Rozpoznanie typu

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Rozpoznanie typu

#826 Post autor: kangur » poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 20:46

Amisu nie typuj się po opisach na enneagram.pl, tylko przeczytaj rozdział o 2 i 4 z jakiś porządnych ebooków
te maskowanie się, wśród ludzi inna osoba
dwójki też to robią, czują że nikt nie zna ich prawdziwego ja, bo każdej osobie pokazują inną część siebie



Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rozpoznanie typu

#827 Post autor: boogi » poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:04

kangur pisze:porządnych ebooków
Znasz jakieś porządne ebooki o Enneagramie? Są po polsku, po angielsku czy w innym języku? Dostępne za darmo, czy za opłatą?
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Rozpoznanie typu

#828 Post autor: kangur » wtorek, 3 kwietnia 2012, 19:55

napisałam ebooków, co było skrótem myślowym oznaczającym, że nie chodzi o tradycyjną książkę, tylko o materiały i fragmenty książek dostępne w internecie. Chociażby Helen Palmer w wordzie, link na tym forum lub na chomikuj.pl. Po drugie miałam na myśli, żeby Amisu poczytała coś obszerniejszego i z wielu źródeł.

poprawiłem literówkę / łasuch

Awatar użytkownika
Amisu
Posty: 118
Rejestracja: wtorek, 21 lutego 2012, 03:33
Enneatyp: Indywidualista

Re: Rozpoznanie typu

#829 Post autor: Amisu » czwartek, 5 kwietnia 2012, 12:55

kangur pisze:Amisu nie typuj się po opisach na enneagram.pl, tylko przeczytaj rozdział o 2 i 4 z jakiś porządnych ebooków
te maskowanie się, wśród ludzi inna osoba
dwójki też to robią, czują że nikt nie zna ich prawdziwego ja, bo każdej osobie pokazują inną część siebie
O to, to, to!

No właśnie dlatego się waham, bo przeczytałam, że "maski" są domeną 2,3 i 4.
3 odpada na 100%, może mam skrzydło w3 ale trójeczką na pewno nie jestem.
Już zabieram się za przeszukiwanie chomika, potem napiszę do jakich wniosków doszłam. :roll:
4w3 Arystokrata – mistrz w rzucaniu focha, miłośnik dobrego ciucha, zmanierowany jak diabli. Znienawidzony nawet przez osoby ze swojego typu. Lepiej się czuje w pracy niż 4w5 i dlatego zazwyczaj nie kończy źle.

Awatar użytkownika
Nocny Trzmiel
Posty: 18
Rejestracja: wtorek, 20 marca 2012, 23:14
Lokalizacja: lubelskie - zachód
Kontakt:

Re: Rozpoznanie typu

#830 Post autor: Nocny Trzmiel » czwartek, 5 kwietnia 2012, 16:17

Ja mam dylemat ze swoim typem. Dla upewnienia robie sobie kilka razy test, wychodzi raz 4w5, raz 5w4, czasami 6w5, dlatego potocznie zwę siebie '6w5w4' ;)

Awatar użytkownika
Klogg
Nowy użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2012, 09:19

R o z p o z n a n i e swojeo typu ...

#831 Post autor: Klogg » piątek, 6 kwietnia 2012, 10:05

Mam problem z rozpoznaniem swojego typu, Jak się można domyślić po tytule ;)

Zdaję sobie sprawę że czytanie o kimś innym jest z reguły mniej ciekawe niż mówienie o sobie więc postaram się pisać zwięźle.
Więc! Na początku powiem że w teście wychodziły mi baardzo różne wyniki, i wcale nie miałem tego na celu - żeby nie było. Pierwszy wyniki miałem 5w4, po paru miesiącach zrobiłem jeszcze raz z ciekawości i wyszło 7w8. W obu typach zgadało się okolo 70% informacji, potem miałem to samo z 8w7, 3w4 i 9w8... W końcu zacząłem czytać wszystkie typy po koleji, czytając także duużo materiałów z forum (bo są bardziej precyzyjne) i w praktycznie każdym typie (może oprócz 4 ;P) znajdowałem dużo informacji zgodnych z moją osobowością...
Pomyślałem więc że opisze siebie, trochę moich zachowań, i może komuś będzie się chciało się przeczytać i coś powiedzieć ;)

