Rozpoznanie typu

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu
Wiadomość
Autor
edusienka
Posty: 9
Rejestracja: niedziela, 14 lutego 2016, 13:07
Enneatyp: Lojalista

Re: Rozpoznanie typu

#1366 Post autor: edusienka » poniedziałek, 15 lutego 2016, 16:20

dokładnie tak... przemyśleć siebie wcale nie jest tak łatwo, nigdy się nie jest obiektywnym.


6w7 sx/sp SEI

konikpolny
Posty: 4
Rejestracja: piątek, 26 lutego 2016, 13:00

Re: Rozpoznanie typu

#1367 Post autor: konikpolny » piątek, 26 lutego 2016, 13:26

Witam,

Po wielu dniach spędzonych na robienie testów, analizowaniu siebie, moich motywacji, lęków i cech charakteru, postanowiłam poszukać pomocy na forum. I choć przeczytałam już niejeden artykuł na temat „jak wytypować siebie”, wciąż mam bardzo dużo wątpliwości. Postanowiłam więc, że poproszę o pomoc Was – ludzi, którzy siedzą w tym temacie znacznie dłużej ode mnie, i którym zapewne nigdy nie dorównam wiedzą.

Wiem, że bardzo trudno określić czyjś typ praktycznie nie znając tej osoby. Dlatego też postaram się jak najlepiej opisać. Z racji, że jestem osobą dość chaotyczną, swój opis podzielę na kilka wątków.

Studia, zdobywanie wiedzy, samorozwój:

„Wiem, że nic nie wiem i mam z tego powodu wyrzuty sumienia.”

To taki skrócony opis mojej osoby, towarzyszący mi od kilku lat w nauce. Wcześniej było całkowicie odwrotnie. Zdaję sobie sprawę, że aby coś osiągnąć muszę mieć wiedzę. Aby dostać dobrą pracę, muszę się na czymś znać. Aby mieć o czym rozmawiać z innymi ludźmi, muszę mieć wiedzę. Ale mi się nie chcę. Lubię wiedzieć, nie lubię się uczyć lub jej zdobywać. Wszystko robię na ostatnią chwilę (jeżeli w ogóle już to zrobię, bo nie raz idę na egzamin przeczytawszy materiał 1 godzinę przed). Na wszystko mam swoje „zaraz”. Jestem takim leniem, że aż mi z tym źle. Zazdroszczę ludziom, którzy olewają wszystko i nic z tego powodu nie czują. Bo mnie zżera coś od wewnątrz, choć i tak nic z tym nie robię.
I tu mam konflikt. Marnuję kupę czasu na nic nie robienie (chodzę w kółko po domu i słucham muzyki, przeglądam fejsa lub poglądowo czytam czytam ciekawe artykuły) a później siedzę i się trzęsę ze stresu i wściekłości na siebie równocześnie. Że nie zdam, że mogłam się wcześniej zacząć uczyć (choć i tak wiem, że to tylko gadanie i nic bym nie zrobiła) , że nie mam żadnych zainteresowań, że nawet jak coś przeczytam to nie umiem tej wiedzy przekazać innym itp. itd.

Dużo rzeczy mnie interesuje, ale nie mm czegoś takiego jak „hobby”. Złoszczę się, kiedy pada pytanie: czym się interesujesz? Masz jakieś pasje, hobby, zainteresowania?
Dla mnie są rzeczy, które lubię robić bardziej i mniej. Ale nie mam hobby, bo nie mam rzeczy, której poświęcałam większość mojej uwagi. Nie potrafię się całkowicie zagłębić w dany temat. W niczym nie jestem „lepsza”. Lubię szukać nowych rzeczy, potrafię grać na kilku instrumentach jednak na poziomie w najlepszym wypadku średnim. Z łatwością przychodzi mi nauka nowych rzeczy związanych z sprawnością ruchową ( a przynajmniej tak mi się wydaje ;)), jednak w pewnym momencie przestaję widzieć jakikolwiek efekt. I zaczyna mi się nudzić, choć chciałabym umieć to robić dużo lepiej. Przykładowe czynność: nauka gry na instrumentach, sporty związane z wodą/wiatrem, nie wymagające bardzo dobrej kondycji.
Mam tak zwany „słomiany zapał” do nauki wszystkiego. Intensywnie na początku, szybko się wypalam.

