Poziomy zdrowia Siódemki

Dyskusje na temat typu 7
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
vodka :)
Posty: 546
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 10:06
Lokalizacja: z PolmosTu :D

#16 Post autor: vodka :) » poniedziałek, 19 lutego 2007, 02:03

hols pisze:Czy jest tu w ogóle jakaś siódemka, która czuje, że ma silne i zdrowe połączenie z 1 ?
Ja dzisiaj poczułam na własnej skórze tą jedynkowość. Skończyłam pisać ostatni podrozdział pracy, a potem jeszcze poprawiałam całość setki razy, z iście pedantyczną dokładnością... :roll: Jak mi na czymś zależy, to widać potrafię to skończyć, choć przyznam, że na pisanie tej pracy miałam mnóstwo czasu, a zabrałam się do tego dopiero dzień przed jej oddaniem, a w zasadzie to już dzisiaj ją oddaję, za kilka godzin, heh. No cóż, ale liczy się efekt ;)

(a tak poza tym, to tylko w pisaniu jestem tak dokładna... bo jeśli chodzi o różnego rodzaju prezentacje, to nigdy nie ustalam z góry, co chcę powiedzieć... mam w głowie tylko ogólny zarys, a potem idę na żywioł ;))



Czekolada
VIP
VIP
Posty: 653
Rejestracja: czwartek, 25 stycznia 2007, 22:15

#17 Post autor: Czekolada » poniedziałek, 19 lutego 2007, 14:30

...
Ostatnio zmieniony wtorek, 2 marca 2010, 17:52 przez Czekolada, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
vodka :)
Posty: 546
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 10:06
Lokalizacja: z PolmosTu :D

#18 Post autor: vodka :) » poniedziałek, 19 lutego 2007, 15:55

Czekolada, podpisuję się pod wszystkim rękami i nogami :D
a jeśli chodzi o to:
Czekolada pisze:Stawiam sobie wysoka poprzeczke i daze do obranego celu, choc ten jest bardzo daleko.
ja też zawsze podnoszę sobie baardzoo wysoko poprzeczkę.. i jak się uda ją przeskoczyć, to fajnie :D a jak nie, to kiedyś w końcu i tak się to pewnie uda, więc czemu by nie spróbować? ;)

hols
Posty: 246
Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 09:51

#19 Post autor: hols » poniedziałek, 19 lutego 2007, 17:11

vodka :) pisze:z iście pedantyczną dokładnością..
Ja uważam, że z jedynką wiążę się bardzo rzadko, a taki przejaw pedantyczności w czymś określam u siebie raczej przypływem entuzjazmu (krótkie i ulotne, aczkolwiek dość częste)

Chodzi mi o połączenie takie mocne (trwałe, AKA nie trwające "5 minut")

Awatar użytkownika
excelencja
Posty: 117
Rejestracja: niedziela, 11 lutego 2007, 21:35

#20 Post autor: excelencja » poniedziałek, 19 lutego 2007, 21:42

Mi też się to czasem zdarza... ale to już chyba bardziej kwestia uporu i przerostu ambicji... :) Chociaż nawet Rzeczy na których mi zależy bagatelizuję, np. egzamin za parę godzin,a ja idę na imprezę albo czytam książkę, albo maniakalnie sprzątam - ale przeważnie ląduję dobrze, nie wiem jaki cudem...
chyba 7w8 z dużą dozą 4... w sumie to 7w4 :D

Awatar użytkownika
vodka :)
Posty: 546
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 10:06
Lokalizacja: z PolmosTu :D

#21 Post autor: vodka :) » poniedziałek, 19 lutego 2007, 23:35

hols pisze:a taki przejaw pedantyczności w czymś określam u siebie raczej przypływem entuzjazmu (krótkie i ulotne, aczkolwiek dość częste)
eee niee.. ja tego entuzjazmem nazwać nie mogę... w końcu nie piszę pracy z przyjemności, a mimo to staram się, żeby była "dopieszczona" ;) poprawiam obsesyjnie przecinki, akapity i inne pierdoły, na które inni nie zwróciliby uwagi.. i czym mam to sobie tłumaczyć, jak nie połączeniem z 1? ;P

Green Eyes
Posty: 657
Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44

#22 Post autor: Green Eyes » piątek, 2 marca 2007, 14:43

moja pierwsza praca tez byla dopieszczona, podeszlam do niej tak profesjonalnie ze az sie sama sobie zdziwilam. natomiast druga juz byla pisana na odwal sie, czyli wszytsko w normie :roll:

