150
Rejestracja: poniedziałek, 8 września 2008, 22:31
Lokalizacja: kraków

#31 Post autor: kinia » piątek, 20 marca 2009, 14:10

wydawało mi sie ze jestem zdrową Dwójką na poziomie 3-4 a tu wychodzi że jestem chorą 6 na poziomie 7


9w1, ISFj

Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

ANALIZA SZÓSTEK

#32 Post autor: Zielony smok » piątek, 20 marca 2009, 22:50

Don Richard Riso, Russ Hudson ,,Enneagram a typy osobowości”

ANALIZA ZDROWYCH SZÓSTEK
Poziom 1.: Szlachetny bohater

W swoim najlepszym wcieleniu bardzo zdrowe Szóstki uczą się polegać na sobie. Mają dobry kontakt ze swoim wewnętrznym autorytetem i wierzą w siebie, nie poddając się wątpliwościom nękającym przeciętne Szóstki. Dzięki temu są one w stanie tworzyć zrównoważone związki z innymi ludźmi, a także, paradoksalnie, dobrze rozumieją siebie. Daje im to poczucie bezpieczeństwa i akceptacji oraz pozwala na dobry kontakt z samym sobą.
Samowystarczalność wymaga uznania swoich mocnych i słabych stron oraz wiary we własne siły. Kiedy Szóstki wytworzą takie przekonanie, zyskują jednocześnie świadomość tego, co w danej chwili należy zrobić. Ponadto bardzo zdrowe Szóstki znajdują w sobie siłę i wolę wystarczające do sprostania wszystkim wymaganiom stawianym im przez życie. Samowystarczalna, zdrowa Szóstka myśli racjonalnie oraz ma głębokie i autentyczne poczucie wsparcia. Samowystarczalność bardzo zdrowych Szóstek wynika z realizacji ich własnego, wewnętrznego potencjału i wartości, dzięki czemu nie muszą one szukać aprobaty innych ludzi. Taka postawa stanowi istotną zmianę w porównaniu z szukaniem ochrony i bezpieczeństwa na zewnątrz. Dzięki niej Szóstki uzyskują wiarę w siebie. Życie przestaje być dla nich zbiorem arbitralnych poglądów i zaczyna być głęboko odczuwanym i przeżywanym doświadczeniem. Bardzo zdrowe Szóstki nie są już reaktywne, ale przejawiają prawdziwą dojrzałość i niezależność. Głęboko wierzą też w to, że ich świat nie ulegnie rozpadowi, a one same będą w stanie dać sobie radę ze wszystkim, co tylko życic może im przynieść. Skupione na własnym istnieniu są też w stanie stawiać czoła nawet najpoważniejszym kryzysom, zachowując przy tym klasę, determinację i styl.
Dzięki swojemu pozytywnemu myśleniu zdrowe Szóstki potrafią również przekazać innym swoją odwagę i wiarę w siebie. W zachowaniu przejawiają spokój, zdecydowanie oraz chęć ciągłej pracy dla dobra ogółu. Są też zdolne do stawiania czoła największym zagrożeniom albo też występowania przeciwko niesprawiedliwości w imię dobra innych ludzi (co przypomina zachowanie Ósemek i Jedynek). Wykazują również elastyczne podejście do wyzwań (decydują się na nie tylko wtedy, gdy ma to praktyczny sens, i nie traktują ich jako prób, które należy podjąć, by upewnić się co do własnej wartości). Potrafią bardzo dobrze współpracować z innymi, ale radzą też sobie z rozwiązywaniem problemów na własną rękę.
W swoich związkach bardzo zdrowe Szóstki osiągają stan dynamicznej zależności, cechującej się autentyczną wzajemnością i pozwalającej na ujawnienie wszystkich zalet obu stron. Nikt w takim związku nie przyjmuje roli dominującej, a także nikt nie jest traktowany z góry. Zdrowe Szóstki są w stanie wspierać innych i być wspierane, są skłonne do daleko idącej współpracy, traktują innych jak równych sobie i potrafią współpracować z nimi, nie odczuwając żadnego lęku. Ich autentyczne poczucie bezpieczeństwa wynika z wiary we własne siły, dzięki której mogą też obdarzyć zaufaniem tych, którzy okażą się tego warci.
Szóstki są w stanie ujawnić nawet najgłębsze uczucia, gdyż cechują się dużą odwagą, wypływającą ze wspomnianej wiary we własne siły. Nie muszą reagować na sytuacje czy własne uczucia, dzięki czemu są w stanie autentycznie wyrażać siebie zarówno w życiu codziennym, jak i w pracy. Jeżeli mają talent i przejdą stosowne szkolenie, mogą zostać wybitnymi artystami i przywódcami, ponieważ są w stanie robić to, co podtrzymuje ich ducha.
Bardzo zdrowe Szóstki są szczególnie skutecznymi przywódcami, gdyż dobrze rozumieją, czym jest brak poczucia bezpieczeństwa i chęć poszukiwania pomocy, przez co bardzo chętnie udzielają takiej pomocy innym. Odwaga bardzo zdrowych Szóstek jest godna najwyższej pochwały, ponieważ oznacza skłonność do walki nie tylko z przeciwnościami zewnętrznymi, ale także ciągłym zwątpieniem (,Jedyne bezpieczeństwo znajduje się w odwadze" — La Rochefoucauld).
Jako że lęk jest naturalną częścią ludzkiego życia, bardzo zdrowe Szóstki powinny pamiętać, iż nigdy nie uda im się całkowicie go pozbyć. Chociaż są bardzo odważne, równoważone Szóstki mają świadomość, że nigdy nie będą w stanie całkowicie uwolnić się ud lęku. Wiedzą też, że inni ludzie nie są w stanie zapewnić im całkowitej ochrony przed chorobą, stratą czy tysiącem innych zrządzeń losu, więc nie starają się chorobliwie zapewnić sobie maksymalnego bezpieczeństwa. Zamiast więc ustawicznie uciekać przed strachem, uczą się opanowywać lęki przeszkadzające im w osiąganiu wyższych celów.

Poziom 2.: Zaufany przyjaciel
Nawet stosunkowo zdrowe Szóstki nie zawsze mogą polegać na sobie ani też nie czują się równe innym. Zaczynają więc z takiego lub innego powodu szukać bezpieczeństwa na zewnątrz, a także obawiają się opuszczenia i samotności. Na tym poziomie tracą one kontakt z poczuciem wewnętrznej mocy i zaczynają wierzyć, iż nie są wystarczająco silne, aby żyć w pojedynkę. Pojawia się u nich przekonanie, że ich dobrobyt zależy przede wszystkim od tworzenia związków i struktur zwiększających poczucie bezpieczeństwa.
Skrótowo rzecz ujmując, Szóstki szukają kogoś, komu będą w stanie zaufać, ponieważ zaczynają tracić wiarę we własne siły. Jest to zmiana dyskretna, ale już na poziomie 2. widać odejście od samowystarczalności typowej dla poziomu 1. Szóstki zaczynają przeszukiwać otoczenie, starając się znaleźć potencjalnych sojuszników i pomocników lub prowokować sytuacje, które pomogą im odzyskać poczucie bezpieczeństwa i wzmocnić wiarę we własne siły. W tym celu zdrowe Szóstki rozwijają zdolności angażowania się w związki o naturze emocjonalnej.
Zdrowe Szóstki podświadomie roztaczają wyczuwaną przez innych aurę sympatii. Czasami ciężko jest powiedzieć, co konkretnie sprawia, że zdrowe Szóstki tak sprawnie wiążą się z innymi ludźmi, ale nie zmienia to faktu, iż wiedzą one, jak wzbudzić i wykorzystać silne reakcje emocjonalne. Są w stanie skłonić ludzi, by odpowiedzieli na ich sygnały, nawet jeżeli w większości przypadków same nie zdają sobie sprawy, jak tego dokonują.
Być może angażowanie innych przychodzi Szóstkom tak łatwo, gdyż są one bardzo ciekawe i skłonne do wyszukiwania związków potencjalnie korzystnych dla obu stron. Wygląda to tak, jak gdyby bezgłośnie zadawały pytanie: „Czy możemy zostać przyjaciółmi?" albo: „Czy możemy razem pracować?". Inni zaś odbierają ich przyjacielskość jako autentyczną i odpowiadają na nią równie przyjaźnie. Szóstki cechują się otwartością i zgodnością pomagającą im w tworzeniu związków. Wpływ ten jest trudny do zauważenia, ponieważ jest zwykle bardzo subtelny i opiera się na kontakcie wzrokowym, częstym uśmiechu czy podprogowym języku ciała. Na tym poziomie nie ma on nic wspólnego ze służalczością czy uwodziciclstwem.
Zachowanie takie można lepiej zrozumieć dzięki obserwacji analogicznego procesu zachodzącego u dzieci. Zaufanie i miłość, jakie okazują one rodzicom, są bardzo podobne do uczuć przejawianych przez Szóstki wobec innych. Dzięki temu Szóstki są w stanie przekazać niewerbalną informację: „Nie ma się czego obawiać". Osoby takie mogą być niezwykle radosne, skore do zabawy, często wręcz infantylne, a jednocześnie po dziecięcemu złośliwe. Zdrowe Szóstki przejawiają też zabawne i samokrytyczne poczucie humoru, które wykorzystują w nawiązywaniu więzi z innymi ludźmi. Ich dobroduszne przekomarzanie jest oznaką ciepłych uczuć i sygnałem, że czują się bezpieczne i chcą się zbliżyć jeszcze bardziej.
Poza naturalną sympatią zdrowe Szóstki cechuje także duża wiarygodność: zwykle starają się one poprzeć swoje obietnice szybkim i adekwatnym działaniem (co przywodzi na myśl zachowanie zdrowych Jedynek). Robią wszystko, co w ich mocy, aby okazać się osobami wiarygodnymi, na które można liczyć w każdej sytuacji i które zawsze będą odznaczać się spokojem i zdrowym rozsądkiem. Ich racjonalność oraz twarde stąpanie po ziemi odróżniają je od dwóch pozostałych typów myślących, czyli Piątek i Siódemek. W swoich poszukiwaniach wsparcia zdrowe Szóstki dają wyraźnie do zrozumienia, że one same oferują solidne wsparcie każdemu, kto będzie go potrzebować.
Poza stałością i odpowiedzialnością Szóstki przejawiają także zdolność do wczesnego postrzegania potencjalnych przeszkód i zagrożeń. Pragnienie bezpieczeństwa wyczula je na różnego rodzaju pułapki, dzięki czemu mogą one wykształcić u siebie głęboką czujność oraz umiejętność obserwowania otoczenia w poszukiwaniu problemów i zapewniania bezpieczeństwa wszystkim wokół. Na tym poziomie wyczulenie to jest bardzo pomocne i nie posiada cech patologicznych.
Rzecz jasna, próba stworzenia związków z innymi może być korzystna i przyjemna dla obu stron. Szóstki proszą innych o możliwie praktyczny dowód ich przyjaźni, zaufania i wsparcia, oferując w zamian swoją przyjaźń, zaufanie i wsparcie. Więcej: w bliskich związkach z innymi Szóstki skłonne są do spontanicznej opieki i głębokich uczuć, co może pozytywnie wpływać na obie strony takiego związku. Należy jednak zwrócić uwagę, że silna chęć wiązania się z kimś automatycznie stawia tę drugą osobę na wyższej pozycji, co ma poważne konsekwencje na późniejszych etapach rozwoju.

