Rozwój Dziewiątki

Dyskusje na temat typu 9
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
edy
Posty: 34
Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2009, 10:24
Lokalizacja: z Nangijali

#31 Post autor: edy » środa, 8 kwietnia 2009, 22:19

:idea: Faktycznie! są przypisy, dzięki.

kinia pisze:
§ Zawężaj punkt widzenia, pomijając dziesiątki niepotrzebnych „prognoz”, i nie odwlekaj decyzji w czasie („poćwiartowany” cel wydaje się zbyt trudny do realizacji).
Mi ostatnio przyjaciel zarzuca, że to mój podstawowy problem. Każdą iskrę zapału gaszę niepokojami i najgorszymi przypuszczeniami. I zazwyczaj negatywne str. widzę przez szkło powiększające, a na pozytywy patrzę przez lunetę z odwróconej strony...


poszukujemy klucza do raju a mamy otwarte niebo ;)

9w8

Awatar użytkownika
kinia
Posty: 150
Rejestracja: poniedziałek, 8 września 2008, 22:31
Lokalizacja: kraków

#32 Post autor: kinia » wtorek, 26 maja 2009, 14:25

kinia pisze: § Wprowadź do swojego życia postanowienie, że zanim zaczniesz kolejną czynność, musisz zakończyć czynność obecnie wykonywaną, zmieniając przy tym pytanie "Co powinienem jeszcze zrobić?" na "Co mam dokończyć?"
gdy kupiłam tą książkę, pierwszego dnia, przeczytałam kumpeli co ma robić, by rozwijała się czwórka było to gdzies na początku kwietnia, koniec marca, obiecałam jej też wtedy że jej to przepiszę i wyślę... jakoś nadal nie mam czasu... :roll: a przecież żyję od tamtej momentu ;)
te paragrafy są zdecydowanie za trudne do wprowadzenia :!:
9w1, ISFj

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Rozwój Dziewiątki

#33 Post autor: Grin_land » piątek, 30 kwietnia 2010, 10:41

czasem EnneaThought rzuca jakimiś banałami, lub wydumanymi tekstami, ale dzisiejsza rada bardzo mi się podoba:
Type Nine EnneaThoughtsm for April 30th pisze:Today, make a list of the things in your life that excite you. What kind of person would you be if you could sustain this level of excitement more often? What steps can you take to become more like that person?
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

Awatar użytkownika
ennea
Posty: 23
Rejestracja: niedziela, 24 października 2010, 14:26
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Wrocław

Re:

#34 Post autor: ennea » poniedziałek, 25 października 2010, 01:43

Post 1

boogie,
jestem nową acz całkiem dojrzałą 9tką i zapoznając się z Twoimi postami jestem pod OGROMNYM wrażeniem Twojej wiedzy, trafności spostrzeżeń oraz umiejętności przekonującego argumentowania :) wielki podziw i wielkie, wielkie dzięki, gdyż to co piszesz jest niezwykle pomocne w niekończącym się trudzie samorozwoju! przywołanie przez Ciebie pojęcia "prokrastynacji" - dla mnie zupełnie nowego - otworzyło mi oczy na żródło moich zachowań; zawsze mi coś nie pasowało z tym moim lenistwem, gdyż ja uważam się za leniwą, a otoczenie postrzega mnie jako pracowitą (aczkolwiek niechętną do jakiejkolwiek formy ruchu - ale to inna kwestia); a ja po prostu mam problem z ZABRANNIEM SIĘ do pracy, ale jak to już mi się uda, to się w tej pracy zatracam, jak nałogowiec :idea:
odczuwam potrzebę odniesienia się do wielu Twoich przemyśeń, ale z racji późnej pory poprzestanę na tym jednym:
boogi pisze: Ucieczka w nałogi: jeżeli to ucieczka przed niezadowoleniem, to jest to bardzo widoczne u 7 i jej harmoników, czyli 2 i 9. No typowa cecha tych trzech typów moim zdaniem :) Wiem, że Dwójka jest podatna szczególnie na nałogi jedzeniowe, nie wiem jak 9 ;)
otóż ja, 9tka jestem podatna na nałogi jedzeniowe; kiedy? ano w okresach odkładania rzeczy ważnych na potem; jedzenie to taki wypełniacz czasu, jak każde inne zajęcie typu rozwiązywanie sudoku czy też haft krzyżykowy (często do późnych godzin nocnych) - cokolwiek, w czym się zatracę i co oddali ten najtrudniejszy dla mnie moment ZABRANIA się do czegoś ważnego i niechcianego (jak np. napisanie jakiegoś sprawozdania); teraz świadoma pobudek swego działania łątwiej mi będzie się ZABIERAĆ do rzeczy :)
pozostaję z wyrazami uznania i ciepłym kącikiem w sercu dla PROFESJONALISTY

