Droga na szczyt
Droga na szczyt
Witam wszystkie wspaniałe (tak!) Dziewiątki.
Tak czytam to forum (po raz n-ty), i stwierdzam, że po tym świecie chodzą same Dziewiątki - przeciętniaki! Tylko smęcimy o naszych wadach, wśród których najbardziej chwalimy się lenistwem (do czego ja się nie przyznaję i uważam, że wcale leniwe nie jesteśmy), narzekamy na naszą ambiwalencję i kiepski kontakt z otoczeniem, zapominalstwo... Tak naprawdę niewiele widzę tutaj Dziewiątek, które rzeczywiście zaczęły się zmieniać na lepsze. A co ze zdrowymi poziomami? Czy rzeczywiście ze świecą trzeba ich szukać? CO musi się zdarzyć, żebyśmy w końcu obudziły się z tego dziewiątkowego snu i zaczęły coś robić ze swoim życiem...
Żeby się zbytnio nie rozgadywać, przejdę do konkretów. Czy jest pośród Was ktoś, kto może pochwalić się jakimś sukcesem rozwojowym?
Czekam niecierpliwie i mam nadzieję że się czymś pochwalicie, chociaż to niby nie leży w naszej naturze...
Tak czytam to forum (po raz n-ty), i stwierdzam, że po tym świecie chodzą same Dziewiątki - przeciętniaki! Tylko smęcimy o naszych wadach, wśród których najbardziej chwalimy się lenistwem (do czego ja się nie przyznaję i uważam, że wcale leniwe nie jesteśmy), narzekamy na naszą ambiwalencję i kiepski kontakt z otoczeniem, zapominalstwo... Tak naprawdę niewiele widzę tutaj Dziewiątek, które rzeczywiście zaczęły się zmieniać na lepsze. A co ze zdrowymi poziomami? Czy rzeczywiście ze świecą trzeba ich szukać? CO musi się zdarzyć, żebyśmy w końcu obudziły się z tego dziewiątkowego snu i zaczęły coś robić ze swoim życiem...
Żeby się zbytnio nie rozgadywać, przejdę do konkretów. Czy jest pośród Was ktoś, kto może pochwalić się jakimś sukcesem rozwojowym?
Czekam niecierpliwie i mam nadzieję że się czymś pochwalicie, chociaż to niby nie leży w naszej naturze...
9w1
Poszukuję drogi idealnej.
Poszukuję drogi idealnej.
Re: Droga na szczyt
Widzę że jest gorzej niż myślałam... Proszę, nie potwierdzajcie tezy którą w tym temacie chciałam podważyć! Halo, jest tam ktoś ZDROWY?
9w1
Poszukuję drogi idealnej.
Poszukuję drogi idealnej.
- Zielony smok
- VIP
- Posty: 1855
- Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: następna stacja...
Re: Droga na szczyt
Skorzystam z Twojej namowy...jam zdrowy, zdrowy, zdrowy.....Nature pisze:Widzę że jest gorzej niż myślałam... Proszę, nie potwierdzajcie tezy którą w tym temacie chciałam podważyć! Halo, jest tam ktoś ZDROWY?
Osławiona praca to nic innego jak zminimalizowanie oddziaływania wad i rozwinięcie potencjału tkwiącego w zaletach. Kiedy patrzę na siebie z czasów gdy nie znałem Enneagramu - a było to 6 lat temu - niebo a ziemia. Co widzę, choćby czytając archiwalne teksty swe, będące niejako odzwierciedleniem etapu na jakim się znajdowałem.
Nie ma zresztą czegoś takiego jak trwałe osiągnięcie topu, czasem się zjeżdża w poziomy średnie, ale mając samoświadomość, łatwiej uczynić stosowne korekty.....i hop znów na top...
Tyle, bo wracam do pracy będącej realizacją założonych na ten tydzień celów.
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )
-
- Posty: 158
- Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 12:41
Re: Droga na szczyt
Ja mam półroczną sinusoidę (od 0 do 0), a cały cykl trwa około roku.