Poziom 3.: Zaangażowany pracownik

Kiedy zdrowe Szóstki rozpoczną poszukiwania poczucia bezpieczeństwa i odnajdą ludzi, idee czy sytuacje, które będą wydawać im się wiarygodne i bezpieczne, w naturalny sposób zaczynają obawiać się, że z jakiegoś powodu stracą tę więź z drugim człowiekiem, a wraz z nią — swoje poczucie bezpieczeństwa i przynależności. Sam akt wiązania się z kimś innym zawsze może skończyć się odrzuceniem próby kontaktu albo popsuciem się związku później. Takie przekonanie wywołuje przynajmniej lekki lęk, nawet w zdrowych Szóstkach. Rozumieją one bowiem, że nie każda dodatkowa próba zapewnienia sobie bezpieczeństwa zakończy się powodzeniem. Dlatego też starają się wzmacniać istniejące związki, przyjaźnie i struktury, które mają im zapewnić poczucie bezpieczeństwa. Dokonują tego zwykle poprzez głębokie zaangażowanie w rozpoczęte prace i projekty.
Zdrowe Szóstki są bardzo praktycznymi, odpowiedzialnymi ludźmi. Wszystkie ich działania cechują się dyscypliną i uporem, a także skrupulatnym podejściem do szczegółów. Szóstki zawsze chcą odczuwać dumę ze swojej pracy oraz własnego wkładu w realizowane projekty. Są także bardzo skutecznymi organizatorami, niezależnie od tego, czy koordynują działania korporacji, małych przedsiębiorstw, czy budżetu własnej rodziny. W pewnym sensie to ludzie, którzy zawsze potrafią zadbać, by wszystkie rachunki zostały zapłacone w terminie i pozostały jeszcze pieniądze na zapłacenie podatków. Szóstki takie są oszczędne, pracowite i przedsiębiorcze, co czyni z nich bardzo pożądanych partnerów. W ten sposób starają one bowiem zapewnić sobie stabilność i bezpieczeństwo.
Wiele Szóstek, zwłaszcza wykształconych i utalentowanych, ma ponadprzeciętne zdolności analizy i rozwiązywania problemów. Ich czujność przekłada się dobrze na zdolność dopracowywania szczegółów i umiejętność zarówno dawania, jak i słuchania wskazówek. Ogólnie rzecz biorąc, Szóstki lubią funkcjonować w otoczeniu, w którym istnieją jasne i wyraźnie nakreślone zasady. W takich warunkach mogą one bezpiecznie pracować, twórczo i wydajnie, niezależnie od tego, czy są programistami, inżynierami, prawnikami, księgowymi, czy muzykami — nierzadko przejawiając w swojej pracy prawdziwy kunszt. Takie podejście do pracy w połączeniu z ich sympatycznym usposobieniem sprawia, że zdrowe Szóstki zwykle szybko awansują, na podobieństwo znanego z bajki powolnego, lecz sumiennego żółwia, który potrafił zwyciężyć w wyścigu z szybszym, ale bardziej nonszalanckim królikiem.
Zdrowe Szóstki wspomagają również przedsięwzięcia, które pomogły stworzyć lub przy których pracują, wnosząc do nich ducha egalitaryzmu i silne poczucie wspólnego dobra. Wykazują one głęboki szacunek do innych i są w stanie stworzyć koleżeńską atmosferę, w której każdy traktowany jest jak partner lub współpracownik, niejako przełożony czy podwładny. Rozumieją one, że bezpieczeństwo zależne jest w dużej mierze od sukcesów odnoszonych przez ich firmę albo inną społeczność, do której należą. Dlatego ściśle współpracują z innymi, aby podtrzymać działanie instytucji, w których funkcjonują. Dotyczy to nie tylko ich miejsca pracy, ale także lokalnych społeczności. Szóstki często angażują się w lokalną politykę, zasiadając w komitetach szkolnych i radach miejskich lub osiedlowych. Żywo interesują się sektorem publicznym, ponieważ może on być dla nich areną, na której będą w stanie zaprezentować wiele pozytywnych wartości. Często też postrzegają siebie jako szafarzy i powierników i robią wszystko, by tylko chronić swoje miejsce pracy i środowisko.
Z tego samego powodu zdrowe Szóstki nie obawiają się jednocześnie stawiać pytań, jeżeli uważają, że w ich pobliżu dzieje się coś niewłaściwego, albo jeżeli zauważą, że inni nadużywają swojej władzy. Zdrowe Szóstki starają się wtedy organizować ludzi przeciwdziałających takiej niesprawiedliwości lub próbują informować innych o dostrzeżonych problemach. Jak zobaczymy jednak później, przeciętne Szóstki mogą stracić panowanie nad sobą i sięgnąć po techniki bierno-agresywne, aby atakować sytuacje bądź ludzi, którzy nie przypadną im do gustu. Może to sprawić, że ich działania będą zagrażać społeczności, której Szóstki starają się pomóc. Jednakże w przypadku zdrowych Szóstek chęć do kwestionowania władzy odzwierciedla ich głęboką uczciwość oraz autentyczne zainteresowanie dobrem innych.
Na poziomie osobistym zdrowe Szóstki są skłonne do angażowania się w relacje z tymi, z którymi tworzą silne więzi emocjonalne. Poświęcają one swoją energię na budowanie dobrobytu innych ludzi i chcą, aby inni odpowiadali im podobnym nastawieniem. Dlatego też przynależność do pewnego rodzaju rodziny jest dla nich bardzo ważna, nawet jeżeli jest to „rodzina przyjaciół". Szóstki chcą mieć kogoś, na kim można polegać, przez kogo byłyby bezwarunkowo akceptowane i z kim mogłyby dzielić miejsce w życiu. Bliskie więzi z rodziną i przyjaciółmi pozwalają im wzmocnić swoje poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. Zaangażowanie w sprawy innych zmniejsza u nich lęk przed osamotnieniem. Niektóre cnoty zdrowych Szóstek mogą wydawać się niemodne w dzisiejszym „samolubnym" i „nastawionym na rywalizację" świecie. Jednakże systematyczność, wierność, uczciwość, pracowitość i zaangażowanie w sprawy rodziny, przyjaciół i otoczenia nie potrzebują, naszym zdaniem, dodatkowej obrony.