W chwili obecnej bardzo trudno mi się skoncentrować. Odzwyczaiłam się od nauki, kiedy zobaczyłam, że moje efekty jakie by nie były i tak nie dają dobrych wyników. Kiedyś bardziej przykładałam się swojego rozwoju, chociaż ten jednej dzień przed sprawdzianem zaczynałam się uczyć. Teraz coraz mniej...

Jak coś robię, to lubię mieć to zrobione dobrze. Kilkanaście razy sprawdzam, czy dobrze uzupełniłam jakieś formularze itp.

Kontakty z ludźmi

I tu jest pies pogrzebany... chcę i nie chcę jednocześnie

Gdzież tam w środku bardzo zależy mi na kontaktach z innymi, jednak do czasu. Wchodząc w nowe towarzystwo, staram się być lubiana. To ja zaczynam rozmowę, bo inaczej nikt inny do mnie nie zagada. Jestem jednak przewrażliwiona na swoim punkcie. Wiem, że nie jestem atrakcyjna i nic z tym nie robię. Uważam, że ludzi lubią ludzi rozgadanych i roześmianych, umiejących śmiać się samych z siebie. Przychodzi mi to dość trudno. Oceniam innych i wiem, że oni też oceniają mnie. Jak tylko coś powiem obserwuję reakcję innych ludzi bardzo dużo analizuję później swoje zachowanie. Z jednej strony chciałabym być lubiana i zwracać na siebie choć trochę uwagi innych ludzi. Jednak jak tak się dzieję, zaczynam panikować. Boję się, że popełniłam jakieś głupstwo i zaczynam to przeżywać. I tak w kółko...

Jak już wspomniałam, rozpoczynając znajomość jest raczej rozmowna, próbuję rozmawiać z tymi bardziej lubianymi. Wystarczy jednak jedno krzywe spojrzenie i uciekam. Zamykam się na innych i zaczynam nie lubić osobę, która mnie skrzywdziła. Pamiętam tych, co mnie w ten sposób skrzywdzili, choć wiem, że to nieracjonalne i nie powinnam tak postępować. Jestem dla nich oschła, czasem ironiczna, nieuprzejma.

Drażni mnie w sobie to, że nalepiam innym etykietki. Fajna/niefajna/dziwak/niewiemcoonimsadzić. O ile kategorie fajna/niefajna i niewiemcoonimsądzić są bardzo zmienne, to kto raz jest u mnie dziwakiem, ten pozostanie nim na zawsze. Są to osoby, które również tak jak ja są ignorowane i postrzegane jako dziwadła. I chyba właśnie dlatego ich nie lubię, bo nie chcę być jak one. A zazwyczaj one do mnie legną, co utrudnia mi później bycie lubianym przez innych.

Nie mam żadnych bliskich znajomych. Już nie wspominając o przyjaciel ach. Jak już wspomniałam, nikt sam z siebie nie robi w kierunku do mnie pierwszego kroku. Ja również nie robię żadnych kroków, z wyjątkiem tego przy poznawaniu się (dziwnie to brzmi... ;d). Im bardziej mi na kimś zależy, tym bardziej się od niego odsuwam. Zrywam wszystkie kontakty, bo nie umiem być blisko ludzi. Kiedy mi na kimś zaczyna zależeć, coraz bardziej się przejmuję jak mnie postrzega, więcej analizuję i ogólnie nakręcam się. Zmieniam swoje zachowanie, zaczynam się czuć przy tej osobie sztywno. Jestem wtedy przez większość czasu spięta na maxa. Nie napiszę do kogoś, bo nie wiem czy ta osoba chcę ze mną mieć kontakt. Ja ją lubię, ale czy ona mnie też? A co jeśli wyjdę na głupka? Ostatnio zrobiłam coś głupiego, co ona o tym pomyślała? Odsunęła się wtedy ode mnie, czy jeszcze mnie lubi?

