Niektórych jeszcze bolą d*** po ostatnim lądowaniu w rzeczywistości, a Ty już każesz się zrywać... Obiecuję zrobić coś ze swoim życiem jak tylko umręimpos animi pisze:Jak widać, nawet zaburzeni zdają sobie sprawę, że wieczne chowanie się do niczego nie prowadzi. Zacznijmy się do cholery w końcu podnosić...
Otóż to. Jesteśmy krzywymi konstrukcjami, które z zasady trzeba burzyć i odbudowywać od podstaw. Grunt to wiedza co należy naprawić. Metodą prób i błędów dowiemy się jak. Jeśli nie wyjdzie to i tak tylko my sami będziemy się użalać nad naszym zbędnym istnieniem, więc szkodliwość społeczna operacji żadna. Naprzód w nieznane... Któregoś dnia nasze oczy i tak zgasną; tylko od nas zależy, co przedtem ujrząimpos animi pisze:Generalnie sednem sprawy jest to, że się zastanawiam, dlaczego my zawsze musimy być takimi życiowymi niedorajdami, żeby nie powiedzieć cipami, no qrna, nie lepiej w końcu coś zmienić, zrobić ze sobą?