Socjoniczny kącik offtopiczny

Ogólne dyskusje na temat socjoniki
Regulamin forum
WAŻNA INFORMACJA:
Nazwa pisana czterema wielkimi literami (np. INFP) określa typ w MBTI.
Nazwa pisana trzema wielkimi literami i jedną małą (np. INFp), bądź nazwa trzyliterowa (np. IEI) to określenie typu w socjonice.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Emjotka
Posty: 2747
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)

Re: Socjoniczny kącik offtopiczny

#76 Post autor: Emjotka » sobota, 24 kwietnia 2010, 08:25

kama.zielona pisze:Przeczytałam Emjotko i zastanawiam się nad jednym- dlaczego nikt mi od razu czegoś takiego nie dał tylko wciskał teksty, w których widzę tylko literki? Mogliście od razu tak jasnoo...
Mnie nie pytaj, ja tu zaglądam raz na ruski rok, głównie po to, żeby pośmiać się z "nowej socjoniki" tworzonej przez paru panów. ;)
Zresztą pisanie o socjonice w dziale, który nazywa się "Ogólnie MBTI" jest co najmniej dziwaczne :roll: . Na stronie http://socjonika.pl/ i forum http://www.forum.socjonika.pl/ mamy "lekki" bajzel, ale przynajmniej merytorycznie jest wszystko okej (głównie dlatego, że materiałów jest mnóstwo i zanim ktoś się przez nie przedrze /albo zanim "poprawimy" stronę/, prawdopodobnie zniechęci się do tego wszystkiego; postanowiłam założyć bloga i zaprosić chętnych do współpracy... wrzucałam adres do tematu z socjonicznymi linkami ;) ... początkowo siedzieliśmy na onecie -> http://elementarz-socjoniczny.blog.onet.pl/ , teraz przenieśliśmy się na "poważniejszy" serwer /na onetowym blogu możesz znaleźć subiektywne opisy kwadr, których nie ma jeszcze na nowym/). [Mimo wszystko zapraszam na forum - trzeba się trochę nagimnastykować przy rejestracji, ale sekta* stworzyła ogromną ilość tłumaczeń i praktycznych rozważań, które naprawdę warto przynajmniej przejrzeć, jeżeli chce się zająć socjoniką. Przy czym ostrzegam - jak się już wkręci, to ciężko się wykręcić. :P]

Co do panów - drugiego kojarzę z jednego serialu i chyba wzięłabym za ESI (ISFjota), pierwszego nie podejmuję się typować z jednej fotki. ;)

* termin złośliwie nadany nam przez Snufkina - przyjął się i jest dziś radośnie odmieniany przez wszystkie przypadki przez forumowiczów (robimy też zjazdy sekty, na które wszyscy zainteresowani mają zaproszenie i mamy instytucję guru)




Mandala, moje pierwsze skojarzenie, to ESE/ESFj.

Zapraszam na forum - mamy tak bodaj 19 stron w podforum "Typowanie znanych", których długo pewnie jeszcze nikt nie będzie w stanie ogarnąć w całości. xD


Amen.

| SLI-Si | zsiódemkowane 5w6 sx/sp |

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 1024
Rejestracja: sobota, 27 września 2008, 16:42
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Socjoniczny kącik offtopiczny

#77 Post autor: Piotr » niedziela, 9 maja 2010, 18:04

bruno, masz Ti w avatarze?

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Socjoniczny kącik offtopiczny

#78 Post autor: bruno dievs » niedziela, 9 maja 2010, 18:31

w awatarze mam "Epic Box" (http://www.netsoc.tcd.ie/~inky/internets/epic_box.swf). Próbowałem przerobić go na czarno, ale efekt był średni ;]
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 1024
Rejestracja: sobota, 27 września 2008, 16:42
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Socjoniczny kącik offtopiczny

#79 Post autor: Piotr » niedziela, 9 maja 2010, 21:05

Aaa... Ciekawe pudełko.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Socjoniczny kącik offtopiczny

#80 Post autor: boogi » poniedziałek, 10 maja 2010, 19:25

bruno dievs pisze:w awatarze mam "Epic Box" (http://www.netsoc.tcd.ie/~inky/internets/epic_box.swf). Próbowałem przerobić go na czarno, ale efekt był średni ;]
Prawie jak "shut up woman", ale "prawie" robi wielką różnicę.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Socjoniczny kącik offtopiczny