ANALIZA PRZECIĘTNYCH SZÓSTEK
Poziom 4.: Wierny lojalista

Kiedy Szóstki zaangażują się w związek z daną osobą lub grupą, mogą zacząć obawiać się jakichkolwiek działań, które byłyby w stanie zagrozić stabilności tej relacji. Innymi słowy, boją się wprowadzać istotne zmiany, gdyż w ich mniemaniu może to zaburzyć ich poczucie bezpieczeństwa. Szóstki ciężko pracują, aby stworzyć tryb życia mający pozory solidnego i stabilnego, więc przez cały ten czas żyją w strachu, że coś może pójść źle. W konsekwencji zmusza je to do coraz pilniejszej pracy zapewniającej im akceptację i uznanie ze strony sojuszników i autorytetów.
Lęk przed zawiedzeniem zaufania innych popycha Szóstki do przyjmowania nadmiernej liczby zobowiązań, gdyż według nich tylko wytężona i sumienna praca jest w stanie zapewnić im wsparcie ze strony innych. W swoich poczynaniach Szóstki próbują przemyśleć wszystkie możliwe rozwiązania, a także przygotować się na możliwe problemy. Takiej postawie dobrze odpowiada harcerskie zawołanie „Czuwaj", oznaczające tyle co „bądź czujny". Na tym etapie Szóstki mogą pracować w kilku miejscach naraz (na kilka etatów) albo spędzać swój wolny czas na zajmowaniu się domem i planowaniu rodzinnego budżetu. Innych może dziwić nadmiar pracy podejmowanej przez Szóstki, ale one same wydają się ochoczo wypełniać swoje obowiązki i powinności, aktywnie wyszukując sobie nowe zajęcia po wywiązaniu się ze wszystkich podjętych wcześniej zobowiązań.
Przeciętne Szóstki stają się również przesadnie zajęte inwestowaniem swoich wysiłków w różne sytuacje oraz instytucje, które będą wspierać je w przyszłości. Z tego powodu nie są zainteresowane pracą, organizacjami czy instytucjami, które nie budzą w nich wystarczającego zaufania. Szóstki skrupulatnie sprawdzają referencje swojego lekarza, terapeuty i prawnika, a także dokładnie weryfikują dane samochodu lub domu, który zamierzają kupić. Chcą bowiem mieć pewność, że ich nowy nabytek nie straci nagle na wartości. Ich myślenie zaczyna powoli cechować ostrożność, ograniczająca liczbę dostępnych im możliwości.
Na poziomie 4. zaczyna zanikać samowystarczalność obserwowana u zdrowych Szóstek. Przeciętne Szóstki coraz silniej przywiązują się do konkretnych systemów myślenia czy poglądów, zapewniających im potrzebne informacje bądź zwiększających ich poczucie pewności siebie. Jednocześnie mogą one zacząć kwestionować zasadność własnych pomysłów i uznawać wyłącznie te, które spotkały się z aprobatą autorytetów.
Potrzeba uzyskania aprobaty innych może być postrzegana jako przejaw braku zaufania do własnej umiejętności podejmowania decyzji. Zamiast bowiem podejmować je samodzielnie, przeciętne Szóstki coraz częściej zaczynają szukać odpowiedzi w precedensach, dokumentach, wypowiedziach autorytetów czy regulaminach będących dla nich czymś w rodzaju „pisma świętego" (przeciętne Szóstki pełniące role przywódcze często nie działają samodzielnie, lecz zwołują narady i podejmują decyzje w większym gronie). Jednakże nawet jasne zasady nie dają takiej Szóstce pełnego przekonania co do słuszności własnych działań i skłaniają do poszukiwania wsparcia u autorytetów. Do tych ostatnich może zaliczać się każdy, kogo Szóstka postrzega w ten sposób, od sierżanta w wojsku, przez księdza wyjaśniającego Pismo Święte, po sam system prawny kodyfikujący zasady społeczne. Szóstki sądzą, że jedynie znajomość i stosowanie rządzących ich światem zasad jest w stanie uchronić je przed krytyką i ewentualną karą. Od czasu do czasu mogą złamać te wytyczne, ale zanim to zrobią, zawsze dowiadują się, do jakiego stopnia mogą bezpiecznie nagiąć przepisy dla własnych potrzeb.
Chociaż przeciętne Szóstki nie są całkowicie pozbawione zdolności do podejmowania samodzielnych decyzji, to w sytuacjach decyzyjnych na ogół ujawniają się ich konflikty wewnętrzne i brak pewności siebie. Decyzje bezpośrednio wpływające na życie rodzinne czy stabilność zatrudnienia stają się dla nich źródłem silnego lęku. Owszem, pewne sprawy są trudne dla niemalże każdego, ale Szóstki dodatkowo komplikują sobie życie, gdyż zbyt często niepotrzebnie zastanawiają się nad słusznością działań tylko po to, by odrzucić własne wnioski jako bezzasadne. Nie pomaga im też fakt, że zwykle niechętnie odnoszą się do narzucania im czegoś przez innych, przez co zmuszone są do przechodzenia burzliwego cyklu lęku, konsultacji i zwątpienia za każdym razem, gdy stają przed podjęciem ważnej decyzji.
Mimo pewnych trudności związanych z podejmowaniem decyzji Szóstki na poziomie 4. nie są całkowicie bezwolne. Ich charakter cechuje zwykle głęboka wiara w słuszność przepisów, wynikająca z autorytetu ich twórców i wieloletniej tradycji ich stosowania. Przeciętne Szóstki nie mają więc żadnych oporów przed uzyskiwaniem „pozwolenia" na dokonanie czegoś ani przed robieniem czegoś, co jest w pełni zgodne z uznanymi zasadami. Dzięki temu Szóstki bardzo sprawnie orientują się w rozmaitych prawach i przepisach a także potrafią je wykorzystywać dla własnych potrzeb.
Z tego też powodu wiele Szóstek dobrze się czuje w roli tradycjonalistów, „ludzi organizacji" czy też „członków zespołu", co sprawia, że w strukturach biurokratycznych lub instytucjonalnych najłatwiej trafić właśnie na ludzi prezentujących ten typ osobowości. Przeciętne Szóstki stanowią szkielet każdej grupy i traktują sztywne struktury nie jako ograniczenia, lecz jako źródło własnej siły. Przynależność do jakiejś większej grupy pozwala im nie czuć się samotnie, a także wzmacnia w nich poczucie siły i bezpieczeństwa dzięki wrażeniu, że stanowią część systemu, który opiera się przeciwnościom znacznie skuteczniej niż pojedyncze jednostki. Takie oparcie zapewniają im wszelkie bractwa, kluby i duże korporacje, a także partie polityczne, uniwersytety, związki oraz grupy religijne. Ponadto w takich warunkach pojawiają się bliskie przyjaźnie (jak „związki" w drużynach sportowych czy między kobietami w biurze), stanowiące dla przeciętnych Szóstek źródło sporej satysfakcji osobistej. Taka postawa ma jednak dwie zasadnicze wady. Po pierwsze, przeciętne Szóstki mają skłonności do działania dyktowanego wyłącznie obowiązkami, przez co ich poczucie odpowiedzialności zaczyna im ciążyć, a same Szóstki po pewnym czasie odkrywają, że często podejmują się zadań, na które naprawdę nie mają ochoty.
Po drugie, identyfikacja z grupą, organizacją czy też systemem poglądów politycznych bądź religijnych prowokuje do radykalnych podziałów i dzielenia świata na „naszych" i „obcych". Rzecz jasna, wiedza o tym, kto podziela nasze poglądy i ma identyczny stosunek do naszej religii, państwa czy polityki, znacznie upraszcza życie, ale zbyt ostre podziały tworzą dużo niepotrzebnych rozdźwięków między poszczególnymi grupami ludzi. Co więcej, przeciętne Szóstki przyglądają się uważnie także członkom własnych grup, aby ustrzec się przed ewentualnymi „szpiegami". Nie podoba im się to, że niektórzy traktują swoje obowiązki i zobowiązania mniej poważnie niż one. Kontakty z takimi ludźmi budzą u Szóstek nie tylko irytację, ale czasami także poczucie zagrożenia.
Lojalność przeciętnych Szóstek wobec ludzi, z którymi się one identyfikują, jest niemalże bezwarunkowa. Szóstki mają bardzo poważne trudności z zerwaniem swoich więzi emocjonalnych, nawet jeżeli tego pragną („Przyjaciele są na zawsze"). Jeżeli dawna miłość wygaśnie, może zmienić się w nienawiść, ale nigdy w obojętność. Tak czy inaczej Szóstki nigdy nie są wolne od swoich dawnych sympatii, niezależnie od tego, czy chodzi o związek z pojedynczą osobą, klubem piłkarskim, krajem, czy z religią. Więzi te są tak stałe, gdyż wynikają nie tyle z powierzchownego wyboru, ale z głębokiej identyfikacji, która w istotny sposób definiuje osobowość Szóstki. W wyniku tego przeciętne Szóstki coraz wolniej angażują się w kolejne relacje, gdyż zdają sobie sprawę z ogromu energii, jaką przyjdzie im zainwestować w taką więź. To z kolei popycha je do zadawania sobie pytania, kto tak naprawdę jest wart ich lojalności.

