Piątkowa Grupa Wsparcia
- Enturie
- Posty: 493
- Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 19:26
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: poza zasięgiem sieci
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Hm, a czym w takim razie jest uwarunkowane to jakie mamy potrzeby, a jakich nie?
► Pokaż Spoiler
-
- Posty: 51
- Rejestracja: niedziela, 4 grudnia 2011, 17:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Poznań
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Określenie tego super precyzyjnie jest prawie niemożliwe, bo wciąż słabo znamy ludzki genom, a w naukach społecznych istnieją bardziej hipotezy i statystyka niż fakty dotyczące ogółu. Nauki zajmujące się w teorii działalnością umysłu jak kognitywistyka, dopiero raczkują i stawiają znacznie więcej pytań, niż udzielają odpowiedzi.
Próbując jednak jakoś zwięźle odpowiedzieć.
Najbardziej wiarygodna (między innymi moim zdaniem, choć żaden ze mnie autorytet i są też inne opinie) z obecnych koncepcji głosi, że na naszą osobowość, a zatem również na owe "potrzeby" poza możliwymi chorobami i nieprawidłowościami wpływ mają trzy ogólne czynniki:
- geny;
- środowisko;
- wychowanie.
Z czego dwa pierwsze mają większe znaczenie od trzeciego, o ile wychowanie nie ma charakteru patologicznego.
Poprzez środowisko należy rozumieć głównie inne osoby w podobnym wieku do naszego. Dzieci tak naprawdę więcej czasu spędzają z innymi dziećmi i lepiej się nimi rozumieją niż z rodzicami, którzy z biegiem lat mają coraz mniejszy autorytet. Od środowiska często bierze się różne zachowania, a nawet sposoby myślenia, ludzie adaptują się, bo chcą być akceptowani. Jeśli ktoś ma zdolności przywódcze, może wywierać silniejszy wpływ na innych. Jeśli bardzo cię to interesuje, możesz poczytać nie tylko o psychologii grupy, ale także o memetyce.
Trudno rozwodzić się tutaj dokładnie o genetyce, tym bardziej, że moja znajomość tej dziedziny jest jak na razie podstawowa. Młody jestem i dużo jeszcze muszę i chcę się dowiedzieć. Nie wiemy nawet, które geny odpowiadają za to, że ludzie wykształcili tak zaawansowany w porównaniu do innych gatunków sposób porozumiewania się. To, że mają one duże znaczenie wydaje się niepodważalne, czego dowodzą badania nad rozdzielonymi bliźniętami jednojajowymi, które wychowywane osobno wykazują pomiędzy sobą zadziwiająco duże podobieństwa w dorosłym życiu. Mają podobne nawyki, podobne preferencje, są przykłady, że dwaj bracia poślubili kobiety o tym samym imieniu, co wcale niekoniecznie musi być kwestią przypadku itd.
Jak chcesz dowiedzieć się więcej, to możesz zacząć od książki "geny, czy wychowanie" Judith Harris.
W nauce istnieją też koncepcje, które ważność czynników postrzegają inaczej. Neuronaukowcy podważają nawet istnienie wolnej woli, ponieważ wykazano, że wszelkie decyzje zapadają w mózgu na około 200 milisekund przed ich uświadomieniem. Według determinizmu wszystko jest ze sobą powiązane w sposób przyczynowo-skutkowy i gdyby dało się precyzyjnie ustalić stan obecny, dałoby się także przewidzieć wszystko, co wydarzy się w przyszłości. Różni psychologowie oczywiście większą uwagę zwracają na środowisko, a przede wszystkim na wychowanie przez rodziców, które miałoby być najważniejsze. Psychologia ewolucyjna zajmuje się wyjaśnianiem wszelkich cech psychologicznych, jak neurotyczność, poziom ekstrawersji, altruizm itd. z punktu widzenia przydatności do przetrwania jednostki i całego gatunku, czym także tłumaczy różnorodność wśród ludzi.