Post 2
kinia pisze:yusti - ale jak masz całą listę rzeczy niedokończonych i właściwie możesz wyliczyć tylko pare dokończonych to zaczyna sie problem
w ciągu dnia jest tylko kilka rzeczy które robię od początku do końca, (gotowanie, ubieranie, rozbieranie i spanie) wszystko inne może poczekać, pranie zamiast się suszyć czeka pół dnia w pralce, aż sobie przypomnę o nim ;), zakupy zamiast zrobić w południe, gdy mam najwięcej czasu i jest największy wybór towaru na placu - robię wieczorem w zatłoczonym supermarkecie,
a co robię w tym czasie wcześniej? siedzę bezsensownie na internecie, piszę 8 maili na raz, rozmawiam z 4 osobami na gadu, z każdą nie do końca sie angażując, ale każdą szczególnie zainteresowana :)
Kinia, uwielbiam Cię! :) bardzo zwięźle i z dozą dystansu do siebie pokazujesz nasz, dziewiątkowy sposób funkcjonowania; jestem nowa na forum ale bardzo szczęśliwa, że znalazłam coś takiego jak forum dla dziewiątek, gdyż długo żyłam w przekonaniu że jestem jakimś wyjątkiem, a teraz upewniam się, że nie jestem :) zaś obserwując Twój syzyfowy wysiłek w objaśnianiu jak to jest być 9tką utwierdzam się w przeknaniu, że tylko 9tki potrafią to zrozumieć :) i zaakceptować :) i z tym żyć, zmagać się, zmuszać do działania i nawet odnosić życiowe sukcesy :) mówię to jako dojrzała dziwiątka, która będąc już bardzo rozwinięta (w swoim mniemaniu) i tak ma kilka spraw odłożonych na później :)

M: Połączyłam posty, ennea, proszę czytaj posta zanim go wyślesz, żeby nie pisać jednego po drugim chwilę później, dobrze?
ennea 9w1

Awatar użytkownika
Misty
Posty: 80
Rejestracja: wtorek, 25 marca 2008, 21:35
Enneatyp: Mediator

Re:

#35 Post autor: Misty » poniedziałek, 28 lutego 2011, 14:23

Minęły 2 lata odkąd napisałam post w temacie Rozwoju Dziewiątki. Wtedy jeszcze byłam "zagubiona", szukałam dla siebie jakiegoś ratunku. Ta chęć zmiany okazała się być jej początkiem :mrgreen: Postanowiłam odblokować swój ośrodek działania...

Jednym z poważniejszych przedsięwzięć było zdobycie się na odrzucenie ze swojego grona znajomych tzw. pijawek - ludzi którzy nie brali odpowiedzialności za swoje życie, pokrzywdzeni, oczekujący mojej akceptacji. Olałam sentymenty. Znalazłam sposoby żeby bezboleśnie zakończyć te znajomości.

Potem postanowiłam stać się obecna dla tych, którzy na to zasługują. Zaczęłam wyrażać swoje myśli i uczucia. Zdobyłam się na szczerość mówiąc innym co o nich myślę, co mi się w nich podoba, za co ich cenię itp. a także doradzać im co mogliby robić żeby było im lepiej. W taki sposób zyskałam nowe, wspaniałe znajomości.
Zaczęłam być dostępna emocjonalnie. Zawsze wstydziłam się swoich uczuć, bojąc się oceny, odrzucenia, myślałam że ludzie oczekują ode mnie bycia perfekcyjną a nie słabą. Szybko dostrzegłam jak bardzo się myliłam. Zwierzając się z problemów jakie spotykałam dorastając - otrzymywałam pełne zrozumienie bo okazało się że większość przeżyła coś podobnego a nawet gorszego. W taki sposób zbliżałam się do ludzi a oni do mnie. Zdobywałam zaufanie i zaczynałam ufać.

