Strona 9 z 10

Re: Poziomy zdrowia Siódemki

: niedziela, 21 listopada 2010, 14:08
autor: Pędzący Bakłażan
EEwa pisze:mi się wydaje naturalną ta transformacja: z 4w5, które nic nie mogło osiągnąć na 7, która postępując inaczej zaczyna żyć teraźniejszością. oba typy są b skupione na sobie, tylko wszystko widzą w zupełnie odmiennych barwach.
Trafiłaś akurat w najbardziej zagadkowy temat tego forum. Faktycznie dużo osób, na przestrzeni lat identyfikowało się połowicznie jako siódemki i czwórki. Śmialiśmy się nawet kiedyś, że powinien powstać nowy typ 7w4. :lol:
Między siódemkami a czwórkami wbrew pozorom jest wiele podobieństw. Oba typy są indywidualistami. Tyle, że czwórki są indywidualistami nieco na siłę - w celu zwrócenia na siebie uwagi innych. Z kolei siódemki to taki bardziej monolit - indywidualista, który po prostu niewiele sobie robi z uwag innych osób i podąża jakąś tam swoją [niekoniecznie dobrą] ścieżką.
Poszukaj sobie w dziale "Ogólne Enneagram" tematu o różnicach i podobieństwach między typami. Po przeczytaniu niektóre sprawy powinny się rozjaśnić.
To wcale nie musiało być w Twoim przypadku tak, że byłaś czwórką i transformowałaś w siódemkę [to wręcz niemożliwe]. Piszesz, że masz za sobą 20 lat życia, to taki wiek, w którym powoli człowiek odkrywa swoje prawdziwe "Ja" i przestaje dopuszczać do siebie sugestie innych, rezygnując jednocześnie z prób dopasowania się do ogółu. Zauważa własne mechanizmy itp, itd.

Mogłaś być siódemką na niższym poziomie zdrowia. Enneagram twierdzi, że takie siódemki mają dużą skłonność do silnej ekstrawersji, ale z doświadczenia wiem, że np. w moim przypadku wcale nie było to tak obrazowo jak jest to przedstawione w opisach.

Grin, gdyby to był Facebook, to bym przy Twoim poście kliknął "Lubię to". :mrgreen:

Re: Poziomy zdrowia Siódemki

: poniedziałek, 13 czerwca 2011, 22:29
autor: Wespazjan
Siemanko Wszystkim :)
Jeśli dobrze i bez narcyzmu oceniam swój stan zdrowia, to chyba u mnie jest bardzo dobrze. Wydaje mi się, że waham się od 2 do 4, może 5. W swoim "złotym okresie życia" wydaje mi się, że byłem na poziomie pierwszym. Obecnie jest to od 2 do 3.
Pozrawiam

Re: Poziomy zdrowia Siódemki

: poniedziałek, 13 czerwca 2011, 22:42
autor: Yarren
Mnie tu oceniają bardzo wysoko, ja siebie nie potrafię sam określić. Ale nie czuje się niczym przytłoczony, jestem raczej szczęśliwy, więc jest dobrze.

Re: Poziomy zdrowia Siódemki

: czwartek, 28 lipca 2011, 01:29
autor: vhax
na chwilę obecną ceniłabym siebie na 1 w porywach do 2 :) fajne to uczucie

Re: Poziomy zdrowia Siódemki

: środa, 28 września 2011, 09:20
autor: kaja
w tym momencie jestem chyba na poziomie 3-2, czasami 1, także jest dobrze! :D

Re: Poziomy zdrowia Siódemki

: sobota, 10 marca 2012, 18:56
autor: funsail
ojjej, jak to zinterpretować ? - wszystkiego od 1 do 5, i ciężko mi tu wybrać coś "bardziej" , po prostu od 1 do 5 :) - a może to już szaleństwo ? ;)

Re: Poziomy zdrowia Siódemki

: poniedziałek, 20 sierpnia 2012, 00:51
autor: angie91
coś ok. 3-4 poziomu. Chociaż zdarza mi się wlecieć jeszcze wyżej, ale to niestety tylko ulotne chwile.

Re: Poziomy zdrowia Siódemki

: sobota, 4 maja 2013, 16:21
autor: belladonna666
Nie jestem zdrową Siódemką, ale jestem na drodze zwalczania tego.

Re: Poziomy zdrowia Siódemki

: niedziela, 6 października 2013, 20:04
autor: 999Przemek
Zrobiłem właśnie teścik ze strony http://similarminds.com/advtest.html i wyszło mi to:

Enneagram Test Results

The Enneagram is a personality system which divides the entire human personality into nine behavioral tendencies, this is your score on each...