Zacznę od dzieciństwa : Ogólnie miałem bardzo miłe i spokojne dzieciństwo, niewiele z niego pamiętam, żadnych traumatycznych wydarzeń...
Miałem 2 starszych braci, do 12 roku życia byłem najmłodszy, potem pojawił się 4 brat =D Najstarszy brat jest 5w4, troche młodszy jest 4w5. Starszy zawsze miał 'władze' nad nami i pamiętam że od małego nie lubiłem mieć nikogo nad sobą, jakiejkolwiek kontroli. Zawsze byłem cwany i generalnie podejrzliwy. Zawsze jak coś było "nabrojone" w domu to rodzice z góry zakładali że to moja wina i z reguły mieli racje.
Teraz mój brat '4w5' (tak go nazwę) śmieje się ze mnie że jak ktoś na mnie coś gada to ja nawet tego nie słyszę i w ogolę nie reaguje. Nienawidzę jak ktoś narzuca mi swoją wole, zawsze muszę wszystkiego spróbować i zrobić po swojemu. Ale mimo to nie posiadam zadnych zdolności przywódczych, nie potrafię skutecznie wpływać na innych i z generalnie nie lubię ludzi. Potrafie byś niesamowicie zdeterminowany jeśli na czymś mi zależy, ale jednocześnie potrafię sobie odpuścić gdy SAM uznam że to już nie ma sensu i się tym nie martwić. I.E. Raz prawie zemdlałem biegnąc 1000m bo chciałem być pierwszy (udało się ;P), innym razem nie chciało mi się niczego udowadniać i biegłem jak mi się podobało...
To może teraz o relacjach :
Zupełnie nie rozumiem innych ludzi, nie potrafię odczytać ich intencji, ale na ogol wychodzę z założenia że wcale nie muszę, czasami zachowam się jakoś zupełnie bezsensu, czasami zaczynam rozmawiać z kimś kto mnie nienawidzi bo po prostu nie potrafię odgadnąć co on o mnie myśli. Kiedyś przejmowałem się opinią innych, teraz mam ją naprawdę głęboko w... echem.. W miłości... hmm... Chyba nigdy do końca nie pojąłem abstrakcyjnej idei miłości, mimo że jestem mistrzem wszelkich abstrakcji xD Zwykle wygląda to tak że kogoś "obieram" i próbuję go zdobyć, będąc przekonany że jestem w tej osobie zakochany, ale gdy już kogoś zdobędę (wcale nie musi do niczego dojść, wystarczy że wyczuje że ta osoba już jest "moja") to tracę zainteresowanie. Wiem że to straszne, kilka razy myślałem że tym razem to już naprawdę ona a potem znowu taką osobę raniłem, więc przestałem się w to bawić, dla dobra tych niewinnych dziewczyn xD


Nie pamiętam kiedy ostatnio się bałem (tak wiem, typowy komentarz 8) Wręcz ciągnie mnie do czegoś co spróbuje mnie przestraszyć, bo uważam że uczucie strachu jest przyjemne i przydatne ;D Zawsze udaje mi się uniknąć bezpośredniej konfrontacji mimo że nieraz chętnie bym się sprawdził... W praktyce to wygląda tak że potrafię dobrze się bić i jestem silny ale nigdy nikt mnie nigdy nie zaczepia...

Jeszcze parę ciekawostek i dość:
Jestem raczej krytyczny wobec siebie, nie jest dla mnie problemem przyznać się do błędu.
Praktycznie nigdy się nie obrażam na innych...
Instynkt niszczenia... xD
Wychowałem się w lesie xD (od 12 roku zycia praktycznie żyje w lesie, uprawiam survival, rzadko kiedy jest dzień kiedy nie poszedłbym choć na chwilkę do lasu)
Moj brat nie potrafił nic sensownego powiedzieć o mojej osobowości, mówił że ze mnie jakiś pomieszaniec, moja mama tak samo.
Ogolnie uchodzę za osobę łagodną i jestem raczej introwertykiem.
Mam dysleksje i w papierach mi napisali "Zdolności intelektualne zdecydowanie powyżej przeciętnej" xD
Jestem niesamowicie roztargniony...
Jak kogoś to zainteresuje to jeszcze tu wróce ;P Mam nadzieję że nie zanudziłem! Bo mało zwięźle mi wyszło, mimo starań...

Klogg ;)

Post przeniesiony do odpowiedniego tematu / łasuch
ENTp
I'm too %#$@ed up...
Spoiler:

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Rozpoznanie typu

#832 Post autor: kangur » piątek, 6 kwietnia 2012, 14:05

odnajdujesz się w opisie 6?

Awatar użytkownika
Klogg
Nowy użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2012, 09:19

Re: Rozpoznanie typu

#833 Post autor: Klogg » piątek, 6 kwietnia 2012, 14:35

W sumie too... sporo się z 6 zgadza, Tylko że ja jestem strasznie nielojalny. =P Jak trzeba to mogę zostawić nawet najlepszego przyjaciela... Poza tym myślę że nie odczuwam takiego jak oni strachu. I nigdy nie szukam czyjejś pomocy, zawsze wole robić wszystko sam. Jak mam jakiś problem to odcinam się od wszystkich i rozwiązuje go we własnym zakresie... Zgodnie z opisem 6, nie mam pewności siebie, ale jest mi niepotrzebna, bo nie wpływa na moje samopoczucie ani na to jak wykonuje zadania, wpływa tylko trochę na relacje z innymi... Szybko podejmuje decyzje, nie ociągam się i nigdy ich nie żałuje bo nawet jak dokonam złego wyboru to zdobyte przy tym doświadczenie jest o wiele wartościowsze niż ewentualne zyski z właściwego wyboru...
ENTp
I'm too %#$@ed up...
Spoiler:

Awatar użytkownika
wodzu88
Posty: 129
Rejestracja: wtorek, 13 marca 2012, 15:01
Enneatyp: Dawca

Re: Rozpoznanie typu

#834 Post autor: wodzu88 » piątek, 6 kwietnia 2012, 17:12

jak na moje jesteś 7w6 :)
Ponad wielkie cycki cenię wielkie serce <3
2 w 1

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Rozpoznanie typu

#835 Post autor: muahahaha » piątek, 6 kwietnia 2012, 23:11

A próbowałeś zacząć od innego końca np. od MBTI albo socjoniki,
Kiedyś gdzieś czytałam, że jak ktoś się znajduje w każdym typie, to może 9 ?
Jak jesteś mądry, to może 5 ? ;)
Trochę mało szczegółowy ten opis, więc ciężko stwierdzić.

Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

Re: Rozpoznanie typu

#836 Post autor: Kapar » sobota, 7 kwietnia 2012, 07:44

Klogg pisze:W sumie too... sporo się z 6 zgadza, Tylko że ja jestem strasznie nielojalny. =P Jak trzeba to mogę zostawić nawet najlepszego przyjaciela... Poza tym myślę że nie odczuwam takiego jak oni strachu. I nigdy nie szukam czyjejś pomocy, zawsze wole robić wszystko sam. Jak mam jakiś problem to odcinam się od wszystkich i rozwiązuje go we własnym zakresie... Zgodnie z opisem 6, nie mam pewności siebie, ale jest mi niepotrzebna, bo nie wpływa na moje samopoczucie ani na to jak wykonuje zadania, wpływa tylko trochę na relacje z innymi... Szybko podejmuje decyzje, nie ociągam się i nigdy ich nie żałuje bo nawet jak dokonam złego wyboru to zdobyte przy tym doświadczenie jest o wiele wartościowsze niż ewentualne zyski z właściwego wyboru...
Coz 6 jest lojalista tylko z nazwy, wiec nie jest tak, ze 6 musi byc koniecznie lojalne. Lojalnosc jesli jest, to taka pokrecona, np widzialem to u Szostek poprzez bycie uleglym i nieumiejetnosci mowienia nie, tzn np slepe oddawanie sie zyczeniom czy potrzebom innym (ale to u fobicznych).
Raczej nie bawie sie w typowanie ale to co mowisz moze wskazywac na 6w5 albo na 9w8. Najlatwiej roztrzygnac poprzez napisanie sobie kilku sytuacji kiedy bylo sie w wielkim stresie i proba wyciagniecia wsplonego mianownika dla reakcji. Potem mozesz zobaczyc czy przejmujesz mechanizmy ktoregos z typow.
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl

Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.

Awatar użytkownika
Klogg
Nowy użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2012, 09:19

Re: Rozpoznanie typu

#837 Post autor: Klogg » sobota, 7 kwietnia 2012, 09:35

Poczytałem trochę na socjnice i dość szybko znalazłem swoj typ =D Identyfikuje się z ILE (wynalazcą)
Co do enneagramu to najbliżej jest 6w5 ;)
Dziękuje za odpowiedzi!
ENTp
I'm too %#$@ed up...
Spoiler:

Awatar użytkownika
szpilka
Posty: 46
Rejestracja: niedziela, 11 marca 2012, 22:00
Enneatyp: Obserwator

Re: Rozpoznanie typu

#838 Post autor: szpilka » piątek, 13 kwietnia 2012, 13:21

Witajcie, ja również poproszę Was o pomoc w określeniu mojego typu. Waham się między 5 a 6.
Zacznę od tego, że oczywiście najpierw zrobiłam test ze strony głównej, wyszło mi 4w5, opis w miarę do mnie pasował, ale nie do końca, w każdym razie zaintrygowało mnie to i postanowiłam brnąć w to dalej. Po krótkim czasie doszłam do wniosku, że Indywidualista wyszedł mi tylko dlatego, że miałam bardzo kiepski nastrój, kiedy rozwiązywałam test. Kolejne wyniki - już tych rozszerzonych, anglojęzycznych testów - wskazywały na 6. Poczytałam o tym, faktycznie, jestem niesamowicie paranoiczną, stresującą się i bojącą wszystkiego osobą, fobiczne 6, to ja, stwierdziłam. Ale nadal nie dawało mi to jakoś do końca spokoju, sięgnęłam więc po książki, które tu polecacie, aby spróbować się określić na zasadzie autoanalizy, a nie testów. I czego ciekawego się dowiedziałam? Że danym typem jest się przez całe życie, od urodzenia po samą końcóweczkę... I w tym momencie muszę odrzucić Lojalistę, a skłonić się bardziej ku Obserwatorowi. W młodości byłam wycofaną i nie lubiącą 'tłoku', ale jednocześnie dość odważną i radzącą sobie ze wszystkim osóbką. Uczucie strachu i lęku było mi obce. Zamiast bawić się z innymi na imprezach itp, siedziałam w domku i było mi dobrze, niczego mi nie brakowało, na nic nie narzekałam. Uczyłam się bardzo dobrze, miałam swój spokojny świat, nie angażowałam się w jakieś bliższe znajomości, mówienie o emocjach zawsze sprawiało mi problem. Takie typowe 5 jak dla mnie. Wszystko się zmieniło w momencie jak zaczęłam studiować. Zupełnie nowi ludzie, przeprowadzka do nowego miasta, wszystko nowe i straszne zarazem! Z roku na rok jest coraz gorzej, boję się wszystkiego, stresuję się każdą bzdurą, od mężczyzn wymagam bardzo, bardzo dużo wsparcia, bliskości i zapewniania, że nadal dla nich wiele znaczę. Stałam się koszmarnie nieufna, nieśmiała, bardzo niepewna siebie, mam niskie poczucie własnej wartości i jestem jakaś taka 'dziwna'. Co jeszcze przemawia za 6? Mianowicie to, że mam w sobie również sporo cech z 9, i 3 - choć to z biegiem czasu zanika. Dawniej byłam bardziej "waleczna". W każdym razie ten trójkącik 3-6-9 całkiem nieźle do mnie pasuje. Oczywiście nadal mam w sobie cechy piąteczki, ale zostały one zdominowane przez 6.
I teraz nie wiem czy może po prostu od zawsze byłam Lojalistą, ale takim ukrytym, bardzo zdrowym, z wyraźnym skrzydłem 5 czy odwrotnie - jestem Obserwatorem z ogromnym skrzydłem 6... A może macie dla mnie jakieś inne pomysły?;) Wiem, że określenie typu nic, a nic nie zmieni w moim życiu, ale po prostu bardzo mnie to zaintrygowało. Książki i testy nie dały mi jednoznacznej odpowiedzi, więc liczę na Wasze sugestie. Może, a nawet na pewno, jest coś istotnego, na co po prostu nie zwróciłam uwagi.
Pozdrawiam ;>
"Who cares what psychiatrists write on walls?"
5w6

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Rozpoznanie typu

#839 Post autor: atis » piątek, 13 kwietnia 2012, 13:49

w autoanalizie pierwsze, co zrób, to wykresl z okresu analizowanego okres przynajmniej do konca ogolniaka.
Potem popatrz na zachowania w stresie i relaksie piątki i szóstki - piątka w stresie przechodzi w 7 i robi się dziwadłem z którym nie da się porozumieć, szóstka trójkuje i popada w obrzydliwy fałsz. Piątki niezdrowe wykrywa sie czasem srednio, szóstki niezdrowe biją po oczach.
W relaksie piątka nabiera ósemkowej sily i zaczyna miec jaja i chec do konstruktywnego dzialania zamiast dumania nad swiatem i przemądrzalstwa, szósta w relaksie dziewiątkowo sie rozluznia i uspokaja.
Moze teraz łatwiej?
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Rozpoznanie typu

#840 Post autor: Cotta » piątek, 13 kwietnia 2012, 15:16

Kilka stron wcześniej wypłynął ten temat. Tu się podzieliłam przemyśleniami na temat różnic między 5 a 6.

Jeszcze jedna rzecz mi się nasuwa. Jak patrzę na moją kumpelę 6w5 (fobiczne) i na siebie... Załóżmy, że wydarzy się coś wytrącającego z równowagi, przykrego. Pierwsze, co robi 6w5, to zwraca się do zaufanych ludzi. Np. chwyta za telefon i opowiada, bywa, że jednocześnie płacząc lub będąc blisko płaczu, co się stało. Jak już się wygada, uzyska psychiczne wsparcie, to wtedy się uspakaja i sobie zaczyna układać wszystko w głowie. Najpierw potrzebuje ludzi, dopiero potem chwili dla siebie na wyciszenie i przemyślenie. U mnie odwrotnie. Jak coś złego się wydarzy, szukam odosobnienia, z nikim nie jestem w stanie gadać, nawet z bliskimi. Byle dobrnąć do jakiegoś miejsca, gdzie będę mogła być sama. Wtedy mogę się wypłakać, wytrząść, wysmucić. W odosobnieniu dochodzę do siebie. Jak już się opanuję, poanalizuję, pozbieram się do kupy, wtedy dopiero wyłaniam się z powrotem na świat i wtedy dopiero mogę gadać z ludźmi o tym, co się stało. Czyli najpierw odosobnienie, potem ludzie.

