Strona 4 z 6

: środa, 11 lutego 2009, 18:59
autor: pumpkin
Pędzący Bakłażan pisze:Nie zamieszałaś a wręcz odmieszałaś ;)

To prawda, nie lubię jak mi ktoś prosto z mostu wytyka. Wolę jak mnie ktoś inteligentnie naprowadzi. Wtedy czuję, że to ja zmieniam swoje wady a nie, że mi je ktoś wypomina :D

Co nie znaczy, że innych nie krytykuję. Chociaż też w sumie rzadko. Muszę być naprawdę zły, albo zniesmaczony...

o jaaa jak ja nie lubię tak się pieścić z kimś ! ;)
bardzo lubię ludzi szczerych. ja osobiście wolę, kiedy ktoś mi mówi wprost to, co ma mi do powiedzenia. a kiedy tak mi ktoś kręci, miesza - to mnie to wkurza ;p

no ale rozumiem, że wy kochane siódemeczki jesteście inne i jestem wobec was wyrozumiała i bd was naprowadzać na wasze błędy, a przynajmniej postaram się ;]

: środa, 11 lutego 2009, 19:37
autor: vhax
pumpkin pisze:o jaaa jak ja nie lubię tak się pieścić z kimś ! ;)
bardzo lubię ludzi szczerych. ja osobiście wolę, kiedy ktoś mi mówi wprost to, co ma mi do powiedzenia. a kiedy tak mi ktoś kręci, miesza - to mnie to wkurza ;p
oj zdziwiłabyś się jakie siódemeczki potrafią być szczere... do bólu bym powiedziała :)

P.S.
Ktoś nam skasował tu dłuugiego i świetnego offtopa :(

: środa, 11 lutego 2009, 19:40
autor: pumpkin
no i to jest jedna z wielu cech, które w was lubię ; )

: środa, 11 lutego 2009, 19:43
autor: vhax
:) nie tylko Ty... mam takie 4w5 dziewczę właśnie... mówi, ze też jejs ię to podoba :D

bo ja nie lubię takiego owijania w bawełnę, jak mi się coś nie podoba to to mówię... chyba ze osoba mogłaby tego nie przetrwać... no to sie ogarnę czasem. :D

Ale wiem ze Wy 4 wcale takie delikatniusie w tym względzie nie jesteście :)

: środa, 11 lutego 2009, 19:57
autor: pumpkin
haha trochę prawdy w tym jeeest ; )
ooj wredne niektóre czwóry są :D a przynajmniej tak postrzegane ; )
ale my tak naprawdę wcaaaaale nie chcemy być wredne.. to tylko przejawy naszej troski i zainteresowania ... :wink:

: środa, 11 lutego 2009, 20:16
autor: vhax
ja wiem, Wam to samo tak wychodzi :D
ale ja to lubię, tylko czasem mam problem kiedy to na poważnie kiedy nie :)

ale cóż... nie można mieć wszystkiego :):)

: środa, 11 lutego 2009, 20:39
autor: El Kalafiorro
oj już vhax nie przesadzaj. po nas doskonale chyba widać, kiedy mówimy/robimy coś na poważnie a kiedy nie :D a może to nasz sposób na siódemki poprostu... żeby się ogarnęły i zaczęły o czymś konkretnym rozmyślać ;)

: środa, 11 lutego 2009, 20:43
autor: Pędzący Bakłażan
Ale jak się czwórka zaczyna miotać ;)
Uwielbiam te momenty. Taak wiem, jestem nikczemny. ;)
Ale za to ile razy poprawiałem humor mojemu kumplowi, który jest czwórką. No oczywiście były też momenty gdy doprowadzałem go do skrajnej nerwicy (najczęściej opowiadając jakie to ja mam zajebiste życie). Próbował nie dać po sobie poznać, ale ja już dobrze wiem jak się w nim w takich momentach gotuje ;)
Ostatnio zaczął mnie trochę naśladować (tzn. głównie chodzi o stosunku z dziewczynami). Aż się przerażam niekiedy :D

: środa, 11 lutego 2009, 20:47
autor: vhax
Pędzący > też masz czasami wrażenie, ze 'stworzyłeś potwora'?

anjo... no czasem mi się zdarza ze brnę na czuja :)
czasem mi się uda a czasem nie :)

ale fajnie jest i tak Was lubię, bardzo nawet... serio serio :D

P.S.
czy jest tu jakaś 7 która nie ma kumpla/kumpeli tudzież ptzyjciół w tej samej odmianie wśród 4? :)

: środa, 11 lutego 2009, 20:51
autor: El Kalafiorro
Pędzący... to musi być zaiste piękny widok... miotająca się czwórka :twisted:

: środa, 11 lutego 2009, 21:02
autor: vhax
ciekawa jestem co chłopak rozumie przez 'miotanie się' :)

: środa, 11 lutego 2009, 21:23
autor: Pędzący Bakłażan
vhax pisze:Pędzący > też masz czasami wrażenie, ze 'stworzyłeś potwora'?
Wyjęłaś mi to z ust ;) A co też tak masz?
Czasem mam wrażenie, że on robi się bardziej samozajebisty ode mnie ;)
Trochę mnie to drażni czasami. <------ To zdanie napisałem z wielkim trudem. Do tego to się chyba jeszcze przed nikim nie przyznałem...