Zadałaś bardzo ogólne pytanie, na które właściwie nie da się odpowiedzieć jednoznacznie, konkretnie i w taki sposób, by nikt tego nie podważył.
Próbując jednak jakoś zwięźle odpowiedzieć.
Najbardziej wiarygodna (między innymi moim zdaniem, choć żaden ze mnie autorytet i są też inne opinie) z obecnych koncepcji głosi, że na naszą osobowość, a zatem również na owe "potrzeby" poza możliwymi chorobami i nieprawidłowościami wpływ mają trzy ogólne czynniki:
- geny;
- środowisko;
- wychowanie.
Z czego dwa pierwsze mają większe znaczenie od trzeciego, o ile wychowanie nie ma charakteru patologicznego.
Poprzez środowisko należy rozumieć głównie inne osoby w podobnym wieku do naszego. Dzieci tak naprawdę więcej czasu spędzają z innymi dziećmi i lepiej się nimi rozumieją niż z rodzicami, którzy z biegiem lat mają coraz mniejszy autorytet. Od środowiska często bierze się różne zachowania, a nawet sposoby myślenia, ludzie adaptują się, bo chcą być akceptowani. Jeśli ktoś ma zdolności przywódcze, może wywierać silniejszy wpływ na innych. Jeśli bardzo cię to interesuje, możesz poczytać nie tylko o psychologii grupy, ale także o memetyce.
Trudno rozwodzić się tutaj dokładnie o genetyce, tym bardziej, że moja znajomość tej dziedziny jest jak na razie podstawowa. Młody jestem i dużo jeszcze muszę i chcę się dowiedzieć. Nie wiemy nawet, które geny odpowiadają za to, że ludzie wykształcili tak zaawansowany w porównaniu do innych gatunków sposób porozumiewania się. To, że mają one duże znaczenie wydaje się niepodważalne, czego dowodzą badania nad rozdzielonymi bliźniętami jednojajowymi, które wychowywane osobno wykazują pomiędzy sobą zadziwiająco duże podobieństwa w dorosłym życiu. Mają podobne nawyki, podobne preferencje, są przykłady, że dwaj bracia poślubili kobiety o tym samym imieniu, co wcale niekoniecznie musi być kwestią przypadku itd.
Jak chcesz dowiedzieć się więcej, to możesz zacząć od książki "geny, czy wychowanie" Judith Harris.
W nauce istnieją też koncepcje, które ważność czynników postrzegają inaczej. Neuronaukowcy podważają nawet istnienie wolnej woli, ponieważ wykazano, że wszelkie decyzje zapadają w mózgu na około 200 milisekund przed ich uświadomieniem. Według determinizmu wszystko jest ze sobą powiązane w sposób przyczynowo-skutkowy i gdyby dało się precyzyjnie ustalić stan obecny, dałoby się także przewidzieć wszystko, co wydarzy się w przyszłości. Różni psychologowie oczywiście większą uwagę zwracają na środowisko, a przede wszystkim na wychowanie przez rodziców, które miałoby być najważniejsze. Psychologia ewolucyjna zajmuje się wyjaśnianiem wszelkich cech psychologicznych, jak neurotyczność, poziom ekstrawersji, altruizm itd. z punktu widzenia przydatności do przetrwania jednostki i całego gatunku, czym także tłumaczy różnorodność wśród ludzi.
Zadałaś bardzo ogólne pytanie, na które właściwie nie da się odpowiedzieć jednoznacznie, konkretnie i w taki sposób, by nikt tego nie podważył.