Zaczęłam obierać sobie cele. Postanowiłam zacząć robić to, o czym zawsze fantazjowałam ale nie realizowałam w przekonaniu "a po co?" albo "i tak się do tego nie nadaję". Nie miałam pojęcia, że potrafię tak bezpiecznie i uważnie prowadzić samochód ( a miałam powodować wypadki). Nie miałam pojęcia że potrafię tak wspaniale pływać i że to daje tyle radości ( a miałam się utopić podczas nauki). Dziś uwielbiam być aktywna. Regularnie uprawiam 3 sporty w tygodniu. I zadziwiające jest to, że teraz to inni pytają mnie jak się zmotywować do ćwiczeń. A wydawało mi się że tylko ja to taki leń :mrgreen:

Przestałam bać się zmian. Każdą nową sytuację traktuję jak wyzwanie, możliwość poznania czegoś nowego. Dostałam ciekawą, pełną wyzwań pracę, co też nie było dziełem przypadku tylko własnej inicjatywy. Odkryłam w sobie nowy potencjał zawodowy, o którego istnieniu nie wiedziałam. Jestem z d e c y d o w a n a co do mojego celu zawodowego. Nie zniechęcają mnie drobne porażki bo błędów nie popełnia tylko ten, co nic nie robi. Ludzie w pracy podziwiają mój optymizm, inicjatywę w działaniu i zdolności komunikowania się z "trudnymi" osobami. A ja jestem dumna że w końcu czuję, że ludzie na prawdę lubią mnie i moje towarzystwo. A to wszystko dlatego, że poznałam siebie i dałam się poznać :)
Ważnym moim spostrzeżeniem jest to, jak wiele można zyskać siłą szczerego, naturalnego uśmiechu. To działa jak magnes na pozytywne relacje.

I tak jak kiedyś skazywałam siebie na przypadkowość w zawieraniu nowych znajomości, pozwalałam zbliżać się do mnie toksycznym osobom, dawać się oszukiwać, brać na litość tak teraz takich osób po prostu nie zauważam. Jestem otwarta, dostępna, pewna siebie i tacy też ludzie do mnie ciągną. Teraz sama sobie wybieram znajomych bo mam tę pewność siebie, że jestem warta polubienia/pokochania. Nie mam oporów ocenić czyjeś nieodpowiednie postępowanie, potrafię powiedzieć NIE gdy coś mi nie odpowiada, potrafię odpowiednio szybko reagować gdy wyczuję, że może pojawić się problem. Nie boję się ewentualnych problemów bo wiem, że będę potrafiła znaleźć rozwiązanie.
Przede mną jeszcze dłuuuga życiowa droga ale cokolwiek się nie wydarzy - będzie OK :mrgreen:

Awatar użytkownika
In3orn
VIP
VIP
Posty: 601
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Kraków

Re: Rozwój Dziewiątki

#36 Post autor: In3orn » piątek, 18 maja 2012, 21:39

Lenistwo by inb

Lenistwo dziewiątek bierze się z jednej prostej zależności, którą można przedstawić na wykresie:
Obrazek
Funkcja c(t) (niebieska linia) pokazuje naszą chęć do podjęcia jakiegoś działania (od momentu kiedy zaczniemy taką możliwość rozważać).
Zielona linia pokazuje poziom, poniżej którego na 99% sobie odpuścimy.

W przypadku naszego typu niebieska linia jest na początku bardzo stroma. Mamy więc bardzo mało czasu na podjęcie się danej rzeczy.

Nie wszystko jednak stracone. Zielona linia może się przemieszczać w górę bądź w dół w zależności od samopoczucia, zapasów naszej energii, atrakcyjności zadania, itp.. Im lepiej się czujemy, tym niżej znajduje się zielona linia, a co za tym idzie, mamy więcej czasu na to by się ogarnąć i wziąć do roboty.

Co zrobić, aby obniżyć zieloną linię?

