7 w związkach...
Re: 7 w związkach...
Ja mam za sobą niedługi związek z panem 7w8. Na początku było fantastycznie, co prawda on narzucił strasznie szybkie tempo, ale ze jestem 4w5 to wydawało mi się to takie romantyczne itd...Robiliśmy razem mnóstwo ciekawych rzeczy - spędzaliśmy czas bardzo aktywnie i przebywalismy ze sobą w zasadzie 24 h przez prawie cały tydzien - praktycznie u niego pomieszkiwałam. Nawet wyjechalismy razem w góry. Podsumowując zrobilismy więcej w ciągu trzech miesięcy niż inne pary w ciągu roku. Nie ukrywam ze mocno to nadwyręzało moje baterie życiowe zwłaszcza że mam jeszcze stresującą pracę która tez wymaga ode mnie sporo energii, tak więc weekendy bez niego spedzałam bardzo spokojnie głównie na odsypianiu Cieżko mi było czasem do niego dotrzeć w kwestiach emocjonalnych - bo udawał że nie czuje tego co czuje na prawdę, a negatywne emocje po prostu zdawały się dla niego nie istnieć, chociaż trzeba by było miec wrażliwość szympansa zeby nie widzieć, że coś go boli. Nasze rozstanie było właściwie jego wyborem (chociaz mam świadomość że nie pasowalismy do siebie i nie oponowałam przy powiedzeniu sobie "koniec") W pewnym momencie zaczął się wycofywać, co było dla mnie zaskoczeniem bo wydawało mi się że on na prawdę jest za mną. Mam wrażenie, że zauważył, iż w kwestiach dotyczących dzielenia z nim jego szalonych pasji i pomysłów troszkę nie nadążam za nim i że czasem podchodzę do życia ciut poważniej. Zaskoczeniem było dla mnie również to, że on nie budował relacji pomiędzy nami na wzajemnym zrozumieniu, ale wyłącznie na wspólnym dzieleniu czasu... Tak sobie teraz myślę, że możliwe że trochę się ze mną pobawił i pospędzał czas a później mu się znudziło...hymmm...troche dzieciak z niego jest.
Teraz, jak rozmawiamy czasem to albo jest dla mnie bardzo miły, przyjacielski i służący pomocą albo następnego dnia robi się zdystansowany i traktujący mnie z góry: jak jedną z adoratorek która nie ma u niego szans. (No comment!) Takie przyciąganie i odpychanie...z resztą nie tylko w stosunku do mnie tak się zachowuje... Mam wrażenie że on chce mi udowodnić jakąś swoją przewagę nade mną...to z reguły skutkuje u mnie odbijaniem piłeczki w tym samym stylu. Dziwna forma walki jakby o to kto kogo bardziej ma gdzieś...Nie chcę żeby on miał mnie gdzieś i nie chcę też mieć go gdzieś, chociaż jakoś szczególnie mi nie zależy na powrocie do siebie...ale nie umiem mu tego wytłumaczyć, bo spotykam się z reakcją "wycofaną"
Czuję się rozczarowana tą całą znajomością...myślałam że będzie inaczej...
Taki to związek 4w5 z 7w8... a miało być tak pięknie ;-p
Teraz, jak rozmawiamy czasem to albo jest dla mnie bardzo miły, przyjacielski i służący pomocą albo następnego dnia robi się zdystansowany i traktujący mnie z góry: jak jedną z adoratorek która nie ma u niego szans. (No comment!) Takie przyciąganie i odpychanie...z resztą nie tylko w stosunku do mnie tak się zachowuje... Mam wrażenie że on chce mi udowodnić jakąś swoją przewagę nade mną...to z reguły skutkuje u mnie odbijaniem piłeczki w tym samym stylu. Dziwna forma walki jakby o to kto kogo bardziej ma gdzieś...Nie chcę żeby on miał mnie gdzieś i nie chcę też mieć go gdzieś, chociaż jakoś szczególnie mi nie zależy na powrocie do siebie...ale nie umiem mu tego wytłumaczyć, bo spotykam się z reakcją "wycofaną"
Czuję się rozczarowana tą całą znajomością...myślałam że będzie inaczej...
Taki to związek 4w5 z 7w8... a miało być tak pięknie ;-p
"Nie ma nic piękniejszego niż chwile przed podróżą, chwile, gdy jutrzejszy horyzont przychodzi nas odwiedzić i dać nam swoje obietnice."
unfortunatelly 4w3
unfortunatelly 4w3
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Re: 7 w związkach...
