Stosunek Dwójek do przedstawicieli innych numerków

Dyskusje na temat typu 2
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Stosunek Dwójek do przedstawicieli innych numerków

#1 Post autor: Intan » wtorek, 8 maja 2012, 20:55

Temat zerżnięty od Ósemek, przyznaję bez bicia. :lol:
No, to ja zacznę:

1:
Faceci Jedynki mnie wkurzają. Każdy przypomina mi mojego ojca i to jest naprawdę irytujące, że zamiast wybaczać im ich wady, moja wyobraźnia dodatkowo je powiększa, wyolbrzymia... Z dziewczynami natomiast dobrze się dogaduję, moja przyjaciółka jest 1w9. Kiedy będzie zachowywać się identycznie jak facet-1, nie będzie mnie wkurzać, wielkie prawdopodobieństwo jest, że nawet uznam to za słodkie, kiedy zacznie obarczać mnie winą, krzyczeć, śmiejąc się, że to wszystko moja wina... Niestety nic nie mogę na to poradzić, podejrzewam, ze już zawsze będę dyskryminować mężczyzn i skreślać ich, gdy tylko dowiem się, że są Jedynkami... Skreślać z wiecie jakiej listy, znajomymi zawsze możemy być. ;)

2:
Znam tylko kilka Dwójek i wszystkie potwierdzają tezę, że z nami to jest naprawdę różnie. Najbliższa mi chodzi ze mną do klasy, lubię ją obserwować i często to robię. Wiem już, że potrafi być naprawdę nieznośna i nie stać ją na wspaniałomyślność, często też specjalnie denerwuje innych. Jest dziecinna i wszystkie te zachowania, to robienie innym ludziom na złość, się w tę dziecinność wpisują, ale ona sprawia wrażenie, że nie wie, jakich granic nie należy przekraczać. Z pewnością jest na niższym poziomie niż ja, niemniej... chyba nawet ją lubię.
Z pozostałymi to jest tak, że chcąc nie chcąc, patrzę na nich jak na rywali. Kiedy podejmują się jakiegoś zadania, w ramach którego pomagają innym, często czuję zazdrość. W końcu to ja muszę być najlepsza, to ja muszę być w centrum uwagi! Niczego nie daję po sobie poznać, ale nie udaje mi się tego uczucia wygasić... :|

3:
Nie znam żadnej osobiście. Ten typ jest naprawdę rzadki! Pierwsze moje skojarzenie z nim to... zazdrość, chęć zysku i chorobliwa chęć bycia w centrum uwagi połączona z brakiem zastanowienia, czy te osoby, których zanudzam opowiadaniem o sobie, rzeczywiście chcą tego słuchać... Miałam raz styczność z Trójką. Cały czas mówiła tylko i wyłącznie o sobie: ja, mi, mnie... To było nie do zniesienia! Podejrzewam, że ta Trójka nie była zbyt sympatyczną osobą i nigdy bym jej nie polubiła.

4:
Tu podobnie jak z Jedynkami, ale na odwrót. Faceci mrau<3, a dziewczyny mnie wkurzają. Gdy natknę się na chłopaka Czwórkę, ujmie mnie za serce swoją wrażliwością i nawet jego wahania nastrojów nie będą mi przeszkadzały. U dziewczyn natomiast za największą wadę uważam te emocjonalne huśtawki i to im przypisuję wszystkie złe cechy, gdy mówię o użalających się nad sobą Czwórkach; to je mam wtedy na myśli. Gdy mają doła, nie potrafię brać tego na serio, ale gdy to facet wpadnie w deprechę, to ja od razu lecę pocieszać i pomagać... :lol:
Być może ma to jakiś związek z pewną 4w5, którą znam. Wyżej opisana Dwójka przyjaźniła się z pewną dziewczyną i obie poszły do tej samej klasy. Uważała ją za przyjaciółkę... dopóki w drugiej klasie ta 4w5 jej nie odbiła. A zrobiła to, w ogóle nie myśląc o K.! Chociaż wiedziała, że znają się od przedszkola, nie miała oporów, by zaprzyjaźnić się z tamta dziewczyną, sprawiając jednocześnie, że nasza Dwójka została przez nią odstawiona na bok. Zawsze uważałam, że szczera rozmowa jest najlepszym rozwiązaniem każdego, nawet największego konfliktu, ale tu by do niej w ogóle nie doszło, gdyby nauczycielka wfu nie zauważyła, że K. chodzi smutna, przygnębiona... i jest zawsze sama. To ona poruszyła tę sprawę na forum klasowym i dziewczyny to obgadały, niemniej wiele się nie zmieniło, K. jest sama i niejednokrotnie widziałam, jak mści się na tej 4w5, są skłócone... A, cholera, 4w5 to naprawdę tacy egocentrycy i egoiści?

