Samotność
Tja, yusti, bo przecież każdy marzy o tym, żeby być och ach cudowną jedynką nie rozumiesz 4, a czwórki nie rozumieją ciebie, więc bądź tak miła i oszczędź nam swoich komentarzy, bo nie pomagasz, wręcz przeciwnie.
Ludzie czują się lepiej jeśli się komuś wyżalą. I mają do tego pełne prawo, a Tobie nikt nie każe tego czytać. Sama w tym momencie marudzisz gorzej niż 4 -.-''
Ludzie czują się lepiej jeśli się komuś wyżalą. I mają do tego pełne prawo, a Tobie nikt nie każe tego czytać. Sama w tym momencie marudzisz gorzej niż 4 -.-''
podobno 4w3, INFp/ENFp
ja juz nie chce tej samotności...
ale buka to taki symbol samotności był..też się jej bałam ale kurcze ona taka sama zawsze była..a widzieliście zeby komuś chciała cos zrobić?? nie..bo ona chciala tylko do kogos sie zblizyć i tyle..tylko że wszyscy się jej bali..bo co? bo inna była? bo nie byla takim cholernym muminkiem jak inni?
brzydka gruba fioletowa buka bleh, normalnie jak dementorzy
ale buka to taki symbol samotności był..też się jej bałam ale kurcze ona taka sama zawsze była..a widzieliście zeby komuś chciała cos zrobić?? nie..bo ona chciala tylko do kogos sie zblizyć i tyle..tylko że wszyscy się jej bali..bo co? bo inna była? bo nie byla takim cholernym muminkiem jak inni?
4w5
W sumie mało pamiętam muminki, ale zawsze wydawało mi się, że Buka była symbolem przemijania/śmierci... i to całkiem ciekawie przedstawionym symbolem, bo nie było to wszystko takie "dosłowne".Sleepless pisze: ale buka to taki symbol samotności był..
Dobra, sorry za ten OT, ale nie mogłam się powstrzymać xD Bo mnie ostatnio wszędzie ta cholerna Buka prześladuje xD
4w5
INFp/j
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.
INFp/j
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.
- Pumpernikiel
- Posty: 21
- Rejestracja: poniedziałek, 5 maja 2008, 20:02
- Lokalizacja: Wichrowe Wzgórza
U mnie samotność jest dosyć dziwna. Kiedy siedzę sobie sama, czytam, zagłębiam się w jakieś pojęcia; jestem najzupełniej szczęśliwa. Mam dosyć duże grono dobrych znajomych, z którymi często wychodzę ( łączą nas projekty polityczne, filozoficzne, dużo chodzimy do kina, na kawę) więc kiedy te spotkania się przeciągają, zaczynają wypełniać zbyt wiele mojego czasu, wtedy naprawdę zaczynam się męczyć. Z drugiej strony czasami patrzę na takie bezproblemowe szczęśliwe pary, albo radosnych, młodych ludzi i strasznie im zazdroszczę, tego, że nie muszą się ciągle zaszywać w swoim świecie. To jakby dwa antagonistyczne pragnienia; z jednej strony chęć przebywania z ludźmi, z drugiej niemoc w intensywnych kontaktach towarzyskich. Z frugiej strony; jestem postrzegana jako osoba niewzykle towarzyska..to też dziwne
4w5 albo 5w4
" Chcę zejść niżej, dotrzeć w odległe głębie, nie poprzestawać na działaniu, lecz korzystać co jakiś czas z przywileju prowadzenia badań, słyszeć niewyraźne, przedwieczne głosy skrzypiących gałęzi" Virginia Woolf
" Chcę zejść niżej, dotrzeć w odległe głębie, nie poprzestawać na działaniu, lecz korzystać co jakiś czas z przywileju prowadzenia badań, słyszeć niewyraźne, przedwieczne głosy skrzypiących gałęzi" Virginia Woolf
- sexta_espada
- Posty: 131
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2012, 13:02
- Enneatyp: Indywidualista
Re:
to o mnie, idealnie opisanePumpernikiel pisze:U mnie samotność jest dosyć dziwna. Kiedy siedzę sobie sama, czytam, zagłębiam się w jakieś pojęcia; jestem najzupełniej szczęśliwa. Mam dosyć duże grono dobrych znajomych, z którymi często wychodzę ( łączą nas projekty polityczne, filozoficzne, dużo chodzimy do kina, na kawę) więc kiedy te spotkania się przeciągają, zaczynają wypełniać zbyt wiele mojego czasu, wtedy naprawdę zaczynam się męczyć. Z drugiej strony czasami patrzę na takie bezproblemowe szczęśliwe pary, albo radosnych, młodych ludzi i strasznie im zazdroszczę, tego, że nie muszą się ciągle zaszywać w swoim świecie. To jakby dwa antagonistyczne pragnienia; z jednej strony chęć przebywania z ludźmi, z drugiej niemoc w intensywnych kontaktach towarzyskich. Z frugiej strony; jestem postrzegana jako osoba niewzykle towarzyska..to też dziwne
...It can't rain all the time...
