Kłamstwo 8
Kłamstwo 8
Jedynki maja zwykle przerosniete superego i osobniki jak np ja nie potrafia klamac. Nie umiem klamac. Typ 8 jest okreslony na np stronach internetowych jako "przeciwienstwo" 1ki. Biorac pod uwage ta informacje pragne sie dowiedziec czy/jak latwo przychodzi wam klamstwo. Np czy uwazacie, ze 'przekrecenie prawdy' w jakiejs prozaicznej sytuacji nie jest niczym takim? Nie mowie tu o zartobliwym przekomarzaniu sie i kazdemu jawnym zmyslaniu smiesznych historyjek (koloryzowanie ala 7mka, dla tych z Was ze skrzydlem), ale swiadomym, z premedytacja podawaniu nieprawdziwych informacji np o powodzie odwolania spotkania.
1w9, INFJ/j, sx/sp/so (silny zwiazek z polaczeniami 7 i 4, oraz i8i6)
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.
kiedy sklamalam ostani raz? a ze 2, 3 godziny temu
banal, taka sytuacja:
anglista: masz coś do posłuchania?
ja: nic
anglista: nie wziełas mp3?
ja: nie
oba słowa, jakie wypowiedzialam, byly klamstwem
to wlasnie jest prozaiczna sytuacja, kiedy mam lekkiego focha i mog sobie gadac, co chce, w ogole klamstwo to nic takiego
odwolanie spotkania? zalzy - normalnie wale prosto z mostu, zeby przelozyć, bo mi cos waznego wypadlo, ale w takich sytuacjach raczej nie kalmie - nie ze względu na klamstwo, ale na slownosc, dotrzymywanie obietnic - ja jak juz cos obiecam, umowie sie z kims, to jestem, i to jestem punktualnie, bo nie dotrzymywanie obietnic jest tym, czego baaaardzo nie lubie
banal, taka sytuacja:
anglista: masz coś do posłuchania?
ja: nic
anglista: nie wziełas mp3?
ja: nie
oba słowa, jakie wypowiedzialam, byly klamstwem
to wlasnie jest prozaiczna sytuacja, kiedy mam lekkiego focha i mog sobie gadac, co chce, w ogole klamstwo to nic takiego
odwolanie spotkania? zalzy - normalnie wale prosto z mostu, zeby przelozyć, bo mi cos waznego wypadlo, ale w takich sytuacjach raczej nie kalmie - nie ze względu na klamstwo, ale na slownosc, dotrzymywanie obietnic - ja jak juz cos obiecam, umowie sie z kims, to jestem, i to jestem punktualnie, bo nie dotrzymywanie obietnic jest tym, czego baaaardzo nie lubie
Ja tam nie znoszę kłamać, wręcz nienawidzę. Robię to tylko, gdy muszę, żeby uniknąć problemów albo dla czyjegoś dobra. A tak to walę prostu z mostu. Jakoś tak mam 'wuczone' od maleńkiego, że 'najgorsza prawda jest lepsza od prawda'. A jeśli chodzi o ubarwianie historyjek to ja tak zawsze mam. Za pierwszym razem sobie jakieś małe rzeczy pododaję, za drugim już coraz bardziej, a w końcu wychodzi mi z tego przerażająca historia, mrożąca krew w żyłach. Ale jak nawet takie coś opowiem to i tak mam cholerne wyrzuty sumienia, że sobie tak pozmyślałam i później się łapię na tym, że o tym tak intensywnie myślę. Łosz!^^
UU Leśna a ja zawsze i wszędzie się spóźniam. ;p Umówisz się ze mną na 19 to najwcześniej się spodziewaj się mnie 19:20. ;p Za to jakby mi ktos taki numer wyciął to marny jego los, że marnuje mój cenny czas. ;p
UU Leśna a ja zawsze i wszędzie się spóźniam. ;p Umówisz się ze mną na 19 to najwcześniej się spodziewaj się mnie 19:20. ;p Za to jakby mi ktos taki numer wyciął to marny jego los, że marnuje mój cenny czas. ;p
7w8, ENFp, sp/sx/so, choleryk
a ze mną się umawiasz na 17:55, i dokładnie o tej godzinie słyszysz dzwonek do drzwiUmówisz się ze mną na 19 to najwcześniej się spodziewaj się mnie 19:20
noA jeśli chodzi o ubarwianie historyjek to ja tak zawsze mam. Za pierwszym razem sobie jakieś małe rzeczy pododaję, za drugim już coraz bardziej, a w końcu wychodzi mi z tego przerażająca historia, mrożąca krew w żyłach.
-
- Posty: 325
- Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37
Re: Klamstwo 8
jaki ma związek przerośnięte super ego z kłamaniem?lusylia pisze:Jedynki maja zwykle przerosniete superego i osobniki jak np ja nie potrafia klamac.