Rafael
Posty: 4
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 23:49

#23 Post autor: Rafael » niedziela, 25 marca 2007, 22:54

Ja sobie hulam od 3 w dół i z powrotem. Aktualnie tkwię na dnie ale właśnie zaczynam wracać do siebie :D Ale tego rzeczywiście mi brak: ustabilizowania i wewnętrznego spokoju na dłuższą metę. W perspektywie roku poziom zdrowie wygląda jak sinusoida - raz wesół, chyżo-rącza skakający człowiek renesansu, raz zamknięty w sobie, mrukliwy i pusty wewnętrznie. Najwyższy czas to zmienić, zwłaszcza, że wczoraj skończyłem 18 lat. Do dzieła! 8)

fiki miki
Posty: 6
Rejestracja: środa, 21 marca 2007, 11:09
Lokalizacja: z nienacka

#24 Post autor: fiki miki » środa, 28 marca 2007, 01:18

no to chyba dobrnęłam do 5.. powrót będzie ciężki..
mus to mus..
trzeba probować
już widzę jak jutro wstaje skoro świt i zabieram się za siebie.. teraz jestem pewna, że to sie uda, że tak będzie..
gorzej jak owe "teraz" przeminie"
co zrobić by plan nie pozostał tylko planem?
7w8

Awatar użytkownika
Dionizos
Posty: 17
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 21:50
Lokalizacja: Kraków

#25 Post autor: Dionizos » wtorek, 3 kwietnia 2007, 23:01

fiki miki pisze:teraz jestem pewna, że to sie uda, że tak będzie..
gorzej jak owe "teraz" przeminie"
co zrobić by plan nie pozostał tylko planem?
Hehe, mam to samo. Najlepiej zrobić sobie jakąś tabelkę gdzie "odfajczasz" zadania, ale to też długo nie podziała jeśli szybko nie zobaczysz efektów swojej pracy.
Mam podobny problem, więc chętnie przeczytam jak wy sobie z tym radzicie.
A jeśli chodzi o zdrowie to byłem na wszystkich poziomach oprócz szóstego. teraz jestem na 4-5 i czasami 3 :)
7w8

Czekolada
VIP
VIP
Posty: 653
Rejestracja: czwartek, 25 stycznia 2007, 22:15

#26 Post autor: Czekolada » środa, 4 kwietnia 2007, 15:19

Podobny temat jest tutaj:
http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?t=725
Jak Was oświeci na ten temat (nie mam pomysłów) to zapraszam do wypowiedzenia się.

Awatar użytkownika
LaStram
Posty: 26
Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2007, 15:10
Lokalizacja: Tomaszów Maz

#27 Post autor: LaStram » środa, 4 kwietnia 2007, 16:54

A zdarzyło wam się osiągnąć kiedykolwiek te najniższe poziomy przedostatni i ostatni? Ja kiedyś chyba emocjonalnie znalazłem się w takim dołku, że spokojnie mogę powiedzieć, że według tego schematu byłaby to ostatnia pozycja. Ciężko się z tego wychodzi. I to jest świetne w ludzkiej psychice wystawionej na działania otaczającego świata - dobry nastrój ciężej utrzymać niż zły. Ale to nie jest chyba wina człowieka, ale tego co się wokół niego dzieje. Przynajmniej jeśli o siódemkach mowa ;]
Like a chart ... feelings across the heart!
7w8

Green Eyes
Posty: 657
Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44

#28 Post autor: Green Eyes » środa, 4 kwietnia 2007, 21:04

nigdy nie miałam problemu z nałogami ani ze zbyt hulaszczym trybem życia. wydaje mi sie ze najniżej spadłam na poziom 5. częściej jednak mój spadek formy objawia sie typowym dla szóstek wycofaniem, niższą samoocena, niewiara we własne możliwości. wtedy trochę sie potrzęsę ze strachu w samotności i znów wracam do mojego siódemkowego zdrowia.

Awatar użytkownika
LaStram
Posty: 26
Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2007, 15:10
Lokalizacja: Tomaszów Maz

#29 Post autor: LaStram » środa, 4 kwietnia 2007, 21:32

To podobnie jak ja. Tak samo nie mam problemów z nałogami - moim jedynym nałogiem jest wystrzeganie się nałogów. Ale niemniej jednak czeluście piekieł stoją szerokim otworem dla siódemek ...
Like a chart ... feelings across the heart!
7w8

Czekolada
VIP
VIP
Posty: 653
Rejestracja: czwartek, 25 stycznia 2007, 22:15

#30 Post autor: Czekolada » środa, 4 kwietnia 2007, 21:41

Zdarzyło mi się osiągnąć drastycznie poziom ostatni, lecz dzięki Bogu (dosłownie), tylko na 1 noc.

Nikomu nie życzę.
Ostatnio zmieniony czwartek, 10 stycznia 2008, 20:05 przez Czekolada, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