Paranoja szóstek, a ufanie sobie.
: poniedziałek, 5 listopada 2018, 12:58
Część. Mam problem jak w temacie.
Szóstka w drodze do integracji powinna nauczyć się być samowystarczalna, ufać swoim procesom myślowym, przestać szukać autorytetów, wskazówek itd. Tylko jak to zrobić, gdy wewnętrzny głos jest głosem paranoi, głosem wiecznie szukającym drugiego dna, testujący prawdziwość bliźnich. Jak zaufać temu w Nas, co z definicji jest chore i skrzywione. Im więcej myślę o swojej szóstkowości tym bardziej widzę paradoks. Szóstka jest jakby zamrożona w połowie drogie pomiędzy innymi, a sobą. Nie ufa sobie i nie ufa innymi.
Czyżby więc lekarstwem powinno być zaufanie, które jest wiarą w to, że nie zostanie się skrzywdzonym, jak również zaufanie sobie, że potrafimy się obronić, w razie czego?
Szóstka w drodze do integracji powinna nauczyć się być samowystarczalna, ufać swoim procesom myślowym, przestać szukać autorytetów, wskazówek itd. Tylko jak to zrobić, gdy wewnętrzny głos jest głosem paranoi, głosem wiecznie szukającym drugiego dna, testujący prawdziwość bliźnich. Jak zaufać temu w Nas, co z definicji jest chore i skrzywione. Im więcej myślę o swojej szóstkowości tym bardziej widzę paradoks. Szóstka jest jakby zamrożona w połowie drogie pomiędzy innymi, a sobą. Nie ufa sobie i nie ufa innymi.
Czyżby więc lekarstwem powinno być zaufanie, które jest wiarą w to, że nie zostanie się skrzywdzonym, jak również zaufanie sobie, że potrafimy się obronić, w razie czego?