Wolę nie kłamac ale zdarza mi się... zapewniam jednak że tylko w szczytnych celach i dla czyjegoś lub ogólnego dobra. Bardzo nie lubię spóźniania się, sam staram się nie spóźniać i raczej nie kłamię by odwołać spotkanie z kimś, powiem raczej prawdę nawet jak jest okrutna ale ósemki przecież są mało taktowne i wręcz brutalne... Spóźnianie się to nic innego jak brak szacunku więc staram się no i szczerość cenię sobie bardzo w kontatach z innymi, bo ja przychodzi mi do głowy okłamanie kogoś żeby się z nim nie spotkać, to lepiej się zastanowić czy warto kogoś takiego znać, do którego nie mamy zaufania.
Bardzo często koloryzuję różne sytuacje i historie, żeby mieć większą pewność wywołanego efektu i tego, jaki sens ma ta historia. też miewam z tego powodu wyrzuty sumienia, zwłaszcza jak już nazmyślam tak, że samemu nie rozróżniam co jest kłamstwem a jak było naprawdę. wtedy jest kiepsko...
bardzo trudno mi wyobrazić sobie żeby były osoby które nie kłamią, być może dlatego, że kłamstwo mam tuż pod skóra mojej natyry i nie widzę niczego złego w kłamaniu, choć jest to relatywne rzecz jasna
- wolfspirit
- Posty: 6
- Rejestracja: czwartek, 22 lutego 2007, 14:37
- Lokalizacja: Lublin
Czerpię radość z bezceremonialnego wywalenia wszystkiego co myślę w twarz. Nie znoszę słodkiego pierdzenia pod publiczkę, ściemniania aby nie urazić czyichś uczuć . 8 (mi znane) mają tendencję do koloryzowania faktów (nie mylić z ewidentnym kłamstwem). Lecz jeżeli powiedzenie prawdy może przynieść przykre konsekwencje lub dotkliwe straty to sytuacja ta nie pozostawia wyboru. Prawda jest pojęciem względnym i można ją zataić, lub fotorealistycznie nagiąć do sytuacji. Na każdym kroku wychodzi pragmatyczne myślenie .
8w7 ESTJ
Hmmm. Superego jest zewnetrzna reprezentacja wartosci moralnych i idealow przekazanych przez np. rodzicow w okresie socjalizacji... pobieznie cytujac wikipedie. Nadal nie widzisz zwiazku superego i klamstwa? Na przykladzie: widzisz ciastko na talerzu ale wiesz, ze jest ono twojego brata wiec jesli twoje ego uslucha twojego superego to go nie ruszysz. Tak samo z klamaniem. Jesli ciagle krazy ci wokol glowy (wysylane przez superego) haslo "Klamstwo jest zle", to bedziesz stale kontrolowac sie zeby nie klamac. Jesli widzisz luki w moim rozumieniu tego wszystkiego to zapraszam, zebys je wskazal.nudis_verbis pisze:jaki ma związek przerośnięte super ego z kłamaniem?lusylia pisze:Jedynki maja zwykle przerosniete superego i osobniki jak np ja nie potrafia klamac.
1w9, INFJ/j, sx/sp/so (silny zwiazek z polaczeniami 7 i 4, oraz i8i6)
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.
-
- Posty: 325
- Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37
Nie Ego, a Id. Zwykle.nudis_verbis pisze:kapuje, więc np ósemki nie słuchają tak superego tylko swojego ego? tzn kieruja się bardziej tym co mówi od środka niz to co "narzucili" rodzice, nie czują narzuconych norm i tak dalej i tak dalej?
1w9, INFJ/j, sx/sp/so (silny zwiazek z polaczeniami 7 i 4, oraz i8i6)
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.
klamstwo a klamstwo...jesli istnieje jakas dywersyfikacja:
klamstwo niegrozne: dzwoni kumpel rano i uporczywie mnie budzi (prosilem go o to bo zaduszam notorycznie budzik), po ktoryms telefonie wkurf na maksa oznajmiam mu spokojnym tonem i jeszcze z wyrzutem w tle ze juz wstalem i jem sniadanie, odkladam tel i spie jeszcze 3 godziny...
klamstwo grozne: kobieta pyta mnie czy ja kocham a ja na to ze tak ( wiem ze juz dawno nie, ale zeby nie zadrazniac potakuje...a i tak wiem, ze koniec jest blisko, ale jeszcze nie jestem gotowy by ten koniec oznajmic)
klamstwo vs klamstwo: wiem ze ktos klamie i w odpowiedzi podkladam mu tez klamliwa odpowiedz...
mozliwosci sie mnoza...
nawet etycy czasem maja problem...
ja klamie, zeby nie przyznac sie do bledu a potrafie byc na maksa szczery...sam widze w tym logike...a inni? w koncu to ja klamie i ja ponosze za to odpowiedzialnosc...
