magda pisze:aliszien pisze:
I nie sądzisz, że pakujesz się, bo tak ci bezpieczniej - w trójkącie nigdy nie zapadną decyzje dla ciebie wiążące i ostateczne. Masz ciastko i jesz ciastko
dobrze to ujęłaś ' masz ciastko i jesz ciastko'
ale trzeba zadać sobie pytanie co potem z takim nadgryzionym ciastkiem zrobić, gdy przestaje być smaczne..
wiem.. wtedy takie ciastko ląduje w koszu i szuka się następnego.. i upsss..
może być 'wpakowałem się w 14 trójkąt'..
trochę to przykre- oczywiście nie dla nadgryzacza ciastek
..zostałem wpakowany...a to róznica....
Może wyjaśnie definicję
Smokowego Trójkąta. Poznaję sympatyczną dziewczyne, jesteśmy w dobrej komitywie, nagle i z nienacka pojawia się inny facet -szał uniesień - koncentracja nań i wpieprzanie mnie w głębie depresji, gdy facet okazał się być gnojem. Albo odwalanie jakiejś niewdzięcznej roboty, do której Męskie kochanie się nie poczuwa. W 80% układów, jako znajomy zaledwie, a czasem przyjaciel, wykazywałem się klasą, w przeciwieństwie od. Co ciekawsze, zawsze układy były potem gorsze, nie z mojej winy. Tak jakby panienkom, było głupio, ze wyszły na idiotki wpakowując się sercowo w leszczy i miały do mnie podświadoma pretensje, ze o tym wiem.
Co powiesz Magdo, na dziewczynę, która, kiedy jest żle do przychodzi do Ciebie, a potem jak już jest lepiej ma Cię głęboko....za wyjątkiem chwil, w których jestem znów potrzebny może jakąś inną definicję nadgryzionego ciasteczką?
Zeby nie robić za świętego. Miałem i klasyczne trójkąty, w co się już pakować nie chcę. Ale to dwa przypadki i to nie ja byłem stroną inicjatywną. Raz byłem wręcz oszukany, rzekomo wolnym stanem. Nigdy nie oszukałem żadnej dziewczyny, sugerując jej uczucia, których nie miałem, nigdy nie miałem instrumentalnego podejścia. Te które były w stosunku do mnie w porządku, nie miały powodu do narzekań.
Stopniowanie przymiotników i rzeczowników. Frajer, Cieżki Frajer, Z
ielony Smok