5w6
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Hah, był czas kiedy bardzo intensywnie zastanawiałem się nad tą mityczą "wolną wolą". Przecież patrząc z czysto fizycznego punktu widzenia są dwie możliwości - albo "zachowania kwantowe" są losowe, albo nie. I teraz - w pierwszym przypadku nie jesteśmy "zdeterminowani" tylko kieruje nami ślepy los - a w drugiej po prostu idziemy po jedynej możliwej ścieżce czasu. Ofc w pierwszym przypadku możliwe jest, że wcale nie występuje efekt motyla i że statystyka zwycięża - i wtedy po prostu mamy tylko drugą sytuację. No, w każdym razie z fizycznego punktu widzenia wolnej woli mieć nie możemy.
Ale teraz spójrzmy na coś takiego jak "osobowość". Ona nie istnieje w skali mikro - to pojęcie ma sens tylko w skali makro - pojedyńcze neurony nas nie definiują, dopiero ich zbiór to "my".
Tak samo wolna wola - nie da się tego określić w skali mikro - to pojęcie może istnieć dopiero w skali makro. I podając za wikipedią (szkoda że tak późno na to trafiłem....):
Ale teraz spójrzmy na coś takiego jak "osobowość". Ona nie istnieje w skali mikro - to pojęcie ma sens tylko w skali makro - pojedyńcze neurony nas nie definiują, dopiero ich zbiór to "my".
Tak samo wolna wola - nie da się tego określić w skali mikro - to pojęcie może istnieć dopiero w skali makro. I podając za wikipedią (szkoda że tak późno na to trafiłem....):
Strasznie narzuca się tutaj Wittgenstein (chociaż podobno nie jest zaliczany do pozytywizmu logicznego) i jego podejście do filozofii.Stanowisko pozytywistów logicznych w tej sprawie sprowadza się do tego, że pytanie o to, czy człowiek ma wolną wolę, czy nie, jest błędnie postawionym pytaniem.
Wolna wola z punktu widzenia ludzkiej psychiki jest stanem emocjonalnym, odczuciem, że na ogół można podejmować wolne decyzje. Każdy, kto ma takie wrażenie, jest w psychologicznym sensie tego słowa wolny i na tym kończy się dyskusja.
Z zewnętrznego punktu widzenia, pojęcie wolnej woli nie ma sensu. Nie można wolnej woli odnosić do przyrody – jedyne, co można powiedzieć o świecie zewnętrznym, to czy ma on charakter probabilistyczny czy ściśle przyczynowy, czyli są wszystkie w ścisłym łańcuchu przyczyn i skutków.
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Wrzucę coś od siebie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Demon_Laplace%E2%80%99a
W ujęciu bardziej praktycznym - Skoro człowiek jest kreowany przez swoje doświadczenia, to jego potrzeby również. Geny też mają wpływ, ale o ile doświadczenia można przepracować, albo moga pojawić się nowe, to z genami już tak pięknie nie ma.
Ważne, by wszystkiego na geny nie zwalać.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Demon_Laplace%E2%80%99a
W ujęciu bardziej praktycznym - Skoro człowiek jest kreowany przez swoje doświadczenia, to jego potrzeby również. Geny też mają wpływ, ale o ile doświadczenia można przepracować, albo moga pojawić się nowe, to z genami już tak pięknie nie ma.
Ważne, by wszystkiego na geny nie zwalać.
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Wytłumacz mi więc, dlaczego mogę "zjeść ziemniaka" lub "nie zjeść ziemniaka"?stworek pisze:Hah, był czas kiedy bardzo intensywnie zastanawiałem się nad tą mityczą "wolną wolą". Przecież patrząc z czysto fizycznego punktu widzenia są dwie możliwości - albo "zachowania kwantowe" są losowe, albo nie. I teraz - w pierwszym przypadku nie jesteśmy "zdeterminowani" tylko kieruje nami ślepy los - a w drugiej po prostu idziemy po jedynej możliwej ścieżce czasu. Ofc w pierwszym przypadku możliwe jest, że wcale nie występuje efekt motyla i że statystyka zwycięża - i wtedy po prostu mamy tylko drugą sytuację. No, w każdym razie z fizycznego punktu widzenia wolnej woli mieć nie możemy.
