Rozpoznanie typu

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu
Wiadomość
Autor
DarkAngel
Posty: 11
Rejestracja: sobota, 10 lipca 2010, 21:13

Re: Rozpoznanie typu

#451 Post autor: DarkAngel » wtorek, 17 sierpnia 2010, 12:07

Ale ja w dobrym nastroju przypominam 7 a w złym 4 już mówiłem że mam zmienny nastrój prawdopodobnie 4w3 lub 7w6



Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Rozpoznanie typu

#452 Post autor: atis » wtorek, 17 sierpnia 2010, 12:47

pewnie jesteś dziewiątką.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Rozpoznanie typu

#453 Post autor: Rilla » wtorek, 17 sierpnia 2010, 13:24

DarkAngel pisze:Ale ja w dobrym nastroju przypominam 7 a w złym 4 już mówiłem że mam zmienny nastrój prawdopodobnie 4w3 lub 7w6
Sporo ludzi w dobrym nastroju przypomina 7, a w złym 4. Nastrój nastrojem, ale nie na nim typy enneagramu polegają. Kluczową różnicą między 7 i 4, dzięki której te dwa typy są przeciwnościami, jest to, że 7 ucieka od negatywnych emocji, a 4 tego nie robi.
Siódemka, gdy ma problem, stara się go szybko rozwiązać na chłodno, logicznie, a gdy problemu rozwiązać się nie da, ucieka od niego. Stara się zająć myśl czymś innym. Często też, jak zauważyłam u moich znajomych Siódemek, Siódemka ma trudność z poradzeniem sobie w sytuacjach nacechowanych silnymi negatywnymi emocjami, gdy tym emocjom trzeba stawić czoła, np. gdy ma do czynienia z osobą, której niedawno umarł ktoś bliski, nietaktownie jest wyjść z pomysłem "co tam będziem się smucić, chodźcie na piwko, pobawimy się", Siódemka widzi kogoś w rozpaczy, nie da się zwrócić uwagi tej osoby na coś przyjemniejszego, więc często czuje się zagubiona, zbita z tropu. Nie twierdzę, że żadna Siódemka nie potrafi stawić czoła takiej sytuacji, ale że typ ten ma skłonności do takiego problemu z racji awersji do smutku i apatii.
Czwórka zaś w lekkim przygnębieniu nie czuje się tak źle. Owszem, nikt nie lubi być smutnym, ale Czwórka właśnie poprzez trwanie w negatywnych emocjach, radzi sobie z nimi, przeżywa je tak, by je zrozumieć i wyczerpać. Gdy Czwórka ma emocjonalny problem (coś poważnie ją zdenerwowało, zasmuciło), ucieczka od emocji nic nie da, wydłuży tylko okres złego nastroju.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
subtlepleasure
Posty: 58
Rejestracja: czwartek, 19 sierpnia 2010, 21:47
Enneatyp: Lojalista

Re: Rozpoznanie typu

#454 Post autor: subtlepleasure » czwartek, 19 sierpnia 2010, 22:42

Witam!
Właściwie to mam podobną sytuację do koleżanki Melis - dlatego też postanowiłam zapytać ekspertów. ;) Mianowicie, w teście na stronie głównej wychodzi mi niemal zawsze 6w7, jednak po zaznajomieniu się z forum (naczytałam się trochę, w wakacje mam nadmiar wolnego czasu ;)... pasuje mi też typ 4w3. Przeanalizowałam motywy, przeanalizowałam mechanizmy obronne, połączenia... aj, było tego trochę! :D Nadal niestety mam wątpliwości.