#81 Post autor: Grin_land » poniedziałek, 10 maja 2010, 23:05

boogi pisze:
bruno dievs pisze:w awatarze mam "Epic Box" (http://www.netsoc.tcd.ie/~inky/internets/epic_box.swf). Próbowałem przerobić go na czarno, ale efekt był średni ;]
Prawie jak "shut up woman", ale "prawie" robi wielką różnicę.
nie znasz się, maaaan, OSOOM EPIC BOOX :D
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

Membaris
Posty: 124
Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 20:04
Lokalizacja: B-tów

Re: Socjoniczny kącik offtopiczny

#82 Post autor: Membaris » środa, 12 maja 2010, 21:29

SuperDurson pisze:Wątpię, aby (...) ktoś z kreatywnym si zaznaczył "czasami wybiegam myślami całe lata naprzód i snuję wizję przyszłości"
Żartujesz sobie, prawda? :D
Fakt, że to moja mama EIE szybciej wpadła na to, że kot siedzi pod drzwiami, bo czeka na brata, a ja najpierw zastanawiałam się, co jest takiego w tym kawałku dywanu, że mu tam wygodnie, no ale takie stwierdzenia zaczynają mnie już porządnie rozbawiać.
Myślenie o przyszłości bardziej łączę z ludźmi, którym życie miłe i chcą być w nim szczęśliwi. Chcą osiągnąć to, co zaspokaja ich potrzeby i daje satysfakcję i projektują sobie takie życie.
Wiem do czego dążę, w jakim pukcie chcialabym się znaleźć za pięć lat, za dziesięć, za dwadzieścia, mam plany, wizje mojej przyszłości, wybiegam w nią, buduję. Mam Si kreatywne.
A teraźniejszość? Tak, jest ważna. Moje dziś było kiedyś jutrem. Żeby zadbać o następne jutra, o przyszłość, musze skupić się na dziś. Jest ono biletem do spełnienia moich wizji, więc czerpię z niego pełnymi garściami, wykorzystuję - zawsze w kontekście przyszłości.
ESE Si

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: Socjoniczny kącik offtopiczny

#83 Post autor: SuperDurson » czwartek, 13 maja 2010, 01:31

I to jest jedna wizja, czy ich kalejdoskop mieniący się miliardami możliwości?
Ile jest tam detali, jakiego typu i jak się zachowują?

I czy ta wizja za pięć lat i za dziesięć lat i za dwadzieścia nie jest może jedną i tą samą SENSORYCZNĄ "wizją" pożądanych odczuć, uczuć i doświadczeń? :wink:

Zdarzyło Ci się iść kiedyś ulicą i patrząc na kogoś, w ułamku sekundy dostrzec całe jego przelatujące życie, od wrzasku narodzin do stęku śmierci, dostrzec duchy jego przodków i nienarodzonych wnuków kłębiące się wokoło niego, dostrzec jego prochy miotane suchym wiatrem śmierci, aby nagle wrócić do teraz i zdać sobie sprawę że tego kogoś już dawno tutaj nie ma? I nawet nie wiesz, czy kiedykolwiek był..

Albo zobaczyć kolorową parasolkę przy drinku i w tym samym momencie przenieść się na Karaiby gdzie prężąc swoje opalone ciało można skoczyć gibko do wody ochlapując dziewczęta chichoczące pod tak bardzo kolorową parasolką.. To jest wizja.

Ja i mój dom, plus zapewne ukochana osoba, za pięć, czy dziesięć lat, albo pewnie i za pięć i za dziesięć i za piętnaście lat - to nie jest jeszcze wizja. To, że jest tam obraz, wcale nie oznacza że to już kompletna wizja! To pobożne, sensoryczne marzenie. Mentalne obrazy są tu raczej statyczne, a ruch jest reprezentowany jako pamięć ruchu mięśnia, zmiany temperatury, dotyku - kinestetycznie.
Wizje ni-egowców są bardzo dynamicznie rozwijającymi się filmami, o dużej ilości zmiennych szczegółów, często nasycone mocną emocją. Zazwyczaj bez sensorycznej kinestetyki. Jak wskakiwałem do tej wody, to widziałem rozpryskujące się krople, nurkując już widziałem wokoło niebieskawą toń, uciekające rybki i podwodną rafę koralową, ale ni chu chu nie poczułem temperatury wody, nie zwróciłem uwagi kiedy jej dotknąłem, ani nie czułem w ogóle swojego ciała. Ale wiem, że byłem szczęśliwy..