Bo osobowość to z definicji zbiór psychicznych cech organizmu. A mówiąc o - jak to nazwałeś - neuronie, mamy na myśli konkretną cechę osobowości, czyli konkretny algorytm postępowania w danej sytuacji. Wynika z tego, że już sama jedna cecha osobowości nas definiuje. Za bardzo kombinujesz.stworek pisze:Ale teraz spójrzmy na coś takiego jak "osobowość". Ona nie istnieje w skali mikro - to pojęcie ma sens tylko w skali makro - pojedyńcze neurony nas nie definiują, dopiero ich zbiór to "my".
Wszystko na świecie funkcjonuje na zasadzie algorytmów postępowań. Tak? Taki kwiatek rośnie wg ustalonego algorytmu. W takim razie jaki problem, by człowiek posiadał algorytm "jestem głodny, zjem ziemniaka" oraz algorytm "jestem głodny, nie zjem ziemniaka a coś innego". Te 2 różne algorytmy związane z tą samą sytuacją są fundamentem wolnej woli - człowiek może wybrać, z którego algorytmu skorzysta.stworek pisze:Tak samo wolna wola - nie da się tego określić w skali mikro - to pojęcie może istnieć dopiero w skali makro. I podając za wikipedią (szkoda że tak późno na to trafiłem....):Strasznie narzuca się tutaj Wittgenstein (chociaż podobno nie jest zaliczany do pozytywizmu logicznego) i jego podejście do filozofii.Stanowisko pozytywistów logicznych w tej sprawie sprowadza się do tego, że pytanie o to, czy człowiek ma wolną wolę, czy nie, jest błędnie postawionym pytaniem.
Wolna wola z punktu widzenia ludzkiej psychiki jest stanem emocjonalnym, odczuciem, że na ogół można podejmować wolne decyzje. Każdy, kto ma takie wrażenie, jest w psychologicznym sensie tego słowa wolny i na tym kończy się dyskusja.
Z zewnętrznego punktu widzenia, pojęcie wolnej woli nie ma sensu. Nie można wolnej woli odnosić do przyrody – jedyne, co można powiedzieć o świecie zewnętrznym, to czy ma on charakter probabilistyczny czy ściśle przyczynowy, czyli są wszystkie w ścisłym łańcuchu przyczyn i skutków.
Wspominałem już, że naukowcy to idioci?... nie, chyba jeszcze nie.
5w6
- Yarpen_Zigrin
- Posty: 304
- Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Ostatnio uświadomiłem sobie swój kompleks, którego efektem była rzecz, którą lubiłem, i z którą się wiąże część moich fascynacji.
Nie powiem, trochę mnie to dobiło, poczułem się jakbym w ciągu paru sekund spadł o cały poziom zdrowia i się utrzymuje. Znaczy wcześniej też było gorzej, ale poczułem się źle.
I nie dlatego, że mam kompleks, tylko dlatego, że prawdopodobnie po wyleczeniu się z tego(co z drugiej strony pewnie szybko nie nastąpi, bo dotyczy mojej największej słabości), stracę zainteresowanie tym co lubię. Ba, może nawet się zmienię całkowicie, łącznie z poglądami i stanę się egoistą.
I tak źle i tak niedobrze. Ale nie zastygnę w bezruchu, bo to najgorsze co można zrobić.
Od razu mówię - nie potrzebuję wsparcia, tylko potrzebowałem się tym z kimś podzielić, a na anonimowym forum najłatwiej. Ale jak ktoś chce ze mną o tym pogadać, to nie będę się stawiał
A miało to polecieć na blog, który wszyscy znajomi by mogli zobaczyć, ale nie chce mi się go zakładać, eh, jestem taki leniwy :/
Nie powiem, trochę mnie to dobiło, poczułem się jakbym w ciągu paru sekund spadł o cały poziom zdrowia i się utrzymuje. Znaczy wcześniej też było gorzej, ale poczułem się źle.