Muszę jeszcze dodać, że moja niestałość jest nie tylko w przypadku pasji, ale również i ludzi. Może to będzie bardzo złe, ale... nudzą mi się. Mogę z kimś być przez pewien czas blisko, ale za chwilę zacznie mnie męczyć. Wtedy robię się oschła, choć ta osoba chciała dobrze. Po miesiącu przerwy znowu będzie normalnie.

Bardzo nie lubię, jak ktoś narusza moją przestrzeń osobistą. Pokój w którym mieszkam, moje rzeczy.
Jak chcę być sama, to chcę być sama. Jestem to czas, w którym dostępu do mnie nie ma nikt inny. Przeszkadza mi wtedy jak ktoś się tylko odezwie i zakłóci mój spokój. Nie lubię również siedzieć i robić coś przy innych. Mam przeczucie, że jest obserwowana i oceniana. Nie potrafię się skupić jak jest ktoś obok mnie w pokoju. Bardzo łatwo się wtedy irytuję i potrafię na kogoś naskoczyć, czego później żałuję.

Wyrażanie uczuć

Wszyscy każą mi się uśmiechać. Nawet wtedy, kiedy jestem wesoła.
Najbardziej się cieszę, jak mam na uszach słuchawki i idę ulicą. Mam swój własny świat (bazujący na tym rzeczywistym), w którym żyję. W tej chwili są tam ludzie, którzy byli kiedyś mi bliscy, ale kontakt się urwał. Bo zaczęli mi być zbyt bliscy, zorientowałam się, że mają na mnie zbyt duży wpływ. Że przy ich obecności zmieniam się i tracę swój spokój i zdolność do obserwacji, staję się zbyt lekkomyślna. Kiedyś, kiedy byłam zdrowsza i szczęśliwsza, były to postacie fikcyjne. Z książek, z moich marzeń itp.
W mojej wyobraźnie jestem inna. Szczęśliwa, trocha w centrum uwagi. Mam zdolności i wiedzę. Dookoła mnie są ludzie, z którymi sobie dokuczamy. Ale zachowuję spokój i pewność siebie.

A jak to wygląda w rzeczywistości?
Umiem mówić o emocjach, kiedy dla mnie nic nie znaczą. Często mówię, że jestem zła, wściekła, frustrowana. Dużo rzeczy mnie irytuję. Potrafię się cieszyć i być podekscytowana, jednak czuję wstyd okazywać to przed innymi. Szczególnie, jak spotykam osobę nastawioną sceptycznie.

Nie umiem mówić o tym, co dla mnie ważne. Jeżeli na kimś mi zależy, nie powiem mu tego. Zduszę to w sobie. Nie umiem wyraz silnych emocji do konkretnych ludzi.

Podsumowanie
Starałam się nie pisać chaotycznie. Zawsze jak coś robię, jestem przy tym chaotyczna. W mowie, w piśmie, we wszystkim. Chcę, aby to było przejrzyste i łatwe do zidentyfikowania, więc włożyłam w to trochę wysiłku.
Za moją interpunkcję i gramatykę przepraszam. Zazwyczaj mam problem z ich stosowaniem, ale zauważyłam, że na tym forum (o dziwo) dużo osób się do tego przykłada.

Na pewno nie napisałam o wielu rzeczach, o których chciałam wspomnieć.

Na zakończenie mogę dodać, że kimkolwiek nie jestem, jestem typem niezdrowym. Jak mam lepsze samopoczucie, nie zależy mi wtedy tak bardzo na innych ludziach. Zapominam o nich aż moja samotność z powrotem zacznie mi przeszkadzać.