1. Dobrze się wyspać (ale nie za dobrze). Mi 7-8 godzin wystarczy (to wbrew pozorom też trudne rezygnować z 12 godzinnego snu :/ ).
2. Prowadzić w miarę regularny tryb życia.
3. Zdrowo się odżywiać.
4. Prowadzić jakąś aktywność fizyczną (przynajmniej 2 razy w tygodniu, ale im więcej tym lepiej).
Punkty 1,2,3,4 wzmacniają nas fizycznie i pozbawiają różnego rodzaju dolegliwości, które mogą przeszkadzać w wykonywaniu zadań. Aktywność fizyczna jest również idealną odskocznią dla ludzi, którzy przez większość czasu prowadzą działalność umysłową. Pozwala im się zrelaksować i daje odpocząć biednemu mózgusiowi od ciągłego napierdalania. Jest wiele zalet aktywnego wypoczynku.

5. Rozwijać swoje pasje i zainteresowania. To również pozwala się odprężyć i odstresować. W dzisiejszych czasach relaks jest wskazany chyba dla każdego.

6. Dobrze ułożyć plan dnia. Jedni są bardziej aktywni rano, inni wieczorem. Najlepiej jest mieć świadomość tego kiedy najlepiej nam się pracuje, i na ten czas zaplanować rzeczy pilne lub wymagające. W moim przypadku sprawdza się to doskonale. Lubię pracować rano, dlatego początek dnia spędzam bardzo produktywnie, zaś wieczorem odpoczywam i się rozluźniam. Kolejne wykonywane czynności powinny ze sobą kontrastować np. po projekcie z SI posprzątam sobie łazienkę, potem pouczę się do kolosa z KADu, następnie zrobię i zjem (zdrowy) obiad, później zaś poczytam sobie o moim ukochanym Ennea, a na końcu pójdę na spacer. Taki rozkład zajęć nie jest monotonny. Pobudza różne ośrodki życiowe, a innym daje odpocząć.
Uwaga:
Plan dnia jest po to, żeby go jakoś tam przestrzegać, jeśli jest to dla nas korzystne. W przypadku, kiedy czujemy, że możemy góry przenosić, a na ten czas zaplanowaliśmy sobie coś błahego, warto zmienić kurs.

7. Popracować nad motywacją i podejściem do zadań. Dużo w tej dziedzinie daje wyznaczanie sobie celów, jeśli wiemy do czego dążymy, łatwiej jest nam zaakceptować wkładany w to trud. Niektóre zadania są zbyt duże. Warto je wtedy podzielić na mniejsze (zasada dziel i rządź sprawdza się doskonale, dodatkowo jest udowodniona matematycznie ;) ). Mniejsze kroki nie odstraszają, a wykonanie każdego kolejnego bardziej nas motywuje i pokazuje, że faktycznie idziemy do przodu, co jest bardzo budujące. Jest też coś takiego jak życie celowe. Polega to na odnalezieniu swojego życiowego celu. Bardzo ciekawy temat, ale nie na teraz.

Pozostaje jeszcze jedna sprawa. Obniżenie zielonej linii nie jest gwarancją, że nam się uda. Zawsze musimy podjąć decyzję "zabieram się za to". Czego się nauczyłem pod tym względem?

1. Decyzję warto podejmować na zasadzie działania impulsu. Najbardziej obrazowa sytuacja: Niedziela rano, budzik dzwoni o 7:00 - impuls - wstaję <=> akcja - reakcja. Tak jest mi najłatwiej wstać. Jeśli nie wstanę "impulsowo" - będę spał do 9-10. Kiedyś miałem pewną sztuczkę - stawiałem bardzo głośny budzik 5 metrów od łóżka.. :twisted: To nauczyło mnie pewnego impulsu. Jako SEI 9w1 nie mogłem dopuścić do tego, żeby obudził się ktoś inny :!: :!: :!:
2. Bywają sytuacje, kiedy ktoś oczekuje od nas deklaracji: "Pójdziesz ze mną wieczorem pobiegać?". Jedyna słuszna odpowiedź to: "Jasne!". Żadnego "może", żadnego "nie wiem", żadnego "jak nie będzie padać". Deklaracji należy oczywiście dotrzymywać!
3. Warto dopilnować, aby wokół nas nie znalazło się za dużo rozpraszaczy. Wszystkich wyeliminować zapewne się nie da, ale im mniej, tym dla nas lepiej. Mamy wtedy bardziej jasną wizję i mniej innych interesujących opcji do wyboru.
4. W przypadku rzeczy koniecznych do zrobienia dobrze jest sobie uświadomić, że kiedyś i tak przyjdzie na to czas. Skoro tak, to lepiej zrobić coś prędzej niż później.

