Enneagram - Poziomy zdrowia: Typ 6.

Dyskusje na temat typu 6
Wiadomość
Autor
Freedom1
Posty: 32
Rejestracja: czwartek, 21 września 2017, 03:53

Re: Enneagram - Poziomy zdrowia: Typ 6.

#166 Post autor: Freedom1 » czwartek, 12 października 2017, 23:09

Agon pisze:...ale może też trochę prowokuję ludzi do wypowiadania się w temacie Szóstek. W swoich wypowiedziach miałem na myśli głównie męskie Szóstki. Męska 6, a męska 8 to jest spora różnica i nawet PRO nie ma tu zbyt wielkiego znaczenia. 8 są po prostu bardziej alpha male i nawet jak są niezdrowe, to w sytuacji kryzysowej będą mieć dość siły by obronić kobietę, rodzinę, poradzić sobie z czymś itd. Za to 6 nawet na wysokim PRO będąc dobrym mężem i tatą w pewnych sytuacjach mogą wymięknąć w których by nie wymiękli będąc 8.
Witam,
Napiszę jeśli pozwolicie - w temacie Szóstkowym.

Agonie
Prowokacja to doskonała metoda na sprawdzenie "kto wróg, kto przyjaciel ".
Ma jednak ten mankament, że rezultat prowokacji może być nieprzewidziany
(Sama doświadczyłam kiedyś parę razy i żałowałam że sprowokowałam sytuację)
Owszem, człowiek sprowokowany "odsłania przyłbice", ale nie każdy wybaczy że ujrzałes, co Się pod nią znajduje. ( też doświadczyłam)
I z powodu głupstwa można mieć wroga, który napsuje krwi, albo zadziała podstępnie szkalujac, pomawiajac i psując dobrą opinię...
Czasem po prostu nie warto.

Co do tzw "maczo"
Najsilniejsza fizycznie i psychicznie osoba, jaką znałam była 1w9 !!
I to od niej ( tzn od niego) usłyszałam zdanie:

Odwaga to nie jest brak strachu, ale działanie POMIMO tego.

I to prawda. To panowanie nad własnymi EMOCJAMI daje nam prawdziwe poczucie siły, przed którą ugiąć się mogą ludzie i zwierzęta.

Jeden z uznanych światowych maczo czyli CESAR MILLAN z pewnością nie jest Ósemka.
A to on pomaga ludziom i zwierzętom, oraz tłumaczy zależność panowania nad własną energią, a tym, że psy odbierają siłę spokoju jako AUTORYTET.

A ludzie jak zauważyłeś, mają wiele wspólnego ze zwierzętami, mechanizmy społeczne, rodzinne i większą część genotypu.

A co do Ósemek...

Znam kilka i żadna z nich nie podjęłaby się wielu ryzyk ŻYCIOWYCH które ja - Dziewiątka Zdecydowałam się podjąć w ostatniej dekadzie i wytrwać w tym, co postanowiłam.

Życie to naprawdę nie "je bajka" ale gdy jest w nim coś wartościowego, coś o co WARTO jest zawalczyć, to rezultat przekroczenia własnej granicy lęków i komfortu może zadziwić NAS SAMYCH.

I wówczas pojęcia siły, słabości i inne zobaczyć można w zupełnie innym wymiarze...

Serdecznie pozdrawiam. Wszystkich.


Jestem wdzięczna ojcu - bo nauczył mnie MYŚLEĆ SAMODZIELNIE,
a mamie niesłychanie wdzięczna, bo nauczyła mnie kochać i dbać o siebie i mój dom.


Wszystko co człowiek z siebie daje - powraca w Trojnasób.


Wiem, że tylko PanBóg zna mnie naprawdę.

Awatar użytkownika
R25
Posty: 238
Rejestracja: środa, 27 maja 2015, 14:12
Enneatyp: Mediator

Re: Enneagram - Poziomy zdrowia: Typ 6.

