Dzień z życia siódemki. Jak żyją siódemki...

Dyskusje na temat typu 7
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#16 Post autor: SuperDurson » wtorek, 18 listopada 2008, 10:51

Decydując się na uderzenie?
Wiedząc jak i kiedy odskoczyć - jakieś 30% szans na przeżycie czytaj na pół roku w szpitalu. 5% szans na minimalne obrażenia - potłuczenia.
Motor w strzępy, kierowca uno ranny - stopień obrażeń zależy od ciężaru motoru.


Tylko jedno rozwiązanie nie niszczy maszyny :twisted:

Wystarczy dodać ostro gazu i objechać sukę całkiem LEWĄ stroną (nie zdążysz lewo, prawo). Kierowca z naprzeciwka powinien zareagować instynktownie odbijając w swoje lewo. Zanim oni się ockną (Uno nawet nie zauważy) ty jesteś już daleko. Zanim ty się ockniesz już jesteś w garażu i właśnie zdajesz sobie sprawę że na prawdę żyjesz.. :roll:


..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
*nadia*
Posty: 326
Rejestracja: wtorek, 26 sierpnia 2008, 23:38

Re: Dzień z życia siódemki. Jak żyją siódemki...

#17 Post autor: *nadia* » środa, 26 listopada 2008, 19:23

Pędzący Bakłażan pisze:Tak sobie wpadłem na pomysł, że wszyscy nas pytają co robi siódemka w danej sytuacji no to założyłem specjalny temat. Napisz tutaj dowolną sytuację wziętą z życia i zapytaj nas jak byśmy w tm wypadku zareagowali ;)
Może kogoś to zainteresuje :P
no to w takim razie: jak pomóc siódemce, jeśli już napomknie o swoim problemie? nie naciskać, nie wypytywać, nie doradzać? to co, tylko wysłuchać? czy zapewniać, że jest się z nią? :)
im bardziej wnikam, tym bardziej nie wiem, kim jestem ;)
coś na kształt siódemko-dziewiątki

Membaris
Posty: 124
Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 20:04
Lokalizacja: B-tów

Re: Dzień z życia siódemki. Jak żyją siódemki...

#18 Post autor: Membaris » czwartek, 27 listopada 2008, 16:27

*nadia* pisze: no to w takim razie: jak pomóc siódemce, jeśli już napomknie o swoim problemie? nie naciskać, nie wypytywać, nie doradzać? to co, tylko wysłuchać? czy zapewniać, że jest się z nią? :)
Z moich obserwacji: jak tylko napomknie to nie chce żadnego rozczulania się, opowiadania, po prostu powiedziała i tyle. A jeśli dla niej coś jest problemem to sama Ci zacznie nawijać, opowiadać i to w bardzo humorystyczny sposób :wink: Gorzej, że Siódemce ciężko zauwazyć, co rzeczywiście jest problemem :roll: A uświadamianie jej to rozmowa ze ścianą...
ESE Si

Awatar użytkownika
Pędzący Bakłażan
VIP
VIP
Posty: 2637
Rejestracja: sobota, 15 listopada 2008, 21:44

#19 Post autor: Pędzący Bakłażan » piątek, 28 listopada 2008, 20:37

Nie, nie, nie...
Siódemka jeśli już podzieli się problemem (możesz się poczuć zaszczycona jeśli to zrobi), to należy ją pociągnąć za język. Oczywiście z wszystkiego co mówi trzeba wyciągnąć te ważne informacje czyli, że tak powiem musisz umieć czytać między wierszami. Siódemka przedstawi Ci swoją historię w wesoły i lekceważący sposób (bo będzie chciała pokazać, że to wcale nie jest dla niej wielki problem), a Ty musisz wyłowić odpowiednie informacje ;P
Myślę, że wysłuchanie jej wystarczy, bo jeśli jej coś poradzisz to i tak tego nie zrobi, albo zrobi wręcz na odwrót. Udzielaj rad tylko jeśli sama Cię o to poprosi!!! To by było na tyle ;)

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#20 Post autor: SuperDurson » sobota, 29 listopada 2008, 10:56

Z naciskiem niestety na bardzo "między wierszami".. :?
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
vhax
Posty: 488
Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Szczecin

Re: Dzień z życia siódemki. Jak żyją siódemki...