Właściwie kieruję się strachem, dosyć często muszę go w sobie zwalczać metodą osobistej perswazji - w głowie kiełkują mi wtedy myśli: "zmuś się, udowodnij, że potrafisz!". Nie mam pojęcia, komu to jednak udowadniam - bardziej skupiam się chyba na opinii otoczenia, niż mojej własnej. Łaknę akceptacji, boję się odrzucenia i osamotnienia. Drgawki powoduje też we mnie możliwość czyjejś oceny mojej osoby. Czasem tak bardzo obserwuję ludzi, aby przypadkiem nie wypaść na osobę niesympatyczną i wywyższającą się (tego ostatniego sama u innych chyba najbardziej nie znoszę), że zdarza mi się dostosowywać do nich swoje zdanie (dobra, wiem, jak to brzmi. ) Niekoniecznie je zmieniam - raczej nie wypowiadam na głos tego, co może wywołać czyjąś skrajną antypatię. Jednocześnie, gdy chodzi o coś wg mnie ważnego, bardzo bronię swoich poglądów na dany temat. Zdarza mi sie być w tym agresywna i kąśliwa.
Jestem również bardzo wyczulona na kłamstwo wobec mnie, potrafię bardzo głęboko wziać je sobie do serca. Małe przewinienie w moich oczach urasta do zbrodni, za którą każę zwykłym ignorem i zazwyczaj wtedy się od takiej osoby odsuwam. Odbudowanie mojego zaufania trwa dosyć długo. Poświęcam się dla moich przyjaciół, bardzo dbam o moich bliskich. Uwielbiam ludzi, to moja siła napędowa.

Jednocześnie... bardzo często odczuwam gniew, zazdrość. Niezdrowo porównuję się z innymi, jestem nadwrażliwa, mam ogromne wahania nastrojów. Kiedyś miałam epizod anorektyczny, później stres zajadałam. Do dziś mam kłopoty z zaakceptowaniem własnego ciała. Do tego dochodzą wybuchy emocji w chwilach mojego załamania. Muszę przyznać ze wstydem, że obrywa się wtedy osobom, z kt orymi jestem w relacjach zdecydowanie intymniejszych. Dla znajomości dalszych jawię się raczej jako ktoś miły i pomocny, aczkolwiek chyba zbyt bezpośredni i roztrzepany. ;)
Jest to niewyobrażalnie męczące - w samotności nie poznaję sama siebie. Dostaję nerwicy, analizuję każdą informację.Zazwyczaj też moje analizy nie przebiegają pomyślnie, widzę jedynie złe scenariusze. Nie potrafię również radzić sobie z porazkami, które powodują, że szybko się poddaję i popadam w depresję i marazm. Moje nastroje zmieniają się niczym szkiełka w kalejdoskopie. Czasem sama za sobą nie nadążam.

W miarę możliwości prosiłabym jury o werdykt ;)

Gdyby nie to, że nie wiem, jaki mam typ, przyznałabym ,że całkiem interesujące te cyferki. :mrgreen:
"Trzeba mieć wrażliwość księżniczki i wytrzymałość kurwy. Tego się trzymam."
-A. Dymna

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Rozpoznanie typu

#455 Post autor: Rilla » czwartek, 19 sierpnia 2010, 23:02

Z ogólnego opisu przypominasz mi pewną znaną mi Szóstkę, więc skłaniam się za tym, że jesteś Szóstką.
Im dłużej tu siedzę na tym forum, tym nabieram przekonania, że najlepszym testem na rozpoznanie swojego typu, gdy wszystkie inne metody zawodzą, jest wejście do każdego interesującego działu, w twoim wypadku Szóstek i Czwórek, i sprawdzenie, które tematy najbardziej odpowiadają. Przez dział Czwórek przewinęło się sporo użytkowników przekonanych o swej czwórkowości, którzy po jakimś czasie mieli tak dość jego klimatu, że nawet zaczęli wyrzucać Czwórkom cechy, do których sami kiedyś się przyznawali; uciekli do innych działów, których są pewni. :roll:
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Rozpoznanie typu

#456 Post autor: atis » czwartek, 19 sierpnia 2010, 23:03

Rilla - z tym wchodzeniem w inne działy mnie pocieszyłaś, bo teraz już wiem ze na 100% nie jestem 1, 2, 4 ani 6 xDDDDDD
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

Re: Rozpoznanie typu

#457 Post autor: Rinn » czwartek, 19 sierpnia 2010, 23:05

Mnie to wygląda jak Sześć na niższym poziomie zdrowia. Pierwsza część Twojego opisu brzmi bardzo szóstkowo. W drugiej części wyraźnie ujawnia się negatywna strona połączenia z 3, która daje takie właśnie efekty: świadomość własnego wizerunku, porównywanie się z innymi, rywalizacja, pycha połączona z obrzydzeniem wobec własnej osoby... Wszystko to jako Sześć bardzo dobrze znam niestety.
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Rozpoznanie typu

#458 Post autor: Rilla » czwartek, 19 sierpnia 2010, 23:18

atis pisze:Nie wydaje mi się, żeby czwóki myślały o ocenie włąsnej osoby przez resztę swiata, co więcej - czasem chyba chca, zeby swiat myslal o nich źle lub uwazal za dziwadlo.
Nooo... Przyznam, że czasem mam coś z takiej przekory. Na złość czasem lubię zrobić coś, co się ludziom nie podoba. Masz rację.

Subtlepleasure, twój post nie miał w sobie nic z czwórkowej osobowości prócz słowa "zazdrość" i strachu przed odrzuceniem, za to bardzo dużo cech szóstkowych. To, jakim jesteś typem, musisz jednak określić sama, dlatego nie chcę ci narzucać swojego zdania.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

Re: Rozpoznanie typu

#459 Post autor: Memory » piątek, 20 sierpnia 2010, 13:56

atis pisze:
Drgawki powoduje też we mnie możliwość czyjejś oceny mojej osoby. Czasem tak bardzo obserwuję ludzi, aby przypadkiem nie wypaść na osobę niesympatyczną i wywyższającą się (tego ostatniego sama u innych chyba najbardziej nie znoszę), że zdarza mi się dostosowywać do nich swoje zdanie (dobra, wiem, jak to brzmi. )
Nie wydaje mi się, żeby czwóki myślały o ocenie włąsnej osoby przez resztę swiata, co więcej - czasem chyba chca, zeby swiat myslal o nich źle lub uwazal za dziwadlo.
Brzydki stereotyp. :P Ja jednak nie zgodzę się z Tobą atis. Nie róbmy z wszystkich czwórek skończonych dziwadeł, stojących wiecznie na uboczu. ;)

Dla czwórek utrzymywanie poprawnych kontaktów z ludźmi jest także niezwykle istotne i jeśli brakuje im wiary we własne siły, a samoocena sięga niziutko, wtedy mogą się bardzo przejmować, nieraz obsesyjnie, jak mogą wypaść w oczach innych. Gdy robi się naprawdę kiepsko z ich zdrowiem psychicznym, a w pobliżu wyczują osobę, która może im w pewien sposób zaszkodzić, bądź po prostu sprawić przykrość, zupełnie, jak szóstka, analizują stopień zagrożenia i ewentualny przebieg wydarzeń, nieraz doprowadzając się wręcz do rozpaczy. Bardzo się przejmują, czy nie zostaną zranione, ponieważ postrzegają siebie, jako osoby słabe, pozbawione tarczy ochronnej, przez co łatwe do pokonania. Zależy im na akceptacji, dlatego kontrolują się nieraz aż do przesady, by przypadkiem nie zdecydować się na ruch, który może ostatecznie przekreślić je na liście zasłużonych. Mniej zdrowa czwórka postrzega siebie [często niesłusznie!], jako niegodną miłości, ponieważ skrzywiony obraz własnej osoby uwypukla głównie ich wady, dlatego wydaje jej się, że łatwo zniechęca do siebie otoczenie.

Jednocześnie cztery, chociaż potrzebuje ludzi, jak tlenu, i potrafi tworzyć bardzo bliskie relacje, oparte na zaufaniu i szczerości, nie cierpi być uzależniona od osób, czy grup towarzyskich, bo wtedy czuje się, jak ptak zamknięty w klatce. Musi utrzymać mimo wszystko pewną odległość, co niektórzy mogą odebrać, jako brak zaangażowania.

subtlepleasure, zacytowany fragment Twojej wypowiedzi do bólu przypomina mi mnie samą, ale pocieszę Cię, że trochę pracy nad sobą pozwoliło mi nabrać dystansu. ;)
subtlepleasure pisze:Jednocześnie... bardzo często odczuwam gniew, zazdrość. Niezdrowo porównuję się z innymi, jestem nadwrażliwa, mam ogromne wahania nastrojów. Kiedyś miałam epizod anorektyczny, później stres zajadałam. Do dziś mam kłopoty z zaakceptowaniem własnego ciała. Do tego dochodzą wybuchy emocji w chwilach mojego załamania. Muszę przyznać ze wstydem, że obrywa się wtedy osobom, z ktorymi jestem w relacjach zdecydowanie intymniejszych. Dla znajomości dalszych jawię się raczej jako ktoś miły i pomocny, aczkolwiek chyba zbyt bezpośredni i roztrzepany. ;)
Jest to niewyobrażalnie męczące - w samotności nie poznaję sama siebie. Dostaję nerwicy, analizuję każdą informację.Zazwyczaj też moje analizy nie przebiegają pomyślnie, widzę jedynie złe scenariusze. Nie potrafię również radzić sobie z porazkami, które powodują, że szybko się poddaję i popadam w depresję i marazm. Moje nastroje zmieniają się niczym szkiełka w kalejdoskopie. Czasem sama za sobą nie nadążam.
Moim zdaniem: Czwórka, czwórka! :D Trochę niezdrowa, ale to się da zmienić. ;)
Rilla pisze:Im dłużej tu siedzę na tym forum, tym nabieram przekonania, że najlepszym testem na rozpoznanie swojego typu, gdy wszystkie inne metody zawodzą, jest wejście do każdego interesującego działu, w twoim wypadku Szóstek i Czwórek, i sprawdzenie, które tematy najbardziej odpowiadają.
A ja Ci to stanowczo odradzam, ponieważ mnie przykładowo dział Czwórek odstrasza i znacznie przyjemniej udzielało mi się na forum Szóstek, gdzie żadne taplanie się w emocjonalnym bajorze nie występuje, można uważnie przeanalizować swoją psychikę nie tylko pod kątem uczuć, ale też podchodząc do niej chłodnym okiem chirurga, w dodatku nie musisz się przejmować, że za moment Twój post zniknie wśród lamentu.

subtlepleasure, mam jeszcze do Ciebie pytanie. Twierdzisz, że za okłamanie Cię grozi dożywotni ban. A jak wygląda u Ciebie sprawa z wybaczeniem za przewinienia? Twój post bardzo przypomina mnie samą jeszcze sprzed roku, ale jedyne, co mnie zastanawia, to podejście do zdrady, chciałabym mieć szerszy obraz tej skłonności.

Podsumowując: moje typowanie na obecną chwilę, to 4, tyle, że z podtypem socjalnym.
Podtyp społeczny czwórki
CZWÓRKA: Wstyd. Społeczne CZWÓRKI wstydzą się, nie znając dokładnej tego przyczyny. Niedojrzałe społeczne CZWÓRKI czują się niezrozumiane; sądzą, że są poniżane przez innych i boją się, że gdyby ludzie odczytali ich myśli i poznali ich uczucia, potępiliby je. Boją się również braku akceptacji ich zewnętrznego wyglądu. Fakt, że nie dorastają do własnych elitarnych wymagań, również je zawstydza. Społeczne CZWÓRKI roztaczają swój — często nieodparty - czar, aby zmniejszyć społeczny nacisk, który na nich rzekomo ciąży.
Ostatnio zmieniony piątek, 20 sierpnia 2010, 14:04 przez Memory, łącznie zmieniany 1 raz.
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Rozpoznanie typu

#460 Post autor: atis » piątek, 20 sierpnia 2010, 14:02

Kluczem do zrozumienia mojej wypowiedzi jest magiczne słowo "czasem" ;)
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

Re: Rozpoznanie typu

#461 Post autor: Memory » piątek, 20 sierpnia 2010, 14:23

atis pisze:u innych typów tendencja taka nie wsytępuje, nie wyobrażam sobie żeby jedynka, szóstka czy ósemka chciała aby w jakichkolwiek okolicznościach ktoś nazwał je 'dziwadłem', za to niektóre czwórki które znam sprawiają wrażenie, jakby był to ich życiowy cel xD zwłaszcza 4w5.
Tak, też zdarzyło mi się parę razy poznać takie czwórki, niestety nie udało mi się nawiązać z nimi bliższych relacji, by lepiej się przyjrzeć, jak zachowują się na innej stopie znajomości. Właściwie specjalne kreowanie na dziwaka, aby utrzymać swoje wysokie poczucie indywidualizmu, wydaje mi się trochę bezsensowne i głupie.
Jak dla mnie opis dotyczy bardziej trójek niż czwórek. Kłaniają się problemy z całkowitym zauwaniem i otworzeniem przed innymi. Ten wewnętrzny warunek '...ale nie chcę zaufać' to właśnie kwintesencja powyższego.
Wydaje mi się, że trzy odczuwa opory przed zbytnim ujawnieniem swoich uczuć i myśli nawet w relacji, którą inne typy mogą traktować, jako pole całkowitej otwartości. Większość czwórek wydaje mi się, że często, chociaż nawet mogą postrzegać siebie, jako nieufne, dość szybko odkrywają się przed ludźmi, którzy wydają im się interesujący, nieraz wręcz ich przedwcześnie idealizując, bywają nieostrożne i naiwne, co prowadzi nieraz do przykrego zawodu.

Chyba wypada coś wyjaśnić... Tak, jestem jednak 4, przeczytałam mnóstwo opisów czwórek i chyba nic lepiej nie oddaje mojej osobowości, bardzo przepraszam za zamieszanie. ;) Zwłaszcza szóstki, bo długo udzielałam się na ich forum [jednak nadal odczuwam spore poczucie przynależności do szóstek, widzę z nimi wiele wspólnego].

Ale z drugiej strony, właśnie przez identyczne stereotypy, jak podane wcześniej, nie wierzyłam, że mogę być 4. Nie jestem outsiderem.
Ostatnio zmieniony piątek, 20 sierpnia 2010, 14:28 przez Memory, łącznie zmieniany 2 razy.
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Rozpoznanie typu

#462 Post autor: Ceres » piątek, 20 sierpnia 2010, 14:25

Memory pisze:
Podtyp społeczny czwórki
CZWÓRKA: Wstyd. Społeczne CZWÓRKI wstydzą się, nie znając dokładnej tego przyczyny. Niedojrzałe społeczne CZWÓRKI czują się niezrozumiane; sądzą, że są poniżane przez innych i boją się, że gdyby ludzie odczytali ich myśli i poznali ich uczucia, potępiliby je. Boją się również braku akceptacji ich zewnętrznego wyglądu. Fakt, że nie dorastają do własnych elitarnych wymagań, również je zawstydza. Społeczne CZWÓRKI roztaczają swój — często nieodparty - czar, aby zmniejszyć społeczny nacisk, który na nich rzekomo ciąży.
Memory, skąd wzięłaś ten opisik podtypu? ;)
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

Awatar użytkownika
subtlepleasure
Posty: 58
Rejestracja: czwartek, 19 sierpnia 2010, 21:47
Enneatyp: Lojalista

Re: Rozpoznanie typu

#463 Post autor: subtlepleasure » piątek, 20 sierpnia 2010, 17:41

Wow, jaki odzew! :D

Memory, a masz może opis tego podtypu dla szóstki? W ogóle gdzie mogę znaleźć opisy reszty podtypów?

