Dystans do siebie
Dystans do siebie
Ciekaw jestem jak z tym jest u siodemeczek. Pozwole sobie przypuszczac, ze np. czworki maja z tym problemy .
Potraficie z siebie zartowac? Macie cos przeciwko zartom z Waszej osoby? Kiedy mowicie dosc? Gdzie jest granica Waszego ego? ;]
Potraficie z siebie zartowac? Macie cos przeciwko zartom z Waszej osoby? Kiedy mowicie dosc? Gdzie jest granica Waszego ego? ;]
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
- Słomkowy_Kapelusz
- Posty: 850
- Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 11:58
- Lokalizacja: Z głowy
- Kontakt:
Jestem 8w7, ale zawsze to coś z siódemki . Reguła jest u mnie taka: mam olbrzymi dystans do siebie, umiem z siebie żartować i wymagam tego samego od innych.
To się czuje, czy ktoś rzuca żart w powietrze, czy chce Ci dogadać aluzją. Pierwsze lubię, drugiego nie znoszę i demaskuję.
Poczekajmy jeszcze na rasowe siódemeczki .
To się czuje, czy ktoś rzuca żart w powietrze, czy chce Ci dogadać aluzją. Pierwsze lubię, drugiego nie znoszę i demaskuję.
Poczekajmy jeszcze na rasowe siódemeczki .
Re: Dystans do siebie
Pewnie, że potrafimy. Komikiem jestem, nie mam nic przeciwko jak się ze mnie śmieją, bardzo to lubię - owszem jestem w pewnych sytuacjach trochę zażenowana, ale śmianie się z siebie nie sprawia mi problemu.Absynt pisze:Potraficie z siebie zartowac? Macie cos przeciwko zartom z Waszej osoby? Kiedy mowicie dosc? Gdzie jest granica Waszego ego? ;]
Kiedy już żarty przechodzą w chamskie odzywki to granica zostaje przekroczona - wtedy przenoszę żarty, w tej samej tonacji, na osobę, która za bardzo się zapędziła.
Dystans do siebie mam wielki, bo gdybym go nie miała ... to bym nie kontaktowała się z 80% znajomych :p. Z resztą ja nie umiem się długo i na poważnie obrażać.
- Druid z Polmosu
- Posty: 103
- Rejestracja: wtorek, 15 maja 2007, 15:13
- Lokalizacja: Magiczny krąg Wielkiego Druida Polmosa
Mam bardzo podobnie. Zaczynam sie lekko irytować tylko jak ktoś dotknie moich czułych punktów. (Na szczęście nie mam ich za wiele hehe )Wawelski pisze:Jeśli wiem, że to żarty potrafię pozwolić na wiele :> Kiedy jednak dowciapniś ma nieczyste intencje i chce mnie ośmieszyć wówczas odbijam piłeczkę lub zmywam się, by nie psuć sobie humoru niepotrzebnymi utarczkami.
Generalnie lubię śmiać sie z innych i jak inni śmieją sie ze mnie. Często ich do tego lekko namawiam albo sam śmieje się z siebie, np: często na wakacjach jak wezmę do ręki nóż (swój) to mowie, że jest tępy jak jego właściciel
"I was excellent. Everybody loved me. I love myself, and I like bums. "
Cardinal Richelieu
Cardinal Richelieu
- Druid z Polmosu
- Posty: 103
- Rejestracja: wtorek, 15 maja 2007, 15:13
- Lokalizacja: Magiczny krąg Wielkiego Druida Polmosa
Ee to taki lajcik na poziomie dziennym Jak ktoś do mnie tak mówi to nie widzę w tym nic złego (choć muszę z tego miejsca zaznaczyć ze nie ma najmniejszych podstaw by mnie tak nazywać ). Mam kumpele która nazywa mnie przebrzydłym paskudnym robalem ale bardziej mnie to śmieszy niż złościAbsynt pisze:A co Wy na tekst typu: "Czesc brzydalu"
"I was excellent. Everybody loved me. I love myself, and I like bums. "
Cardinal Richelieu
Cardinal Richelieu
Osobiscie lubie wyglupiac sie w miejscach publicznych (: towarzysze maja wielki uchach i banany na ryjkach.Druid z Polmosu pisze:Mam bardzo podobnie. Zaczynam sie lekko irytować tylko jak ktoś dotknie moich czułych punktów. (Na szczęście nie mam ich za wiele hehe )Wawelski pisze:Jeśli wiem, że to żarty potrafię pozwolić na wiele :> Kiedy jednak dowciapniś ma nieczyste intencje i chce mnie ośmieszyć wówczas odbijam piłeczkę lub zmywam się, by nie psuć sobie humoru niepotrzebnymi utarczkami.