Poziom 5.: Ambiwalentny pesymista
Kiedy Szóstki przesadzają z liczbą zobowiązań, pojawia się u nich lęk przed tym, że nie będą w stanie im wszystkim sprostać. Obawiają się także utraty bezpieczeństwa zapewnianego im przez sojuszników i systemy wsparcia, więc nie chcą się w żaden sposób od nich odcinać. To zaś rodzi poważny problem. W jaki sposób można bowiem zrezygnować z niektórych przynajmniej zobowiązań, nie rozczarowując czy nie denerwując ludzi, którym coś się obiecało? Szóstki wkraczają więc w ten sposób na wąską ścieżkę, ciągnącą się pomiędzy już poczynionymi zobowiązaniami a potrzebą odrzucania nowych.
Prędzej czy później Szóstki dochodzą do wniosku, że nie są w stanie jednakowo wypełniać swoich zobowiązań i powinności wobec wszystkich ludzi. Pewne osoby i sytuacje stają się dla nich ważniejsze, ale niezdolność do podjęcia decyzji przeszkadza im w podjęciu decyzji, przy kim należy „zostać", a kogo należy „zostawić". Na tym etapie Szóstki sprawdzają innych (włączając w to swoich sojuszników i autorytety), aby dowiedzieć się, co naprawdę osoby te czują wobec nich. Szóstki lękają sie o siebie i innych, czasami reagując defensywnie, czasami zaś ugodowo. Bywa też, że potrafią wykazywać jedną i drugą postawę jednocześnie.
Dylemat ten pogłębia się, w miarę jak Szóstki zaczynają coraz silniej reagować na własne myśli, uczucia i działania. Stanowi to zaostrzoną formę kwestionowania własnych decyzji (typową dla poziomu 4.), ale w tym przypadku zachowanie takie jest dużo silniejsze i bardziej niebezpieczne. Przeciętne Szóstki chcą zachować trzeźwość umysłu i zwykle udaje im się to tak długo, jak długo wszystko przebiega zgodnie z planem. Kiedy jednak na ich drodze pojawiają się kłopoty, wewnętrzny porządek może łatwo ustąpić impulsywnym reakcjom. W takim stanie Szóstka może uznać, iż jest zbyt posłuszna, co skłoni ją do zamartwiania się tym, co myślą o niej pozostali. Może również uznać, że utrzymywanie dobrej samooceny wymaga przynajmniej sporadycznego działania przeciwko innym ludziom (w tym przeciwko autorytetom). Przeciętne Szóstki zaczynają także podejrzewać, że są wykorzystywane przez innych lub też że inni nie okazują im prawdziwego szacunku. Takie poglądy sprawiają, że Szóstki stają się bardziej skryte i podejrzliwe. Chociaż zdrowe Szóstki są stale i wiarygodne, na poziomie przeciętnym zaczynają unikać ludzi i zachowywać się w sposób nieprzewidywalny. Czasami kończy się to na drobnych idiosynkrazjach, ale czasami może sprawić, że Szóstki będą jawnie wypierać się odpowiedzialności za własne czyny. Głęboka ambiwalencja przeciętnych Szóstek wynika też z przeciwstawnych napięć, którymi odznaczają się ich związki. W miarę ujawniania się sprzecznych cech ich psychiki przeciętne Szóstki wykazują zarówno skłonność do ugody, jak i reakcje agresywne. Czasami czują, że są lubiane przez innych, czasami zaś odnoszą wprost przeciwne wrażenie. To samo dotyczy stosunku do innych. Mając bowiem świadomość swojej ambiwalencji, przeciętne Szóstki uważają, że inni są wobec nich równie ambiwalentni. Wiedząc zaś, jak szybko same potrafią zmienić zdanie o innej osobie, nabierają one mylnego wrażenia, że pozostałym takie zmiany przychodzą równie łatwo. Wszystko to sprawia, że Szóstki stają się coraz bardziej skryte i ostrożne w stosunku do innych ludzi.
Zdrowe Szóstki cechują się ciekawością, otwartym umysłem i chęcią poszukiwania sposobów na kontaktowanie się z obcymi, ale Szóstki na poziomie 5. wydają się przeciążone obowiązkami. Niechętnie witają też nowe pomysły czy nowych znajomych. Szóstki takie podchodzą sceptycznie do wszystkich nowych idei, czując, że zainwestowały wystarczająco dużo sił i środków w poznanie tego, co warto było poznać. Zmiany są w ich mniemaniu przede wszystkim źródłem zagrożenia bezpieczeństwa. Lęk ten sprawia, że myślenie Szóstek staje się bardziej stabilne i ograniczone, natomiast same Szóstki powoli tracą kontakt z rzeczywistością. Rozsądek stopniowo ustępuje pola pochopnym wnioskom oraz skłonności do prowokowania sprzeczek.
Utrata kontaktu ze swoim wewnętrznym autorytetem utrudnia Szóstkom działanie na własną rękę, samodzielne podejmowanie decyzji czy przewodzenie innym. Jeżeli osoby takie są zmuszone do działania, podejmują je w sposób niezwykle ostrożny, ociągając się przed podjęciem ostatecznej decyzji i zabezpieczając się z każdej strony. Kiedy coś musi być zrobione, Szóstki zwykle czekają do ostatniej chwili, a następnie pracują pod wielką presją, aby tylko wypełnić swoje obowiązki.
Ambiwalencja taka została dobrze opisana przez psychologów, być może dlatego, że niemożność podjęcia decyzji oraz związany z tym lęk leżą u podłoża wielu problemów psychicznych.
Ambiwalencja osób bierno-agresywnych przejawia się w ich życiu codziennym, prowadząc je do niezdecydowania, zmiany postaw, przeciwstawnych zachowań i emocji oraz do ogólnego chaosu i nieprzewidywalności. Osoby takie nie mogą zdecydować się, czy postępować zgodnie z pragnieniami innych ludzi w celu odnalezienia wygody i bezpieczeństwa, czy też szukać tych wartości w sobie. Nie wiedzą, czy być posłuszne innym, czy otwarcie opierać się im. Nie są też pewne, czy przejmować inicjatywę w działaniu, czy też biernie obserwować, patrzeć, jak świat zmienia się na ich oczach, i czekać, aż inni wydadzą rozkazy. Zachowują się przy tym jak znany z wierszyka osiołek, który nie może zdecydować się, z którego żłobu powinien jeść (Theodore Milion, Disorders of Personaliły, s. 244).
Choć ambiwalencja pozwala Szóstkom unikać odpowiedzialności za zachowanie, jest ona również przyczyną silnego stresu wywołującego u nich poczucie napięcia i zmęczenia. Przypomina to jazdę samochodem, podczas której naciska się jednocześnie gaz i hamulec. Presja wywołuje u Szóstek tendencje pesymistyczne. Rodziny i przyjaciele takich ludzi wiedzą doskonale, że podczas wspólnych spotkań będą musiały wysłuchiwać niekończącej się litanii skarg na cały świat i ludzi, którzy są przyczyną wszystkich tych problemów. Przeciętne Szóstki wydają się ponure i drażliwe, jak gdyby wszystko, co je spotyka, było dla nich trudne i nieprzyjemne. Są też skłonne do wyolbrzymiania problemów i wyszukiwania argumentów przemawiających za niepowodzeniem każdego przedsięwzięcia. Aby zredukować wszechobecne napięcie, Szóstki mogą sięgać po alkohol bądź narkotyki, ryzykując tym, że uciekając od zależności od autorytetów, mogą popaść w inne, nierzadko dużo bardziej szkodliwe uzależnienie.
Na tym poziomie Szóstki stają się skrajnie trudne we współżyciu, ponieważ zmuszają innych do przejmowania odpowiedzialności za swoje własne decyzje oraz unikają jasnego wyrażania swoich pragnień i dążeń. Daje to dwojaki wynik. Po pierwsze, nikt nie jest w stanie otrzymać od nich prostej odpowiedzi (mogą na przykład umówić się z kimś na obiad, nie będąc w stanie zaproponować ani uzgodnić konkretnej daty). Wydają się też przyjacielskie i nieufne zarazem, kurczowo trzymając się ważnych dla siebie ludzi i jednocześnie zaciekle ich od siebie odpychając. Ich niestałość skłania innych do przejmowania kontroli nad sytuacją. Jeżeli coś pójdzie nie po ich myśli, są pierwszymi, które zaczynają głośno narzekać, ale nigdy nie chcą brać odpowiedzialności za błędne decyzje.
Wyrażając pośrednią wrogość w stosunku do innych, przeciętne Szóstki wyrażają tym samym agresywną stronę swojej bierno-agresywnej natury. Przykładowo, jeżeli Szóstka jest zła na kogoś, może podczas rozmowy telefonicznej poprosić rozmówcę, żeby poczekał, i „zapomnieć" wrócić. Bierno-agresywny pracownik może „zapomnieć" oddać pracę na czas czy gubić powierzone mu materiały. Bierna agresja nigdy nie jest jednak otwartą wrogością, przez co trudno jest zarzucić Szóstkom świadome działanie na czyjąś szkodę.
Nastawienie bierno-agresywne przejawia się we wszystkich społecznych interakcjach Szóstki. Dotyczy to także jej humoru, który nabiera ostrych, sarkastycznych cech i pozwala atakować innych poprzez mówienie rzeczy przeczących ich rzeczywistym intencjom („Oczywiście, że cię szanuję. Przecież traktuję cię z całym szacunkiem, na jaki zasługujesz"). Ludzie mogą nie zauważać złośliwości dowcipów Szóstki, dopóki agresywny podtekst nie ujawni się w całej okazałości.
Poziom ten stanowi punkt zwrotny w procesie degeneracji przeciętnych Szóstek. Po raz pierwszy zdają sobie one sprawę z tego, że ich nastawienie wobec siebie i innych jest pełne sprzeczności. Zaczynają więc odczuwać podejrzliwość wobec własnej osoby oraz innych ludzi. Nie mają pewności co do własnej przynależności ani odczuć innych względem nich samych. Nie znają także swoich myśli ani uczuć. Krótko mówiąc, w ich umysłach pojawiają się różne rodzaje lęków i od tego momentu coraz trudniej jest im zaznać spokoju.