Przyznam szczerze, że czuję sie zdezorientowana. Czytając opis cztery, z częścią się zgadzałam, z częścią już nie. Natomiast jeśli chodzi o opisy poziomu zdrowia... W pewnym momencie byłam zachwycona. Zakwalifikowałabym się do poziomu 5, gdyż wiele szczegółów bardzo mi pasowało - boję się poniżenia, wyśmiania, szukam zrozumienia, mam skłonność do samoodkrywania się. Fragment o przyjmowaniu komplementów w czasie mojego dołka - istne mistrzostwo. Nie jestem jednak aż tak nieśmiała, nie czuję się wyjątkowa. Mam dosyć barwną osobowość, lubię swoje poczucie humoru, nieprzewidywalność. Jednak uważam się za osobę... całkiem normalną. Nie jestem indywidualistką. Myślę też, że pod względem przebojowości i pewnej unikatowości ustępuję jednak siódemkom. :D Potrafię wskazać swoje plusy, nie czuję się aż tak wybrakowana.
Z drugiej strony, mam okresy, gdy rzeczywiście nie lubię siebie. Wtedy to się izoluję, muszę poukładać to, co mam w głowię. W takiej sytuacji brak mi pewności siebie, rozpoczynam analizować motywy innych. Czasem mam jednak kłopot z prawdziwym ich odczytaniem, moje wrażenia odnośnie akceptacji mojej osoby bardzo się wahają. Odczuwam zazdrość, walczę o względy innych.

Do szóstki pasuje mi bardzo ambiwalencja uczuciowa. Zawieranie nowych znajomości przychodzi mi gładko, kłopot pojawia się, gdy wiążę się z kimś bliżej. Raz jestem bardzo zaangażowana i do rany przyłóż, raz agresywna, niedostępna i udawadniająca swoją niezależność. Zastanawiam się, czy dobrze robię, wpuszczając kogoś do mojego życia tal blisko. Chyba boję się być oszukana i zraniona. Czuję się wtedy bezbronna i słaba, więc z tym walczę. Cos na kształt błędnego koła.

Czytając jednak zdrowe poziomy... Bezapelacyjnie sześć. Z całym szacunkiem, ale nigdy nie czułam sie artystką. Poziom 1 i 2 czwórki wydaje mi sie wręcz śmieszny i niezrozumiały. Niestety nic z tych opisów nie wyniosłam, choć zawsze myślałam, że jestem dobra w myśleniu metaforycznym i zdarzało mi sie fascynować ludzmi pozytywnie ekscentrycznymi. :D

Przejrzałam zarówno forum cztery, jak i sześć. Choć tematy czwórek są bardzo inspirujące i zaskakujące, odpowiedzi niektórych nieco przeraziły mnie swoją depresyjnością i melancholią (kawę na ławę, przepraszam za szczerość).
Natomiast drogi rozwoju czwórki, jak i szóstki, okazały się BARDZO pomocne. Nie umiem stwierdzić, które bardziej.
Memory pisze:Jednocześnie cztery, chociaż potrzebuje ludzi, jak tlenu, i potrafi tworzyć bardzo bliskie relacje, oparte na zaufaniu i szczerości, nie cierpi być uzależniona od osób, czy grup towarzyskich, bo wtedy czuje się, jak ptak zamknięty w klatce. Musi utrzymać mimo wszystko pewną odległość, co niektórzy mogą odebrać, jako brak zaangażowania.
Nie odczuwam czegoś takiego w relacjach przyjacielskich :) Bardzo lubie przynależeć do grup, mam jednak kłopot z określeniem, kogo w takiej grupie lubię bardziej. Widzę wtedy ludzi jako grupę, a nie każdego indywidualnie.

Odnośnie zdrady - nie przypominam sobie, by ktoś aż tak mocno dał mi pod tym względem w kość.Hmm myślę, że po pewnym czasie wybaczyłabym, aczkolwiem w pamięci miałabym zarejestrowane, aby drugi raz tej osobie nie ufać w tak wielkim stopniu, jak zrobiłam to poprzednio.
Nie daję też "dożywotniego bana" za kłamstwo (kłamstwo i zdrada chyba się przeplatają, czyż nie? :) ). Po prostu cieżko mi odbudować zaufanie do kłamczucha, odsuwam się więc, nie pomagam. Mimo, może nie pluję śmiertelnym jadem, zostawiam go sobie samemu. Niech sobie żyje, ale w pewnym oddaleniu ode mnie. ;)

W teście zagranicznym wyszło mi... 2w3. Nie ma to jak zbliżone wyniki. ;d

Jakieś pomysły?
"Trzeba mieć wrażliwość księżniczki i wytrzymałość kurwy. Tego się trzymam."
-A. Dymna

