7 a związki na odległość
Z tym udzielaniem to może być cieżko...nasz entuzjam bardzo często nie ma "logicznych" przesłanek ani nawet sensu...to moze byc nie do przeskoczeniagreywolf pisze:wiesz, piatkom udziela sie czesto ten wasz siodemkowy optymizm i entuzjazm, a jezeli kogos dobrze znamy, to potrafimy byc bardziej ekstrawertyczne i " normalne";pGreen Eyes pisze:a ja w ogole związek. strasznie mnie denerwuje gdy moj partner ma jakies zwiechy i nie podziela mojego entuzjazmukidziorek pisze:Szczerzę mówiąc z waszym piątkowym wycofaniem to słabo sobie wyobrażam to przytłaczanie
7w8 sx/so/sp ENFP sangwinik
produkt vodko :)podobny
produkt vodko :)podobny
Przez niecaly rok mialam partnera, ktory mieszkal jakies 180km ode mnie. I choc mam tez kilka milych wspomnien, to drugi raz nie wpakowalabym sie w taki zwiazek.
Nie mowie, ze to niemozliwe. Po prostu mnie samej juz to nie odpowiada.
Z czasem zaczyna brakowac tej zwyklej codziennosci, gdy lepsza polowka moze wpasc do nas pozna noca na rowerze z kwiatkiem w zebach, gdy zawsze mozna sie z nia spotkac, bo mamy problem i szuka sie jakiegos wsparcia czy zapomnienia. Poza tym, mozna duzo stracic ze swojego normalnego zycia. Odcielam sie od moich znajomych, przyjaciol, zamknelam w hermetcznej puszce. A potem potrzeba naprawde sporo czasu, zeby to wszystko nadrobic. A ile sie stracilo (:
Czlowieka poznaje sie nie przez kable czy smsy, tylko obcowanie z kims.
Moi rodzice pochodzili z dwoch roznych miast, ale dzielila ich godzina drogi, w dodatku pozniej tata mial okazje miec praktyki w miescie mojej mamy. Wiec dac, da sie (: na mniejsza skale.
Nie mowie, ze to niemozliwe. Po prostu mnie samej juz to nie odpowiada.
Z czasem zaczyna brakowac tej zwyklej codziennosci, gdy lepsza polowka moze wpasc do nas pozna noca na rowerze z kwiatkiem w zebach, gdy zawsze mozna sie z nia spotkac, bo mamy problem i szuka sie jakiegos wsparcia czy zapomnienia. Poza tym, mozna duzo stracic ze swojego normalnego zycia. Odcielam sie od moich znajomych, przyjaciol, zamknelam w hermetcznej puszce. A potem potrzeba naprawde sporo czasu, zeby to wszystko nadrobic. A ile sie stracilo (:
Czlowieka poznaje sie nie przez kable czy smsy, tylko obcowanie z kims.
Moi rodzice pochodzili z dwoch roznych miast, ale dzielila ich godzina drogi, w dodatku pozniej tata mial okazje miec praktyki w miescie mojej mamy. Wiec dac, da sie (: na mniejsza skale.
Jak nie chce sie z kims spotykac, to zawsze znajdzie sie dobra wymowka. Jezeli ktos paskudzi mi zycie, to powiem mu to prosto z mostu. A potem adieu.greywolf pisze:A w jaki sposob dajecie do zrozumienia,ze ktos was przytlacza, ze potrzebujecie troche samotnosci itp?Mowicie to otwarcie?
Też nie mam zamiaru pakować się już w związek na odległość.
Za długo do tego dojrzewałem, zdecydowanie. Znowu dostałem nauczkę. Walić gg i smsy.Gaile pisze:Czlowieka poznaje sie nie przez kable czy smsy, tylko obcowanie z kims.