#21 Post autor: vhax » czwartek, 26 lutego 2009, 01:30

Membaris pisze:
*nadia* pisze: no to w takim razie: jak pomóc siódemce, jeśli już napomknie o swoim problemie? nie naciskać, nie wypytywać, nie doradzać? to co, tylko wysłuchać? czy zapewniać, że jest się z nią? :)
Z moich obserwacji: jak tylko napomknie to nie chce żadnego rozczulania się, opowiadania, po prostu powiedziała i tyle. A jeśli dla niej coś jest problemem to sama Ci zacznie nawijać, opowiadać i to w bardzo humorystyczny sposób :wink: Gorzej, że Siódemce ciężko zauwazyć, co rzeczywiście jest problemem :roll: A uświadamianie jej to rozmowa ze ścianą...
nadia... Bakłażan ma rację. 7 raczej rzadko sie czymkolwiek z kimkolwiek dzielą. Jeśli się podzielą (oczywiście na własnym przykładzie piszę) to znaczy, że zaufały. A to rzeczywiście dość niecodzienne. Ja na przykład na całe moje 21 lat życia zaufałam jednej osobie... i to całkiem niedawno :) czasem rzeczywiście starczy wysłuchać i pokazać, ze jeżeli będzie czuła taka potrzebę to się jej wysłucha. Jak problem wydaje się przytłaczać 7, ja się zazwyczaj robię przesadnie wesoła... jakbym próbowała coś schować, to można się delikatnie wypytywać... to z moich obserwacji. choć ciężko tak samego siebie zdiagnozować. w każdym razie nie lubię jak mi ktoś z butami w życie włazi :D

Membaris jak poznasz 7 a tyle, ze Ci zaufa to zauważysz kiedy jest problem :)
7w8

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)

zed
Posty: 229
Rejestracja: piątek, 2 stycznia 2009, 13:42

#22 Post autor: zed » czwartek, 26 lutego 2009, 14:24

SuperDurson pisze:Z naciskiem niestety na bardzo "między wierszami".. :?
Ty chyba nie przepadasz za wszystkim, co nie jest uporzadkowane i logiczne.

Awatar użytkownika
El Kalafiorro
Posty: 308
Rejestracja: czwartek, 18 grudnia 2008, 23:11
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: ze Szczecina

#23 Post autor: El Kalafiorro » czwartek, 26 lutego 2009, 18:48

no fakt... zauważyłam, że siódemeczki lubią kontakt fizyczny ;)
Dominującym podmiotem jest dominujący podmiot nieregulowany...

4w5 a ostatnio 1w2 ;]

zed
Posty: 229
Rejestracja: piątek, 2 stycznia 2009, 13:42

#24 Post autor: zed » piątek, 27 lutego 2009, 02:38

I chyba dlatego 7ki maja tyle problemow z nawiazaniem kontaktow intymnych bo wiekszosc osob tego typu relacje rezerwuje dla bardzo osobistych kontaktow podczas gdy przecietna 7ka kontakt fizyczny interpretuje nie tyle na poziomie erotycznym lecz raczej jako polaczenie sie z druga osoba do ktoej czuje sympatie. Choc z drugiej strony mozna to by okreslic jako wibrowanie siodemki, ze 7ka praktycznie wszedzie dostrzega i czuje aspekt erotyczny, emocjonalny, cielesny. Rozne sa drogi doswiadczania jak widac. Jednak mylne jest intepretowanie 7ki jako osoby pod tym wgledem nachalnej, perwersyjnej. 7ka raczej dlatego okazuje te cechy aby ich samemu doswiadzczyc. To jak gdyby podswiadome wolanie o bliskosc drugiej osoby i pokazanie, jak chce sie byc traktowanym przez kogos. 7ki kochaja cieplo i zrozumienie u drugiej osoby i kiedy spotkaja odpowiednia osobe (a nawet nie majac jej czuja w taki sam sposob) potrafia dac dokladnie to samo i to dlugoterminowo. W rezultacie wiec chyba wychodzi na plus niz na minus choc nie kazdemu ta nachalnosc, ,,dzieciecosc", (cudzyslowiowe ,,trzymanie sie za raczke"). moze podpasowac. Z drugiej strony samotnosc dla bardziej dojrzalej siodemki, ktora potrafi chociazby czesciowo zrezygnowac z siebie (spuscic wiatr z zagli i nie pedzic az tak) moze byc druzgococa i na dluzsza mete silnie destruktywna. Brak zrozumeinia, akceptacji i bliskosci drugiej osoby ze zdrwoej i usmiechnietej, figlarnej 7ki moze zrobic kogos bardzo sfrustrowanego, dazacego do cietego punktowania wszelkich cech niezgodnych z jej egoistycznym pojmowaniem swiata i wtedy taki ktos staje sie wprost nieznozny. To jak gdyby odwrotnosc ciepla i spontanicznosci, czyli tego, do czego 7ki daza. Reasumujac, 7ka to troche dziecko ale czy nie wydaje sie to w jakis sposob piekne, ujmujace?