5:
Ciekawy typ. Lubię w Piątkach ten ich chłodny, logiczny umysł, chociaż nie zawsze. Nie cierpię, że do każdej sprawy pochodzą rzeczowo, bo nie potrafią wczuć się w moją sytuację i kiedy potrzebuję pocieszenia, to one się do tego zupełnie nie nadają, nic a nic... Ale cenię ich logiczne myślenie w innych sytuacjach, bo dostrzegają to, na co ja nie zwróciłabym uwagi, wyłapują każdą nielogiczność, sprawiając, że informacje, które do mnie docierają, przestaję brać za pewnik. Ale to zaleta, ogromna zaleta, zwłaszcza jeśli chodzi o politykę. :lol:
Generalnie Piątki są spoko. Bawią mnie swoimi trafnymi ripostami i tym swoim chłodnym umysłem też, np. kiedy ja rzucę jakąś uwagę nie na serio, a one się nad nią głęboko zastanawiają... :lol: Jeśli nie są złośliwe (a żadna, oprócz mojego brata, którego nie znoszę właśnie z tego powodu), zyskują sobie moją sympatię. Dobrze, żeby miały przy okazji silne połączenie z 7, jak mój przyjaciel. ;)

6:
Zauważyłam dziwną tendencję u tego typu. Otóż, znam kilka Szóstek... i wszystkie świetnie piszą! Moja znajoma 6w7 pisze wspaniałe opowiadanie, które uwielbiam, ubóstwiam czytać. Jeśli mam rację, stwierdzam bez wyrzutów sumienia, że cenię sobie Szóstki ze względu na ich talent pisarski. :lol: Ale, znając życie, racji nie mam!
Niezdrowe Szóstki są za to okropne. Intrygantki, które knują za Twoimi plecami... Niefajnie. Niektóre są też trochę bezbarwne i nudne. Ale myślę, że chętnie poznałabym jakąś bliżej.

7:
One są dziwne! Mimo że mam duże poczucie humoru, przy nich czuję się jak sztywniara. :shock: Pewnie to dlatego, że Siódemki robią sobie żarty nawet z rzeczy nieśmiesznych i samych w sobie niezabawnych. Bardzo tego uczucia nie lubię i staram się trzymać z dala od nich. Mam też nieodparte wrażenie, że nie potrafią głęboko myśleć, a ja... bardzo lubię takie wspólne głębokie myślenie. :lol:

8:
Boję się ich! Zwłaszcza kobiet. Tak, kobiety Ósemki są straszne, moje totalne przeciwieństwo. Mężczyźni są mniej straszni, ale i tak nie potrafię pojąć, jak można być aż tak pewnym siebie... o_O Dopóki nie poznałam jednej Ósemki, nie potrafiłam zawierzyć opisom, że gdzieś tam głęboko w środku Ósemki są wrażliwe, i że są takie, bo kiedyś ktoś je zranił, zawiódł ich zaufanie. Od momentu, kiedy mu pomogłam, jesteśmy przyjaciółmi. Ogromnie zależy mi na tym, by nigdy nie zawieść jego zaufania, wspierać go, gdy będzie tego potrzebował... Jego na początku też się bałam. A teraz jest moim najlepszym przyjacielem na świecie. :lol: Wybornie sprawdza się tu zdanie, które kiedyś zasłyszałam: Podobieństwa czynią przyjaźń radosną, różnice ciekawszą.
... Ale kobiet Ósemek boję się w dalszym ciągu. ><