Właśnie.Gaile pisze:Jak nie chce sie z kims spotykac, to zawsze znajdzie sie dobra wymowka. Jezeli ktos paskudzi mi zycie, to powiem mu to prosto z mostu. A potem adieu.greywolf pisze:A w jaki sposob dajecie do zrozumienia,ze ktos was przytlacza, ze potrzebujecie troche samotnosci itp?Mowicie to otwarcie?
„Moc bowiem w słabości się doskonali”
- Druid z Polmosu
- Posty: 103
- Rejestracja: wtorek, 15 maja 2007, 15:13
- Lokalizacja: Magiczny krąg Wielkiego Druida Polmosa
A ja żyje w związku na odległość już prawie rok i dobrze mi z tym. Oprócz oczywistych wad takie związki mają także dużo zalet (przynajmniej dla mnie ). To, że widuje sie z moja połówką tylko w weekendy ma kilka plusów: po pierwsze nie czuje sie jakbym był uwiązany i mam dużo swobody. Mimo, że jestem w związku to czuje dużą niezależność i wolność. Po drugie przez kilka dni bardziej sie stęsknie i i bardziej odczuwam radość ze spotkania po dłuższym czasie. Dzieki temu cos sie dzieje i nie ma takiej nudy związkowej, że każdy dzień jest podobny do poprzedniego.
"I was excellent. Everybody loved me. I love myself, and I like bums. "
Cardinal Richelieu
Cardinal Richelieu
- Druid z Polmosu
- Posty: 103
- Rejestracja: wtorek, 15 maja 2007, 15:13
- Lokalizacja: Magiczny krąg Wielkiego Druida Polmosa
A i tak nas uznaja za zwierzeta ;Pkidziorek pisze:Zawsze staramy się być "ludźmi" o ile to możliwe
sumienie by mnie darlo ;D nie robi. Zeby miec spokoj, musialabym sie do tego przyznac. Zreszta jestem zbyt wierna...Druid z Polmosu pisze:No cóż raz na 2-3 tyg to może rzeczywiście trochę za długo choć stwarza to idealną wręcz okazje na posiadanie kilku kochanek/kochanków
"Jesteś jak wódka. Robisz mi dobrze i na długo pozostaję pod Twoim wpływem." (:
Też mi się tak zdawałoGaile pisze:A i tak nas uznaja za zwierzeta ;Pkidziorek pisze:Zawsze staramy się być "ludźmi" o ile to możliwe
sumienie by mnie darlo ;D nie robi. Zeby miec spokoj, musialabym sie do tego przyznac. Zreszta jestem zbyt wierna...Druid z Polmosu pisze:No cóż raz na 2-3 tyg to może rzeczywiście trochę za długo choć stwarza to idealną wręcz okazje na posiadanie kilku kochanek/kochanków
Raz na tydzień też stwarza idealne okazje
7w8 sx/so/sp ENFP sangwinik
produkt vodko :)podobny
produkt vodko :)podobny
- Druid z Polmosu
- Posty: 103
- Rejestracja: wtorek, 15 maja 2007, 15:13
- Lokalizacja: Magiczny krąg Wielkiego Druida Polmosa
Jakis zasad trzeba sie trzymac (;kidziorek pisze:Też mi się tak zdawałoGaile pisze:A i tak nas uznaja za zwierzeta ;Pkidziorek pisze:Zawsze staramy się być "ludźmi" o ile to możliwe
sumienie by mnie darlo ;D nie robi. Zeby miec spokoj, musialabym sie do tego przyznac. Zreszta jestem zbyt wierna...Druid z Polmosu pisze:No cóż raz na 2-3 tyg to może rzeczywiście trochę za długo choć stwarza to idealną wręcz okazje na posiadanie kilku kochanek/kochanków
Raz na tydzień też stwarza idealne okazje
Swoja droga, po co wlasciwie zdrada? Bo nie chcemy tracic naszej polowy, ale mamy ochote na cos odmiennego? To by znaczylo, ze nasz partner/ka sie nam znudzili. Sou?
"Jesteś jak wódka. Robisz mi dobrze i na długo pozostaję pod Twoim wpływem." (: