Siódemki a ich uczucia

Dyskusje na temat typu 7
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
ibidem
Posty: 119
Rejestracja: wtorek, 2 stycznia 2007, 12:57

Siódemki a ich uczucia

#1 Post autor: ibidem » poniedziałek, 14 maja 2007, 00:38

Jak to jest u Was - boicie sie odslonic? Czujecie lek przed tym, ze ktos moze poznac Wasze intencje? Nie chcecie, zeby Wasze uczucia byly znane dla innych i zakladacie maski?



Green Eyes
Posty: 657
Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44

#2 Post autor: Green Eyes » wtorek, 15 maja 2007, 09:03

zadnej maski nie zakladam, bo po co?
chyba nie za bardzo lubimy pokazywac nasze uczucia na zewnatrz. to mi sie od razu kojarzy z wyrzyganiem sie. siodemka raczej od razu powie ze jej cos nie lezy, ale nie bedzie tego tematu mietolic zbyt dlugo bo ja to bardzo zmeczy, poza tym po co gadac o czyms tak nieprzyjemnym. wolimy cos zrobic zeby zapomniec, zeby te negatywne emocje sobie poszly.
w swoim zyciu uzewnetrznilam sie - tak zeby plakac komus w rekaw- kilka razy i jakos nie wspominam tego dobrze. zazwyczaj sama sobie ze wszystkim radze, jesli nie to gadam po prostu ze mnie cos drazni, wkurza i szukam z kims rozwiazania. dalsi znajomi raczej nie wiedza kiedy mnie cos meczy, natomiast wszystkim bliskim wystarczy rzut oka zeby wiedzieli ze cos jest nie tak.

ale odpowiadając na twoje pytania:
nie boje sie odslonic, po prostu nie odczuwam takiej potrzeby
w konfrontacji z drugim czlowiekiem raczej rzadko odczuwam lek i nie wiem o jakie intencje ci chodzi
nic nie ukrywam na sile, nie zakladam wiec maski, ja po prostu staram sie negatywnym uczuciom nie dac zdominowac, nie mysle o nich.

hols
Posty: 246
Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 09:51

Re: Siódemki a ich uczucia.

#3 Post autor: hols » wtorek, 15 maja 2007, 14:07

ibidem pisze:Jak to jest u Was - boicie sie odslonic?
Czasami zastanawiam się czy w ogóle jest co odsłaniać. Potrafię być pusty emocjonalnie.
ibidem pisze: Czujecie lek przed tym, ze ktos moze poznac Wasze intencje?
Tak, boję się, że ktoś przejrzy moje plany dominacji nad światem :p Boję się raczej tego, że moje intencje zostaną niezrozumiane.
ibidem pisze:nie chcecie, zeby Wasze uczucia byly znane dla innych
Z reguły nie chcę-zwłaszcza jeżeli są one negatywne. Chyba ósemkowe skrzydło się odzywa-nie chcę pokazywać, że mogę być słaby. Mój smutek do z reguły wkurzenie.
ibidem pisze:zakladacie maski?
Nie wiem co tutaj masz na myśli. Jeżeli zakładanie masek oznacza tutaj świadome udawanie kogoś kim się nie jest, to odpowiadam-nie.

Czekolada
VIP
VIP
Posty: 653
Rejestracja: czwartek, 25 stycznia 2007, 22:15

#4 Post autor: Czekolada » wtorek, 15 maja 2007, 15:31

Nie lubię się uzewnętrzniać. Nie to, że się boję. Po prostu wolę swoje problemy rozwiązywać samej, a czasem szukam potwierdzenia, że robię coś dobrze i pytam w dość pokrętny sposób jak dana osoba postąpiłaby w takiej sytuacji, że nikt nie domyśla się, że właśnie chodzi o mnie.
Tak samo z mówieniem 'co u mnie słychać?' albo 'jak tam było u xyz?' itp. Kiedy sytuacja, w której jestem, jest bardzo pogmatwana po prostu ją odpowiednio upraszczam i wszystko wygląda różowo a jednocześnie realistycznie.
Nie zakładam maski. Mój duch - moja świątynia. To nie jest ukrywanie się, to naturalny mechanizm. I tak wiele razy przekonałam się, że lepiej nie zmieniać tego systemu, bo tak łatwiej i dla otoczenia i dla mnie.
Intencje ... boję się czasem, że ktoś nie zrozumie mnie odpowiednio, odbierze to jako atak, bądź antypatię.

O wiele łatwiej jest mi odsłaniać się, kiedy nie jestem fizycznie z drugą osobą (internet, sms itp.), co z resztą tu widać.

Awatar użytkownika
ibidem
Posty: 119
Rejestracja: wtorek, 2 stycznia 2007, 12:57

#5 Post autor: ibidem » wtorek, 15 maja 2007, 15:51

hols pisze:Tak, boję się, że ktoś przejrzy moje plany dominacji nad światem :p Boję się raczej tego, że moje intencje zostaną niezrozumiane.
Zalozmy, ze zalezy Ci na kims/na czyms, ale nie wiesz czy dziala to w obie strony. Boisz sie, ze angazujac sie za bardzo (albo dajac to odczuc drugiej stronie) ustawisz sie w gorszej pozycji?
hols pisze:Nie wiem co tutaj masz na myśli. Jeżeli zakładanie masek oznacza tutaj świadome udawanie kogoś kim się nie jest, to odpowiadam-nie.
Chodzi mi o udawanie, ze jest dobrze, gdy tak naprawde jest Ci zle. Takie zaklinanie rzeczywistosci.

Awatar użytkownika
Wawelski
VIP
VIP
Posty: 1072
Rejestracja: wtorek, 27 lutego 2007, 23:19

Re: Siódemki a ich uczucia.

#6 Post autor: Wawelski » wtorek, 15 maja 2007, 16:21

ibidem pisze:Jak to jest u Was - boicie sie odslonic?
Tak, często zakładam pancerz by nie można było przedrzeć się do mojego wnętrza. Nie zamierzam i nie chcę okazywać słabości. Placzę sobie czasem w środku, kiedy się uśmiecham :] Odsłaniam się jedynie przed bliskimi mi ludźmi.
ibidem pisze:Czujecie lek przed tym, ze ktos moze poznac Wasze intencje?
Nie, bo to paraliżuje, a ja cenię sobie swobodę i zazwyczaj chcę osiągnąć cel. Czajenie się tylko by to opóźniało.
ibidem pisze: Nie chcecie, zeby Wasze uczucia byly znane dla innych i zakladacie maski?
Jeśli chodzi o uczucia, masek nie zakładam, co najwyżej jestem chłodny lub zdystansowany. Unikam okazywania uczuć, bo obawiam się odrzucenia lub niezrozumienia, wolę polegać na mowie ciała. Jeśli czuję, że to może być odwzajemnione, chce dzielić się moimi uczuciami i okazywać je, by mogły dalej się rozwijać ogrzewając mnie od środka.
„Moc bowiem w słabości się doskonali”

Czekolada
VIP
VIP
Posty: 653
Rejestracja: czwartek, 25 stycznia 2007, 22:15

#7 Post autor: Czekolada » wtorek, 15 maja 2007, 16:44

ibidem pisze:
hols pisze:Tak, boję się, że ktoś przejrzy moje plany dominacji nad światem :p Boję się raczej tego, że moje intencje zostaną niezrozumiane.
Zalozmy, ze zalezy Ci na kims/na czyms, ale nie wiesz czy dziala to w obie strony. Boisz sie, ze angazujac sie za bardzo (albo dajac to odczuc drugiej stronie) ustawisz sie w gorszej pozycji?
Tak, jeżeli myślę, że ta druga osoba mnie nie zechce. Uważam to za coś, co trzeba zwalczać. I w ten sposób można często bardzo zaszkodzić sobie samemu. Właśnie myślę 'co by było gdyby ...' i 'czy ...?'