9:
Milusi typ! :D Bardzo go lubię, Dziewiątki są takie wdzięczne. Lubię w nich tę łagodność i bezkonfliktowość, często zaskakują mnie też swoim poczuciem humoru - spotykasz nic niewyróżniającą się, spokojną dziewczynę, myślisz, że przymulona jakaś, a ona ci się tu nagle zaczyna chichrać... Zabawne są takie sytuacje. :lol:
Trochę Dziewiątek znam i wyróżniam dwa typy:
1) Mój ulubiony, ze swojej dziewiątkowości mimo woli czynią swoją markę, swój znak rozpoznawczy. Potrafią być naprawdę słodkie, zwłaszcza dziewczyny, i to jest właśnie ich charakter! To, że są takie urocze!
2) Są płaskie i niczym się nie wyróżniają. Sztywniaki i nudziarze, w niczym nie przypominają typu 1. Szkoda. Stanowią tło dla innych typów i są bezbarwne w każdym tego słowa znaczeniu... :|


dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
wodzu88
Posty: 129
Rejestracja: wtorek, 13 marca 2012, 15:01
Enneatyp: Dawca

Re: Stosunek Dwójek do przedstawicieli innych numerków

#2 Post autor: wodzu88 » środa, 9 maja 2012, 10:03

1
Ech,jak dla mnie ciężki typ. U kobiet zarówno jak i mężczyzn. Takie sztywniactwo mocne. Dziwne poczucie humoru. Ciężko do nich dotrzeć,ciężko zrozumieć. Przerosty ambicji... Ech, no nie przyjaźnię się z nimi blisko, to za dużo nie powiem.
2
No ten typ to wiadomo- cudowny, najlepszy, kochany i cały świat mógłby taki być :D A tak na poważnie :D
Faktycznie lubię inne dwójki, bo mają te same fajne zalety co ja. Mają również te same wady. Mam przyjaciółkę 2w3. Pomagam jej jak umiem przezwyciężać jej lęki, a ona odpłaca mi tym samym. Bardzo wrażliwy typ na prawdziwe problemy. Nie ma skłonności do wymyślania problemów.Czasami zbytnio chce tego czego zrobić się nie da. Zbyt mocno w sobie szuka winy która leży po stronie innych ludzi. Z dobrych rzeczy- nie odmawia fachowej pomocy psychologicznej ;))
3
Nie zdiagnozowałem ani jednej jak moja poprzedniczka :(
4
Och,tu bym esej napisał o moich cudownych koleżaneczkach i bracie. No ten typ nie lubię. Nie potrafię polubić... Zbyt wiele razy mnie zranił. Czy to zdrowy czy też nie. Ma skłonności do zmyślania problemów i idealizowania. A gdy wyidealizowany obraz człowieka okazuje się nieprawdą to won z nim. Trzeba go za to zniszczyć że nie spełnia oczekiwań... Nigdy nie przyznaje się do błędu. Dla zysku skłonny kłamać. Zawsze inni mają lepiej niż ja. Np mój brat: pensja w okolicach średniej krajowej, mieszkanie własnościowe za pieniądze ze spadku, samochód i narzeczona. Wciąż marudzi że mu mało. Inna znajoma: związałem się z jej przyjaciółką a nie z nią. Oboje już nie mamy życia. Powymyślała na nas takei plotki, że ludzie przestali nam cześć na ulicy mówić. Nieoficjalnie wiem że mamy bliźniaki w kolanie i 100 tys zł długu.
5
Oj piąteczki :D Takie intrygująco ciche. Aż się chce wkraść do ich wnętrza :D Bardzo ciekawy typ i bardzo inteligentny. Ciekawy partner do rozmów, ale mocno zdystansowany. Trzeba zdobyć zaufanie, a będzie wszystko mega sii! :) Lubię :)
6
Och, to również wyjątkowo ciekawy typ. Na pozór niemrawy, po bliższym poznaniu niezwykła kopalnia ciekawostek. Bardzo uczciwy. Na moje nigdy nie knuje przeciwko swoim bliskim. Uznaje wartości rodzinne i szanuje zdanie innych. Często uśmiechnięty, zawsze można pogadać. Nie unika tematów. Ma ukryte wrażliwe wnętrze.
7
Och moje siódemeczki kochane :D Zawsze mnie rozbawią i pokażą tę pozytywną stronę życia :) Ja osobiście bardzo lubię :) Jak mają problem, niezwykle łatwe do pocieszenia. Wystarczy pokazać drobną krople optymizmu i dalej działają jak należy :D mają problemy z zaufaniem ludziom. Ale jak już zaufają to bezgranicznie. Są całkiem podobne do dwójek, ale jednocześnie całkiem inne. Mają niezwykle ciekawe ukrywane wnętrze. Gdy się umie czytać ich zachowania, okaże się że są to osoby niezwykle fajne. Nie rozumiem dlaczego nie mówią o uczuciach wprost, ale widocznie się czegoś boją ... Dobrzy ludzie i tyle :)
8
No szef :D Jak szef jest fajny, wyrozumiały to jest super. Trafne uwagi, umie wszystko zorganizować jak należy. To bardzo fajny i pożyteczny typ. Niedawno miałem okazję grać w małym przedstawieniu gdzie reżyserem był szef i wszystko poszło doskonale, bezstresowo i z uśmiechami. A do tego bardzo perfekcyjnie :)
9
Słodkie dziewiąteczki :) Takie kochane ciche coś. Dobre. Czasami czyni coś wbrew własnej woli, ze strachu... Często pomijane i zapomina o sobie. Ale potrafi bardzo uczciwie kochać. Najczęściej osoby nieodpowiednie dla siebie... NIe odmawia pomocy, nie zapomina o przyjaciołach. Czasami zbyt naiwne. Doskonały materiał na pomaganie dla dwójki ;) Nie ukrywa że pomocy chce, ale nie umie do końca wyrażać uczuć. Na szczęście z ich buziek idzie wyczytać wszystko co je dręczy :)
Ponad wielkie cycki cenię wielkie serce <3
2 w 1

