#50
Post
autor: duplo » poniedziałek, 14 lipca 2014, 01:29
Tak tylko dodam, że wczoraj miałam sytuację, że wymeldowałam się z pokoju i poszłam w świat (do pokoju obok, do siostry). Zaprawdę rzadko spotykana rzecz. Jak już wychodzę z pokoju to tylko po to, żeby załatwić potrzeby fizjologiczne, ewentualnie czasem nadużywam dobra lodówki. (...) Tak więc namówiłam siostrę do gry w karty. Spojrzała na mnie nieufnie (czego ona ode mnie chce?), ale w końcu się zgodziła. Siostra (12 lat) szybko się znudziła, zaczęła nerwowo spoglądać w laptop. W końcu padł werdykt, siostra rzekła: ''dobra, spadaj, znajomi czekają na mnie online /jakaś gra/''.
Trochę mnie to wyprowadziło z równowagi. Zaprawdę powiadam, miałam ochotę puknąć ją w głowę i zakomunikować, że to nie jest życie. Ostatecznie uznałam, że sama nie jestem lepsza. I co przykre - dotarło do mnie, że tak naprawdę nie znam swojej własnej siostry. Mijam się z nią w kuchni, w ganku, czasem w salonie, w drzwiach od łazienki, ale nie wiem kim jest, kiedy tak urosła, o czym teraz myśli, co się dzieje w jej życiu, jaką jest osobą.
Zrobiło mi się smutno, że tak zaniedbałam swoją rodzinę.
Wróciłam do pokoju. Zaczęłam czytać książkę.
Po dwóch godzinach weszła do mojego pokoju siostra. Jest to wydarzenie o tyle niezwykłe, że mój pokój jest bunkrem, do którego nieupoważnionym wstęp wzbroniony. I wie o tym cała moja familia. A już za pewno moja młodsza siostra.
Powiedziała: ''Nudzi mi się. Może obejrzymy jakiś film?''.
Położyła się koło mnie w łóżku i obejrzałyśmy ''Dzikie łabędzie". Fajna bajka. Stara, ruska. Czajkowski w tle. Z perspektywy lat stwierdzam, że nieco psychodeliczna. Polecam.
Sukcesywny wieczór.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like