Tylko mam wrażenie, że on (cały czas mówie o moim kumplu, który jest 4) robi to wszystko nieco na siłę...
vhax pisze:ciekawa jestem co chłopak rozumie przez 'miotanie się' Smile
Nie ma w tym podtekstów seksualnych.
Chodzi o:
Stoisz z takim jegomościem i mówisz do niego: "No byłem wczoraj tam i tam, poznałem takich a takich ludzi. A jedna dziewczyna co tam było, to byś ją zobaczył. Po prostu wspaniała osoba. I w ogóle byłem jeszcze tam. A co się działo na ostatnim wyjeździe. Poznałem tylu fajnych ludzi. I miałem dziwne wrażenie, że większość dziewczyn mnie lubi. To chyba przez te moje wesołe usposobienie." itp. itd.
On uśmiecha się szeroko, potakuje głową, udaje zadowolonego. Patrzysz w jego oczy i widzisz żar, chlupot rozgotowanej wody w mózgu, który pracuje na wysokich obrotach i kombinuje jak zostać tak fajnym jak ja.
Koleś wypala: "No bo ty masz w sobie to coś. Ludzie Cię lubią"
I mój ulubiony tekst na to:" No coooo Tyyy. Każdy tak potrafi"
W tym momencie w czwórce wybucha bomba jądrowa. Na zewnątrz uśmiech a w środku kombinacje nad sposobem uśmiercenia mojej skromnej osoby. Postanawia też takim być.
I co najlepsze ten kumpel próbuje teraz być taki... Jak zaczął poznawać jakieś dzieczyny na fotce.pl i się z nimi umawiać to myślałem, że umrę na zawał ze śmiechu. I wstawia sobie zdjęcia non stop z inną, tylko, że nic z tego nie ma. Sprawia wrażenie jakby się ścigał z niewidzialnym konkurentem ;)
Myśli, że mi tym zaimponuje. A ja mam na to olewkę, bo przecież kto powiedział, że ja musze być w czymś najlepszy? JA sobie żyję lekko i wesoło ;)
Taaak teraz co niektórzy zrobią ze mnie najgorszego.
Ale ja tak mam tylko z jedną osobą ;)
Poza tym to ich trochę uzdrawia, tych czwórkowców :D

A tak szczerze to nie uważam się za kogoś lepszego od innych. Może gdzieś tam w głębi duszy tak, ale....


Kuuurczę zaczynam pisać tak nieskładnie jak yusti ;)

: środa, 11 lutego 2009, 21:31
autor: impos animi
No oczywiście były też momenty gdy doprowadzałem go do skrajnej nerwicy (najczęściej opowiadając jakie to ja mam zajebiste życie). Próbował nie dać po sobie poznać, ale ja już dobrze wiem jak się w nim w takich momentach gotuje ;)
No to już jest okrucieństwo, zwłaszcza dla 4, zwłaszcza dla chorej... Może dla was to nic takiego i wydaje wam się, że tylko się tak bawicie czy co, nie wiem, ale radzę unikać takiego traktowania 4, zwłaszcza jak się wie, że ją to irytuje, bo kiedyś możecie przegiąć i nawet nie zauważycie tego momentu, a biedne 4 wpadnie w czarną otchłań. Przynajmniej jak wam na jakiejś Czwórce zależy to lepiej tak nie róbcie, to po prostu nieładne...

: środa, 11 lutego 2009, 21:34
autor: El Kalafiorro
A ja myślę, że wszytsko jest zależne od tego jak dobrze daną czwórkę się zna :D Nie można mówić, że wpędzi się czwórkę w czarną rozpacz. Niektóre czwórki to przecież może motywować do pracy nad sobą :D Ja na przykład chciałabym mieć tę łatwość nawiązywania kontaktów z ludźmi, jaką mają siódemki, ale obcowanie z siódemką daje mi tylko impuls do pracy nad sobą a nie wpędza w czarną otchłań :D A zatem nie generalizujmy :D

: środa, 11 lutego 2009, 21:37
autor: impos animi
No to też pewnie zależy od poziomu zdrowia. Mimo wszystko wydaje mi się, że takie podejście do 4 to trochę stąpanie po śliskim lodzie...