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Stosunek Dwójek do przedstawicieli innych numerków

#3 Post autor: Intan » środa, 9 maja 2012, 21:53

wodzu88 pisze:1
Ech, jak dla mnie ciężki typ. U kobiet zarówno jak i mężczyzn. Takie sztywniactwo mocne. Dziwne poczucie humoru. Ciężko do nich dotrzeć,ciężko zrozumieć. Przerosty ambicji... Ech, no nie przyjaźnię się z nimi blisko, to za dużo nie powiem.
Nie pisałam o tym, ale... tak, ja także zauważam w nich te cechy. Ilekroć spotykam jakąś Jedynkę, mam nieodparte wrażenie, że jest strasznie sztywna. Wydaje mi się, że Jedynki boją się, że ktoś się o tym dowie, być może nawet nie lubią w sobie tej cechy, więc maskują to poczuciem humoru, które, owszem, jest dziwne i chwilami niepoprawne! Mój znajomy 1w2 bardzo lubi rozbawiać towarzystwo, ale nie wie, gdzie przebiega granica, do czego wolno się w żartach posunąć, a czego robić nie należy... Skutek? Przez jego dowcipy ktoś czasami czuje się urażony... Aż tak bardzo mu zależy, by inni postrzegali go jako zabawnego, a nie sztywnego? Czasami naprawdę powinien się opamiętać!
Ano, ambitne też są, to nie jest fajne. Do tej pory pamiętam, jak moja przyjaciółka 1w9 popłakała się ze złości i żalu, bo nie wygrała konkursu... Nie wiedziałam, co powiedzieć, żeby ją pocieszyć. Bardzo źle się z tym czułam.
Łatwo dostrzec, że twarz, którą pokazują ludziom, nie jest ich prawdziwym obliczem. Że w rzeczywistości są spokojniejszymi ludźmi. Często widzę, jak odlatują myślami, zawieszają się na chwilę, odpływają... Bywa, że jest to tak głębokie zadumanie, że nawet machanie ręką przed twarzą nie pomaga! :lol:
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
Enturie
Posty: 493
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 19:26
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: poza zasięgiem sieci