Poziom 6.: Autorytarny buntownik
Zamiast próbować rozwiązywać wątpliwości i uśmierzać lęki, przeciętne Szóstki rzucają im wyzwanie, wywołując u siebie kolejną zmianę zachowania. Obawiają się tego, że ambiwalencja i niezdecydowanie mogą kosztować je wsparcie sojuszników i autorytetów, więc starają się skompensować to nadmierną zaciętością i agresją w swoich próbach udowodnienia, iż nie są lękliwe, niezdecydowane czy zależne. Chcą, aby inni wiedzieli, że nie dadzą się wykorzystywać, ale działanie takie jest w istocie podyktowane lękiem, nie zaś autentycznym przekonaniem o własnej wartości. Zęby udowodnić swoją siłę i wartość sojusznikom i wrogom, Szóstki bardzo silnie podkreślają agresywną stronę swojej bierno-agresywnej i ambiwalentnej natury, by całkowicie wyprzeć swoją stronę bierną.
Na tym etapie, niezależnie od tego, czy są z gruntu fobiczne, czy antyfobiczne, Szóstki stają się bardziej antyfobiczne na zewnątrz. Starają się zwalczać swoje narastające lęki za pomocą wszystkiego, co wprawia je w stan podniecenia. Należy przy tym pamiętać, że antyfobia sama w sobie nie jest zachowaniem patologicznym i może posłużyć do praktycznego kontrolowania lęków (jak w przypadku dzieci, które świadomie wchodzą do ciemnych pokoi, aby przełamać swój strach przed ciemnością). Jednakże na tym poziomie antyfobia jest już na tyle silna, że popycha Szóstki do nadmiernej kompensacji oraz irracjonalnego oskarżania wszystkich i wszystkiego, co tylko jest w stanie im zagrozić. Szóstki takie stają się buntownicze i wojownicze, przeszkadzając innym na różne sposoby, aby tylko udowodnić, że nie pozwalają sobą pomiatać, nawet jeżeli nikt tak naprawdę nie zamierza ich wykorzystać. Na tym poziomie Szóstki są pełne wątpliwości wobec siebie i desperacko walczą o zdobycie najwyższej pozycji, która może pomóc im pozbyć się poczucia niższości.
Ich agresywna nadkompensacja nie jest przejawem prawdziwej siły, ale sposobem na poczucie się lepszym od innych ludzi, poprzez frustrowanie ich lub izolowanie od siebie. Paradoksalne jest to, że Szóstki, które zawsze obawiały się odcięcia od innych i pozostania bez oparcia, same zaczynają odrzucać potencjalnych pomocników. Na tym poziomie Szóstki stają się mistrzami intryg, gotowymi „wygryźć" każdego rywala lub inną osobę zagrażającą ich bezpieczeństwu. Jeżeli mogą dyktować swoje warunki innym, stają się dokładnie takimi przywódcami, jakich same nie znoszą: arbitralnymi, niesprawiedliwymi i mściwymi. Stanowią karykatury autorytetów, przypominając marionetkowych władców i drobnych tyranów: słabych, pełnych wielkiej pychy, ale jednocześnie niebezpiecznych dla innych. Zamiast prawdziwej siły przeciętne Szóstki przejawiają na tym etapie skłonności do utrudniania życia innym poprzez swoją złośliwość i małostkowość.
Widzieliśmy już, że przeciętne Szóstki identyfikują się z grupami i urzędami, ale na tym etapie stają się skrajnie fanatyczne i autorytarne, dzieląc ludzi na tych, którzy są „z nami", i pozostałych, będących „przeciwko nam". Każdy jest przez nich postrzegany wyłącznie jako „swój" lub „obcy", znajomy lub nieznajomy, przyjaciel lub wróg. Postawę tę dobrze ilustruje stwierdzenie: „Mój kraj (mój autorytet, mój przywódca, moje poglądy) na dobre i na złe". Kiedy ich poglądy są kwestionowane (także racjonalnie), przeciętne Szóstki postrzegają to jako atak na wyznawane wartości. Na tym poziomie lęki manifestowane są poprzez irracjonalny strach i nienawiść wobec innych.
Autorytarne Szóstki cechują się skrajnym uprzedzeniem i wąskimi horyzontami, chroniąc w ten sposób wszystko, co zapewnia im poczucie bezpieczeństwa. Stąd bierze się ich reakcja na ludzi z zewnątrz, których nieodmiennie postrzegają jako wrogów lub osoby co najmniej podejrzane. Obawiając się spisków, Szóstki zaczynają spiskować przeciwko innym. Wykorzystują przy tym wszystkie swoje umiejętności, aby skierować opinię publiczną przeciwko domniemanym wrogom, zaliczając do nich także tych członków własnej grupy, którzy nie popierają ich we wszystkim. Jednakże z uwagi na dynamikę takiej nadkompensacji Szóstki często odchodzą od poglądów, którymi kierowały się wcześniej. Ludzie, którzy kiedyś byli gorącymi zwolennikami wolności i demokracji, przyjmują poglądy fanatyczne i autorytarne oraz wyrażają poparcie dla ograniczania praw współobywateli. Chrześcijanie wyrażają nienawiść, tym samym sprzeciwiając się zasadom wiary chrześcijańskiej. Wierni legaliści mogą zaś zacząć łamać przepisy w imię prawa.
Szóstki piastujące pozycje przywódcze są na tym etapie szczególnie niebezpieczne. Niezdrowe Szóstki regularnie pojawiają się w świecie polityki, gdyż są zdolne odwoływać się do lęków grupowych i zrzucać winę na innych ludzi, rzadko jednak oferując jakiekolwiek praktyczne rozwiązania. Mogą być także poszukiwanymi kandydatami na stanowiska przywódcze z racji swojej agresywności i skłonności do obrony wyznawanych wartości. Niestety, tacy ludzie na ogół okazują się demagogami, korzystającymi z poczucia niepewności u innych, nie zaś charyzmatycznymi liderami zdolnymi narzucać innym swoją wolę.
Na poziomie 6. Szóstce bardzo trudno jest pracować dla czegoś, gdyż jej energia skupiona jest na działaniu przeciw czemuś lub komuś. Tacy ludzie są klasycznymi rewolucjonistami, którzy po obaleniu swoich wrogów tracą zainteresowanie budową nowego, bardziej sprawiedliwego systemu. Na tym etapie Szóstki pragną mieć wrogów, aby mieć na kim wyładowywać swoje lęki. Takim ofiarom Szóstka przypisuje przy tym najniższe pobudki, dzięki czemu może usprawiedliwiać dowolne działania wobec nich. Zachowanie to może pojawić się w biurze, w rodzinie, w kontaktach między płciami (czy orientacjami seksualnymi) albo też w polityce światowej. Czasami kozłem ofiarnym zostaje niepopularny przedstawiciel władzy, uważany przez Szóstkę za jedyne źródło jej problemów. Jak na ironię, osoby stanowiące obiekt tej nienawiści, czyli np.: obcokrajowcy, Murzyni, Żydzi, homoseksualiści czy też ludzie pod dowolnym względem „obcy", często stanowią uosobienie znienawidzonych przez Szóstki lęków i niepewności. Znamienne jest to, że Szóstki, same należące do grup mniejszościowych, na poziomie 6. nie mają większych problemów ze znalezieniem kozła ofiarnego, którym może być także inna grupa mniejszościowa.
Z perspektywy Szóstek ich agresja jest usprawiedliwiona, gdyż stanowi jedynie obronę przed wrogimi siłami, które chcą je wykorzystać lub wręcz zniszczyć. Z tego powodu czują się małe i bezradne w obliczu niepokojącej i pozornie przytłaczającej siły wroga. Szóstki na tym poziomie wierzą, że ich stres musi mieć jakiś konkretny powód zewnętrzny. Innymi słowy, zawsze muszą mieć dybiących na ich życie wrogów, przed którymi mogłyby się bronić. Nastawienie takich osób dość dobrze ilustruje cytat z filmu W sieci: „Jestem wściekły jak diabli i dłużej tego nie zniosę!". Są złe na swoją przeszłość i przerażone wizją przyszłości. Niestety, na poziomie 6. osoby takie odreagowują swoje lęki na innych, i to nie tylko na „obcych", ale także na osobach przebywających w ich bezpośrednim otoczeniu: na rodzinach, zwierzętach, słabszych współpracownikach czy uczniach ze swojej szkoły, a nawet na przypadkowo spotkanych ludziach.
Jak w przypadku innych typów, funkcjonowanie na tym lub niższym poziomie sugeruje, że w dzieciństwie takich ludzi musiały pojawić się wysoce niepożądane wydarzenia. Ponieważ problemy Szóstki odnoszą się do kontaktu z obrońcą, jest prawdopodobne, że zaburzone osoby tego typu w młodości postrzegały obrońcę jako człowieka niesprawiedliwego i niebezpiecznego. W wyniku tego dorosłe Szóstki na każdym kroku widzą zagrażających im gnębicieli, ale, paradoksalnie, popycha je to do irracjonalnej agresji. Przypomina to zachowanie człowieka, który w dzieciństwie był bity, gdy płakał, w życiu dorosłym zaś reaguje agresywnie na płacz dziecka.
Osoby, które nie znały takich Szóstek wcześniej, trudno byłoby przekonać, iż ktoś tak wojowniczy i autorytarny mógł być kiedyś bardzo miłym i sympatycznym człowiekiem. Szóstki na tym poziomie są bowiem tak małostkowe i złośliwe, że w zasadzie nie da się ich polubić. Owszem, ich autorytarna wojowniczość opiera się na chwiejnych podstawach, ale agresywne reakcje są jak najbardziej rzeczywiste, więc nawet w krótkim czasie mogą wyrządzić wiele długotrwałych szkód. Co prawda Szóstki na tym poziomie znajdują się w godnej pożałowania sytuacji, ale w żaden sposób nie usprawiedliwia to krzywdzenia innych. Jeżeli takie zachowanie będzie ciągnąć się przed dłuższy czas, Szóstki ostatecznie odstraszą od siebie przyjaciół i zdobędą wielu nowych wrogów, bardzo poważnie szkodząc tym swojej ogólnej sytuacji.