Type 1 Perfectionism |||||||||||||| 54%
Type 2 Helpfulness |||||||||||||| 52%
Type 3 Image Focus |||||||||||| 42%
Type 4 Individualism |||||||||||| 48%
Type 5 Intellectualism |||||||||||||| 56%
Type 6 Security Focus |||||| 28%
Type 7 Adventurousness |||||||||||||| 58%
Type 8 Aggressiveness |||||||||||| 42%
Type 9 Calmness |||||||||||||||| 66%

type score type behavior motivation
9 33 I must maintain peace/calm to survive.
7 29 I must be fun and entertained to survive.
5 28 I must be knowledgeable to survive.
1 27 I must be perfect and good to survive.
2 26 I must be helpful and caring to survive.
4 24 I must be unique/different to survive.
3 21 I must be impressive and attractive to survive.
8 21 I must be strong and in control to survive.
6 14 I must be secure and safe to survive.

Your main type is Type 9
Your variant stacking is sx/so/sp
Your level of health is very high

Your main type is which ever behavior you utilize most and/or prefer. Your variant reflects your scoring profile on all nine types: so = social variant (compliant, friendly), sx = sexual variant (assertive, intense), sp = self preservation variant (withdrawn, security seeking). For info on the flaws of the Enneagram system click here.

Nie jestem 9 :P Wolę przygody od spokojnego życia ;) Ale i tak jestem zadowolony z tego, że wyszło mi tu 9 ^^

Re: Poziomy zdrowia Siódemki

: środa, 17 lutego 2016, 21:39
autor: Shavira
Dopiero dzisiaj wpadłam na pomysł przejrzenia całego tego tematu i trafiłam na opisy rozbudowane (może wstawmy link do nich w pierwszym poście?). Jestem nieco zdziwiona, że nikt nie doszedł do takich wniosków przede mną, zwłaszcza typy bardziej przyziemne i krytyczne, ale cóż.
Poziom pierwszy zdrowia Siódemki brzmi jak opis jakiegoś pieprzniętego dziwaka-hipisa. Nie kojarzy wam się tak?... Chyba nie chciałabym wzlecieć tak wysoko, zwłaszcza, że poziom drugi brzmi, hm, lepiej. Niby są te "pierwsze objawy lęku", ale nie wpływają znacząco na życie i samorealizację, a nie jest się przy tym nawiedzonym.

Może to kwestia mojego obecnego poziomu zdrowia (stabilny czwarty, z lekkimi wahaniami w obie strony), a może uprzedzeń, bo znam Siódemkę odpowiadającą temu opisowi (1/2, nie czysty pierwszy, ale i tak!) i chyba NIKT mnie tak nie drażni (przy pominięciu wszelakich typów niezdrowych). Albo suma jednego i drugiego. Nie wiem, ale nie zmienia to faktu, że nie podoba mi się poziom pierwszy i raczej nie chcę go osiągnąć. o.o

Re: Poziomy zdrowia Siódemki

: niedziela, 28 lutego 2016, 13:53
autor: Irranea
Shavira pisze:Dopiero dzisiaj wpadłam na pomysł przejrzenia całego tego tematu i trafiłam na opisy rozbudowane (może wstawmy link do nich w pierwszym poście?). Jestem nieco zdziwiona, że nikt nie doszedł do takich wniosków przede mną, zwłaszcza typy bardziej przyziemne i krytyczne, ale cóż.
Przecież linki do rozbudowanych opisów są wstawione w pierwszym poście.

Re: Poziomy zdrowia Siódemki

: piątek, 12 sierpnia 2016, 22:17
autor: Shavira
Chciałam zakładać nowy temat, ale po przemyśleniu doszłam do wniosku, że do nie ma większego sensu.

Ostatnio zaczęłam mieć wątpliwości odnośnie mojej przynależności do siódemkowego grona, z jednego prostego powodu - nie widziałam w sobie ani grama entuzjazmu, tak charakterystycznego dla tego typu. Chciałabym się podzielić z innymi Siódemkami (także tymi niezarejestrowanymi) moimi wrażeniami z dołu, czyli z siódmego poziomu zdrowia (cóż, wspomniany wcześniej "stabilny poziom czwarty" to było najwidoczniej myślenie życzeniowe), może to komuś w czymś pomoże. Zawsze to lepsze, niż takie "suche" opisy.

Ku obaleniu stereotypów, że 7 = wieczna zabawa.

Spadek z poziomu 6 na 7 jest upadkiem dość bolesnym. O ile na szóstym poziomie można się było łudzić, że kolejne wyjście ze znajomymi, kolejne litry alkoholu i kolejny "super pomysł" odwiedzie nasze myśli od problemów, poprawi samopoczucie i da wrażenie, że "wszystko jest w porządku", o tyle na poziomie siódmym doznajemy nagle olśnienia, że to nie jest żadne wyjście. Mnie, jako osobie znającej enneagram dało to poczucie "zdrowienia", w końcu przestaję uciekać w mechanizmy obronne, więc chyba jest ze mną lepiej, nie?