Wyniki enneagramu w testach wychodzą mi różne. Zazwyczaj oscylują w okolicy 5. Czyli czwórki, piątki lub szóstki.
Początkowo miałam o tym nie pisać, ale stwierdziłam że to i tak nie ma sensu ;d

Awatar użytkownika
Irranea
Moderator
Moderator
Posty: 1179
Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
Lokalizacja: w barku

Re: Rozpoznanie typu

#1368 Post autor: Irranea » piątek, 26 lutego 2016, 14:43

Dałabym Ci najbardziej 5w4, niezdrowe. Ewentualnie 4w5. Jedno i drugie żyje bardziej w swojej głowie, niż w rzeczywistości i ma zrypany ośrodek działania na niskich poziomach. Jednak jedno bardziej polega na bezstronnej obserwacji świata w odłączeniu od własnych emocji (coś na zasadzie, że jesteś Ty a emocje są obok, za szklaną ścianą, wiesz, że tam są, ale się celowo od nich oddzielasz), a drugie bardziej polega właśnie na swoich emocjach, nie musi ich wyrażać innym, ale ważne jest rozumienie i porządkowanie swojego wewnętrznego emocjonalnego świata, zatapianie się w nim.
Ewentualnie przewinęła mi się jeszcze myśl o 6 i troszkę o 9, bo jak to mówią: "jeśli nie wiesz kim jesteś to pewnie jest to 6 lub 9".

Awatar użytkownika
Shavira
Posty: 184
Rejestracja: wtorek, 5 stycznia 2016, 23:41
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Wrocław

Re: Rozpoznanie typu

#1369 Post autor: Shavira » piątek, 26 lutego 2016, 15:07

Wnioskując po opisie, zdecydowanie Piątka. Podejście do nauki, frustracje i poczucie, że nie ma się wystarczającej wiedzy, życie w swojej głowie i w swoim świecie... Nie jestem pewna, co do skrzydła, ale ostrożnie podsunęłabym instynkt seksualny z racji podejścia do relacji międzyludzkich.
Nie czuję tu Czwórki, ale ewentualnie można przyjrzeć się jeszcze Szóstce.
6w7 sx/sp
IEE-Fi

Do you want peace or you wanna piece of me?

Awatar użytkownika
R25
Posty: 238
Rejestracja: środa, 27 maja 2015, 14:12
Enneatyp: Mediator

Re: Rozpoznanie typu

#1370 Post autor: R25 » sobota, 27 lutego 2016, 06:59

Poczytaj opisy LII, INTP, 5w4 instynkt Sp/Sx, PRO 6 lub 5. Dla słomianego zapału znajdziesz wyjaśnienie w "Wpływ na piątkę, połączenia z siódemką".

Czytając opis widzę baaardzo dużo elementów wspólnych ze sobą, częściowo aktualnych, a częściowo z przeszłości :wink: . Oczywiście zakładając, że pewne słowa i zdania jakie zostały użyte, nie mają znaczenia dosłownego, lecz "nie wiem jak w tej chwili opisać to inaczej i nie rozpisywać się przy tym zbyt szeroko, więc wstawię takie, które uważam za najbliższe temu co o tym myślę". Zastanów się też, czy "wstyd", nie jest w istocie "lękiem"
9 z PRO8, przez PRO7 na PRO6 sx/sp EII INFP