Aktualnie gdzieś w środku czyli zera.
Jestem zerem, no kurza morda sukinkota, no.
Człowiek kombinuje jak może a mu nawet metafory dają po nosie.
Aktualnie gdzieś w środku czyli zera.
Jestem zerem, no kurza morda sukinkota, no.
Człowiek kombinuje jak może a mu nawet metafory dają po nosie.
Spoiler:
Re: Droga na szczyt
Zielony Smoku!
Tak często wypowiadasz się na tym forum, że zwątpiłabym już w ogóle, gdybyś nie odezwał się w tym temacie...
Ja również zauważam zmianę, enenagram poznałam ok. 1,5 roku temu, głównie poprawiła się moja świadomość, czyli gdy robię coś źle, to zauważam to, obserwuję swoje własne zachowania i mogę określić co nie jest dobre dla mojego rozwoju. Niestety, trudniej jest wprowadzić właśnie takie zmiany, które zmienią mój sposób myślenia o świecie (na zdrowszy) jak i sposób na wyrażanie siebie. Ostatnio właśnie mam takie wahania: kilka dni jest super, mam energię, planuję swoje działania, jestem bardziej świadoma czego chcę... Ale nawet małe niepowodzenia znoszę źle, zbyt się przejmuję... I potem znów muszę się baardzo starać i motywować do działania... Ech. Ale coraz częściej powtarzam sobie: "walcz z własnymi słabościami..."
dziewiątek: tak, bywa że również ja tak mówię... niestety jest to autodestrukcyjne, i kompletnie nie ma sensu.
Tak często wypowiadasz się na tym forum, że zwątpiłabym już w ogóle, gdybyś nie odezwał się w tym temacie...
Ja również zauważam zmianę, enenagram poznałam ok. 1,5 roku temu, głównie poprawiła się moja świadomość, czyli gdy robię coś źle, to zauważam to, obserwuję swoje własne zachowania i mogę określić co nie jest dobre dla mojego rozwoju. Niestety, trudniej jest wprowadzić właśnie takie zmiany, które zmienią mój sposób myślenia o świecie (na zdrowszy) jak i sposób na wyrażanie siebie. Ostatnio właśnie mam takie wahania: kilka dni jest super, mam energię, planuję swoje działania, jestem bardziej świadoma czego chcę... Ale nawet małe niepowodzenia znoszę źle, zbyt się przejmuję... I potem znów muszę się baardzo starać i motywować do działania... Ech. Ale coraz częściej powtarzam sobie: "walcz z własnymi słabościami..."
dziewiątek: tak, bywa że również ja tak mówię... niestety jest to autodestrukcyjne, i kompletnie nie ma sensu.
9w1
Poszukuję drogi idealnej.
Poszukuję drogi idealnej.
- In3orn
- VIP
- Posty: 601
- Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Kraków
Re: Droga na szczyt
W ciągu ostatniego roku zrobiłem duży postęp. Pomogło mi w tym sporo rzeczy, takich jak np. "ćwiczenia pobudzające twórczą podświadomość", ale najwięcej dało mi chyba znalezienie sobie w końcu celu w życiu. Najważniejsze to po prostu chcieć - mieć motywację i silną wolę.
- Grin_land
- Posty: 2459
- Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: tryb koczowniczy
Re: Droga na szczyt
dasz jakieś namiary na te ćwiczenia?
I podzielisz się może celem? Bo jakoś własnego nie mogę znaleźć...
I podzielisz się może celem? Bo jakoś własnego nie mogę znaleźć...
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
- In3orn
- VIP
- Posty: 601
- Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Kraków
Re: Droga na szczyt
Czytałem fajną książkę o celu właśnie z serią ćwiczeń pomagających takowy znaleźć, ale nie mogę przypomnieć sobie tytułu i autora. Jak wrócę do Krakowa, to się sprecyzuję. Szczerze powiem, że nie do każdego tego typu rzeczy mogą trafić. Mi na szczęście się spodobało. Dużo dało mi też "6 filarów poczucia własnej wartości" Nathaniela Brandena. Z dostaniem tej pozycji raczej nie powinno być problemów.