I nie dlatego, że mam kompleks, tylko dlatego, że prawdopodobnie po wyleczeniu się z tego(co z drugiej strony pewnie szybko nie nastąpi, bo dotyczy mojej największej słabości), stracę zainteresowanie tym co lubię. Ba, może nawet się zmienię całkowicie, łącznie z poglądami i stanę się egoistą.
I tak źle i tak niedobrze. Ale nie zastygnę w bezruchu, bo to najgorsze co można zrobić.
Od razu mówię - nie potrzebuję wsparcia, tylko potrzebowałem się tym z kimś podzielić, a na anonimowym forum najłatwiej. Ale jak ktoś chce ze mną o tym pogadać, to nie będę się stawiał
A miało to polecieć na blog, który wszyscy znajomi by mogli zobaczyć, ale nie chce mi się go zakładać, eh, jestem taki leniwy :/
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Yarpen_Zigrin, normalna sprawa. Człowiek dorasta, nawet jak już jest dorosły to dalej dorasta. Poglądy i zainteresowania z biegiem czasu się zmieniają, i to co jeszcze do niedawna było fascynacją, następnego dnia jest idiotyzmem. Sam to przechodziłem, choć może nie z takim kopem w tyłek.
5w6
- Yarpen_Zigrin
- Posty: 304
- Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Nie o chwilową fascynację mi chodzi, a dość obszerne zainteresowanie od co najmniej 5lat, z którymi się wiąże parę moich cech charakterystycznych.
To nie jest kop w dupe, tylko teoretycznie przydatne uswiadomienie sobie problemu.
I napisałem, że mogę przez to utracić te fascynacje, ale nie muszę.
Może specjalnie stary nie jestem, ale pozwolę sobie się nie zgodzić, są zainteresowania i poglądy, których człowiek nie musi się pozbywać.
Dziękuję za wsparcie i przepraszam, że oschle i nieprzyjemnie odpowiadam, ale nie chcialem żadnych porad i wsparcia + mnie trochę glowa boli i mam podly humor.
To nie jest kop w dupe, tylko teoretycznie przydatne uswiadomienie sobie problemu.
I napisałem, że mogę przez to utracić te fascynacje, ale nie muszę.
Może specjalnie stary nie jestem, ale pozwolę sobie się nie zgodzić, są zainteresowania i poglądy, których człowiek nie musi się pozbywać.
Dziękuję za wsparcie i przepraszam, że oschle i nieprzyjemnie odpowiadam, ale nie chcialem żadnych porad i wsparcia + mnie trochę glowa boli i mam podly humor.
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Jestem ogólnie postrzegany jako niespotykanie spokojny człowiek. Jednak raz na jakiś czas mam coś takiego, co czasami ludzi nieznających mnie blisko wprawia w zdziwienie.
Czy jest jakaś piątka która oprócz mnie miewa napady szału? Nie wiem jak to nazwać, po prostu zdarza się, że wpadam w taką zimną furię, że aż się trzęsę. Mam wielką ochotę coś zniszczyć, pobić itp.
Nie muszę wam mówić, że wprawia mnie to w zakłopotanie, bo zazwyczaj, jak typowa piątka, zachowuję się dość flegmatycznie.
Pewna osoba mówiła mi, że jestem wtedy straszny, bo gniew bardzo kontrastuje z moim typowym zachowaniem.
Nie jest to regularne, zdarzają się sytuacje stresowe, przez które przechodzę normalnie. Czasami jednak jest inaczej.
Ostatnim razem skopałem samochód jakiegoś faceta, z którym miałem scysję na przejściu dla pieszych. ;o
Czy jest jakaś piątka która oprócz mnie miewa napady szału? Nie wiem jak to nazwać, po prostu zdarza się, że wpadam w taką zimną furię, że aż się trzęsę. Mam wielką ochotę coś zniszczyć, pobić itp.