Prawda życiowa na koniec:

I zasada dynamiki Newtona:
Ciało, na które nie działa żadna siła, porusza się ruchem jednostajnym lub pozostaje w spoczynku :arrow: człowiek, którego nikt nie kopnie jest cały czas aktywny, albo cały czas się leni.
Don't give up! Never give up! Never back down!

Awatar użytkownika
In3orn
VIP
VIP
Posty: 601
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Kraków

Re: Rozwój Dziewiątki

#37 Post autor: In3orn » niedziela, 20 maja 2012, 21:23

"Nie wiem" by inb

Niezdecydowanie dziewiątki ma wiele przyczyn:

1. Ogromna ilość odbieranych z otoczenia informacji i emocji sprawia, że w sytuacjach, kiedy dużo się dzieje, dziewiątka zatraca swoje własne ja. Kiedy więc pojawia się pytanie skierowane bezpośrednio do niej, może być zaskoczona jakby została wybita z rytmu albo dopiero co włączyła się do rozmowy.

2. Otwartość i empatia dziewiątki sprawia, że często utożsamia się z nieobojętnym jej rozmówcą. To automatycznie wyklucza możliwość autonomicznego istnienia.

3. Jeśli coś dziewiątkę drażni lub nudzi, jej uwaga automatycznie kieruje się do jej wnętrza. Nie koncentruje się jednak na temacie poruszanym w grupie, ale zupełnie od niego oderwanym. Nic dziwnego, że dziewiątka nie wyrobiła sobie zdania, skoro ten temat zupełnie jej nie dotyczy.

4. W przypadku konfliktu, bardzo ciężko dziewiątce opowiedzieć się po którejś ze stron. Przecież każda ma po części rację.

Te i wiele podobnych sytuacji/cech/przyczyn powodują słynne i jakże często wypowiadane przez dziewiątkę "nie wiem". Niewątpliwie jest to uciążliwe dla wszystkich zainteresowanych z autorem słów na czele. Żeby coś z tym zrobić trzeba przede wszystkim odróżnić prawdziwe "nie wiem" od tych zastępczych czy też fałszywych. Poniżej przedstawiam kilka rad, które mogą się przydać:

Nieświadomość
Wspomniana fraza jest bardzo często wypowiadana nieświadomie. Pierwszym krokiem do uwolnienia się od niej jest wyrobienie w sobie "wyłapywacza". Dobrą metodą jest poproszenie bliskich znajomych (szczególnie tych, którzy faktycznie wiedzą, że przesadzamy w tej kwestii, np. przenikliwe 5 ;) ), aby zwracali nam uwagę za każdym razem, kiedy zaczynamy niewiedziować. Wyczula to nas na pewne schematy sytuacyjne. Na początku będą to zapewne proste scenki, typu:
X: "Gdzie idziemy coś zjeść?"
9: "Nie wiem"
Potem pojawią się też bardziej subtelne. Z czasem sami zaczniemy zauważać, że coś jest nie tak. Finalnie będziemy czuć się z tym tak nieswojo, że naturalniejsze staną się asertywne odpowiedzi.

Fałszywość
Kiedy nasze "nie wiem" jest fałszywe?
Wtedy, gdy jesteśmy w stanie odpowiedzieć na pytanie "Co zyskaliśmy mówiąc to?".

Co zwykle zyskujemy?
Zwykle zyskujemy spokój, sympatię czyjejś osoby, brak zainteresowania z czyjejś strony, frustrację przeciwnika (tak, bierna agresja też się w tym kryje). Unikamy tak niezręcznych sytuacji, kłamstw, kiedy nie chcemy kogoś zranić mówiąc prawdę.