Spaghetti z sosem też czasami mieszam jeszcze z rosołem bo tak jest szybciej, a ja i tak nie poczuję różnicy jeśli będę już myślał naprzód jedząc.. Coś za coś.


Już ja znam te wizje ni-PoLRów. :lol: Są jak smaki si-PoLRów. :twisted:
ESE i LSE to istoty wyjątkowo skupione na teraz i jeśli udaje im się wpływać na przyszłość to jedynie dzięki malutkim kroczkom na zasadzie: "zrobię teraz tak jak chcę żeby było zawsze to może tak będzie.." bo przewidywać to nie potrafią - a to do tego służy wizja.
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

Re: Socjoniczny kącik offtopiczny

#84 Post autor: Absynt » czwartek, 13 maja 2010, 02:39

Tu trochę co innego chodzi - na pewno Si PoLRom przyszłość nie daje spokoju, wobec czego ZAWSZE będą oni skupieni na tym, co ma nadejść, a nie na tym co jest. Si PoLR się zaora do wycieńczenia po to, by przyszłość była bezpieczna (Se 6). Mogą zaniedbać swoje życie doczesne (są aż zachłanni). Zupełnie odwrotnie jest u Ni PoLRów. Zaorają się by było bezpiecznie i wygodnie teraz lub zaraz, w tym celu wezmą na siebie tyle, że zawalą sobie przyszłość i nie będą umieli się wygrzebać z teraźniejszości.

Ni2 uciekają lub gonią, Ni4 przegrzebują lub odgrzebują.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Mandala
VIP
VIP
Posty: 502
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 10:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: Socjoniczny kącik offtopiczny

#85 Post autor: Mandala » czwartek, 13 maja 2010, 18:32

Zastanawia mnie element informacyjny Fe.

Mówi się, np o EIE, że ci ludzie mogą wydawać się wręcz teatralni, ale dostrzegam różne rodzaje teatralności i zastanawiam się jak to ma się do funkcji.

U znanych mi osób, które zostały powierdzone jako Fe dominanci, ew. z Fe w kreatywnej, dostrzegam pewną autentyczność, mam wrażenie, że wszystko, co robią, jak robią, jest dla nich naturalne, że po prostu jest w tym wielkie przekonanie, zaangażowanie, ekspresja. Są ukowani na kontakt i w tej kwestii dysponują dużym wyczuciem, dlatego potrafią wpływać na innych, dostosowywać się do osób/grup.

U niektórych ludzi też dostrzegam teatralność, przesadę, ale mam wrażenie, że to pasuje wręcz do Fe w suer-ego, a nie w ego. Jakby chcieli, ale naturalnie nie mieli do tego żadnych zdolności. Jest pewna różnica między tym, a tym, co opisałam powyżej. To wygląda bardziej, jakby u nich wszystko było wyuczone, jakby silili się na odpowiedni przekaz, powtarzali jakieś sprawdzone schematy, czasem podpatrzone u innych, nie mając przy tym tej elastyczności, zdolności dostosowania się do odbiorcy.

W ostatnim czasie dostrzegłam coś takiego wyraźnie u 3 osób i zastanawiałam się nad ich typami. Mam pewne przypuszczenia, ale co ja tam wiem. ;-)

W tym przypadku też dostrzegłam pewne rozróżnienie.