#167 Post autor: R25 » czwartek, 12 października 2017, 23:48

Freedom1 pisze: Prowokacja to doskonała metoda na sprawdzenie "kto wróg, kto przyjaciel ". (...)I z powodu głupstwa można mieć wroga, który napsuje krwi, albo zadziała podstępnie szkalujac, pomawiajac i psując dobrą opinię...
"Dopóki nie zachowałeś się jak tchórzofretka, byłeś mi przyjacielem. Swą nędzna prowokacja udowodniłeś, żeś mi wróg, któremu nie mogę zaufać"
Odwaga to nie jest brak strachu, ale działanie POMIMO tego.
To prawda :D Jest jeszcze "w jakim celu". Jeśli odwaga jest użyta, lecz niepotrzebna (przeważnie chodzi o popisywanie się [przed innymi lub własnym ego]), jest to brawura.
To panowanie nad własnymi EMOCJAMI daje nam prawdziwe poczucie siły, przed którą ugiąć się mogą ludzie i zwierzęta.
Trzeba wiedzieć, jak wielkie panowanie. Zbyt silne, udusi nas w środku, zbyt słabe - przytłoczy innych.
Życie to naprawdę nie "je bajka" ale gdy jest w nim coś wartościowego, coś o co WARTO jest zawalczyć, to rezultat przekroczenia własnej granicy lęków i komfortu może zadziwić NAS SAMYCH.
Lecz czasem trzeba się również przygotować na to, że będzie potwornie i długotrwale bolało. I to nie w stylu ledwie wizyty u dentysty-rzeźnika :D
9 z PRO8, przez PRO7 na PRO6 sx/sp EII INFP

Freedom1
Posty: 32
Rejestracja: czwartek, 21 września 2017, 03:53

Re: Enneagram - Poziomy zdrowia: Typ 6.

#168 Post autor: Freedom1 » piątek, 13 października 2017, 00:45

R25 pisze:
Freedom1 pisze: Prowokacja to doskonała metoda na sprawdzenie "kto wróg, kto przyjaciel ". (...)I z powodu głupstwa można mieć wroga, który napsuje krwi, albo zadziała podstępnie szkalujac, pomawiajac i psując dobrą opinię...
"Dopóki nie zachowałeś się jak tchórzofretka, byłeś mi przyjacielem. Swą nędzna prowokacja udowodniłeś, żeś mi wróg, któremu nie mogę zaufać"

Ładnie to tak sklejać czyjeś zdania i zmieniać sens czyjejś wypowiedzi? ;))

Ja NIE pochwalam prowokacji.

Prowokacja jest jak doświadczenie chemiczne, czasem nie sposób przewidzieć efektu
I może być duuuuuże Bum. I efekty opłakane.

Poza tym - człowiek pod wpływem stresu nie koniecznie pokazuje SIEBIE.
Np Dziewiątka sprowokowany może się zachować jak niskopoziomowa Szóstka
czyli jak szczur zapedzony w narożnik - bez możliwości ucieczki.

Dwójka też sprowokowana - zamienić się może w niskopoziomowa Ósemkę

Itd...

A zrobienie sobie wroga nastąpiło, gdy odkryłam czyjąś przyłbice, tzn odkryłam jego maskę. :/
R25 pisze:
Freedom1 pisze: Odwaga to nie jest brak strachu, ale działanie POMIMO tego.
To prawda :D Jest jeszcze "w jakim celu". Jeśli odwaga jest użyta, lecz niepotrzebna (przeważnie chodzi o popisywanie się [przed innymi lub własnym ego]), jest to brawura
Miałam na myśli ODWAGĘ podejmowanie WYZWAŃ a nie nadmiarowa działanie.

Działanie tylko dla samego działania ma taki sens jak bieg psa za własnym ogonem ;))

A życie zawsze stawia przed nami kolejne wyzwania.

W szóstkowaniu chodzi o to, by działać pomimo wewnętrznego oporu, leków, fobii itp ale w sposób POKOJOWY ponieważ Szóstka rozwija się w kierunku Dziewiątki.

Natomiast agresja jest krokiem w tył w kierunku niskopoziomowej Trójki.

Dlatego Ósemkowanie nie rozwiązuje problemów Szóstki,
lecz może je pogłębiać.

Dziewiątka dla Szóstki jako kierunek rozwoju to także otwarcie się ( zaryzykowanie) miłości.

Bo takie otwarcie może zaboleć najbardziej, o wiele bardziej niż cytowany przez Ciebie dentysta.

A jednak - życie bez miłości jest niepełne.

Bo to właśnie MIŁOŚĆ potrafi dać Nam najwięcej odwagi...
Jestem wdzięczna ojcu - bo nauczył mnie MYŚLEĆ SAMODZIELNIE,
a mamie niesłychanie wdzięczna, bo nauczyła mnie kochać i dbać o siebie i mój dom.


Wszystko co człowiek z siebie daje - powraca w Trojnasób.


Wiem, że tylko PanBóg zna mnie naprawdę.

ODPOWIEDZ