Siódemki a ich uczucia

Dyskusje na temat typu 7
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Petroniusz
Posty: 283
Rejestracja: niedziela, 25 stycznia 2009, 15:24

Re: Siódemki a ich uczucia

#76 Post autor: Petroniusz » piątek, 4 lutego 2011, 16:57

Helios pisze:Wy siódemki jesteście jedynym typem, który ma z tym problem. Jeśli nie bylibyście płytcy to nie interesowała by was opinia innych, że jesteście płytcy lub nie:) Mielibyście tego świadomość i nikomu nie musielibyście tego udowadniać. Tyle w temacie:)


Pozdrawiam
Tu nie chodzi o problem tylko obalenie pewnej bzdury, która może wynikać z zazdrości. Podobnie jest w przypadku dziewczyn widzących ładniejszą od nich od razu plotkują o niej "ale ona jest płytka".


7w6 ENTP

Awatar użytkownika
EEwa
Posty: 86
Rejestracja: środa, 17 listopada 2010, 01:16
Enneatyp: Entuzjasta

Re: Siódemki a ich uczucia

#77 Post autor: EEwa » piątek, 18 lutego 2011, 16:20

hej, ale to też trzeba zdefiniować co dla kogo znaczy 'płytki'. moim zdaniem 7 wcale nie są mniej głębokie od innych typów.(co już zostało wcześniej wspomniane: ciekawośc świata, szukanie powodów do radości etc.). nie jest to stereotypowa głębokość, która powoduje rozdrabnianie każdej sprawy, użalanie się nad sobą etc. to tak jakby stwierdzić, że Goethe był 'człowiekiem z duszą', zaś Kurt Vonnegut pustakiem.

co znaczy, że ktoś jest 'płytki'?
'what would u do, if u see spaceships over Glasgow.?'

Awatar użytkownika
Helios
Posty: 629
Rejestracja: środa, 25 sierpnia 2010, 22:43
Enneatyp: Szef

Re: Siódemki a ich uczucia

#78 Post autor: Helios » piątek, 18 lutego 2011, 18:36

EEwa pisze:hej, ale to też trzeba zdefiniować co dla kogo znaczy 'płytki'. moim zdaniem 7 wcale nie są mniej głębokie od innych typów.(co już zostało wcześniej wspomniane: ciekawośc świata, szukanie powodów do radości etc.). nie jest to stereotypowa głębokość, która powoduje rozdrabnianie każdej sprawy, użalanie się nad sobą etc. to tak jakby stwierdzić, że Goethe był 'człowiekiem z duszą', zaś Kurt Vonnegut pustakiem.

co znaczy, że ktoś jest 'płytki'?

Zapraszam do obejrzenia kosza;) i tematu "Helios sam się prosi"
Vi Veri Veniversum Vivus Vici

just give me that smile

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Siódemki a ich uczucia

#79 Post autor: Snufkin » sobota, 19 lutego 2011, 12:13

Spoiler:
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
EEwa
Posty: 86
Rejestracja: środa, 17 listopada 2010, 01:16
Enneatyp: Entuzjasta

Re: Siódemki a ich uczucia

#80 Post autor: EEwa » poniedziałek, 28 lutego 2011, 02:34

pff
'what would u do, if u see spaceships over Glasgow.?'

Awatar użytkownika
Helios
Posty: 629
Rejestracja: środa, 25 sierpnia 2010, 22:43
Enneatyp: Szef

Re: Siódemki a ich uczucia

#81 Post autor: Helios » poniedziałek, 28 lutego 2011, 18:24

I'm lovin' it;)
Vi Veri Veniversum Vivus Vici

just give me that smile

Awatar użytkownika
Yarren
Posty: 603
Rejestracja: piątek, 11 lutego 2011, 23:18
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Ząbki

Re: Siódemki a ich uczucia

#82 Post autor: Yarren » poniedziałek, 28 lutego 2011, 18:44

Uczucia i emocje siódemek:
EEwa pisze:pff
Niezadowolenie, pogarda, niechęć.
Helios pisze:I'm lovin' it;)
Zadowolenie, radość.

:P
Wróblowa Papuga na 5erniku Za9łady! Arrrr!
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.

Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"

Awatar użytkownika
Thulem
Posty: 52
Rejestracja: wtorek, 8 marca 2011, 18:03

Re: Siódemki a ich uczucia

#83 Post autor: Thulem » wtorek, 8 marca 2011, 19:26

ibidem pisze:Jak to jest u Was - boicie sie odslonic? Czujecie lek przed tym, ze ktos moze poznac Wasze intencje? Nie chcecie, zeby Wasze uczucia byly znane dla innych i zakladacie maski?
Wydaje mi się, że nie boimy się odsłonić, ale po prostu tego nie chcemy. Ja na przykład nie uważam, by kogoś moje uczucia interesowały. Do tego nikt nie pyta i jest dobrze :)
Wg mnie siódemki starają się utrzymywać dobry humor i optymizm w około. Na własnym przykładzie. Moje koleżanki jakoś się tak uwzięły i wszystkie "lecą" do mnie ze swoimi problemami, a ja im staram się pokazać inne, zazwyczaj jaśniejsze, strony całej sprawy. Kiedyś starałam się to rozłożyć na czynniki pierwsze/zrozumieć. I wyszło mi z tego, że im bardziej borykałam się z własnymi problemami, tym bardziej interesowałam się cudzymi i pomagałam te cudze rozwiązać, swoje zostawiając losowi.
A czy bycie płytkim nie jest tym samym co bycie próżnym?
7w8