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Rozpoznanie typu

#464 Post autor: atis » piątek, 20 sierpnia 2010, 19:10

Z drugiej strony, mam okresy, gdy rzeczywiście nie lubię siebie. Wtedy to się izoluję, muszę poukładać to, co mam w głowię. W takiej sytuacji brak mi pewności siebie, rozpoczynam analizować motywy innych. Czasem mam jednak kłopot z prawdziwym ich odczytaniem, moje wrażenia odnośnie akceptacji mojej osoby bardzo się wahają. Odczuwam zazdrość, walczę o względy innych.
Raz jestem bardzo zaangażowana i do rany przyłóż, raz agresywna, niedostępna i udawadniająca swoją niezależność. Zastanawiam się, czy dobrze robię, wpuszczając kogoś do mojego życia tal blisko. Chyba boję się być oszukana i zraniona. Czuję się wtedy bezbronna i słaba, więc z tym walczę. Cos na kształt błędnego koła.
Obstawiam na 6 coraz bardziej, bo jak dla mnie ta mieszanka wyżej to wpływ połączenia z 9 i 3. W żadnym natomiast miejscu nie widzę w tym, co o sobie piszesz, połączeń czwórkowych. Jak dla mnie jesteś modelowym przykładem szóstki i szukanie dzisiątego dna w opisach nie ma sensu ;)
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Malv.
Posty: 88
Rejestracja: środa, 5 sierpnia 2009, 23:42
Lokalizacja:

Re: Rozpoznanie typu

#465 Post autor: Malv. » sobota, 21 sierpnia 2010, 10:27

subtlepleasure pisze:Z drugiej strony, mam okresy, gdy rzeczywiście nie lubię siebie. Wtedy to się izoluję, muszę poukładać to, co mam w głowię. W takiej sytuacji brak mi pewności siebie, rozpoczynam analizować motywy innych. Czasem mam jednak kłopot z prawdziwym ich odczytaniem, moje wrażenia odnośnie akceptacji mojej osoby bardzo się wahają. Odczuwam zazdrość, walczę o względy innych.
Raz jestem bardzo zaangażowana i do rany przyłóż, raz agresywna, niedostępna i udawadniająca swoją niezależność. Zastanawiam się, czy dobrze robię, wpuszczając kogoś do mojego życia tal blisko. Chyba boję się być oszukana i zraniona. Czuję się wtedy bezbronna i słaba, więc z tym walczę. Cos na kształt błędnego koła.
Bardzo lubie przynależeć do grup, mam jednak kłopot z określeniem, kogo w takiej grupie lubię bardziej. Widzę wtedy ludzi jako grupę, a nie każdego indywidualnie.
Odnośnie zdrady - nie przypominam sobie, by ktoś aż tak mocno dał mi pod tym względem w kość.Hmm myślę, że po pewnym czasie wybaczyłabym, aczkolwiem w pamięci miałabym zarejestrowane, aby drugi raz tej osobie nie ufać w tak wielkim stopniu, jak zrobiłam to poprzednio.
Nie daję też "dożywotniego bana" za kłamstwo (kłamstwo i zdrada chyba się przeplatają, czyż nie? :) ). Po prostu cieżko mi odbudować zaufanie do kłamczucha, odsuwam się więc, nie pomagam. Mimo, może nie pluję śmiertelnym jadem, zostawiam go sobie samemu. Niech sobie żyje, ale w pewnym oddaleniu ode mnie. ;)
Może nie znam się aż tak bardzo jak reszta, ale moim zdaniem jesteś 6. Wytłuściłam fragmenty, które wydają mi się jednoznacznie za tym przemawiać. Widać w Twojej wypowiedzi elementy lęku i walki z nim. W kontaktach międzyludzkich zwracasz uwagę bardziej na grupę, niż na wyodrębnione z niej pojedyncze osoby. Analizujesz w większym stopniu motywy innych niż swoje. 6. :wink:

Szóstki faaaajne są :mrgreen: .
Na jakieś 91% 9(w)1 ;) .

ODPOWIEDZ