Re: Stosunek Dwójek do przedstawicieli innych numerków

#4 Post autor: Enturie » czwartek, 10 maja 2012, 21:32

Hm... Pozwolę sobie zadać pytanie. Uważacie, że przyjaźń między czwórkami a dwójkami nie ma przyszłości?
► Pokaż Spoiler
Sometimes what you're looking for comes when you're not looking at all

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Stosunek Dwójek do przedstawicieli innych numerków

#5 Post autor: Intan » piątek, 11 maja 2012, 20:49

Te, te, nie pozwalaj sobie! Podobny temat już chyba istnieje. Możesz go odświeżyć, a nie offtopować tutaj. ;)
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
wodzu88
Posty: 129
Rejestracja: wtorek, 13 marca 2012, 15:01
Enneatyp: Dawca

Re: Stosunek Dwójek do przedstawicieli innych numerków

#6 Post autor: wodzu88 » piątek, 11 maja 2012, 21:46

ja tam nie wiem... Mi nigdy nie wyszła.
Ponad wielkie cycki cenię wielkie serce <3
2 w 1

Awatar użytkownika
Enturie
Posty: 493
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 19:26
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: poza zasięgiem sieci

Re: Stosunek Dwójek do przedstawicieli innych numerków

#7 Post autor: Enturie » sobota, 12 maja 2012, 00:01

Mam przyjaciółkę, która jest 2w3, dlatego pytam. Z Waszych opisów wynika, że czwórki są okropne i bliższy kontakt jest czymś nieosiągalnym. Jak czwórka powinna się zachowywać, żeby ulżyć dwójce?
I wodzu88, wiesz co mogło wpłynąć na to, że nie wyszło?
► Pokaż Spoiler
Sometimes what you're looking for comes when you're not looking at all

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Stosunek Dwójek do przedstawicieli innych numerków

#8 Post autor: Intan » sobota, 12 maja 2012, 12:31

Ja próbowałam kiedyś zaprzyjaźnić się z Czwórką. Niestety, nie wyszło. Nie podobały mi się te jej zmiany nastrojów: było OK, kiedy była radosna, ale co 2 tygodnie łapała "deprechę"... Na początku pocieszałam ją, pomagałam, wspierałam, ale potem doszłam do wniosku, że to nie ma sensu. Bo jej i tak mijało po tygodniu czy dwóch, były 2-3 tygodnie radości, a potem znowu deprecha. I tak w kółko. Moje działania były po prostu niepotrzebne, bo ona radziła sobie beze mnie. Czwórki to są takie małe wysysacze energii, bardzo w nich tego nie lubię... Poza tym mam wrażenie, że są w jakimś stopniu egocentrykami. Kiedy mają zły humor, czyli bardzo często, potrafią myśleć tylko o sobie i użalać się nad sobą. Dzielą się ze światem swoim smutkiem, nie myśląc, że kogoś może to zwyczajnie męczyć... Bliższy kontakt nie jest możliwy, bo człowiek, widząc, że Czwórka ma zły okres, może zacząć (i często zaczyna) jej unikać, oddalać się od niej. Stosunki się ochładzają, a relacja może wskutek tego nawet nie przetrwać, co mnie się właśnie zdarzyło... Serio, to było bardzo wyczerpujące.
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
valerie
Posty: 157
Rejestracja: poniedziałek, 26 kwietnia 2010, 19:28
Enneatyp: Dawca