hols
Posty: 246
Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 09:51

#8 Post autor: hols » wtorek, 15 maja 2007, 17:49

ibidem pisze: Zalozmy, ze zalezy Ci na kims/na czyms, ale nie wiesz czy dziala to w obie strony. Boisz sie, ze angazujac sie za bardzo (albo dajac to odczuc drugiej stronie) ustawisz sie w gorszej pozycji?
Dobre pytanie. Z siódemkami jest problem taki, że z reguły im mało na czymkolwiek zależy (zwłaszcza jeżeli chodzi o "coś"). Jeżeli chodzi o "kogoś" to już trochę inna sprawa. Ja się nie boję zaangażować, ale boję się emocjonalnego przytłoczenia (szantażu), oschłości związkowej i monotonii. No i muszę się czuć potrzebny, wiedzieć, że nie jestem piątym kołem u wozu dla kogoś. Związek typu "bycie dla samego bycia" to nie to.
ibidem pisze:Chodzi mi o udawanie, ze jest dobrze, gdy tak naprawde jest Ci zle. Takie zaklinanie rzeczywistosci.
A teraz już mówisz o czymś innym chyba:nasz siódemkowy optymizm, ubarwianie rzeczywistości i dostrzeganie tego co pozytywne w otoczeniu. To nie jest maska, my po prostu tacy jesteśmy :)

Jak jest mi na prawdę źle to nie koloryzuję, wierz mi.

Czekolada
VIP
VIP
Posty: 653
Rejestracja: czwartek, 25 stycznia 2007, 22:15

#9 Post autor: Czekolada » wtorek, 15 maja 2007, 18:12

Heheh, hols, z mózgu mi to wyjąłeś. Ja tak trafnie pisać nie potrafię. Czuję się trochę jak uczennica przy gronie guru - większe stadium samoświadomości czy coś takiego :P.

Często potrzebuję hamulca (pozdrowienia dla pewnej 4w5 i innych czarnowidzów), bo zdaję się nadmuchiwać te dobre strony sytuacji i nie zauważać zagrożenia jakie ze sobą niesie. Szczerze to 4 moim zdaniem czasem ostro przesadza. Ale tak to jest jak spotkają się dwa bieguny :).
A koloryzacja ... to samo jakoś tak idzie :roll: ...

Tak naprawdę to chyba znajdzie tylko malutka garstka ludzi, którzy prawidłowo odczytują moje stany i emocje. Gdy jestem szczęśliwa, mogę wyglądać na smutną, zagnębioną itp.

Awatar użytkownika
vodka :)
Posty: 546
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 10:06
Lokalizacja: z PolmosTu :D

Re: Siódemki a ich uczucia.

#10 Post autor: vodka :) » wtorek, 15 maja 2007, 18:53

hols pisze:
ibidem pisze:Jak to jest u Was - boicie sie odslonic?
Czasami zastanawiam się czy w ogóle jest co odsłaniać. Potrafię być pusty emocjonalnie.
właśnie! a szczególnie jedna osoba kiedyś mi wmawiała, że nie mówię jej wszystkiego, że na pewno coś ukrywam, a ja naprawdę nie miałam niczego do ukrycia - może po prostu w porównaniu z niektorymi (np. Czwórkami) jesteśmy tacy "puści emocjonalnie"?
ibidem pisze: Czujecie lek przed tym, ze ktos moze poznac Wasze intencje?
nigdy się nad tym nie zastanawiałam - dla mnie jest to bez znaczenia.. jakie intencje, jakie poznać, w ogóle o co chodzi? :P
a jeśli chodzi o to:
ibidem pisze:Zalozmy, ze zalezy Ci na kims/na czyms, ale nie wiesz czy dziala to w obie strony. Boisz sie, ze angazujac sie za bardzo (albo dajac to odczuc drugiej stronie) ustawisz sie w gorszej pozycji?
ja nie potrafię angażować się "nie za bardzo".. nie umiem być z kimś tak "na pół gwizdka", no chyba że mi na tym kimś nie zależy, ale wtedy po prostu nie nazywam tego związkiem. Zresztą, czy angażowanie się to coś złego? ;)