Awatar użytkownika
EEwa
Posty: 86
Rejestracja: środa, 17 listopada 2010, 01:16
Enneatyp: Entuzjasta

Re: Siódemki a ich uczucia

#84 Post autor: EEwa » czwartek, 24 marca 2011, 00:27

nie.
uczucia są zmienne, dlatego lubię je przeżywać i staram się nimi zbytnio nie przejmować. swoją drogą, piękne posumowanie Yarren.
zauważyłam, że w momencie, w którym pojawiają się mocniejsze, trwalsze uczucia 7 potrafi się zachowywać wręcz heroicznie.
kiedy jej zależy. i kiedy naprawdę czuje, to jest to szczere, nieudawane i nieukrywane.
(mówię tutaj bardziej o sytuacji w związku, ale może się to odnosić do innych relacji jak i celu w życiu i uczuć negatywnych. przykładowo:
wówczas gdy mi zależy na projekcie, a ktoś mi go psuje, zaczynam się zachowywać iście heroicznie, żeby to naprawić.)
'what would u do, if u see spaceships over Glasgow.?'

Ans1
Posty: 26
Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2010, 16:02
Enneatyp: Entuzjasta

Re: Siódemki a ich uczucia

#85 Post autor: Ans1 » piątek, 22 lipca 2011, 12:43

Emocje to dla mnie ciężka sprawa. Nie umiem mówić o uczuciach. Boję się odrzucenia. Braku wolności, przytłoczenia, monotonnej codzienności. Jestem z 8 i ona mnie często krytykuje. Kiedyś próbowałam z tym walczyć, a teraz to wszystko olewam. Lubię siebie, mogę zniwelować, jakąś swoją cechę, jeśli stwierdzę, że jest rzeczywiście zła. Nie lubię uzewnętrzniania, pokazania, że nie mogę bez kogoś żyć. Jednocześnie bardzo boję się samotności. Musiałam się z nią zmierzyć przez prawie trzy lata. Poradziłam sobie. Myślę, że moje pozytywne usposobienie pomogło mi bardzo. Mam w sobie sporo sprzeczności. Głupią chęć walki z moją 8, żeby tylko nie dopuścić do tego, że jakiekolwiek działania mogą być powzięte bez mojej wiadomości.

Awatar użytkownika
kaja
Posty: 52
Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 21:52
Enneatyp: Entuzjasta

Re: Siódemki a ich uczucia

#86 Post autor: kaja » piątek, 22 lipca 2011, 19:53

Mam bardzo podobnie do Ans1 :)
Ans1 pisze:Boję się odrzucenia. Braku wolności, przytłoczenia, monotonnej codzienności. (...) Jednocześnie bardzo boję się samotności.
- szczególnie z tym :)
Z tymże- jestem pewna swoich dwóch najlepszych przyjaciółek i tego, że się nie rozejdziemy :) Doceniam to, ale czasem zależy mi też na innych(przyjaciołach lub potencjalnych partnerach), i tutaj taka już pewna nie jestem, ba- w niektórych przypadkach z góry wiem, że nic z tego nie będzie na dłużej i jest mi wtedy smutno.
Myślę jednak, że o ile monotonną codzienność da się przezwyciężyć, wolność sobie wywalczyć, poradzić z przytłoczeniem, czy nawet w pewnym stopniu z samotnością- bawiąc się, spotykając się z przyjaciółmi i/lub znajomymi itp, to trudno poradzić sobie z odrzuceniem, zwłaszcza, jeśli jest niespodziewane.
Najbardziej boję się więc odrzucenia, i oczywiście samotności- w sensie takim, że zostaną mi te moje dwie przyjaciółki, które naturalnie mają swoje życie i nie muszą się mną zajmować 24h/dzień, więc w przerwach między naszymi spotkaniami i rozmowami mogę być strasznie samotna.
"Rozwija w sobie uzależnienie i przywiązanie do innych. Boi się osamotnienia..."- z opisu mojego typu- 7w6
Właśnie znamienne jest to uzależnienie...Można bez przesadyzmu stwierdzić, że o ile uzależnienia typu alkohol, papierosy itp się mnie nie imają(oczywiście używam czasem, ale nawet jak mam imprezowy okres, to po nim mogę przestać momentalnie i kompletnie), to uzależnienie od tego, że ktoś mnie kocha, od spotkań z kimś, rozmów itp. dzielnie zatruwa mi życie- bo po pierwsze daje o sobie znać, nawet wtedy, gdy rozstanie z kimś jest chwilowe(bo musi wyjechać na tydzień, bo musi iść do pracy/uczyć się/spotkać się z kimś innym), a po drugie- gdy rozstanie chwilowe nie jest to już w ogóle jest tragedia, nawet, jeśli to ja sama zerwałam kontakt i/lub wiem, że ta relacja jest toksyczna, a osoba, z którą się spotykałam nie zasługuje na czyszczenie mi butów :P
Ja to bym w ogóle chciała, żeby ludzie, na których mi zależy kochali mnie i zajmowali się mną :D :D :D Oczywiście wiem, że ludzie mają swoje życie, także nie naciskam na ludzi, ale to nie zmienia faktu, że chciałabym, żeby poświęcali mi 100% swojego czasu ^^ Z tymże ja im nie...:P W końcu muszę mieć czas na zabawę! :twisted:
6w7w8
ENTP/ENTp

ODPOWIEDZ