Generalnie lubię śmiać sie z innych i jak inni śmieją sie ze mnie. Często ich do tego lekko namawiam albo sam śmieje się z siebie, np: często na wakacjach jak wezmę do ręki nóż (swój) to mowie, że jest tępy jak jego właściciel
Brzydalu, Paskudo, Jedzo... (; jesli tylko zartobliwie - pewnie. Swoje i tak wiem, wiec kompleksow mi to nie narobi.Absynt pisze:A co Wy na tekst typu: "Czesc brzydalu" ?
"Jesteś jak wódka. Robisz mi dobrze i na długo pozostaję pod Twoim wpływem." (:
- paranoidandroid
- Posty: 201
- Rejestracja: niedziela, 27 maja 2007, 16:20
Ostatnio zmieniony czwartek, 24 stycznia 2008, 18:52 przez paranoidandroid, łącznie zmieniany 1 raz.
tak jak ktos wyzej napisal, moze trzeba uwazac na czule punkty (:paranoid_android pisze:Zauważyłam, że u 7 śmianie się z kogoś to wielka radocha, natomiast kiedy role się odwracają, już nie są tak roześmiane. Wydaje mi się, że z tym dystansem jest cienko (albo ja znam jakieś dziwne 7).
Inna sprawa - jak pisalam, potrafie sie smiac sama z siebie, ale sa chwile, gdy staje sie to irytujace. Co za duzo to niezdrowo, prawda odwieczna ;D nie kazdy jest taki sam.
"Jesteś jak wódka. Robisz mi dobrze i na długo pozostaję pod Twoim wpływem." (:
- Druid z Polmosu
- Posty: 103
- Rejestracja: wtorek, 15 maja 2007, 15:13
- Lokalizacja: Magiczny krąg Wielkiego Druida Polmosa
Czasem sie zdarza, że jak któś dotknie mojego czułego punktu to leci święta praworządna plombaWawelski pisze:Jak dotkniesz czułego punktu to buźka z bananem może się wykrzywić co samo w sobie też jest komiczne
"I was excellent. Everybody loved me. I love myself, and I like bums. "
Cardinal Richelieu
Cardinal Richelieu
Nie cierpię takich sytuacji , potem musisz się tłumaczyć że tylko żartowałeś jeśli jest to osoba na której Ci zależy.czasem muszę uważać bo niektórzy potrafią brać żarty na poważnie :/
A co dystansu do siebie.. jest z tym teraz dużo lpeiej niż jeszcze pół roku temu.. Myślę że basen i siłownia zmieniły mi spojrzenie na siebie i nabrałem tego dystansu do siebie:)
Cóż to? Szukasz? Chciałbyś się udziesięciokrotnić, ustokrotnić? Szukasz zwolenników? - Szukaj zer!
:]
:]
hehhehe nie ma co ukrywać że drażnimy sie z ludzmi żartujemy sobie często z nich bo chcemy wiedzieć jaki to jest typ człowieka.... no i czasami jak zdarza się osoba która bierze nasze docinki poważnie to aż zabawnie jest patrzeć jak się denerwuje
jednakże paranoid_android dobrze twierdzi... przynajmiej z mojej strony jak pierwzy raz przeczytałem pytanie to pomyślałem no oczywiście jednak po chwili zastanowienia dochodze jednak do wniosku że wolę śmiać sie z siebie samego a nie żeby to robił ktoś inny a jak już ktoś to robi to musi to być z wyczuciem i naprawdę żartobliwę nie podszyte złośliwością jaką my często okazujemy. Może moje doświadczenia są bardziej wyczulone ponieważ w podstawówce trafiłem do klasy w której była paczka która non stop mi dokuczała a może poprostu to jest ogólna cech 7 ukrywana przez innych...
jednakże paranoid_android dobrze twierdzi... przynajmiej z mojej strony jak pierwzy raz przeczytałem pytanie to pomyślałem no oczywiście jednak po chwili zastanowienia dochodze jednak do wniosku że wolę śmiać sie z siebie samego a nie żeby to robił ktoś inny a jak już ktoś to robi to musi to być z wyczuciem i naprawdę żartobliwę nie podszyte złośliwością jaką my często okazujemy. Może moje doświadczenia są bardziej wyczulone ponieważ w podstawówce trafiłem do klasy w której była paczka która non stop mi dokuczała a może poprostu to jest ogólna cech 7 ukrywana przez innych...
7w8 - Jeśli żyjesz, musisz wymachiwać rękami i nogami, musisz skakać, ponieważ życie jest odwrotnością śmierci. A zatem, jeśli siedzisz cicho - nie żyjesz. Musisz hałasować, a przynajmiej twoje myśli powinny być głośne, barwne i ożywione