klamstwo niegrozne: dzwoni kumpel rano i uporczywie mnie budzi (prosilem go o to bo zaduszam notorycznie budzik), po ktoryms telefonie wkurf na maksa oznajmiam mu spokojnym tonem i jeszcze z wyrzutem w tle ze juz wstalem i jem sniadanie, odkladam tel i spie jeszcze 3 godziny...
klamstwo grozne: kobieta pyta mnie czy ja kocham a ja na to ze tak ( wiem ze juz dawno nie, ale zeby nie zadrazniac potakuje...a i tak wiem, ze koniec jest blisko, ale jeszcze nie jestem gotowy by ten koniec oznajmic)
klamstwo vs klamstwo: wiem ze ktos klamie i w odpowiedzi podkladam mu tez klamliwa odpowiedz...
mozliwosci sie mnoza...
nawet etycy czasem maja problem...
ja klamie, zeby nie przyznac sie do bledu a potrafie byc na maksa szczery...sam widze w tym logike...a inni? w koncu to ja klamie i ja ponosze za to odpowiedzialnosc...
8w7, INTJ 'inventor'
Ja jako dziecko nie umiałam kłamać, i nigdy nie kłamałam, chociażby to miało dla mnie paskudne konsekwencje
teraz też nigdy nie kłamię z tchórzostwa, dla gadania "pod publiczkę"
też zgadzam sięz większością tego, co napisał wolfspirit.
(np. kogoś nie znoszę i nie widzę sensu w rozmowach z nim, albo ktoś mi tak podpadł, że postanowiłam zerwać znajomość (rzadko, ale się zdarza), to zamiast wykrętów "nie mam czasu" walę prosto w oczy - "nie chcę mi się z tobą gadać" - jak tym kimś gardzę to z czystego sadyzmu potrafię nie powiedzieć nic więcej, jak chcę dokopać bardziej, albo pozbawić złudzeń co do zmiany mojej chęci rozmowy - to mogę dosyć brutalnie wypunktować powody)
ja kłamię gdy:
- ktoś mnie maksymalnie wkurwi i chcę go porządnie przestraszyć - blefuję patrząc mu prosto w oczy z twarzą pokerzysty
- ktoś jest upierdliwy i wiem, że powiedzenie prawdy wiązałoby się z długą rozmową a ja nie mam czasu/ochoty na to - wymyślam coś, co zostaje szybciej przyjęte, albo po prostu mam ochotę go szybko spławić (np. sorry, jestem lesbijką)
- poza tym czasami koloryzuje/radykalizuje fakty - to nie kłamstwo, bo robię to w celu uwypuklenia problemu i większej czytelności przekazu
teraz też nigdy nie kłamię z tchórzostwa, dla gadania "pod publiczkę"
też zgadzam sięz większością tego, co napisał wolfspirit.
(np. kogoś nie znoszę i nie widzę sensu w rozmowach z nim, albo ktoś mi tak podpadł, że postanowiłam zerwać znajomość (rzadko, ale się zdarza), to zamiast wykrętów "nie mam czasu" walę prosto w oczy - "nie chcę mi się z tobą gadać" - jak tym kimś gardzę to z czystego sadyzmu potrafię nie powiedzieć nic więcej, jak chcę dokopać bardziej, albo pozbawić złudzeń co do zmiany mojej chęci rozmowy - to mogę dosyć brutalnie wypunktować powody)
ja kłamię gdy:
- ktoś mnie maksymalnie wkurwi i chcę go porządnie przestraszyć - blefuję patrząc mu prosto w oczy z twarzą pokerzysty
- ktoś jest upierdliwy i wiem, że powiedzenie prawdy wiązałoby się z długą rozmową a ja nie mam czasu/ochoty na to - wymyślam coś, co zostaje szybciej przyjęte, albo po prostu mam ochotę go szybko spławić (np. sorry, jestem lesbijką)
- poza tym czasami koloryzuje/radykalizuje fakty - to nie kłamstwo, bo robię to w celu uwypuklenia problemu i większej czytelności przekazu
"Ty nie jesteś kobietą, jesteś wiedźmą. A wiedźma to wiedźma - nie ma dobra, czy zła"
Chaos i zniszczenie by ENTp
Chaos i zniszczenie by ENTp
-
- Posty: 325
- Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37
Właśnie! O to to! Też tak robię jednak kiedy musze się już wytłumaczyć z tego ubarwiania, kiedy kolory wyblakną i mój zabieg zakończy się porażką, nie znajduję zrozumienia w moim otoczeniu!Nuit pisze:poza tym czasami koloryzuje/radykalizuje fakty - to nie kłamstwo, bo robię to w celu uwypuklenia problemu i większej czytelności przekazu
ósemki chyba tak mają, że nie odpuszczają a kiedy pojawiają się jakieś przeszkody to je mobilizuje (w kontekście znajomości damsko męskich). nie może przecież być tak, że nie będzie po mojej myśli, poza tym pokonane fochy czy inne nadają smak zwycięstwu, jeśli można tak to ująć!pracuje nad nia...rzucilae fochem, ale nie odpuszcze...