U jednej z tych osób wyraża się ono w zachowaniach, wypowiedziach, intonacji.
Dwa pozostałe przypadki mają teatralność bardziej powiązaną z mową ciała. Chodzi o gesty, sposób poruszania się, mimikę, gestykulację. Dodam, że u nich jest to zdecydowanie świadome i celowe.
Przypadek 1: znam osobiście, wiem, że nauczył się tego w ostatnich latach, używa do rozbawiania ludzi, żartów, rozładowywania atmosfery, ubarwienia opowiadanych historii. W niczym innym nie widzę u niego najmniejszych przejawów Fe. Nie okazuje swoich własnych emocji w najmniejszym stopniu, nie ma w sobie nic romantycznego, upodobania do głębokich przeżyć, wielkiego zamiłowania estetyki, talentu do manipulacji innymi.
Przypadek 2: wokalista. Widziałam go tylko a knajpach, więc nie wiem, jaki jest na codzień, ale kiedy go widzę, absolutnie nic nie robi naturalnie. Emisji głosu pomaga nawet przesadne układnie ust w odpowiedni sposób do każdej głoski, ale u nikogo nie widziałam robienia tego AŻ tak przesadnie. Jego chód jest przesadnie zamaszyty, kiedy mówi, cały czas manipuluje głosem, tak że brzmi ciekawie, ale bardzo sztucznie. Wydaje się oczywiste, że swoją teatralność wykorzystuje na scenie i przyznam, że chyba mu się udaje, ponieważ jesto dość lubiany. Jeśli ktoś lubi szanty to może skojarzy o kim mówię: chodzi o Fajera.

Podejrzewam, że to rozróżnienie może wiązać się z intuicyjnością pierwszej osoby i sensorycznością dwóch pozostałych.


Zastanawiam się czy można to ściśle powiazać z typem, czy jest to tylko pewną maską dla prawdziwej osobowości i/lub efektem przebywania z kimś feowym i uczeniem się od niego "technik" feowania, ewentualnie potrzeba nauczenia się czegoś takiego, np. w związku z pracą.

Jakie macie spostrzeżenia/doświadczenia/przemyślenia/wiedzę na ten temat?

Fe w roli może być wyjaśnieniem (ktoś często próbuje, ale nie jest w tym najlepszy), ale jestem pewna, że przynajmniej jedna z 3 wymienionych przeze mnie osób nie jest ekstrawertykiem.

Sama mam typ etyczny, ale naturalnie nie okazuję swoich emocji, po prostu. W pewnym momencie zauważyłam, że stałam się zbyt dobra w ukrywaniu tego, co się dzieje w mojej głowie i źle na to wychodzę. Chciałam, by ludzie wiedzieli, kiedy doceniam to, co robią, kiedy jestem im wdzięczna itd, nie mogłam znieść, że jest im przykro, bo myśleli, że jeśli mówię coś bez ekpresji, to jest to nieszczere. Później zdałam sobie też sprawę z tego, ze sama traciłam sporo całe życie, bo ludzie nie wiedzieli, kiedy ich potrzebuję, kiedy jestem smutna, zmęczona. Nauczyłam się różnych zachowań, gestów, słów w połączeniu z intonacją, podpatrzyłam je u innych lub z filmów (większość ludzi robi to nieświadomie) i celowo się do nich "przymuszałam", odgrywałam własne emocje, aż nabrałam parę odruchów. To jest trochę zabawne, ponieważ jeśli się mnie zaskoczy, albo pojawi się emocja dla której nie mam wyuczonego sposobu wyrażania, zupełnie nic po mnie nie widać. Bardzo komfortowe jest dla mnie, jak ludziom wystarczy sam przekaz słowny.

Nauczywszy się tej ekspresji, przekonałam się, że bywa ona zabawna i obecnie czasem lubię czasem teatralność, albo wkręcić w coś kogoś, dla zabawy, po to, by po prostu coś się działo i było ciekawie, za to wiele form ekspresji mnie odrzuca. Nie chodzi nawet o to, że przeszkadza mi u innych. Ale dla mnie np. wspólne wznoszenie okrzyku, oklaski, manipulowanie głosem i wyraźna gestykulacja/pokazywanie ciałem podczas opowiadania są tak nienaturalne (jeśli ja miałabym to robić), że mnie odrzuca. Za to zachwycam się urokami chwili, różnymi emocjami, przeżyciami.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

Re: Socjoniczny kącik offtopiczny

#86 Post autor: Absynt » czwartek, 13 maja 2010, 19:01

Dobrze gadasz, bo jesteś xxxyyyzzz widocznie :P.

Ludzi nieceniących Fe, Fe czasem przytłacza, a często nawet onieśmiela, jak wynika z mojego doświadczenia - jest traktowane jako przesadzone, lub zbyt intensywne reakcje... I nie chodzi tu mi o same głośne okrzyki, wymachy kończynami, bo mnie to też razi, lecz pewną egzaltację doznań.