MrsMiau
Posty: 82
Rejestracja: piątek, 22 maja 2015, 06:35

Re: Rozpoznanie typu

#1371 Post autor: MrsMiau » sobota, 27 lutego 2016, 10:34

Też myślę, że 5w4 z sp/sx czy sx/sp do rozważenia, choć może bardziej sp/sx, wydaje mi się to sx spokojniejszym sx niż moje. Generalnie, czytając, miałam dużo momentów z gatunku "wyjdź z mojej głowy", szczególnie na początku, stosunek do nauki, przysłowiowy "ból dupy", że to, co umiesz, jest niewystarczające i to tak naprawdę nic nie znaczy.
Może R25 ma rację, żeby też szukać w kierunku LII, ale typowanie socjoniki po opisach bez wbicia się w temat nadmiernie miesza, łatwo się uznać za coś kompletnie z dupy (mnie przynajmniej takie podejście bardziej namieszało niż pomogło na początku). LII nie powinno mieć problemu z ogarnięciem teoretycznej strony socjoniki, więc po prostu lepiej po bożemu.
Tak czy siak - widzę dużo podobieństwa w kwestii lęków - i tych dotyczących umiejętności, i międzyludzkich, a o lęki przecież tu chodzi. :what:
“There's no end to the absurd things people will do trying to make life mean something.”
William Wharton, Birdy
Image

konikpolny
Posty: 4
Rejestracja: piątek, 26 lutego 2016, 13:00

Re: Rozpoznanie typu

#1372 Post autor: konikpolny » sobota, 27 lutego 2016, 18:47

Dzięki za odpowiedzi.

Czwórki w sobie jakoś nie widzę. Bardziej skłaniam się w stronę 5 lub 6. Dlatego pozwolicie, że zadam parę pytań dotyczących tych typów.

Czy piątki mogą być emocjonalne?
W moim przypadku, to co często nie zgadza się z tym opisem to wyrażanie emocji. Są u mnie one bardzo widoczne, raczej się z nimi nie kryję (nie potrafię). Czy piątka może wpaść w histerię? Raczej trudno mi sobie to wyobrazić...

Co innego z 6. Tutaj - tak. Histeria całkiem możliwa. Co jednak z lojalnością? Jestem przywiązana do przedmiotów, wygód itp. Jednak nie do konkretnych ludzi. Nie umiem być z nimi blisko.

Przepatrzyłam również fora konkretnych typów i więcej podobieństw widzę w grupie 6 niż 5 (a przynajmniej ich problemów :D)

Może to dziwne, ale nie chcę być 6. Dlatego tak bardzo szukam odpowiedzi, a im więcej o tym myślę, tym więcej mam co do tego wątpliwości.

I jeszcze jedno pytanie. Jak wygląda kwestia poczucia odpowiedzialności u typów 4, 5 i 6?
Ja boję się odpowiedzialności za innych. Jeżeli chodzi tylko i wyłącznie o moją osobę, to mnie to nie obchodzi. Będzie co ma być, bo w przypadku porażki nikt mnie nie będzie o nic obwiniał i tylko ja na tym ucierpię.
Odpowiedzialności za innych się boję, bo:
- mogą ucierpieć na tym i oni
- mogą mnie o to później obwiniać
Z tego powodu np. nie lubię dawać innym ściągać (to mniej poważne), ale także boję się wykonywać wielu rzeczy (wszystkie prace w grupie, ogólnie boję się mojej przyszłości. Bo kim ja mam być?)

Ciężko mi stwierdzić, czy bardziej kieruję się rozumem czy emocjami. Obydwa są u mnie bardzo silne :)

Teraz trochę poczytam o socjonice, bo wcześniej wcale tego nie ruszałam.

Awatar użytkownika
R25
Posty: 238
Rejestracja: środa, 27 maja 2015, 14:12
Enneatyp: Mediator

Re: Rozpoznanie typu

#1373 Post autor: R25 » sobota, 27 lutego 2016, 19:22

6 jak pies, będzie ze swoimi przeciw innym, chyba że będzie takim samotnym kundlem bez stada. Obcych pogryzie. Przywiązanie do "swoich ziomków".
5 jak kot który "ma wszystko gdzieś", o ile nie brakuje jedzenia i dachu nad głową. Nawet "swoich" podrapie lub pogryzie, gdy mu przeszkadzają. Obcych unika. Przywiązanie do "swoich miejsc".