5 minut
Kiedy mamy pustkę w głowie wystarczy odpowiedzieć: "Daj mi 5 minut, muszę się zastanowić.". Na początku może to drażnić dlatego warto dobierać sobie cierpliwych przyjaciół. W moim przypadku raczej rozśmieszało rozmówców to, że 5 minut zastanawiam się nad odpowiedziami, których zwykle udziela się odruchowo, nie mówiąc już o sytuacjach kiedy końcową odpowiedzią było: "Tak.".

Wybór przez odrzucanie
Jeśli ktoś się nas pyta: "Gdzie chcesz zjeść?", to znaczy, że na prawdę pyta gdzie chcesz zjeść (jak nie to jego problem, może też się nauczy szczerości). Do odpowiedzi na takie pytania na początku można wykorzystywać najbardziej naturalny dla dziewiątek wybór przez odrzucanie niekorzystnych opcji: "Tam nie, bo palą. Tam nie, bo daleko. Tu nie, bo głośno..."

Samoocena
Często mówiąc "nie wiem" stawiamy się w dużo gorszej sytuacji niż nam się wydaje. Zyskujemy na przykład spokój, ale kosztem wyrażenia siebie. W pewien sposób poniżamy siebie uznając, że to co myślimy nie jest warte wysłuchania przez inne strony lub po prostu gorsze.

Asertywność
Frazę "nie wiem" najlepiej próbować zastąpić bardziej rozbudowaną wypowiedzią rozpoczynającą się od "Myślę, że...". Jest to pierwszy krok w stronę asertywności - przeciwieństwa niewiedziowania.
Don't give up! Never give up! Never back down!

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Rozwój Dziewiątki

#38 Post autor: Grin_land » piątek, 29 czerwca 2012, 00:29

Spoiler:
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

Re: Rozwój Dziewiątki

#39 Post autor: Ninque » środa, 8 maja 2013, 15:59

odkryłam dzisiaj, że sytuacje które kiedyś mnie przerażały, typu dostałam w sklepie nie ten sos co chciałam i zeby dostać upragniony musze zwrócić uwagę ekspedientce, już nie są dla mnie taki straszne i nawet musze przyznać że potrafię to powiedzieć nie zająknąwszy się (prawie) <dumny> :D
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

Re: Rozwój Dziewiątki

#40 Post autor: Ninque » sobota, 2 sierpnia 2014, 10:38

Jak zakladałam wątek koncentracja to oprocz informacji na temat koncentracji zorganizowalam sobie rowniez w ramach zajecia pobocznego wielki dokument w wordzie z cytatami z roznych opisow tego 'kim jestem' czyli 9w8 so/sx IEE sangwinik/melancholik dotyczacych tego ze nie jestem, normalnie w zaden sposob byc czlowiekiem zorganizowanym, pokuladanym, troszczacym sie o swoje potrzeby, pamietajacym o spotkaniach i zadaniach do wykonania. I tak troche sie z tym pogodzilam (tam naprawde wychodzilo na to ze juz gorzej byc nie moze ze jako 9 musze prokrastynowac i spac ze jako instynk sp na 3 miejscu nie bede umiala sie zatroszczyc o rzeczywistosc itd itd), i juz tak mialam sie przygotowywac psychicznie do zycia z taką swiadomoscia ale potem tak patrze na to i patrze i stwierdzilam ze kurcze, im jest trudniej na poczatku tym wiekszy bedzie sukces! No i jakos powolutku sie ogarniam :) i mnie to cieszy bardzo chociaz tez sie troche boje ze za latwo mi to idzie i ze zaraz cos sie zawali ...
Chce tylko powiedziec ze najgorszy w rozwoju jest strach przed rozwojem, czesto jakos podsycany strachem przed utratą tozsamosci akurat w moim przypadku (no bo przeciez to urocze spozniac sie godizne xD) widzialam to jak satrsznie trudne wbieganie pod gore a tak naprawde do jest jak odkrywanie kolejnych komnat i ogrodow w zamku :D <kusi kusi>
Ale jeszcze nie jestem rozwinieta odpowiednio.
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

Awatar użytkownika
sjofh_ystad
Posty: 620
Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness

Re: Rozwój Dziewiątki

#41 Post autor: sjofh_ystad » niedziela, 3 sierpnia 2014, 00:31

I słusznie Ninko, bardzo słusznie, korzystaj z tych informacji o sobie, bo są cenne, ale niech Cię one nie ograniczają. Prawie wszystko w sobie można zmienić, bądź przynajmniej dostosować :D
Spoiler:

Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

Re: Rozwój Dziewiątki

#42 Post autor: Ninque » poniedziałek, 11 maja 2015, 23:11

szukam tego wątku szukam a on tu na poczatku :lol:
  • świadome życie
    samoakceptacja
    odpowiedzialność za siebie
    asertywność
    życie celowe
    prawość i uczciwość
to jest 6 filarów poczucia własnej wartości według Nathaniela Brandena i proponuje on też żeby robić cwiczenie polegajace na nie robieniu niczego co mogłoby zaszkodzić owemu poczuciu własnej wartości, i to taka głupota niby którą przeoczylam dwa razy ale ostatnio zdałam sobie sprawę, że jeśli weźmiemy pod uwagę fakt iz prokrastynacja niszczy poczucie własnej wartości, podobnie jak akceptowanie zachowań które wydają nam się niewłaściwe itd to zupełni inaczej wyglada dzień, zdecydowanie lepiej :D
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

Re: Rozwój Dziewiątki

#43 Post autor: Ninque » środa, 27 maja 2015, 21:00

ech czemu tylko ja piszę w tym wątku??!?!

ok ale mam kolejne przemyślenie, tylko piszcie ludzie bo nie chce mieć postów pod postami! xD

czy tylko mi sprawia psychiczny i fizyczny ból czytanie rekomendacji i transormacji i innych rzeczy majacych na celu uswiadomienie 9?

tak bardzo chciałabym uniknąć świadomości, że nawet czytanie zdań o przyjęciu rzeczywistości i zapzrestaniu unikania jej jakoś tak mnie przeraża :<
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

Awatar użytkownika
IstariDreamer
Posty: 303
Rejestracja: wtorek, 25 stycznia 2011, 12:10
Lokalizacja: Right here

Re: Rozwój Dziewiątki

#44 Post autor: IstariDreamer » środa, 27 maja 2015, 23:14

Fajnie, że wspominasz o tych transformacjach i rekomendacjach, bo mimo że czytałem tekst o nich dziesiątki razy, to nigdy do mnie nie dotarł. (Jeszcze wiele przed tobą, jeśli ty tak nie umiesz. :P )
Mam już za sobą uświadamianie sobie rzeczy... których teraz jestem świadomy, a których nie chciałem dopuszczać do świadomości. Także zero dodatkowego bólu przy czytaniu.
Po prostu w pewnym momencie doszedłem do wniosku, że tego chcę. Choć dopiero, gdy upewniłem się, że nic innego mi nie zostało... :P (Co do każdej możliwości ucieczki upewniałem się po dziesiątki razy...)
It's nice to be important, but it's more important to be nice

mini-chat

amady
Posty: 33
Rejestracja: sobota, 10 sierpnia 2013, 13:31

Re: Rozwój Dziewiątki

#45 Post autor: amady » sobota, 30 maja 2015, 09:12

Ninque pisze: czy tylko mi sprawia psychiczny i fizyczny ból czytanie rekomendacji i transormacji i innych rzeczy majacych na celu uswiadomienie 9?

tak bardzo chciałabym uniknąć świadomości, że nawet czytanie zdań o przyjęciu rzeczywistości i zapzrestaniu unikania jej jakoś tak mnie przeraża :<
Nie tylko Tobie. Jestem zdania, że bierze się to stąd, że w trasformacjach(i innych) nagromadzone są informacje do przyswojenia w dużej ilości(dużo 'sprzężonych' informacji w jednym miejscu), a każda z nich wymaga 'wczucia się' w nią.
Nie wiem, czy to dziewiątkowe czy nie, ale ja przynajmniej mam tendencję do 'spłycenia' i prób przyspieszania przyswajania tych informacji, żeby ogarnąć całość. (Ciężko to opisać innymi słowami.) Na czym tracę m.in efektywność.
Poza tym, takie wnioski i informacje narzucone z zewnątrz mają małą 'moc sprawczą' i wcale nie dziwi mnie, że tak przeciążają.
Najlepiej podochodzić do tego samemu. O dziwo, to nie boli.

ODPOWIEDZ