Jednak razem z uświadomieniem sobie, że używki i zabawa nie działają przyszła stagnacja i frustracja. Nuda. Wszystko przestało mieć sens. To wcale nie było tak, że zdrowiejąc uświadomiłam sobie, że ucieczka od problemów to nie jest wyjście i zaczęłam stawiać im czoło, nie. Po prostu zdałam sobie sprawę, że moje sposoby ucieczki przestały działać. Po głośnej imprezie mocno zakrapianej alkoholem był tylko kac. Nie kac i ulga, tylko kac. Zniknęły dreszczyk emocji, adrenalina i podniecenie. To, co kiedyś sprawiało mi przyjemność zaczęło być pospolite i nieprzynoszące satysfakcji. Może ktoś inny sięgnąłby w tym momencie po twarde narkotyki, czy znalazł coś podobnie stymulującego i w ten sposób utrzymał złudzenie przyjemności, ja nie zobaczyłam w tym swojej nadziei, lądując tym samym na poziomie siódmym, gdzie świat zaczyna tracić kolory.

Nie odczuwam prawdziwej przyjemności. Nic nie jest wystarczająco stymulujące. Impreza? Nudne. Używki? Pospolite. Wszystkie zwykłe, miłe aktywności (ćwiczenia fizyczne, czytanie, spotykanie się z przyjaciółmi) - no w porządku, fajne, ale bez szału. Podróż w egzotyczne kraje na wakacje, gdzie można się bawić i poznawać nowych ludzi? Okej. Było spoko.
Zniknął zachwyt nad światem. Zniknął entuzjazm. Zniknęła pogoń za przyjemnością, bo nic jej nie daje. Gdzieś w głowie kołaczą myśli z dziedziny "skok na bungee", "skok ze spadochronem", ale zaraz pojawia się kontra, że to będzie na chwilę, a później wróci szara rzeczywistość. Czuję się jakby mi ktoś zepsuł baterię, która teraz musi być cały czas pod ładowarką, żeby nie jechać na rezerwach.

Przestałam rozładowywać złe emocje poprzez zabawę i to sprawiło, że zaczęły się one we mnie gromadzić. Nie mogę ich trzymać w sobie, bo jest to ponad moje siły, więc zaczęłam się ich pozbywać w jedyny sposób jaki potrafię - przez agresję. Wydaje mi się, że podświadomie szukam punktu zaczepienia, żebym mogła się na kimś wyżyć. Ktoś się ze mną nie zgadza i coś nie idzie po mojej myśli? Ktoś, o zgrozo, nazwał mnie lub moje zachowanie w sposób, który mógł mnie obrazić? Bach, zróbmy awanturę, z krzykiem, płaczem i obrażaniem się. Przecież oni wszyscy są źli. Są przeciwko mnie. Nie mam skrupułów, żeby jechać po czułych punktach i prać stare brudy. Nie mam skrupułów, żeby obwiniać wszystkich wokół i robić z siebie ofiarę. Dopiero jak rozładuję złość, gniew, smutek i całą resztę, przychodzi poczucie winy. A obok niego pustka. Bo kłótnia, choć obrzydliwa i przeładowana bólem i cierpieniem była namiastką stymulacji. Coś się działo. Coś czułam.

Jeśli ktoś uważał, że niezdrową Siódemką jest ta, która nie potrafi się wyrwać z zabawowego wiru, jeżeli takich Siódemek nie był w stanie znieść, to jedyne co mogę powiedzieć, to to, że później jest tylko gorzej. Gwałtowność, agresja, prowokowanie kłótni (hm, ciekawe ile do tego ma skrzydło 8?), lekkomyślność i infantylność. A to są tylko skutki tragedii, jaką Siedem przeżywa wewnątrz po uświadomieniu sobie, że świat jest szary, brutalny i nie daje przyjemności. My nie potrafimy się bronić przed depresją. Przed brakiem sensu. Stagnacją. Pustką. Nie jest to jeszcze etap myśli samobójczych, ale "jak tak ma być przez całe moje życie, to ja wolę się zabić" pojawia się całkiem często. A Entuzjasta przestaje być Entuzjastą.


A na koniec w sumie jedno pytanie. Od czego, cholera, zacząć pracę nad sobą? Zauważenie genezy problemu uważam za prywatny sukces, ale co dalej? Bo, że psycholog to wiem, ale psycholog nie zrobi niczego za mnie, a skoro mamy enneagram...