Re: Stosunek Dwójek do przedstawicieli innych numerków

#9 Post autor: valerie » sobota, 26 maja 2012, 17:07

1 - Nie lubię. Nie lubię tego ciągłego poprawiania świata i widzenia rzeczy tylko na jeden sposób. Nienawidzę tego uważania, że ma się monopol na rację.
2 - Nie no, lubię :) Chociaż czasem inne Dwójki mnie denerwują i wtedy uświadamiam sobie jak bardzo denerwująca sama jestem.
3 - Znam dwie Trójki. Jedna z nich to mój wróg nr 1, nie cierpię go, bo jest strasznym egoistą i jest fałszywy. Drugiego Trójka lubię, ale nie znamy się jakoś bardzo. W każdym razie jest całkiem sympatyczny.
4 - Lubię, ale do czasu. Na ogół dobrze mi się rozmawia i w ogóle, ale jak za bardzo "czwórkują", to mam ochotę wysłać w kosmos.
5 - Znam bliżej tylko jednego Pana Piątkę i lubię go. Ma takie trafne, logiczne uwagi, ale czasem jest trochę zbyt socjopatyczny. W każdym razie dobrze mi się z nim rozmawia.
6 - Nie znam.
7 - Oj, mieszane uczucia. Niby Siódemki są fajne i w ogóle, ale boli mnie to, że jak się zaprzyjaźnię z Siódemką, to ona i tak nie ma dla mnie czasu, bo ma też mnóstwo innych przyjaciół.
8 - Panów Ósemków lubię bardzo. Fajni są, takie silne osobowości z "drugą warstwą" :) Panią Ósemkę znam tylko jedną, jest ok, chociaż czasem denerwuje mnie to, że na wszystkich krzyczy itp.
9 - Kocham ♥ Dziewiątki są naprawdę urocze i dobrze się z nimi rozmawia, bo zawsze słuchają. Czasem jest ciężko, gdy jest się bliżej z taką Dziewiątką ze względu na prokrastynację, ale ogólnie jest mi z Dziewiątkami naprawdę świetnie :) Cudowne jest też to, że potrafią być spontaniczne i praktycznie czas dla nich nie istnieje (co czasem owocuje spóźnieniami, ale częściej takim poczuciem, że jestem dla owej osoby naprawdę ważna, skoro dla mnie potrafi się gdzieś spócnić, lub w ogóle się nie pojawić).
2 sx/so
EIE
"W świecie szaleńców ludzie chorzy są zdrowymi." - Philip K. Dick

Pysiol
Nowy użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: poniedziałek, 5 listopada 2012, 22:47

Re: Stosunek Dwójek do przedstawicieli innych numerków

#10 Post autor: Pysiol » poniedziałek, 5 listopada 2012, 23:09

Dziwi mnie szczerze "psioczenie" dwójek na czwórki :D Jestem 4w5 (tak ta najgorsza) a mój partner jest typową dwójką. Oczywiście bywają chwile, że doprowadzamy siebie do szału, ale ja bardzo cenię w Nim jego umiejętność słuchania i zrozumienia, wiem, że zawsze mogę na Niego liczyć. Natomiast widzę, że ja dodałam mu bardzo dużo pewności siebie. Nauczył się odmawiać, bardziej szanować swoje potrzeby, zrobił bardziej asertywny. Swoją drogą przed "związkiem" przyjaźniliśmy się jakiś czas i bardzo dobrze nam się w tej przyjaźni układało, w pewien sposób nasze charaktery się dopełniają.

Niestety żadnej innej dwójki chyba nie znam. Przyznam Wam drogie 2, że faktycznie mamy tendencje do użalania się nad sobą (nie cierpię tego w sobie), ale z tym kłamaniem to cóż... ja np kłamstwem się brzydzę i choć bywam nie miła cenię w sobie prawdomówność ;) .

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Stosunek Dwójek do przedstawicieli innych numerków

#11 Post autor: Intan » piątek, 16 listopada 2012, 21:25

Bo Czwórki są okej, ale, jak to zauważyła valerie, do czasu. Miło się z Wami rozmawia, macie ciekawe spojrzenie na świat itd... Znam jednego Czwórka i darzymy się wzajemnie szczerą sympatią, potrafi mnie rozbawić jak mało kto. Tylko kiedy wpada w deprechę (a on naprawdę ma ku temu powód, nie ten osobnik, na którym wzorowałam wcześniejszy opis), staram się pomóc mu jak mogę, podnieść na duchu, wesprzeć... ale czasami jest ciężko i wiem, że gdybym go po prostu nie lubiła, gdyby mi na nim nie zależało, rzuciłabym to w cholerę i dała sobie spokój, bo to byłoby łatwiejsze, nie wysysałoby ze mnie energii. Robię to, bo muszę, bo czuję, że tak trzeba, bo wiem, że on uważa mnie za swoją przyjaciółkę i jestem zobowiązana udzielać mu pomocy, gdy jej potrzebuje. Nie żałuję. Wysuwam wnioski, że z Czwórkami chwilami ciężko się żyje.
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
nofink
Posty: 15
Rejestracja: niedziela, 25 kwietnia 2010, 21:59
Enneatyp: Obserwator