Odpowiedzialność stereotypowa, sugerując się połączeniami stresowymi :D
4 przejmują się za innych, 5 się nie przejmują, 6 różnie, ale pewnie więcej przypadków przejmowania.

Popularnie rozumiana histeria zdecydowania bardziej pasuje pod 6, ale być może każdy typ ma inny, własny sposób histeryzowania :scratch: Raczej ślepa droga przy rozróżnianiu typów ;D

Mimo wszystko różne mogą być koleje losu. Cechy zdawałoby się charakterystyczne, w pewnych konfiguracjach raz dadzą wynik A, a przy innych B. :D
9 z PRO8, przez PRO7 na PRO6 sx/sp EII INFP

Diamentowy Kruk
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 6 października 2015, 16:16

Re: Rozpoznanie typu

#1374 Post autor: Diamentowy Kruk » sobota, 27 lutego 2016, 19:43

Ja proponuję poczytać o motywacjach typów, jeszcze raz na spokojnie. To podstawa enneagramu, ewentualnie dać sobie kilka dni czasu na uspokojenie myśli. Najważniejsze to pozostać wobec siebie szczerym i patrzeć obiektywnie. :mrgreen:

konikpolny
Posty: 4
Rejestracja: piątek, 26 lutego 2016, 13:00

Re: Rozpoznanie typu

#1375 Post autor: konikpolny » sobota, 27 lutego 2016, 20:02

W kwestii motywacji raczej 5 niż 6.
Co innego w przypadku triad - tam ciężko mi odpowiedzieć ;)

Diamentowy Kruk
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 6 października 2015, 16:16

Re: Rozpoznanie typu

#1376 Post autor: Diamentowy Kruk » sobota, 27 lutego 2016, 20:46

Czyli w teorii chorujesz na 5tkowość :mrgreen:
Spokojnie radzę jeszcze poczytać o wplywach połączeń. O to jak reagujesz w stresie i komforcie (punkty dezintegracji i integracji). Możesz jeszcze poczytać (o ile tego nie robiłaś) o grupach harmonicznych, "hornevian groups " , enneagramie w działaniu, "dominant affect groups" i scenariuszach dzieciństwa dla poszczególnych typów. Oczywiście nie dajmy się zwariować, bo trochę tego jest, ja bym zaczęła od scenariuszy dzieciństwa.

Awatar użytkownika
Shavira
Posty: 184
Rejestracja: wtorek, 5 stycznia 2016, 23:41
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Wrocław

Re: Rozpoznanie typu

#1377 Post autor: Shavira » niedziela, 28 lutego 2016, 02:30

Poczytaj też o piątkowych instynktach. Piątki z instynktem seksualnym są bardziej "do ludzi".
6w7 sx/sp
IEE-Fi

Do you want peace or you wanna piece of me?

Awatar użytkownika
Irranea
Moderator
Moderator
Posty: 1179
Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
Lokalizacja: w barku

Re: Rozpoznanie typu

#1378 Post autor: Irranea » niedziela, 28 lutego 2016, 08:53

Z tekstów o 5, jak i innych typów, to polecam "Enneagram a typy osobowości. Dowiedz się, kim jesteś" Riso i Hudsona. Żaden inny tekst tak do mnie nie trafia, moim zdaniem odnośnie reszty typów też jest bardzo przystępnie opisane. Fragmenty tej książki są dostępne na Enneagram Institute, a niektórze opisy typów są przetłumaczone u nas na tej stronie.

Diamentowy Kruk
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 6 października 2015, 16:16

Re: Rozpoznanie typu

#1379 Post autor: Diamentowy Kruk » niedziela, 28 lutego 2016, 17:47

Dopiero teraz sobie przypomniałam o czymś tak oczywistym-pomocne może być przeczytanie o różnicach między typami nad którymi się wahasz. (na dole drugiego linku od Irranei).