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#25 Post autor: yusti » piątek, 27 lutego 2009, 09:44

.
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 października 2010, 16:46 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

zed
Posty: 229
Rejestracja: piątek, 2 stycznia 2009, 13:42

#26 Post autor: zed » piątek, 27 lutego 2009, 12:52

Cos w tym jest, chociaz nie do konca jest to prawda bo wystarczy spojrzec na nasz dialog na inny temat na tym forum i jakos mam odczucie, ze dobrze sie uzupelnialismy. Ale fakt jest faktem: 7ce daleko do perfekcjonizmu i tudno (jesli w ogole) zaakceptowac jej jakikolwiek schemat.

Awatar użytkownika
vhax
Posty: 488
Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Szczecin

#27 Post autor: vhax » piątek, 27 lutego 2009, 12:57

no cóż... yusti ja też nie odstawałam od razu tego czego chciałam. może na niecierpliwą 7 trafiłaś :). niektórych trzeba do siebie przekonać. mi się udało, choć trochę to zajęło. teraz jest lepiej. nie wiem czasem co prawda czy jest lepiej bo moja 4 chce po prostu choć trochę zaspokoić moje dziecinne potrzeby, czy po prostu też czasem ma taką potrzebę :) ale w końcu pójście na jakikolwiek kompromis czasem jest zdrowe :) nie lubię nikogo do niczego zmuszać, więc przyjmuję to za dobry omen :)
7w8

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)

Awatar użytkownika
El Kalafiorro
Posty: 308
Rejestracja: czwartek, 18 grudnia 2008, 23:11
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: ze Szczecina

#28 Post autor: El Kalafiorro » piątek, 27 lutego 2009, 13:39

Muszę przyznać, że na tej linii przyjaźń z 7 jest trudna, przynajmniej dla mnie. Nie wiem, czy inne czwórki też mają taki problem z jakąkolwiek bliskością fizyczną. Nie lubię jak się mnie dotyka, szczególnie jak robią to osoby, którym nie ufam czy których nie znam. Mogę pozwolić sie przytulić, czy nawet sama przytulić (choć to przychodzi z trudem) przyjaciela, osobę, z którą jestem blisko. Ale zajęło mi to prawie dwa lata a zdaję sobie sprawę z tego, że niektóre siódemki nie wytrzymałyby aż tyle z zimną i nieuczuciową mną :D Więc wszystko zależy od jednostki ;)
Dominującym podmiotem jest dominujący podmiot nieregulowany...

4w5 a ostatnio 1w2 ;]

zed
Posty: 229
Rejestracja: piątek, 2 stycznia 2009, 13:42

#29 Post autor: zed » piątek, 27 lutego 2009, 13:44

No i do tego jeszcze dochodzi u nas nasza polska tradycja z jej cala kurtuazyjnoscia (typu nie wypada tego a tego). Zreszta zauwazylem, ze 7ki strasznie lgna do poludniowych klimatow, zabawy, tanca i luzu wiec nie dziwi mnie ze u nas w kraju tego typu ludzie czuja sie bardziej wyobcowani. Na szczescie szybko sie to zmienia i powoli zaczynamy byc prawdziwa Europa, z jej tolerancyjnoscia i luzem spolecznym, przynajmniej w wiekszych miastach.
Z drugiej strony to tez nie jest, ze 7ka na gwalt chce kogo dotykac ale mnie troche dziwi ze u nas w Polsce wiekszosc osob jak gdbyby boi sie tego fizycznego kontaktu, jakiesj formy zakomunkowania ze chce sie z kims ktos zaprzyjaznic, takiej kokietereii. Troche piknantosci nigdy nie zaszkodzi.

Awatar użytkownika
El Kalafiorro
Posty: 308
Rejestracja: czwartek, 18 grudnia 2008, 23:11
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: ze Szczecina

#30 Post autor: El Kalafiorro » piątek, 27 lutego 2009, 13:49

Trochę nie zaszkodzi, ale trzeba też pamiętać o granicach przestrzeni drugiego człowieka. Nie sądzę, żeby w moim otoczeniu kontakt fizyczny stanowił dla kogokolwiek poza mną problem :) W tej kwestii to ja jestem inna :D Najlepiej stosować zasadę złotego środka :D Nie za dużo kontaktu, ale też nie zbyt mało :) Ja się staram jak tylko mogę :P
Dominującym podmiotem jest dominujący podmiot nieregulowany...

4w5 a ostatnio 1w2 ;]

ODPOWIEDZ