Znam parę między gościem 7w8 a panią 9w1... zaciekawiło mnie coś. Oboje mają beztroskie podejście, są na luzie i wydaje się im bardzo odpowiadać taka bezproblemowość. Oni poznali się prze ze mnie, znach oboje dość długo i znam ich w pewnych aspektach chyba lepiej niż oni siebie wzajemnie. Nie raz widziałem ich zaskoczonych jak się dowiadywali o wzajemnych różnych poglądach i podejściu do podstawowych spraw. Ale są razem, wydaje im się dobrze układać i cieszą się sobą. Mimo sporych różnic między sobą, różnych temperamentów, kultury i krajów pochodzenia, dogadują się.
Jest miejsce na siódemkową swobodę, niezależność i luz. Dziewiątka ma dla siebie spokój, nie zaprzątanie głowy problemami, nikt nie wywiera ciśnienia ani presji. Te jakby powierzchowne usposobienia zdają się dawać wiele przestrzeni i jakoś zazębiają się.
Nie widziałem wcześniej żadnego odniesienia się do 9. Ktoś tu tylko wspomniał, że dziewiątki raczej nie... Ale dlaczego? Czy dziewiątka mogłaby się znudzić 7?
Jest miejsce na siódemkową swobodę, niezależność i luz. Dziewiątka ma dla siebie spokój, nie zaprzątanie głowy problemami, nikt nie wywiera ciśnienia ani presji. Te jakby powierzchowne usposobienia zdają się dawać wiele przestrzeni i jakoś zazębiają się.
Nie widziałem wcześniej żadnego odniesienia się do 9. Ktoś tu tylko wspomniał, że dziewiątki raczej nie... Ale dlaczego? Czy dziewiątka mogłaby się znudzić 7?
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Re: 7 w związkach...
.
Ostatnio zmieniony piątek, 15 października 2010, 19:16 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.
- Grin_land
- Posty: 2459
- Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: tryb koczowniczy
Re: 7 w związkach...
b_k- ależ owszem, czemu nie, tylko dla 9 sx może być ciężko jednak. Chyba że "żyje chwilą" i nie myśli czy coś z tego będzie na przyszłość. To tak. Jak najbardziej. Sama lubię 7mki i jakoś do mnie garną ostatnio, początkowo się ich bałam, teraz świetnie się czuję i lubię spędzać czas z nimi, ich ego i ich świetnym samopoczuciem, generalnie sporo wyniosłam z takich znajomości i polecam to wszystkim 9tkom, tylko bez myślenia o tym, jak by tu schwytać taką 7mkę na własność. To taki piękny ptak co w klatce traci barwy, wścieka, i któregoś dnia trzaska drzwiami.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
Re: 7 w związkach...
.... tylko bez myślenia o tym, jak by tu schwytać taką 7mkę na własność. To taki piękny ptak co w klatce traci barwy, wścieka, i któregoś dnia trzaska drzwiami.[/quote]
Prawda! Trafne porównanie.
Prawda! Trafne porównanie.
"Nie ma nic piękniejszego niż chwile przed podróżą, chwile, gdy jutrzejszy horyzont przychodzi nas odwiedzić i dać nam swoje obietnice."
unfortunatelly 4w3
unfortunatelly 4w3
- Petroniusz
- Posty: 283
- Rejestracja: niedziela, 25 stycznia 2009, 15:24
Re: 7 w związkach...
9 wydaje mi sie jak najbardziej ok. Ale prędzej 9w8 bo ma troche teperamentu, 9w1 wydaje mi sie raczej nudnym typem.
7w6 ENTP
Re: 7 w związkach...
znałam jednego 9w1. faktycznie-straszny nudziarz, ale sympatyczny.
myślicie, że 7 mogą czuć się spełnione i szczęśliwe w trwałym związku? co mogłoby to spowodować? przychodzi mi na myśl posiadanie wspólnych pasji z partnerem.~
myślicie, że 7 mogą czuć się spełnione i szczęśliwe w trwałym związku? co mogłoby to spowodować? przychodzi mi na myśl posiadanie wspólnych pasji z partnerem.~
'what would u do, if u see spaceships over Glasgow.?'
- chokureika
- Moderator
- Posty: 608
- Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2007, 23:25
- Enneatyp: Indywidualista
Re: 7 w związkach...
Bardzo dużo w tym wątku o 4 nieszczęśliwie zakochanych w 7, które wciąż biegają za nimi z metafizycznym bilboardem "kocham Cię, zrobię dla Ciebie wszystko, oddam Ci całe moje życie tylko bąąąąądź!".Tak mogą zachowywać się czwórki chore. Zdrowe czwóreczki, które znają swoją wartość nie przylepią się do kogoś jak bluszcz.
