Ależ piękny temat
bruno dievs pisze:Zielona pisze:Jeśli zamiast: "zachowujesz się niegrzecznie" słyszy: "jesteś niegrzeczny, a Krzyś jest grzeczny, zachowuj się jak on", to po setkach takich ocen i porównań samoocena spada. Potem dokłada etap przedszkolny i szkolny z oceniającymi dorosłymi i dzieciakami: "jesteś leniwy, masz duży nos, rudzielec, okularnik, grubas, łamaga co w gały nie umie porządnie kopnąć itd"
i jak tu zbudować wysoką samoocenę?
Czy to, że ktoś powie, jesteś taka i siaka, ma jakikolwiek, choćby najmniejszy wpływ na to jaka rzeczywiście jesteś? Jak ktoś powie mi, że jestem gruby, to czy to zmieni choćby o miligram moją masę ciała?
Nie zmieni masy ciała (czyli obiektywnej oceny, uzyskanej np. za pomocą wagi łazienkowej), ale może wpływać na postrzeganie siebie (czyli samooceny, więc subiektywnej oceny, uzyskiwanej z własnych przemyśleń oraz także informacji od innych). Dlatego różnica w tych dwóch słowach: "ocena", "samoocena". Pierwsze dotyczy "jacy jesteśmy", drugie dotyczy "jak się postrzegamy".
To, o czym ty Bruno mówisz, dotyczy już osoby o ustalonej samoocenie, która ma własne filtry przez które przesiewa to co inni do niej mówią. Zielona zaś opisuje dziecko, którego samoocena się dopiero kształtuje. Dorosły człowiek o wysokiej samoocenie jako punkt odniesienia do komentarzy innych stosuje samego siebie: swoją własną ocenę rzeczywistości i cudzych komentarzy. Małe dziecko nie ma jeszcze takiej możliwości, więc w całości zdaje się na znaczące osoby (rodziców, opiekunów).
bruno dievs pisze:Ja poprzez ambicje rozumiem wysokie oczekiwania wobec siebie.
Ja również. I uważam że wiąże się to z subiektywnym postrzeganiem samego siebie. Im wyższa samoocena (im więcej komunikatów pozytywnych zbieraliśmy od dziecka), tym wyższe szanse na wysokie ambicje. Dodatkowo związane z samooceną są filtry postrzegania: osoba która od zawsze słyszy "jesteś piękna" nie przejmie się pojedynczym komentarzem "ale ty brzydka" (prędzej przez swoje filtry odbierze to jako żart lub ironię, albo cudzą zazdrość - innymi słowy każdy taki komentarz dopasuje do swojego sposobu postrzegania świata). Osoba która od zawsze słyszy "jesteś brzydka", jeden pozytywny komentarz "jesteś całkiem ładna" pominie, bo nie pasuje do jej modelu świata.
Związane jest to z tym, o czym wspominała
Zielona: jest znacząca różnica pomiędzy komunikatem dotyczącym osoby ("jesteś niegrzeczny") a dotyczącym zachowania ("zachowałeś się niegrzecznie"). Pierwsze jest stałe (niezmienne w czasie) i globalne (dotyczy wszystkich zachowań). Drugie całkiem inaczej: dotyczy tylko jednego zdarzenia, więc nie definiuje osoby jako niegrzecznej zawsze (tylko w tej jednej chwili), ani też jako niegrzecznej w każdym aspekcie (nie globalnie, tylko specyficznie/lokalnie w danej sytuacji). Jest różnica, prawda? Po długim okresie słuchania wyłącznie takich komunikatów, które po każdym drobnym znaczeniu utwierdzają dzieciaka w poczuciu że jest niegrzeczny zawsze i w każdej sytuacji (mimo iż były wygłaszane w przypadku konkretnych sytuacji), dzieciak uczy się wyjaśniać swoje zachowania właśnie w taki sposób: jestem niegrzeczny, przez cały czas i w każdej sytuacji.
Polecam:
style wyjaśniania (ang.), gdzie opisana jest też tzw. "wyuczona bezradność" - a ten termin jak sądzę można uznać za przeciwieństwo ambicji, co ma taki plus, że pozwala na ambicję spojrzeć z całkiem nowej, rozszerzonej perspektywy. Na pewno zaś wyuczona bezradność lepiej wygląda jako przeciwieństwo ambicji, niż np. lenistwo, gdyż lepiej oddaje złożoność tematyki.