Problem zaczyna się wtedy, kiedy ktoś posiadający słabe Fe próbuje to naśladować (zamiast zachować się naturalnie).
Ale to... http://www.youtube.com/watch?v=M-z1ixFA ... re=related właśnie Fe3 :P.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Membaris
Posty: 124
Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 20:04
Lokalizacja: B-tów

Re: Socjoniczny kącik offtopiczny

#87 Post autor: Membaris » czwartek, 13 maja 2010, 19:40

SuperDurson pisze:I to jest jedna wizja, czy ich kalejdoskop mieniący się miliardami możliwości?
Ile jest tam detali, jakiego typu i jak się zachowują?
W tym momencie jest to kilka wizji (teraz jestem na etapie podejmowania decyzji kierunkujących moją drogę w życiu).
I raczej jest skupiona na możliwościach. Zastanawiam się jak sytuacje z jednej sfery życia wpłyną na inne, jakie możliwości mi otworzą. Całokształt przenikania się różnych aspektów życia, w jaki sposób na siebie będą oddziaływały. Tworząc "wizję", myśląc o jakiejś sytuacji w przyszłości staram się umiejscowić ją w wielkiej siatce zdarzeń, które pociągają za sobą inne. Rozważam różne ścieżki, połączone w jedną całość i staram się wybierać te, którymi chcę iść i które doprowadzą mnie to tych, na których chcę się znaleźć.
SuperDurson pisze:I czy ta wizja za pięć lat i za dziesięć lat i za dwadzieścia nie jest może jedną i tą samą SENSORYCZNĄ "wizją" pożądanych odczuć, uczuć i doświadczeń? :wink:
Wizje są różne, ale moje wybory tej, którą chcę "wcielić w życie" są faktycznie podyktowane pożądanymi odczuciami, uczuciami i doświadczeniami.
Nie wiem, co masz na myśli mówiąc "wizja sensoryczna". Mógłbyś wyjaśnić? Może podać cechy, do których mogłabym się odnieść, a są wyróżnieniem między wizją sensoryczną a intuicyjną?
SuperDurson pisze:Zdarzyło Ci się iść kiedyś ulicą i patrząc na kogoś, w ułamku sekundy dostrzec całe jego przelatujące życie, od wrzasku narodzin do stęku śmierci, dostrzec duchy jego przodków i nienarodzonych wnuków kłębiące się wokoło niego, dostrzec jego prochy miotane suchym wiatrem śmierci, aby nagle wrócić do teraz i zdać sobie sprawę że tego kogoś już dawno tutaj nie ma? I nawet nie wiesz, czy kiedykolwiek był..
Tak. Zwrócę też uwagę, że ma fajny kolor koszuli i krzywo stawia stopy, ale dla mnie takie myśli się nie wykluczają, one występują razem. Szerzej wypowiedziałam się na ten temat tutaj: http://forum.socjonika.pl/viewtopic.php?f=1&t=1805 (Yellowstone)
SuperDurson pisze:Albo zobaczyć kolorową parasolkę przy drinku i w tym samym momencie przenieść się na Karaiby gdzie prężąc swoje opalone ciało można skoczyć gibko do wody ochlapując dziewczęta chichoczące pod tak bardzo kolorową parasolką.. To jest wizja.
Tak. Po prostu bardziej mnie kręci wprowadzanie takich wizji w życie i kreowanie otoczenia najbliższego "klimatowi", niż samo oddawanie się marzeniom i wczuwanie.
SuperDurson pisze:Ja i mój dom, plus zapewne ukochana osoba, za pięć, czy dziesięć lat, albo pewnie i za pięć i za dziesięć i za piętnaście lat - to nie jest jeszcze wizja.
To jest tylko myślenie życzeniowe. Niewiele ma sensu i mi nie daje zbytniej satysfakcji. Staram się rozważać co dokładnie, w jaki sposób, co po drodze, co mogę jeszcze znaleźć po tej drodze. A i skupiam się na ciekawszych aspektach życia i bycia. I mniej ogólnych.
SuperDurson pisze:Wizje ni-egowców są bardzo dynamicznie rozwijającymi się filmami, o dużej ilości zmiennych szczegółów, często nasycone mocną emocją.
Dla mnie generalnie to cecha wizji. A tego braku sensorycznej kinestetyki nie rozumiem.
SuperDurson pisze:ESE i LSE to istoty wyjątkowo skupione na teraz i jeśli udaje im się wpływać na przyszłość to jedynie dzięki malutkim kroczkom na zasadzie: "zrobię teraz tak jak chcę żeby było zawsze to może tak będzie.." bo przewidywać to nie potrafią - a to do tego służy wizja.
Ja raczej najpierw robię ogólny zamysł "wielkiego kroku", efektu, potem szukam narzędzi, które mogłyby mnie do niego zbliżyć i z każdą nową informacją przy okazji wyobrażam sobie mnóstwo różnych rzeczy, sytuacji itp. A jeśli zależy mi na spełnieniu tej wizji to czasem są luki mniejsze lub większe w wizji "drogi do" (w tym przypadku to już raczej plan), ale głównie ze względu na brak wiedzy.