Don't give up! Never give up! Never back down!
- Grin_land
- Posty: 2459
- Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: tryb koczowniczy
Re: Droga na szczyt
ok, zawsze warto spróbować, bo nie mogę dalej w takiej stagnacji tkwić, a zwykłe znalezienie nowego towarzystwa czy faceta jakoś nie wydaje się rozwiązaniem.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
- In3orn
- VIP
- Posty: 601
- Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Kraków
Re: Droga na szczyt
Richard Jacobs "Jaki jest twój cel?"
Don't give up! Never give up! Never back down!
-
- Posty: 158
- Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 12:41
Re: Droga na szczyt
Właśnie doszedłem do wniosku, że bardzo się myliłem mówiąc o sinusoidzie o cyklu jednorocznym.
Chyba, że to by był "mały cykl" czy też korekta.
"Duży cykl" to wyraźny trend spadkowy i trwa u mnie od 2 lat.
Z osoby bardzo aktywnej stałem się uciekinierem.
Aktualny stan zdrowia oceniam na 7 i chyba powoli dąży w kierunku 8, co mnie denerwuje, ale aktualnie jest to tzw. "wkurw motywator".
Zamierzam wybrać się w najbliższym czasie do lekarza, bo podejrzewam że to depresja (mam prawie wszystkie objawy wikipediowe poprzeplatane kilkoma dniami "normy" od czasu do czasu).
Wcześniej miałem na to pompkę, ale zaczęło mi przeszkadzać (zarówno prywatnie jak i "zawodowo" - nie ukończyłem pracy mgr więc nie bronię się w tym roku), a od jakiegoś czasu mojej pannie (o dziwo jeszcze trzyma się dzielnie).
Plan więc jest (zgodnie z tematem) odwrócić długookresowy trend.
Krótko mówiąc proszę o pomoc w formie porad.
Od czego zacząć?
To co powyżej napisano to zbytnie ogólniki.
Celem w moim przypadku jest oczywiście "im wyżej tym lepiej" ale przynajmniej chciałbym osiągnąć wyższe stany przeciętne, tj poziom 4.
Chyba, że to by był "mały cykl" czy też korekta.
"Duży cykl" to wyraźny trend spadkowy i trwa u mnie od 2 lat.
Z osoby bardzo aktywnej stałem się uciekinierem.
Aktualny stan zdrowia oceniam na 7 i chyba powoli dąży w kierunku 8, co mnie denerwuje, ale aktualnie jest to tzw. "wkurw motywator".
Zamierzam wybrać się w najbliższym czasie do lekarza, bo podejrzewam że to depresja (mam prawie wszystkie objawy wikipediowe poprzeplatane kilkoma dniami "normy" od czasu do czasu).
Wcześniej miałem na to pompkę, ale zaczęło mi przeszkadzać (zarówno prywatnie jak i "zawodowo" - nie ukończyłem pracy mgr więc nie bronię się w tym roku), a od jakiegoś czasu mojej pannie (o dziwo jeszcze trzyma się dzielnie).
Plan więc jest (zgodnie z tematem) odwrócić długookresowy trend.
Krótko mówiąc proszę o pomoc w formie porad.
Od czego zacząć?
To co powyżej napisano to zbytnie ogólniki.
Celem w moim przypadku jest oczywiście "im wyżej tym lepiej" ale przynajmniej chciałbym osiągnąć wyższe stany przeciętne, tj poziom 4.