Re: Poziomy zdrowia Siódemki

: piątek, 12 sierpnia 2016, 22:35
autor: R25
W ennea dla każdego typu masz oś, która daje motywację i napędza życie, coś wokół czego się ono kręci jest dla ciebie mega istotne. Spadając, dostrzegasz cały bezsens twojej motywacji (tak jak w tym opisie, a nie jako luźna uwaga) i tym żyjesz, w rezultacie pozbywając się jej, zadań z nią związanych i spadając bardziej. Wzrastając, przestajesz się troszczyć o motywację, żyjesz "po prostu" a to co cię motywowało niejako dzieje się samo. tak w skrócie i uogólniając: 3 pragnęło być we wszystkim lepszym od innych, na wysokim nie zabiega o to i w czymś jest lepsze, nie musi tego poszukiwać. 6 pragnie mieć kumpli, ale dopiero na wysokim nie musi o nich zabiegać. 5 nie musi zbierać i informacji i czytać instrukcji, tylko korzysta ze swoich umiejętności myślenia na bieżąco. 7 nie musi szukać rozrywki, lecz cieszy się wszystkim

Re: Poziomy zdrowia Siódemki

: piątek, 12 sierpnia 2016, 23:28
autor: Reszka
Pod tym co napisał R25 mogę się praktycznie podpisać, bo chciałam w podobny sposób odpowiedzieć.
Każdy typ dąży do czegoś, cały czas goni za tą przysłowiową "marchewką". 3 pragnie zdobywać, gdy zdobędzie- szuka nowego celu. 7 szuka ekscytacji, ale gdy ją znajduję musi znowu sobie coś wynaleźć. Analogicznie jest z pozostałymi typami. Na niższych PRO masz to pragnienie silniejsze, z tym, że wtedy nie zabieramy się do tego porządnie i są to takie zabiegi działające na krótką metę, nie zaspakajające naszych potrzeb definitywnie. Oczywiście im wyżej się wspinasz tym bardziej ci to obojętne, lecz tak naprawdę to polega na tym, że właśnie przestajesz skakać od punktu do punktu. Doceniasz to co masz, nie potrzebujesz udowadniać sobie niczego poprzez takie działanie "na szybko".

Psycholog...Nie wiem na ile oceniasz swój stan psychiczny (czy te najniższe poziomy to oznaka jakichś zaczątków depresji czy już depresji albo innej choroby, bo w sumie nie wiem?), ale upewnij się, że idziesz do naprawdę dobrego specjalisty, przede wszystkim skutecznego. Z doświadczenia wiem, że im więcej się nad czymś myśli i coś analizuje, tym dłużej zwleka się z działaniem. Czasem trzeba wyciszyć umysł i po prostu coś zrobić, cokolwiek, nawet jakąś głupotkę. I zauważać więcej dobrych rzeczy w życiu codziennym, skoro rzeczywistość jest taka szara.
Poza truizmami nic więcej Ci nie mogę poradzić, bo w rzeczywistości najprostsze rozwiązania dają najlepsze efekty. To jak z nałogiem, nie chcesz palić to po prostu nie palisz (żadne plastry, jedzenie czekolady zamiast tego, medytacje czy rozpisane plany porzucenia nałogu, nie pomogą tak szybo bądź wcale nie dadzą efektów).

Oczywiście to wszystko to tylko moje subiektywne odczucia i rady (pewnie nic to nie dało, bo każdy zna te oczywistości), także noo, to tyle :p Może jak wymyślę coś lepszego to napiszę :what:

Re: Poziomy zdrowia Siódemki

: sobota, 13 sierpnia 2016, 12:51
autor: Shavira
Hm, daliście mi trochę do myślenia. Może faktycznie wystarczyłaby zmiana nastawienia, najpierw trochę "na siłę", a później przyszłoby to już naturalnie. Nie wydaje się to takie głupie, nawet jeśli na początku cieszenie się światem miałoby mi wychodzić sztucznie. Spróbuję to wprowadzić w życie. Dzięki. :3
Reszka pisze:Psycholog...Nie wiem na ile oceniasz swój stan psychiczny (czy te najniższe poziomy to oznaka jakichś zaczątków depresji czy już depresji albo innej choroby, bo w sumie nie wiem?), ale upewnij się, że idziesz do naprawdę dobrego specjalisty, przede wszystkim skutecznego.
Psycholog jest mi potrzebny do uporania się z konkretnymi problemami (m.in. tłem rodzinnym, czy poczuciem bezwartościowości), nie ze skutkami niskiego PRO. To znaczy, w tym może też mógłby mi trochę pomóc, ale nie jest to główny powód, dla którego zdecydowałam się na poradę specjalisty. Co prawda boję się, że będzie ze mną jak z leczeniem lekarza, bo jestem w stanie dość dokładnie się zanalizować, ale staram się mieć pozytywne nastawienie.