Awatar użytkownika
Druid z Polmosu
Posty: 103
Rejestracja: wtorek, 15 maja 2007, 15:13
Lokalizacja: Magiczny krąg Wielkiego Druida Polmosa

#11 Post autor: Druid z Polmosu » środa, 16 maja 2007, 14:01

Emocje Emocje Emocje... hmmmm dla mnie jest to synonim pustki :)
Bo chyba tak moge okreslis poziom swoich emocji... Nietety tu sie rodzi problem bo moje kochanie jest 4w5... i ma ich troche az za duzo :wink: . Ale wracajac do samych uczuc. Zawsze wychodziłem z załozenia ze nadmierna okazywanie emocji czy uczuc jest oznaka słabosci. I zawsze starałem sie je jakos tłumic. Co chyba zreszta finalnie idealnie mi wyszło :x Jak mam sie odkryc to tylko przed bardzo dobrymi znajomymi. A to i tak robie mowiac o emocjach i uczuciach, ktore dotycza inna osobe a nie rozmowce.... Co do angazowania sie na powaznie. Coż mam z tym duze problemy... boje sie troche ograniczenia i utraty wolnosci... albo po prostu nie jestem pewien czego chce....
"I was excellent. Everybody loved me. I love myself, and I like bums. "
Cardinal Richelieu

Will3r.
Posty: 3
Rejestracja: sobota, 19 maja 2007, 15:31
Lokalizacja: Stąd nie widać =)

Re: Siódemki a ich uczucia.

#12 Post autor: Will3r. » sobota, 19 maja 2007, 17:07

ibidem pisze:Jak to jest u Was - boicie sie odslonic?
Nie tyle sie boje co nie chce się dzielić za bardzo swoim wnętrzem, chociaż jest kilka osób przed którymi nie mam nic do ukrycia :wink:
ibidem pisze:Czujecie lek przed tym, ze ktos moze poznac Wasze intencje?
bardziej lęk przed tym że nasze intencje zostaną źle odebrane i źle zrozumiane co mogłoby doprowadzić do skutków przeciwnych niż zakładaliśmy...
ibidem pisze:Nie chcecie, zeby Wasze uczucia byly znane dla innych i zakladacie maski?
Maski nigdy nie zakładam. Uczuć raczej nie uzewnętrzniam, szczególnie gdy przeważają uczucia negatywne
No body is perfect, but im pretty fucking close >=]

| 7w6 | ESFj/ISFp |

Awatar użytkownika
excelencja
Posty: 117
Rejestracja: niedziela, 11 lutego 2007, 21:35

#13 Post autor: excelencja » sobota, 19 maja 2007, 19:03

Ja mam maskę z natury, zawsze "nic się nie stało", "wszystko w porządku", "w ogóle mi to nie przeszkadza" itp. Natomiast przy najbliższych mi ludziach ona znika.
Nawet nie wiem czy to jest kwestia strachu, pewnie tak, wolę, żeby mnie nie znali zbyt dobrze, albo raczej nie martwili się mną, nie zaglądali do mojej prywatności, nie smucili się bądź nie cieszyli z moich potknięć... Nie wiem, ciężko to zinterpretować.
chyba 7w8 z dużą dozą 4... w sumie to 7w4 :D

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#14 Post autor: aliszien » wtorek, 22 maja 2007, 15:44

...
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 22 października 2007, 14:46 przez aliszien, łącznie zmieniany 1 raz.
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
excelencja
Posty: 117
Rejestracja: niedziela, 11 lutego 2007, 21:35

#15 Post autor: excelencja » środa, 23 maja 2007, 22:59

to straszne... Właśnie wyjaśniłam mojej siódemce, że jak przestanie być kochany to go rzucę :) effff
chyba 7w8 z dużą dozą 4... w sumie to 7w4 :D

ODPOWIEDZ