Spoiler:
- Grin_land
- Posty: 2459
- Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: tryb koczowniczy
Re: Droga na szczyt
kurdę, dziewiątek, chciałabym Ci pomóc, ba ja chyba właśnei się wybijam ze stagnacji,choć nie tak długiej ale jednak, ale mnie to przyszło jakimś takim impulsem- po prostu poszłam za tym, od czego krew mi szybciej w żyłach krążyła. Poszłam sobie na wolontariat kulturalny. Poza tym też trochę dawni znajomi, którzy okazali się o mnie bardziej pamiętać niż bym podejrzewała, no i słowa jednej świetnej osoby- kolezanki z LO - która gdy jej przybliżyłam ennea, typ jej i mój to poweidziała "no ale co z ciebie za 9tka, skoro ty jesteś ciągle w ruchu, zmieniasz miejsca, ciągle robisz coś nowego"
no i w sumie każdego dnia do przodu, a zmęczenie po dobrze spędzonym dniu nakręca mnie tylko bardziej!
no i w sumie każdego dnia do przodu, a zmęczenie po dobrze spędzonym dniu nakręca mnie tylko bardziej!
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
- Grin_land
- Posty: 2459
- Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: tryb koczowniczy
Re: Droga na szczyt
jeeej znowu okres stagnacji za mną (zieeEEEEeew) i powoli, pooowoooli rozwijam skrzydła.
Niestety- fakt że pracować przeważnie musze na komputerze nie pomaga w aktywizacji :/
To wszystko jest bardzo, ale to bardzo stresujące - dopóki się nie wstanie i nie zacznie robić.
Tak jak z zastrzykiem, wypiciem niedobrego lekarstwa czy wizytuą w dziekanacie/urzedzie, myślenie o tym jest bardziej nieprzyjemne niż robienie tego
Co u Was dziewiątki?
Niestety- fakt że pracować przeważnie musze na komputerze nie pomaga w aktywizacji :/
To wszystko jest bardzo, ale to bardzo stresujące - dopóki się nie wstanie i nie zacznie robić.
Tak jak z zastrzykiem, wypiciem niedobrego lekarstwa czy wizytuą w dziekanacie/urzedzie, myślenie o tym jest bardziej nieprzyjemne niż robienie tego
Co u Was dziewiątki?
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
Re: Droga na szczyt
Skądś to znam, zatrważająco często mam coś takiego, że wiem, że muszę coś zrobić, ale tak strasznie nie chce mi się/boję się tego, że odkładam to na ostatnią możliwą chwilę. To może być cokolwiek: załatwienie czegoś, telefon do kogoś, czy też zwykłe sprzątanie. Odwlekam to tak długo, jak tylko mogę, a kiedy okoliczności zmuszają mnie w końcu do jakiegoś działania okazuje się, że to nie było aż tak straszne i że dobrze mieć to już za sobą. Ewentualnie budzę się zbyt późno i żałuję, że w końcu tego nie zrobiłam. Najgorzej jest, gdy (nieumyślnie) utrudniam tą moją biernością życie komuś innemu. Tak czy siak zawsze obiecuję sobie, że to zmienię, ale jak do tej pory kiepsko mi to wychodzi:/.Grin_land pisze: To wszystko jest bardzo, ale to bardzo stresujące - dopóki się nie wstanie i nie zacznie robić.
Tak jak z zastrzykiem, wypiciem niedobrego lekarstwa czy wizytuą w dziekanacie/urzedzie, myślenie o tym jest bardziej nieprzyjemne niż robienie tego
Na jakieś 91% 9(w)1 .
- Grin_land
- Posty: 2459
- Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: tryb koczowniczy
Re: Droga na szczyt
tak, a do tego całe odwlekanie i później podchodzenie do problemu którego się boję zabiera tyle sił, że gdy już to zrobię potrzebuję przerwy lub odpoczynku, po którym wszystko zaczyna się krecić od nowa.
Też zauważyłam że boje się by mnie jedna rzecz za bardzo nie pochonęła, żebym nie przeoczyła innych ważnych rzeczydo zrobienia w tym momencie.
Przydałay się druga osoba obok żeby jakoś współdziałac w podejmowaniu 1szego kroku.
Też zauważyłam że boje się by mnie jedna rzecz za bardzo nie pochonęła, żebym nie przeoczyła innych ważnych rzeczydo zrobienia w tym momencie.
Przydałay się druga osoba obok żeby jakoś współdziałac w podejmowaniu 1szego kroku.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"