ANALIZA NIEZDROWYCH SZÓSTEK
Poziom 7.: Przesadnie działająca osoba zależna

Jeżeli Szóstki będą działać zbyt agresywnie albo też będą w nieprzemyślany sposób grozić innym, mogą zacząć odczuwać silny lęk przed popsuciem relacji z pomocnikami, sojusznikami oraz autorytetami. Co więcej, zaczynają orientować się, że ich słowa i czyny przysporzyły im wrogów, więc będą musiały ponieść tego konsekwencje. Chociaż w rzeczywistości nie zawsze oznacza to dla niej zrażenie do siebie dawnych sojuszników, Szóstka sądzi, że jest na najlepszej drodze do utraty wszystkich przyjaciół, przez co za wszelką cenę stara się upewnić, że niezależnie od podjętych działań, jej relacje z sojusznikami i autorytetami wciąż są dobre (dlatego pod pancerzem niezłomnego tyrana kryje się przestraszone i niepewne dziecko).
Przeciętne Szóstki, niegdyś bardzo wytrzymałe i zdolne do działania bez pomocy innych, przechodzą na tym etapie szybką zmianę. Stają się płaczliwe i ugodowe, brzydząc się przy tym własną zależnością i brakiem siły do odważnego stawiania czoła przeciwnościom. Uważają się za tchórzy, gdyż mimo wielu prób nie potrafią podtrzymać swojej agresywnej postawy.
Szóstki wpadają na tym poziomie w pułapkę umartwiania się i ogromnej niepewności, co pogłębia w nich poczucie niższości i braku własnej wartości. Niezdrowe Szóstki są przekonane o własnym braku kompetencji oraz niezdolności do robienia czegokolwiek na własną rękę. Znacznie wzrasta też ich lęk oraz potrzeba zależności od sojuszników czy autorytetów. Jeżeli zaś już wcześniej zostały opuszczone przez swoich obrońców, wówczas obiektem zależności może być każdy, kto tylko przyjmie je pod swoje skrzydła.
Zdrowa lojalność degeneruje się u nich do postaci zależności. Dla niezdrowej Szóstki wielkim wyczynem staje się pomyślne zakończenie dnia. Podjęcie jakiejkolwiek konstruktywnej decyzji wydaje im się działaniem ponad ich siły, więc kiedy tylko mogą, Szóstki korzystają z każdego dostępnego systemu wsparcia. Polegają na swoich małżonkach, przyjaciołach i rodzinie i oczekują, że ktoś będzie w stanie nimi pokierować. Obawiają się też najmniejszej nawet pomyłki, gdyż w ich mniemaniu najdrobniejszy błąd wystarczy, by wszystkie autorytety uznały je za nic niewarte. W wyniku tego nie podejmują niemalże żadnych inicjatyw i unikają robienia czegokolwiek na własną rękę („Ja tylko wypełniam rozkazy", „Ksiądz powiedział, że to jest dobre", „Ale przecież moi przyjaciele też to robią"). Unikanie odpowiedzialności w pewnym stopniu chroni Szóstkę przed lękiem, lecz mimo to osłabia nadzieję na uzyskanie prawdziwej niezależności. Zachowując się w ten sposób, Szóstka uzależniania się bowiem od innych ludzi, którzy będą podejmować za nią wszelkie kluczowe decyzje.
Niezdrowe Szóstki czują się niemalże całkowicie bezwartościowe. Narzekają i pomiatają sobą tak bardzo, że niszczą tym resztki swojego poczucia własnej wartości. Zachowanie to szkodzi ludziom z ich otoczenia, którym zaczyna udzielać się ta silna niepewność i lęk. Depresyjność zniechęca i odrzuca innych od niezdrowych Szóstek. Sprawia to, że stają się one jeszcze bardziej „przylepne", a wręcz „śmiertelnie zależne" (że pozwolę sobie na przytoczenie terminu Karen Horney), wskutek czego jeszcze trudniejsze w codziennym współżyciu.
Osoby takie nieustannie pomniejszają swoją wartość i czują, że są autentycznie gorsze od innych („Jeżeli ktoś mnie lubi, to musi mieć coś nie tak z głową"). Umartwianie takie przekazuje zaś informację: „Musisz mnie kochać, ponieważ bez ciebie nic nie znaczę i nic nie potrafię". Na tym poziomie Szóstki nie wierzą w siebie i nie sądzą, aby ktokolwiek inny mógł w nie uwierzyć. Jeżeli zatem ktoś zachęca je do działania, Szóstki natychmiast odrzucają wszelkie pozytywne uwagi skierowane pod ich adresem. Szukają przy tym nie tyle samej rozmowy, choć ta zawsze pomaga im na krótką metę, ale osoby silnej i zdecydowanej, która będzie w stanie przejąć nad nimi kontrolę i stać się „dobrym" obrońcą.
Jednak mimo tych zmian Szóstki nie przestają wykazywać podejrzliwości w stosunku do ludzi i nieufnie traktować wszelkich przejawów dobrego nastawienia wobec nich samych. Mądre rady, uprzejmość czy współczucie wydają się im czymś nienaturalnym. Chociaż niezdrowe Szóstki są w stanie zrozumieć, że ktoś właśnie udziela im dobrej rady, to w ich mniemaniu nikt nie ma powodu być wobec nich naprawdę miły. Popycha je to do bierno-agresywnego traktowania tych, którzy starają się sprawić, by wreszcie zerwały z ciągłym umartwianiem się i stanęły na własnych nogach.
Niestety, niezdrowe Szóstki wydają się być przyciągane przez takich samych ludzi, jacy wcześniej byli przyczyną ich problemów. Często wpadają w „złe towarzystwo", które wywołuje u nich jeszcze większą zależność od innych i wzmacnia ich paranoję lub wręcz żeruje na ich niepewności. Szóstki często czują osobistą więź z innymi „outsiderami", z którymi mogą wspólnie ponarzekać i poumartwiać się. W związkach uczuciowych poszukują zaś ludzi agresywnych lub obojętnych, gdyż na tym etapie nie są w stanie zaufać dobroduszności i sympatii, które są postawami nieznanymi i zwiększającymi lęk („Czego ona chce ode mnie naprawdę?"). Gnębicieli, histeryków, narkomanów i łotrów niezdrowe Szóstki są przynajmniej w stanie zrozumieć.
Współpracownicy Szóstek nie są w stanie nie zauważyć ich niepewności i lęków. Lęk uniemożliwia bowiem Szóstkom skuteczne wykonywanie zadań, a problemy psychosomatyczne sprawiają, że często nie pojawiają się one w pracy. Nierzadko zaczynają też popadać w alkoholizm. Wszelkie wcześniejsze problemy z piciem zaostrzają się, gdyż niezdrowe Szóstki potrzebują alkoholu (lub dowolnego narkotyku), aby osłabić lęk i odsunąć od siebie widmo braku bezpieczeństwa.
Depresja jest kolejnym poważnym kłopotem typowym dla niezdrowych Szóstek. Są one niezwykle lękliwe, „kipiąc" wręcz strachem i napięciem, ale mimo to obawiają się wyrażać swoje uczucia w obawie przed tym, że przyjaciele opuszczą je, a one same całkowicie utracą kontrolę nad sobą. Wypierając swoje lęki, Szóstki popadają w pogłębiający się letarg, depresję i poczucie braku kompetencji. Z każdym dniem ich wrażenie braku bezpieczeństwa narasta, pogarszając wiarę w siebie i nadzieję na dobrą przyszłość. Jednakże pod powierzchnią narastającej depresji w Szóstce wzbierają również gniew i paranoja.
Im dłużej Szóstki pozostają w takim stanie, tym bardziej pogrążają się w poczuciu beznadziejności. Inni mogą podejrzewać, że nie są one w ogóle zainteresowane rozwiązywaniem swoich problemów, ponieważ „posiadanie kłopotów" i narzekanie na życie stanowi sposób na wyegzekwowanie wsparcia od innych. W rzeczywistości niezdrowe Szóstki mają swój interes w podtrzymywaniu problemów, gdyż dzięki niemu mogą liczyć na upragnioną pomoc. Jeżeli to jednak nie nastąpi albo pojawiająca się osoba jest tak samo niezdrowa jak sama Szóstka, ich sytuacja staje się naprawdę kiepska.