I na koniec chciałam Cię prosić, o to, że jeśli o coś pytasz i chcesz się dowiedzieć to nie używaj prawie wyłącznie pytań i stwierdzeń sugerujących. Raczej Cię to oddala od odpowiedzi niż przybliża. Nie chcę sporów o uprzedzenia lub jakiejś nieskutecznej dialektyki.
ESE Si

Awatar użytkownika
Mandala
VIP
VIP
Posty: 502
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 10:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: Socjoniczny kącik offtopiczny

#88 Post autor: Mandala » czwartek, 13 maja 2010, 20:03

Bo Fe często jest przytłaczające lub onieśmielające (tego drugiego doświadczam w przyjaźni z SEI - ogólnie relacja bardzo przyjemna, pełna zrozumienia, w której łatwo być sobą, urocze osoby, ale czasem bywam zupełnie onieśmielona).

Mówisz, że na filmiku jest ktoś tożsamy Dursonowi? :D

Zastanawiam się jak jest w przypadku Fe polara. Teoretycznie powinno się fe raczej unikać, niż naśladować, ale mam wrażenie, że nie koniecznie to się sprawdza. Jak to jest?

Nienaturalność w teatralności xD widziałam też u jednej osoby z Fe kreatywnym... To sprawia, że zastanawiam się nad kwestią natury i persony i każe mi myśleć, że wpływy zewnętrzne całkiem często okazują się silniejsze od socjotypu.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

Re: Socjoniczny kącik offtopiczny

#89 Post autor: Absynt » czwartek, 13 maja 2010, 21:05

Mandala pisze:Bo Fe często jest przytłaczające lub onieśmielające (tego drugiego doświadczam w przyjaźni z SEI - ogólnie relacja bardzo przyjemna, pełna zrozumienia, w której łatwo być sobą, urocze osoby, ale czasem bywam zupełnie onieśmielona).

Mówisz, że na filmiku jest ktoś tożsamy Dursonowi? :D

Zastanawiam się jak jest w przypadku Fe polara. Teoretycznie powinno się fe raczej unikać, niż naśladować, ale mam wrażenie, że nie koniecznie to się sprawdza. Jak to jest?

Nienaturalność w teatralności xD widziałam też u jednej osoby z Fe kreatywnym... To sprawia, że zastanawiam się nad kwestią natury i persony i każe mi myśleć, że wpływy zewnętrzne całkiem często okazują się silniejsze od socjotypu.
Mnie też odrzuca Fe... połączone z Si. Krępuje i onieśmiela... Choć z ESE jest mi łatwiej wytrzymać.

Tak, na filmiku jest ENTj ;p. Czasem bywają sztuczni, nieraz fantastyczni :). W tym wypadku sztuczność :P.

Co do Fe PoLRów to trudno mi wytłumaczyć.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Mandala
VIP
VIP
Posty: 502
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 10:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: Socjoniczny kącik offtopiczny

#90 Post autor: Mandala » czwartek, 13 maja 2010, 22:05

Si jest super! Wynagradza Fe. ;-) Moi najlepsi przyjaciele mają właśnie takie połączenie, z tymi ludźmi się najlepiej czuję (z jednym wyjątkiem), tylko momentami ich Fe mnie onieśmiela. Fe przy Ni jest zdecydowanie bardziej przerażające. : P A że z nadzorcą nie jest Ci łatwo wytrzymać i wolisz podobieństwo, to się akurat nie dziwię.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"

ODPOWIEDZ