Awatar użytkownika
Feminazi
Posty: 39
Rejestracja: poniedziałek, 29 lutego 2016, 21:55
Enneatyp: Obserwator

Re: Rozpoznanie typu

#1380 Post autor: Feminazi » wtorek, 1 marca 2016, 00:21

konikpolny pisze: I jeszcze jedno pytanie. Jak wygląda kwestia poczucia odpowiedzialności u typów 4, 5 i 6?
Ja boję się odpowiedzialności za innych. Jeżeli chodzi tylko i wyłącznie o moją osobę, to mnie to nie obchodzi. Będzie co ma być, bo w przypadku porażki nikt mnie nie będzie o nic obwiniał i tylko ja na tym ucierpię.
Odpowiedzialności za innych się boję, bo:
- mogą ucierpieć na tym i oni
- mogą mnie o to później obwiniać
Z tego powodu np. nie lubię dawać innym ściągać (to mniej poważne), ale także boję się wykonywać wielu rzeczy (wszystkie prace w grupie, ogólnie boję się mojej przyszłości. Bo kim ja mam być?)

Ciężko mi stwierdzić, czy bardziej kieruję się rozumem czy emocjami. Obydwa są u mnie bardzo silne :)
Cóż, ja osobiście celowałabym bardziej w triadę strachu w twoim wypadku :) Czyli 5 lub 6, aczkolwiek przyznam, że bardziej widzę Cię jako Piątkę, też ze względu na podobieństwa między nami jakie wyłapałam, przeglądając pobieżnie twoje posty (przy okazji zauważyłam, że nie jestem osamotniona w tej opinii). Przy moim założeniu, że jednak masz ten enneatyp co ja, twój brak pewności brałby się z któregoś z przeciętnych poziomów zdrowia. Takie Piątki są dość zagubione i bardzo, ale to bardzo, niepewne siebie i swoich umiejętności, a przede wszystkim swojej wiedzy. Tutaj możesz znaleźć obszerne opisy PRO dla Piątek, chodzi o dłuuugi post Zielonego smoka.

Twoje podejście do odpowiedzialności też pasuje do mojej teorii. Typowo Piątkowe podejście: "Umiesz liczyć licz na siebie" i potrzeba bycia niezależnym od innych. Piątki raczej stronią od proszenia ludzi o pomoc, więc raczej nie będą chciały wchodzić w bliższe relacje i brać za kogoś odpowiedzialności - zwyczajnie nie ma to sensu, bo nie wierzą żeby ktoś wziął odpowiedzialność za nie. Co więcej nie chcą żeby ktoś był odpowiedzialny za nie, tu przejawia się potrzeba niezależności: "Sama będę odpowiadać za swoje czyny".
konikpolny pisze:Czy piątki mogą być emocjonalne?
W moim przypadku, to co często nie zgadza się z tym opisem to wyrażanie emocji. Są u mnie one bardzo widoczne, raczej się z nimi nie kryję (nie potrafię). Czy piątka może wpaść w histerię? Raczej trudno mi sobie to wyobrazić...
Co do emocji podejrzewam, że akurat to byłaby kwestia silnego skrzydła 4. Czwórki są bardzo emocjonalne (i tu moja argumentacja się kończy, bo nie dość, że skrzydło mam w6, to w dodatku nawet swojego do końca nie ogarniam. ^^"). Ale tak, Piątki wbrew pozorom też miewają emocje, i tak jak zostało wcześniej wspomniane, duże znaczenie mają tutaj także warianty instynktowne.

Nie wiem co jeszcze mogłabym napisać. Chyba pozostaje mi tylko życzyć powodzenia w określaniu się :)
Bażantowo nadal walczy!
Shavira pisze:Jak nie rzucasz hejtami to jesteś serio pomocna.
_____
5w6 sx/sp

ODPOWIEDZ