Poziom 8.: Paranoiczny histeryk
Na tym etapie po raz kolejny daje o sobie znać dwubiegunowa natura psychiki Szóstek, które od depresyjnego umartwiania się przechodzą płynnie do reakcji maniakalnych i histerycznych. Na poprzednim poziomie niezdrowe Szóstki czuły lęk, gdyż pomniejszały swoją wartość i miały poczucie niższości. Na poziomie 8. dodatkowo tracą zdolność do kontrolowania swoich lęków. Myśli o sobie wywołują w nich reakcje irracjonalne i paniczne, natomiast myśli o innych wzbudzają w nich histerię i paranoję.
Brak poczucia bezpieczeństwa eskaluje na tym etapie do postaci lęku zgeneralizowanego, który jest już tak silny, że neurotyczne Szóstki zaczynają postrzegać rzeczywistość w sposób irracjonalny, wszędzie widząc sytuacje kryzysowe. Szóstki takie podświadomie przenoszą swoją agresję na innych, co stanowi kolejny „punkt zwrotny" w procesie ich degeneracji. Głównym problemem neurotycznych Szóstek jest teraz nie tyle ich domniemana niższość, co wyimaginowana wrogość innych ludzi. Innymi słowy, przestają one bać się siebie i zaczynają lękać się innych.
Stan neurotyczny zaostrza lęki Szóstek. Przykładowo, przeciętne Szóstki chcą sprawdzać innych, aby określić, co inni o nich myślą, natomiast Szóstki neurotyczne są absolutnie pewne, że inni myślą o nich wyłącznie źle i zawsze starają się wyrządzić im krzywdę. Jeżeli ich szef jest niemiły, neurotyczne Szóstki reagują irracjonalnie, sądząc, że na pewno zostaną zwolnione z pracy, więc i tak nie mają nic do stracenia. Mała sprzeczka z właścicielem wynajmowanego mieszkania jest dla nich równoznaczna z przekonaniem, że rozwiąże on umowę albo wynajmie jakiegoś zbira, by zrobił im coś złego. Szóstki takie na każdym kroku widzą spiski, czują się prześladowane przez wszystkich, zwłaszcza przez władze, które, ich zdaniem, chcą je ukarać za dawne przewinienia. W istocie stosunek neurotycznych Szóstek do władzy jest dwojaki. Z jednej strony są bardzo lękliwe i z tego powodu potrzebują dużo wsparcia ze strony władz, a z drugiej strony ich paranoja sprawia, że każda władza jawi się im jako siła, która pragnie je zniszczyć.
Na tym poziomie Szóstki są wściekłe na ludzi, którzy je zawiedli, zdradzili czy też zranili, nie zdając sobie sprawy z tego, że źródłem odczuwanych przez nie złych uczuć są one same. Uczucia, których doświadczają, przypisują zatem innym ludziom, przez cały czas skupiając się na czynnikach zewnętrznych i w każdej chwili oczekując niebezpieczeństwa. Wierzą też, że ich pełne nienawiści myśli są w rzeczywistości myślami innych, a ich zadaniem jest „ochrona" przed złowrogim środowiskiem. Umysł neurotycznej Szóstki staje się strażnikiem, który musi trwać na posterunku 24 godziny na dobę, gdyż w przeciwnym razie jakiś intruz może zniszczyć resztki ich poczucia bezpieczeństwa.
W wyniku przenoszenia swoich lęków i agresji na innych neurotyczne Szóstki odczuwają grozę w zwykłych kontaktach z otoczeniem. Wszyscy i wszystko wydaje się im niebezpieczne. Zwykłe zbiegi okoliczności stają się dla nich dowodami spisków. Nawet nąjniewinniejsze uwagi mogą być przez nie traktowane jako potwierdzenie paranoicznych urojeń. Osoby takie sądzą, że nieznajomy podchodzący do nich na ulicy jest policjantem, chcącym je zaaresztować, śledzącym je szpiegiem czy szaleńcem, mającym zamiar je zaatakować. Takie wrażenia jedynie pogłębiają ich stany lękowe, przez co dawna podejrzliwość ulega przemianie w szaleńcze, paranoiczne urojenia.
Urojenia prześladowcze mogą występować na przemian z kompensacyjnymi urojeniami wielkościowymi czy porównawczymi, polegającymi na przekonaniu, że obserwuje je ktoś ważny, np.: Bóg czy duch bohatera z czasów dzieciństwa, co daje Szóstce poczucie własnej wartości. Zjawiska paranoiczne mogą również mieszać się z urojeniami wielkościowymi, jak np. przekonaniem, że jest się ściganym przez FBI, które chce przejąć sekret potrzebny do wynalezienia atomowego urządzenia antygrawitacyjnego. Paranoja może też zdominować myślenie, przez co tak zaburzona osoba nabiera przekonania, że jej telefon jest podsłuchiwany, pocztę czytają agenci rządowi, jedzenie jest zatrute, a przyjaciele spiskują przeciwko niej. Co gorsza, paranoiczne Szóstki sądzą, że to właśnie one myślą w sposób znacznie bardziej realistyczny niż pozostali.
Osobiści wrogowie stają się nieustannym obiektem ataków takich Szóstek, które często określają ich mianem potworów i starają się powstrzymać ich za wszelką cenę. W taki sposób mogą także zachowywać się wobec osób, których nigdy wcześniej nie spotkały. Wszystkie Szóstki mają pewne skłonności do angażowania się w politykę, ale na tym poziomie polityka w ich wykonaniu może przybrać cechy zdecydowanie patologiczne. Przestraszone jednostki, mające poczucie odrzucenia i obawiające się, że prawdziwi konkurenci lub wyimaginowani wrogowie odbiorą im wszystko, zaczynają łączyć się w celu atakowania tych, których uważają za przeciwników. Jeżeli niezdrowa Szóstka nie dołączy do grupy osób myślących podobnie jak ona (tzn. walczącej z tymi samymi wrogami) ani przynajmniej nie będzie mieć przyjaciół wspierających tego rodzaju ekstremistyczne idee, wówczas często staje się samotnikiem, w ukryciu rozwijającym swoje paranoiczne teorie i czekającym na okazję do zemsty na urojonych lub rzeczywistych wrogach.
Należy przy tym zrozumieć, że neurotyczne Szóstki stanowią istne kłębki irracjonalnych lęków i same szukają okazji do podsycania własnych obaw. Cały czas żyją one w cieniu zagrożenia, całkowicie pewne tego, że prędzej czy później stanie się coś strasznego — przez co najmniej istotne nieprzyjemne wydarzenia urastają w ich oczach do rangi kataklizmów. Nietrudno zgadnąć, że z takimi osobami w zasadzie nie da się dyskutować racjonalnie, gdyż najdrobniejsze potknięcie wydaje się im zwiastunem końca świata. Ponieważ ludzie tacy mają też wiele autentycznie poważnych problemów, często potrafią panikować z byle powodu. Na tym poziomie Szóstki nie potrafią radzić sobie z szybko narastającymi kłopotami.
Niebezpieczeństwo takiej sytuacji polega na tym, że niezdrowe Szóstki nie są w stanie dłużej powstrzymywać swoich lęków i mogą w każdej chwili zaatakować swoich sojuszników, osoby obce (stanowiące uosobienie najgorszych lęków) albo też dawnych bohaterów, którzy w ich mniemaniu kiedyś zostawili je na lodzie. W najmniej szkodliwej postaci zachowanie takie sprowadza się do histerycznego wybuchu gniewu wobec małżonka lub współpracownika, który może skończyć się odrzuceniem ich przez tak zaatakowaną osobę. Podczas takich napadów złości Szóstki są w stanie niszczyć meble, krzyczeć czy nawet pobić się z przyjacielem, który je zdenerwował lub stanowi symbol ich lęków. Najbardziej mroczne formy takich wybuchów obejmują zabójstwa polityków albo innych znanych osób, na punkcie których Szóstka ma obsesję, masowe zabójstwa przypadkowych ofiar czy też kolektywne szaleństwo gangów i innych grup przestępczych.
Na szczęście większość Szóstek nigdy nie dociera do tak głębokiego poziomu nerwicy, a wiele spośród tych, które borykają się z takimi problemami, może liczyć na pomoc, dzięki której możliwe będzie uchronienie ich przed podejmowaniem nieodwracalnych, destruktywnych działań. Jednakże nawet wtedy, gdy Szóstki nie wykazują takich zachowań na zewnątrz, nie oznacza to, że nie poddają się grozie i paranoi, która w pewnym momencie może popchnąć je do podjęcia jeszcze jednego kroku w celu zlikwidowania poczucia strachu.

Poziom 9.: Walczący ze sobą masochista

Jeżeli Szóstki zareagowały na swoje lęki podjęciem jakiegoś brzemiennego w skutki działania albo jeżeli nie są w stanie przestać przenosić swojego lęku i wrogości na innych, mogą w autodestrukcyjny sposób przyspieszyć swój upadek, aby choć w ten sposób zapewnić sobie uwagę otoczenia i więź z innymi. Co więcej, niezdrowe Szóstki są pewne, że nie mogą uniknąć kary, więc karzą się same w celu odpokutowania w ten sposób swojej winy i uniknięcia lub przynajmniej osłabienia nieuniknionego w ich mniemaniu gniewu ze strony władz lub autorytetów.
Osoby takie zaczynają pomniejszać własną wartość, co stanowi kolejny punkt zwrotny. Zamiast odczuwać silny lęk i żyć w poczuciu zagrożenia, neurotyczne Szóstki szukają sposobów ograniczenia zagrożeń tkwiących w otoczeniu poprzez karanie i degradowanie samych siebie. Osoby, które wcześniej mogły obwiniać i prześladować innych, teraz kierują swoją agresję przeciwko sobie samym, czyniąc to z taką samą siłą i kierując się identycznym pragnieniem zemsty jak na poprzednim poziomie.
Neurotyczne Szóstki ściągają na swoją głowę klęski nie po to, by zerwać kontakty z ważnymi dla siebie osobami, ale by zapewnić sobie ochronę z ich strony. Wolą bowiem same doprowadzić się do ruiny, niż pozwolić innym zrobić to samo. Chociaż działania te są bolesne i upokarzające dla nich samych, pozwalają im zmniejszyć poczucie winy i ograniczyć potępienie własnej osoby, które w przeciwnym wypadku mogłyby popchnąć je do samobójstwa. W pewnym sensie zatem neurotyczne Szóstki upokarzają same siebie, aby oszczędzić sobie gorszego losu.
Nie zawsze jest to skuteczne. Na tym poziomie dysfunkcji Szóstki są mało racjonalne, a metody, jakimi próbują się karać, mogą wywołać u nich poważne problemy lub nawet spowodować śmierć. Osoby takie są w stanie porzucić wszystko, co mają, i ruszyć na włóczęgę, popaść w głęboki alkoholizm czy też posunąć się do prób samobójczych.
Należy także zapamiętać, że neurotyczne Szóstki są masochistyczne nie dlatego, że cierpienie sprawia im przyjemność, ale dlatego, że pozwala ono przyciągnąć kogoś, kto będzie chciał im pomóc. Zachowanie takie pozwala im przekazać informację: „Ukarz mnie, bo byłem niegrzeczny, a potem znów możesz mnie kochać".
Wilhelm Reich potwierdził, że u podłoża zachowań masochistycznych leży chęć prowokowania autorytetów, ale nie zgadzał się z tym, że mają one na celu przekupienie superego czy też wykonanie przerażającej w skutkach kary. Utrzymywał, że przesadna prowokacja jest swego rodzaju środkiem obrony przed karą i lękiem, gdyż daje szansę na lżejszą karę i przedstawienie prowokowanego w perspektywie umożliwiającej usprawiedliwienie zachowania samego masochisty („Patrz, do czego mnie doprowadziliście"). Za taką prowokacją kryje się także silny zawód miłosny, a ściślej mówiąc, zawód wywołany przez wygórowane żądania oparte na lęku przed samotnością (Leland E. Hinsie i Robert J. Campbell, Psychiatrie Dictionary, s. 452).
Nawet jeżeli neurotyczne Szóstki zostaną skutecznie ukarane przez kogoś innego, nie tracą resztek kontroli nad sobą, dzięki czemu wciąż zachowują odrobinę poczucia własnej wartości. Według nich kara została im wymierzona, a one same nie zostały opuszczone, lecz zachowały więź z „sędzią", nawet jeżeli będzie to więź bolesna. Dla neurotycznej Szóstki kara wymierzona przez ważną dla niej osobę stanowi dowód miłości i uwagi. To zachowanie jest odnowieniem sytuacji dziecka bitego i źle traktowanego przez swojego obrońcę. Taki masochistyczny związek może być bardzo szkodliwy, ale niezdrowe Szóstki, podobnie jak małe dzieci, zdecydowanie wolą złego rodzica niż całkowitą samotność i brak kogokolwiek, kto mógłby udzielić wskazówek. W ten sposób Szóstki zachowują pewną dozę poczucia bezpieczeństwa, którego utrata jest równoznaczna ze stratą ostatniej motywacji do życia
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 23 marca 2009, 00:49 przez Zielony smok, łącznie zmieniany 1 raz.
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

#33 Post autor: Rinn » piątek, 20 marca 2009, 23:05

Dzięki!! :D
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#34 Post autor: SuperDurson » niedziela, 22 marca 2009, 12:48

Dotknąłem wczoraj JEDEN!
To cudowne.. Wspinaczka daje efekty!
Ciekawe jak długo utrzymam się na szczycie.. :twisted:

PS. Smoku pogrub proszę "Poziom 3.: Zaangażowany pracownik"
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Kemal
VIP
VIP
Posty: 1142
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 23:58
Enneatyp: Lojalista

#35 Post autor: Kemal » niedziela, 22 marca 2009, 15:01

Waham się między 4-6. Poziom pierwszy wydaje się nieosiągalny.

