Ważne jest też nasycenie tych 3 instynktów w sobie. Bo co innego 90% Sp, 9% So i 1% Sx a co innego 40% Sp, 30% So i 30% Sx...
To bardziej nasze myślenie ma decydujący wpływ na nasze instynkty, nie one na nas. Dlaczego masz taki układ anie inny? Jak byś się czuła zmieniając go? A co jest trudnego w dążeniu do równowagi 33% dla każdego? Chcesz tego? Dlaczego nie
Tak,
wartości można najprościej podzielić na
wewnętrzne (łózko i lody, stały dostęp do dobrego łącza Internetowego
)
i zewnętrzne (np. ukończenie studiów, założenie rodziny; dla kobiety - pielęgnowanie urody, dla faceta - zawartości portfela; )
Ale co decyduje o posiadaniu - takich a nie innych w dodatku - wartości wewnętrznych? I czy zauważamy, że ich trzymanie w sobie
a) ogranicza (niechętnie z nich rezygnujemy, zatem trudniej nam wykazać elastyczność w akceptacji inności i dostąpić rozwoju)
b) stresuje (boimy się ich utraty, bronimy ich wchodząc w niekonieczne konflikty)
c) selekcjonuje (dzieli na grupy o podobnych predylekcjach, wchodzimy w grupy o podobnych do naszych wartościach, bo tacy ludzie szybciej/częściej budzą nasze zaufanie, np. ze zdrową niezależną a poprawną 8 z braterskiej kwadry socjonicznej)
Instynkty to bronienie danych wartości, więc wartości zależą od instynktów. Nie wiadomo co było pierwsze, ale to takie oczywiste że bez sensu było to podejmować wg mnie. Pominęłam tę oczywistość. lepiej już przejść dalej, ale myślę, ze ludzie nie są na to gotowi... by się tak otworzyć " mój tata to alkoholik i mam problem z zaakceptowaniem swego dwójkowego SX, wypieram je SP", "moja matka zachowuje wobec mnie obojętność i musiałam sama zawsze dbać o siebie i dlatego jestem silne chore Sp" " nikt nie dbał o moje granice, naruszali mi je, to się zbuntowałam i sam ich pilnuję. stąd Sp, Sx i totalne wyje.banie na So" "etc. xD" Bez sensu poruszać truizm, jeśli nie posuniemy się dalej we wnioskach.
a w pewnym momencie "załapiesz", o co chodzi w twoim własnym życiu i w otoczeniu, i będzie rozwój
Ta... szukaj wiatru w polu. Najlepiej to jest szukać tego, co wcale schowane nie jest... eh To jak ty przetrwałaś już te 35 lat, jak nie wiesz o co chodzi wokół Ciebie, hę?!
lub może nawet przekroczyłam tą granicę, kiedy można ewentualnie coś polepszyć w swoim życiu.
SŁUCHAM?! NIE MA TAKICH GRANIC!
A co jest złego w niedojrzałości i infantylności? dzięki temu cokolwiek jest w stanie nas zaciekawić i ucieszyć! Bezkrytycznie. Otwórz ty się na niepoważność, bo w życiu LIErów nie docenisz. Ci to są wariaci do potęgi n-tej. I NIE MA W TYM NIC ZŁEGO!
Modelowo... bla bla bla
Model to uproszczenie rzeczywistości. Nie musisz tego odwzorowywać. Nawet Ci rzeknę, że nie warto. Ale to Twoje ograniczenia. Ja za nie odpowiedzialności nie biorę. Chcesz, to się blokuj i usprawiedliwiaj na własne życzenie. Ja cię nie zmienię. Nie zamierzam.
bo jestem stara ciotka,
Skoro chcesz w to wierzyć... Skoro tak mówisz...
A wiesz, że sensem życia Jedynki jest odzyskanie straconej w dzieciństwie
POGODY DUCHA? Jak ci to idzie? Otwierasz się na to? pozwalasz sobie na to?
Bądź sobie starą ciotką, a mnie możesz mówisz per Dzidzia - to największy (pewnie nie zamierzony, co nie Pablo?
) komplement jaki usłyszałam o sobie na tym forum ;p Znaczy, że dobrze robię, przeobrażając się z marudnej czepialskiej aspołecznej Piątki w swobodną 1.