- szerfi1991
- Posty: 476
- Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Gniezno
Re: Samotność
Też tak miałem, ale zrozumiałem, a przynajmniej tak mi się wydaje, z czego to wynika. U mnie to było tak, ze od dzieciństwa byłem odizolowany od kolegów. po za lekcjami bardzo rzadko widywałem się z nimi, a ich miejsce chciała zająć mama. i wtedy nie czułem się samotny, ale później wszystko się zmieniło... Mama przestała wystarczyć a nie potrafiłem ułożyć sobie poprawnych kontaktów z innymi, pisząc poprawnych, mam tu na myśli, takie w których oni potrafili by mnie zrozumieć a ja potrafiłbym się otworzyć, dlatego zawsze stałem z boku, mimo ze miałem tak wielu znajomych, byłem z nimi ale nie w ich świecie. rozumiecie co mam na myśli?
Taki obraz prześladował mnie długi czas, aż jakiś czas temu zrozumiałem, że to ja sam decyduję się na samotność, że to ja sam odsuwam się gdy ktoś się chce do mnie przybliżyć..
Kiedy doszedłem do tego wniosku byłem już na I roku studiów, od tej pory wiele się zmieniło. stałem się dużo mniej skryty, choć nadal pilnie strzegę swojego serca i swoich małych tajemnic, nadal jestem jak kameleon, ale potrafię być przyjacielem dla innych. Choć nie lubię tłumów i kiedy jestem w nim zazwyczaj siedzę jak mysz pod miotłą ale za to rozmowa w małym gronie wygląda zupełnie inaczej, jestem zabawny, nagle potrafię się wygłupiać, zawsze mam coś do powiedzenia i bawię się samą rozmową i towarzystwem z innymi. I dobrze jest mi z tym, a kiedy jestem sam, i brakuje mi tego towarzystwa, kiedy czuję się samotny przenoszę się w świat książki albo sam pisze, wkładając w to dusze i serce i nagle okazuje, że jeszcze bardziej odkrywam siebie samego....
Przepraszam za taki długi referat, ale to samo tak wyszło
Taki obraz prześladował mnie długi czas, aż jakiś czas temu zrozumiałem, że to ja sam decyduję się na samotność, że to ja sam odsuwam się gdy ktoś się chce do mnie przybliżyć..
Kiedy doszedłem do tego wniosku byłem już na I roku studiów, od tej pory wiele się zmieniło. stałem się dużo mniej skryty, choć nadal pilnie strzegę swojego serca i swoich małych tajemnic, nadal jestem jak kameleon, ale potrafię być przyjacielem dla innych. Choć nie lubię tłumów i kiedy jestem w nim zazwyczaj siedzę jak mysz pod miotłą ale za to rozmowa w małym gronie wygląda zupełnie inaczej, jestem zabawny, nagle potrafię się wygłupiać, zawsze mam coś do powiedzenia i bawię się samą rozmową i towarzystwem z innymi. I dobrze jest mi z tym, a kiedy jestem sam, i brakuje mi tego towarzystwa, kiedy czuję się samotny przenoszę się w świat książki albo sam pisze, wkładając w to dusze i serce i nagle okazuje, że jeszcze bardziej odkrywam siebie samego....
Przepraszam za taki długi referat, ale to samo tak wyszło
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
- Enturie
- Posty: 493
- Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 19:26
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: poza zasięgiem sieci
Re: Samotność
Najgorsza jest samotność wśród ludzi... Szczególnie w niewielkiej grupce znajomych, z którymi teoretycznie powinno się mieć dobry kontakt. Wtedy to uczucie strasznie uwiera, a chęć izolacji rośnie.
► Pokaż Spoiler
- szerfi1991
- Posty: 476
- Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Gniezno
Re: Samotność
Enturie, a zastanawiałaś się z czego ona wynika? co powoduje to, że czujesz taka samotność?
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
- Enturie
- Posty: 493
- Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 19:26
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: poza zasięgiem sieci
Re: Samotność
Może zmęczenie tym, że człowiek nie czuje się w pełni sobą i nie oddycha wśród tych ludzi pełną piersią, bo jest ograniczony przez ich zachowania? Prawdę powiedziawszy to nie wiem czemu tak czasem bywa...
► Pokaż Spoiler
- szerfi1991
- Posty: 476
- Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Gniezno
Re: Samotność
W jakim sensie ograniczony przez ich zachowania? Człowiek, przynajmniej w mojej opinii, nie ma żadnych ograniczeń prócz organizmu i tych w umyśle, które sam sobie stawia?