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

#36 Post autor: Rinn » niedziela, 22 marca 2009, 15:53

No ja też tak mniej więcej 4-5, w złej formie i określonych sytuacjach miewam zachowania typowe dla 6, a swego czasu wpadłam nawet w 7. Ostatnio za to miałam jakąś zwyżkę formy i udało mi się utrzymać przez jakiś czas 2-3, ale teraz znowu tracę równowagę. :?
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#37 Post autor: Snufkin » niedziela, 22 marca 2009, 16:14

.
Ostatnio zmieniony niedziela, 28 marca 2010, 13:26 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#38 Post autor: SuperDurson » niedziela, 22 marca 2009, 18:15

Widzisz mnie? Przez ściany? Z takiej odległości? Fantastycznie! Pokaż mi jak to robisz.

Też chcę tak umieć! :mrgreen:





Długo trwałem w okolicach 6-7, trzy czwarte życia.. Stosunkowo nieciekawy okres.
Spadłem kiedyś aż do 9.. Nie polecam bo chxx tam jest strasznie.. Nie polecam uciekać z domu zimą, ani w dziurawych butach, zaćpany chemią.. Zimno.. Jak mi było zimno.. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, więc skoro niżej już się nie dało to pozostała tylko droga wzwyż..
Od dziewięć do sześć dobrnąłem całkiem samotnie wciąż kąsając po drodze wszystko i wszystkich byle postawić na swoim.. I stawiałem. Stąd blizny.. Od okolic szóstki zacząłem świadomie zmieniać siebie w stronę, w którą akurat chciałem się zmienić. Szukałem, sprawdzałem, modyfikowałem.. To trwało i trwało i trwało.. Popełniłem masę błędów zanim wybrałem dobrą drogę. Znalazłem bardzo skuteczne narzędzia (tak, "ta" sekta) i bawiłem się nimi bardzo długo, na wiele sposobów.. Czasem robiłem ludziom krzywdę.. Czasami dawałem im szczęście..
Dwa do cztery to coś co osiągnąłem w dużej mierze dzięki temu forum (przeczytałem większość istotnych materiałów ponad rok przed rejestracją) - dowiedziałem się co mam na dnie i ta wiedza pozwoliła mi skupić się na tym w czym jestem dobry.
JEDEN - przyszło samo.

Chcę abyście tu do mnie przyszli. Tu jest wspaniale.
Na dole jest ból, a na górze wiara. Na dole cierpienie, na górze radość. Tam jest nienawiść, choroba i zniszczenie, tu jest pewność, szczerość, zrozumienie.
Tu jest tak pięknie..

Ja płaczę..

PŁACZĘ ZE SZCZĘŚCIA!

Dziękuję wam, że to czytacie.
Dziękuję za wszystko.
Dziękuję że byliście ze mną przez ten cały czas.
Dziękuję.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 23 marca 2009, 00:11 przez SuperDurson, łącznie zmieniany 1 raz.
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Kemal
VIP
VIP
Posty: 1142
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 23:58
Enneatyp: Lojalista

#39 Post autor: Kemal » poniedziałek, 23 marca 2009, 00:10

Dwa fragmenty zwróciły moją szczególną uwagę:
Lojalność przeciętnych Szóstek wobec ludzi, z którymi się one identyfikują, jest niemalże bezwarunkowa. Szóstki mają bardzo poważne trudności z zerwaniem swoich więzi emocjonalnych, nawet jeżeli tego pragną („Przyjaciele są na zawsze"). Jeżeli dawna miłość wygaśnie, może zmienić się w nienawiść, ale nigdy w obojętność. Tak czy inaczej Szóstki nigdy nie są wolne od swoich dawnych sympatii, niezależnie od tego, czy chodzi o związek z pojedynczą osobą, klubem piłkarskim, krajem, czy z religią. Więzi te są tak stałe, gdyż wynikają nie tyle z powierzchownego wyboru, ale z głębokiej identyfikacji, która w istotny sposób definiuje osobowość Szóstki. W wyniku tego przeciętne Szóstki coraz wolniej angażują się w kolejne relacje, gdyż zdają sobie sprawę z ogromu energii, jaką przyjdzie im zainwestować w taką więź. To z kolei popycha je do zadawania sobie pytania, kto tak naprawdę jest wart ich lojalności.
Jednakże z uwagi na dynamikę takiej nadkompensacji Szóstki często odchodzą od poglądów, którymi kierowały się wcześniej. Ludzie, którzy kiedyś byli gorącymi zwolennikami wolności i demokracji, przyjmują poglądy fanatyczne i autorytarne oraz wyrażają poparcie dla ograniczania praw współobywateli. Chrześcijanie wyrażają nienawiść, tym samym sprzeciwiając się zasadom wiary chrześcijańskiej. Wierni legaliści mogą zaś zacząć łamać przepisy w imię prawa.
Znowu mamy tu do czynienia z ambiwalencją. Z jednej strony Szóstka jest sceptykiem, z drugiej często rewolucjonistą.

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#40 Post autor: SuperDurson » poniedziałek, 23 marca 2009, 00:22

To, że istnieje więź oznacza, że istnieje ciągła więź. Dokładnie tyle.
To, że charakter więzi może się zmieniać jest inną kwestią.

Z jednej strony PRZECIĘTNA szóstka jest ZAZWYCZAJ sceptyczna, z drugiej doświadcza często sprzecznych uczuć co może spowodować zmianę nastawienia czyli zmianę poglądów na dany temat. Mniej zdrowe szóstki są bardzo mało spójne z samymi sobą i tym w co wierzą, a tym co robią dlatego częstokroć pod wpływem dodatkowych informacji, lub nacisków "zmieniają zdanie", choć dalej bywają fanatyczne.
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

#41 Post autor: Rinn » poniedziałek, 23 marca 2009, 03:01

SuperDurson pisze:Dotknąłem wczoraj JEDEN!
Cieszę się, że Ci się udało. :) Trzymaj się tam i nie puszczaj!
SuperDurson pisze:Chcę abyście tu do mnie przyszli. Tu jest wspaniale.
Przyjdziemy, przyjdziemy. W końcu...

Ja już idę, tylko to jest dosyć stroma góra, co jakiś czas osuwa się grunt pod nogami i zjeżdżam z powrotem na dół, ale teraz już wiem, do czego dążę, co tam konkretnie jest na górze, jak to osiągnąć. Już wiem, jak znajdować oparcie w stopach i kiedy grunt się osuwa, trzymam się mocno, a potem ruszam dalej. Jest lepiej.

Tak że szykuj się na odwiedziny. :twisted:
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#42 Post autor: yusti » poniedziałek, 23 marca 2009, 08:41

.
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 października 2010, 16:58 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#43 Post autor: SuperDurson » poniedziałek, 23 marca 2009, 09:00

Przekrojowo.

Lubię mieć pełne dane :mrgreen:

Na wszelki wypadek sprawdziłem wszystko sam :wink:



Yusti, bardzo proszę klikaj "odpowiedz", zamiast "cytuj" dobrze?
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#44 Post autor: yusti » poniedziałek, 23 marca 2009, 09:43

.
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 października 2010, 17:04 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#45 Post autor: boogi » poniedziałek, 23 marca 2009, 14:26

Kemal Pasza pisze:Dwa fragmenty zwróciły moją szczególną uwagę:
(...)
Znowu mamy tu do czynienia z ambiwalencją. Z jednej strony Szóstka jest sceptykiem, z drugiej często rewolucjonistą.
Pewnie dlatego, że Szóstka jest typem podstawowym i tak samo jak 3 i 9, swojemu ośrodkowi głównemu nie ufa? Oznacza to, że (szczególnie widocznie na poziomach przeciętnych) działa w dwóch trybach:
- albo wykorzystując Ośrodek Intelektu, przez co pełne są myśli, pomysłów, planów, ale nie są w stanie przełożyć tego w jakiś zrównoważony sposób na resztę swojego życia, gdyż działają w oderwaniu od ośrodków Działania i Emocji; to powoduje lęki, frustracje, i Szóstka traci zaufanie do własnych procesów myślowych, szukając czyjegoś przewodnictwa ("zewnętrzny autorytet")
- albo w trybie "obowiązku", czyli podobnie do Jedynek i Dwójek, gdy Szóstka jest "napędzana" mieszaniną ośrodków Działania i Emocji - są wtedy aktywne, pomocne, dotrzymują zobowiązań, czują się odpowiedzialne za to co uważają że muszą zrobić; ale tutaj nie jest zaangażowany Ośrodek Intelektu, tak więc Szóstki często prezentują silne reakcje emocjonalne, jako że jeżeli nie jest prawidłowo zaangażowany Ośr. Int., to nie da rady ocenić obiektywnie i z właściwej perspektywy tego, co się robi

Podobnie jak Trójki, które nie ufają Ośrodkowi Emocji i szukają potwierdzenia swojej tożsamości gdzieś poza sobą, oraz Dziewiątki szukające "ugruntowania" i żywotności w kontaktach z innymi, tak Szóstki szukają przewodnictwa i wsparcia w innych, właśnie ze względu na takie a nie inne koneksje występujące u nich między Ośrodkami.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

ODPOWIEDZ