Podejście do zasad też jest inne. Szóstki często robią podobnie jak Jedynki - przyswajają sobie jakieś zasady z zewnątrz (od grupy, do której mają zaufanie), a te zasady zastępują myślenie. Nie dotyczy to całej Szóstkowej rzeczywistości, ale jakichś szczególnych dla 6 obszarów. Poza tymi obszarami 6 bardzo dużo myśli i analizuje. Dobrze to widać, kiedy wejdzie się na jakiś czuły dla 6 temat. Nawet najbardziej ciepła i przyjazna 6 potrafi się wtedy zmienić w małego Kaczyńskiego. Np. jeżeli 6 jest zafiksowana na temat wiary, w ogóle nie warto z nią o tym rozmawiać, bo nie będzie to dyskusja z argumentami, tylko ślepa obrona, bo odmienna opinia to zamach. Jeżeli 6 jest zafiksowana na temacie rodziny, będzie ślepa na wady jej członków, co w skrajnych sytuacjach może dać moralność Pani Dulskiej. I nie chodzi o brak inteligencji, tylko o... hmm... strach przed ruszaniem pewnych spraw? obawa, że wtedy świat 6 się rozsypie? obawa, że jak zacznie o tym myśleć, to znajdzie tam luki i wtedy straci poczucie bezpieczeństwa? Coś w tym stylu. 5 chętniej dyskutuje na drażliwe tematy, odmienna opinia to nie zamach, prędzej to obietnica, że dyskusja będzie ciekawa. 5 niemal zawsze potrafi podać argumenty przemawiające za poglądami i zasadami, jakie przyjęła. Bo jak je przyjęła, to po krytycznej analizie. Dla 5 nie ma czegoś takiego jak nieruszanie tematu rozumem w obawie, że świat runie, jak zacznie się za bardzo drążyć. On runie właśnie wtedy, jak 5 będzie niepewna, co tam jest, bo tego nie rozgrzebała na wszystkie strony analitycznie. Albo runie, jak się okaże, że 5 nie jest w stanie tego rozgrzebać i zrozumieć. 5 musi wiedzieć i rozumieć.
W młodości byłam wycofaną i nie lubiącą 'tłoku', ale jednocześnie dość odważną i radzącą sobie ze wszystkim osóbką. Uczucie strachu i lęku było mi obce. Zamiast bawić się z innymi na imprezach itp, siedziałam w domku i było mi dobrze, niczego mi nie brakowało, na nic nie narzekałam. Uczyłam się bardzo dobrze, miałam swój spokojny świat, nie angażowałam się w jakieś bliższe znajomości, mówienie o emocjach zawsze sprawiało mi problem.
Ani 5 ani 6 uczucie strachu i lęku nie jest obce. Co do reszty - moja siostra, Szóstka, zachowywała się podobnie. To bardzo inteligentna osoba. Kiedyś u psychologa miała robione testy na IQ. Wynik 146. Zawsze bardzo dobrze się uczyła. W szkole nie miała bliskich przyjaciół. Ja miałam. Więc nie przyjmowałabym tego, jako wyznacznik. Do problemów siostra podchodzi kontrfobicznie, zewnątrz sprawia wrażanie silnej i niezależnej. Łatwo ją wziąć za Ósemkę a nie Szóstkę. Ale wewnątrz targa nią wiele lęków. Silniejszych niż u mnie. Nie mam wątpliwości, że motywuje ją lęk a nie gniew. I chociaż potrafi być b. samodzielna i zaradna, nie jest osobą psychicznie niezależną. Potrafi zrzec się wielu spraw na rzecz przynależności, co miałam możliwość obserwować, kiedy poznała swojego męża. Zmieniła poglądy religijne, upodobania, zachowania - na te reprezentowane przez rodzinę męża. Nawet za ulubiony kolor przyjęła kolor lubiany przez męża, chociaż wcześniej nie lubiła granatów. Takie rzeczy widać dopiero, kiedy 6 znajdzie sobie to coś, do czego zdecyduje się przynależeć. 5 tak łatwo nie przyjmuje poglądów osób, na których jej zależy.

Może poczytaj też opisy poziomów zdrowia. Bo ogólne opisy typu są pobieżne, nie uwzględniają tak bardzo różnić w poziomie rozwoju. To, co wyżej opisałam, też nie będzie charakterystyczne dla wszystkich 5 i 6. Te osoby, które sobie to i owo przepracowały, mogą nie wykazywać takich skłonności.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

ODPOWIEDZ