Nie muszę wam mówić, że wprawia mnie to w zakłopotanie, bo zazwyczaj, jak typowa piątka, zachowuję się dość flegmatycznie.
Pewna osoba mówiła mi, że jestem wtedy straszny, bo gniew bardzo kontrastuje z moim typowym zachowaniem.
Nie jest to regularne, zdarzają się sytuacje stresowe, przez które przechodzę normalnie. Czasami jednak jest inaczej.
Ostatnim razem skopałem samochód jakiegoś faceta, z którym miałem scysję na przejściu dla pieszych. ;o
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Ja jestem zdolny do takich napadów, zawsze byłem. W dzieciństwie może nawet za często, później zacząłem to lepiej kontrolować i wykorzystywać tylko w sytuacji, w której naprawdę ktoś przegina. Kiedy poczuję, że akceptowanie takiego zachowania ze strony innych niszczy mnie psychicznie, wpadam w szał, podnoszę głos, zaczynam używać agresywnej gestykulacji i dosadnie daję znać, że tak już dłużej być nie będzie. Na szczęście od momentu opuszczenia liceum nie byłem zmuszony tego użyć ani razu.
Bardzo użyteczna cecha w moim przypadku. Kiedy tak spokojny na ogół człowiek wpada w furię, ludzie się domyślają, że coś było naprawdę nie w porządku i to bynajmniej nie ja byłem winowajcą.
Bardzo użyteczna cecha w moim przypadku. Kiedy tak spokojny na ogół człowiek wpada w furię, ludzie się domyślają, że coś było naprawdę nie w porządku i to bynajmniej nie ja byłem winowajcą.
- Yarpen_Zigrin
- Posty: 304
- Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Też mi się zdarza, bardzo rzadko, w ciągu ostatnich 2-3lat może ze 4 razy. Z czego raz podjąłem walkę z 6 dresami, z czego połowa od razu się cofnęła xD
Ogólnie zauważyłem, że coś takiego mi się włącza jak widzę skrajną niesprawiedliwość, albo atak na moich znajomych.
Jednak w tej furii zazwyczaj też potrafię się kontrolować od niepotrzebnej przemocy, chociaż się we mnie gotuje, to potrafię to zatrzymać.
Ogólnie zauważyłem, że coś takiego mi się włącza jak widzę skrajną niesprawiedliwość, albo atak na moich znajomych.
Jednak w tej furii zazwyczaj też potrafię się kontrolować od niepotrzebnej przemocy, chociaż się we mnie gotuje, to potrafię to zatrzymać.
- SOS
- Posty: 180
- Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 15:28
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Ja się odwołam do posta Smoka z czasów, kiedy komputery były jeszcze na węgiel.
http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?p=66890#p66890
Mam mniej-więcej, jak ten pingwin.
http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?p=66890#p66890
Mam mniej-więcej, jak ten pingwin.
Ja jestem Ja.
One Legged Sam knows what you've been through
A journey of madness 'till the "The Drift" found you too
One Legged Sam knows what you've been through
A journey of madness 'till the "The Drift" found you too
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Hehe, dobre. To ja też się piszę na bycie pingwinem.SOS pisze:Ja się odwołam do posta Smoka z czasów, kiedy komputery były jeszcze na węgiel.
http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?p=66890#p66890
Mam mniej-więcej, jak ten pingwin.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
To ja się piszę bycie tym palcem, bo lubię sprawiać, że 5 musi jakoś zareagować, a w gniewie i złości potrafię odnaleźć dość dobrze więc gwałtowne reakcje mi nie przeszkadzają
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Piątkowa Grupa Wsparcia
Ale wiesz, ile to cierpliwości najpierw trzeba, żeby "poke'ać" wystarczająco długo, żeby się w końcu doczekać reakcji?
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.