W moim związku to mój siódemkowy facet czasem przytłacza mnie sobą, zbyt mocno próbując trzymać mnie przy sobie i zalewając czułościami. I to ja jestem tą osobą, która czasem musi chwilę odetchnąć od tej bliskości. Jestem inicjatorką większości rzeczy, nadaję rytm tej relacji, a moja siódemka po prostu drepcze za mną i stara się o moje względy.
W moim związku to mój siódemkowy facet czasem przytłacza mnie sobą, zbyt mocno próbując trzymać mnie przy sobie i zalewając czułościami. I to ja jestem tą osobą, która czasem musi chwilę odetchnąć od tej bliskości. Jestem inicjatorką większości rzeczy, nadaję rytm tej relacji, a moja siódemka po prostu drepcze za mną i stara się o moje względy.
4.5 sp/sx IEI / z uniesień pozostało mi uniesienie brwi, ze wzruszeń - wzruszenie ramion.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: sobota, 30 czerwca 2012, 20:57
- Enneatyp: Szef
ot
Zabawne, że wspomniałaś o 7kach... Mam przyjacela 7kę ... Jest absolutnie niesamowity czarujący facet. Ma niezwykłą charyzmę, osiągnął zawodowy sukces i prestiż, który daje mu ogromny komfort w życiu (może pożerać życie w ten 'stereotypowy' 7kowy sposób) i robi na otoczeniu wrażenie osoby pewnej swoich racji, może nawet autorytatywnej. Ale jego słabością jest niechęć do angażowania się w intymne związki z innymi ludżmi - mam na myśli autentyczne partnerskie związki/romanse. On ma alergię na 'angaż', na ograniczenie monogamii i bycie przypisanym do jednej roli, jednej kobiety. Nigdy nie wiąże się na stałe, zawsze jest w kilku 'związkach' i te kobiety najczęściej mają świadomość, że są tylko jedną z kilu 'opcji'...
Padam z ciekawości czy i kiedy znjadzie się taka, która w końcu spowoduje, że przestanie mu tak strasznie zależeć na niezależności i odechce mu sie innych opcji
Uwielbiam jego racjonalną stronę Podejrzewam, że jest 7 racjonalną czyli 7 w 8
przeniosłem do odpowiedniego wątku/ łasuch
Padam z ciekawości czy i kiedy znjadzie się taka, która w końcu spowoduje, że przestanie mu tak strasznie zależeć na niezależności i odechce mu sie innych opcji
Uwielbiam jego racjonalną stronę Podejrzewam, że jest 7 racjonalną czyli 7 w 8
przeniosłem do odpowiedniego wątku/ łasuch
Re: 7 w związkach...
Mi też najlepiej wśród siódemek. Jeśli miałabym szukać kogoś na stałe to albo celowałabym w mojego socjonicznego duala, który podobno zdarza się wśród szóstek, albo zaangażowałabym się w inną siódemkę. Nie wiem czy inne siódemki też tak mają, ale ja mam bardzo romantyczne poglądy na związek. Dodam jeszcze, że nigdy nie chciałabym być w dłuższym związku z ósemką i jedynką.
7w8/3w4
sp/sx
sp/sx
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: 7 w związkach...
Nie wiem czy inne siódemki też tak mają, ale ja mam bardzo romantyczne poglądy na związek.
nie, nie mają
xxx xx/xx XXXx
Re: 7 w związkach...
Jak to tak, wieczni poszukiwacze przygód nie chcą przeżyć prawdziwej miłości? Toż to nie godne siódemki
7w8/3w4
sp/sx
sp/sx
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: 7 w związkach...
prawdziwa miłość to nie oznacza 'romantyzm', bo romantyzm jest dla zależnych ciot a nie twardzieli ;o
wlasnie przezyłam, chxx było. zmienilam sie wówczas w jakiś kłębek emocjonalnego byle czego. straszna sprawa.
wlasnie przezyłam, chxx było. zmienilam sie wówczas w jakiś kłębek emocjonalnego byle czego. straszna sprawa.
xxx xx/xx XXXx
Re: 7 w związkach...
Siódemkowy romantyzm jest raczej taki wesoły, przynajmniej z tego co czytałam.
7w8/3w4
sp/sx
sp/sx
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Re: 7 w związkach...
No bo 7 jak są zakochane to się częściej bawią i śmieją niż tną i są smutne, choć przecież bywają smutne bo w głębi serca są wrażliwe jak 4 a może nawet bardziej tylko nie chcą tego przyznać i tak naprawdę to zakochana 7 jest bardzo romantyczna ale tak na wesoło żeby rozbawić tą 2 ukochaną osobę i żeby nieść dobro