Re: Stosunek Dwójek do przedstawicieli innych numerków

#12 Post autor: nofink » środa, 5 czerwca 2013, 17:34

Intan pisze:Temat zerżnięty od Ósemek, przyznaję bez bicia. :lol:
No, to ja zacznę:
5:
Ciekawy typ. Lubię w Piątkach ten ich chłodny, logiczny umysł, chociaż nie zawsze. Nie cierpię, że do każdej sprawy pochodzą rzeczowo, bo nie potrafią wczuć się w moją sytuację i kiedy potrzebuję pocieszenia, to one się do tego zupełnie nie nadają, nic a nic... Ale cenię ich logiczne myślenie w innych sytuacjach, bo dostrzegają to, na co ja nie zwróciłabym uwagi, wyłapują każdą nielogiczność, sprawiając, że informacje, które do mnie docierają, przestaję brać za pewnik. Ale to zaleta, ogromna zaleta, zwłaszcza jeśli chodzi o politykę. :lol:
Generalnie Piątki są spoko. Bawią mnie swoimi trafnymi ripostami i tym swoim chłodnym umysłem też, np. kiedy ja rzucę jakąś uwagę nie na serio, a one się nad nią głęboko zastanawiają... :lol: Jeśli nie są złośliwe (a żadna, oprócz mojego brata, którego nie znoszę właśnie z tego powodu), zyskują sobie moją sympatię. Dobrze, żeby miały przy okazji silne połączenie z 7, jak mój przyjaciel. ;)
To jest niezwykle ciekawe spostrzezenie, bo uwazam ze jest absolutnie odwrotnie :)
5w4

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Stosunek Dwójek do przedstawicieli innych numerków

#13 Post autor: Intan » czwartek, 20 czerwca 2013, 16:34

Może w takim razie spotykałam same mało empatyczne Piątki, ale spotkałam ich dość sporo i wszystkie wykazywały się tą cechą. Może być też tak, że sposób, w jaki próbowały mi pomóc, tj. dogłębne analizowanie sytuacji i wszystkiego na chłodno, najzwyczajniej w świecie po prostu do mnie nie trafiał - z różnych przyczyn - ale komuś innemu byłoby to bardzo pomocne. Ludzie mają przecież różne potrzeby. 3:
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
Litowojonow
Posty: 525
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2012, 19:17
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: punkt orientacyjny Lloyda

Re: Stosunek Dwójek do przedstawicieli innych numerków

#14 Post autor: Litowojonow » czwartek, 20 czerwca 2013, 20:40

Mnie rusza jak widzę, że ktoś cierpi, ale mimo tego nie umiem pocieszać, zupełnie nie wiem co mówić w takich sytuacjach. Sposób z szukaniem rozwiązania problemu chyba do większości ludzi nie trafia, choć wydaje się być całkiem sensownym podejściem.
Dużo jest w tym prawdy, ale przeważa nieprawda.

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Stosunek Dwójek do przedstawicieli innych numerków

#15 Post autor: Intan » poniedziałek, 24 czerwca 2013, 15:03

No właśnie - wydaje się. Kiedy ludzie cierpią, emocje i uczucia zagłuszają zdrowy rozsądek, więc zamiast skupiać się na szukaniu rozwiązań danego problemu czy sytuacji, trzeba najpierw sprawić, by to cierpienie trochę się zmniejszyło. Dopiero wtedy można podjąć jakieś konkretne kroki. Ale różnym osobom różne rzeczy pomagają i tu już chyba trzeba iść na wyczucie...
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

ODPOWIEDZ