Oglądałaś może film patologia? jeśli nie polecam, jest tam fragment mówiący o tym
Oglądałaś może film patologia? jeśli nie polecam, jest tam fragment mówiący o tym
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
Re: Samotność
szerfi nie pierwszy raz odnoszę wrażenie, że chcesz przekonać wszystkich, że świat wokół jest prosty, żyje się łatwo, a ludzie specjalnie sobie stawiają ograniczenia
wiadomo, że do większości swoich problemów sami się przyczyniamy, jesteśmy dla siebie ograniczeniem, ale dziedzina zwana psychologią zazwyczaj pokazuje, że sprawy te są bardziej skomplikowane niż można by się wydawać. Ludzie po prostu sobie nie radzą sami ze sobą, nie rozumieją się i pogłębiają się we własnym bagnie z biegiem czasu coraz bardziej. Całe życie g*wnem po twarzy.
Przykro mi, jeśli zareagowałam trochę nieadekwatnie do twojej wypowiedzi, ale śmierdzi mi to zbyt uproszczonymi, bajkowymi hasłami z pseudo psychologicznych magazynów, które mają rozwiązać wszystkie problemy.
Ma być krew, ma być pot, mają być łzy !
wiadomo, że do większości swoich problemów sami się przyczyniamy, jesteśmy dla siebie ograniczeniem, ale dziedzina zwana psychologią zazwyczaj pokazuje, że sprawy te są bardziej skomplikowane niż można by się wydawać. Ludzie po prostu sobie nie radzą sami ze sobą, nie rozumieją się i pogłębiają się we własnym bagnie z biegiem czasu coraz bardziej. Całe życie g*wnem po twarzy.
Przykro mi, jeśli zareagowałam trochę nieadekwatnie do twojej wypowiedzi, ale śmierdzi mi to zbyt uproszczonymi, bajkowymi hasłami z pseudo psychologicznych magazynów, które mają rozwiązać wszystkie problemy.
Ma być krew, ma być pot, mają być łzy !
- Enturie
- Posty: 493
- Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 19:26
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: poza zasięgiem sieci
Re: Samotność
Kangur, świetnie to ujęłaś. : >
szerfi, film chętnie zobaczę, jeśli znajdę czas i człowiek człowieka ograniczyć też może - szczególnie, gdy jest się skazanym na jego towarzystwo. Bo jeśli jest możliwość powiedzenia "pierdol się", to czemu nie?
szerfi, film chętnie zobaczę, jeśli znajdę czas i człowiek człowieka ograniczyć też może - szczególnie, gdy jest się skazanym na jego towarzystwo. Bo jeśli jest możliwość powiedzenia "pierdol się", to czemu nie?
► Pokaż Spoiler
- Hamlet
- Posty: 16
- Rejestracja: niedziela, 12 sierpnia 2012, 14:57
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Tatooine
Re: Samotność
Uwielbiam samotne wieczory z książką i ciepłą herbatą lub przed komputerem. Ludzie nie rozumieją, że czasami po prostu potrzebuję samotności.. Znalazłam dzisiaj taki obrazek: http://kwejk.pl/obrazek/1357124
i myślę, że on oddaje to, co dość często się ze mną dzieje. Nauczyłam się, żeby nie pokazywać prawdziwej siebie na zewnątrz, bo albo ludzie mnie wyśmiewają, albo chcą pomagać.. Nie wiedzą, że ja ze swojej bajki nie chcę odchodzić, bo jest mi tu dobrze.
Czy boję się samotności? Czasami.. Lawiruję od jednej skrajności w drugą: od "dobrze by było z kimś być, mieć w kimś przyjaciela i ukochaną osobę" do "nie mam zamiaru ryzykować, że znów mnie ktoś zrani, nie zrozumie, odkryje i zostawi odkrytą odchodząc z szyderczym śmiechem". Mickiewicz pisał: "Samotność, mędrców mistrzyni".. Cóż, do mędrca mi daleko, ale z dwojga złego (?) wolę święty spokój niż bycie z kimś nieodpowiednim.
i myślę, że on oddaje to, co dość często się ze mną dzieje. Nauczyłam się, żeby nie pokazywać prawdziwej siebie na zewnątrz, bo albo ludzie mnie wyśmiewają, albo chcą pomagać.. Nie wiedzą, że ja ze swojej bajki nie chcę odchodzić, bo jest mi tu dobrze.
Czy boję się samotności? Czasami.. Lawiruję od jednej skrajności w drugą: od "dobrze by było z kimś być, mieć w kimś przyjaciela i ukochaną osobę" do "nie mam zamiaru ryzykować, że znów mnie ktoś zrani, nie zrozumie, odkryje i zostawi odkrytą odchodząc z szyderczym śmiechem". Mickiewicz pisał: "Samotność, mędrców mistrzyni".. Cóż, do mędrca mi daleko, ale z dwojga złego (?) wolę święty spokój niż bycie z kimś nieodpowiednim.
The rest is silence... (Hamlet)
I can hear it callin' me back home! (Led Zeppelin)
A-ramble on, and now's the time, the time is now
Sing my song, I'm goin' 'round the world (...) (Led Zeppelin)
I can hear it callin' me back home! (Led Zeppelin)
A-ramble on, and now's the time, the time is now
Sing my song, I'm goin' 'round the world (...) (Led Zeppelin)