Związek z 5
hm...
Drogie piatki...
Tak daleko, sam nie wiem gdzie, tam gdzie nie ma już nic...tam właśnie stoję, z tamtąd wyciągam do Was dłoń...krzyczeć nie moge, nie ruszam się...zastygam cicho i...różnica w tym, że bardzo czuję...
Pisałem help...to Ona 5...
Teraz przyjdzie zobaczyć mi łzy...
Fałszywa nieludzka "społeczność"
Bez odbioru
Tak daleko, sam nie wiem gdzie, tam gdzie nie ma już nic...tam właśnie stoję, z tamtąd wyciągam do Was dłoń...krzyczeć nie moge, nie ruszam się...zastygam cicho i...różnica w tym, że bardzo czuję...
Pisałem help...to Ona 5...
Teraz przyjdzie zobaczyć mi łzy...
Fałszywa nieludzka "społeczność"
Bez odbioru
...
Enngiv, po prostu zadałeś pytanie w złym dziale. Jeśli chcesz poznać emocjonalność 5 powinieneś zapytać 4w5.
Nadludzie cierpią tak jak wszyscy, choć nie zawsze się przyznają. Czy cieszą się po zapoznaniu z enneagramem? Może dlatego, że czytając o swoich słabych stronach, nie dowiadują się niczego nowego, a tylko porządkują wiedzę, którą wcześniej mieli.
Nadludzie cierpią tak jak wszyscy, choć nie zawsze się przyznają. Czy cieszą się po zapoznaniu z enneagramem? Może dlatego, że czytając o swoich słabych stronach, nie dowiadują się niczego nowego, a tylko porządkują wiedzę, którą wcześniej mieli.
hm...
W dobrym dziale...
4w5 już przerabiałem...z całym szacunkiem dla indywidualisty...
Nie chce tu rozwijac offtopicu...
To co mnie łączy z kobietą 5 kiedy ja jestem 2...to pustka...przeraźliwa czarna odchłań...
Pisałem tu...hm...
Nie sądziłem że 5 może uczyć mnie na czym polega bliskość...
To tak jakbym po pytanie o sens zycia udał się do śmierci...
Pokaże mam małe opowiadanko...tytuł to "Pragnienie"
Małe dziecko, widząc jak ochroniarz wyprasza starszego człowieka ze sklepu, woła do sprzedawcy:
- Proszę pana, czemu pan nie chce wpuścić tamtego pana?
- Bo to pijak, chłopczyku; niczego nie kupi.
W tym czasie ochrona doprowadziła niechcianego klienta do drzwi wejściowych.
- Proszę pana, ale on chce wejść. Dlaczego pan mu zabrania? - Nagle zawołało dziecko.
Sytuacją zainteresowali się inni klienci sklepu i zaczęli o czymś do siebie szeptać. Sprzedawca, aby uniknąć przylepienia mu właśnie wypisywanej etykiety, postanowił jednak wpuścić człowieka. Ten skierował się bezpośrednio do stanowiska z alkoholem, gdzie wybrał duże Martini, a następnie ruszył do kasy. Wyłożył butelkę i wystarczający banknot, odwrócił się i wyszedł. Cała sytuacja odbyła się bez najmniejszego słowa z jego strony, jak w śnie. Sprzedawca szybko oprzytomniał i natychmiast sprawdził autentyczność banknotu. Prawdziwy, z czyjąś odręczną notatką “Jutro o 20.00 przy rondzie”.
Sklep zamykał o 19-stej, tak żeby zdążyć na ulubiony serial o 20-stej. Tak się złożyło, że jego mieszkanie od sklepu oddzielał spory, jak na warunki wielkomiejskie, park zieleni, którego przejście zajmowało porównywalnie dużo czasu, co objechanie go komunikacją miejską. Rzadko wybierał pieszy powrót, lecz tym razem miał o czym myśleć, a park nie groził przejechaniem docelowego przystanku.
Pijak. Notatka.
Przypadek.
Nie wiedział, że władze miasta wpadły na pomysł poprowadzenia rurociągu przez park. Trafił na wykopy, których okrążenie zajmie mu dodatkowy kwadrans, albo i dłużej. A przecież serial nie zaczeka. Przyspieszył.
Wykopy kończyły się przy skrzyżowaniu alejek, na środku którego ktoś zasadził klomb. Spojrzał na niego niechętnie, jak na dodatkowe 15 sekund straconego filmu. Przy klombie stała nawet atrakcyjna kobieta. Spojrzał na zegarek – 19.58.
Rondo. Przypadek?
Odezwała się, gdy przechodził obok:
- Witam. Czekałam na ciebie. Dziękuję za punktualność.
4w5 już przerabiałem...z całym szacunkiem dla indywidualisty...
Nie chce tu rozwijac offtopicu...
To co mnie łączy z kobietą 5 kiedy ja jestem 2...to pustka...przeraźliwa czarna odchłań...
Pisałem tu...hm...
Nie sądziłem że 5 może uczyć mnie na czym polega bliskość...
To tak jakbym po pytanie o sens zycia udał się do śmierci...
Pokaże mam małe opowiadanko...tytuł to "Pragnienie"
Małe dziecko, widząc jak ochroniarz wyprasza starszego człowieka ze sklepu, woła do sprzedawcy:
- Proszę pana, czemu pan nie chce wpuścić tamtego pana?
- Bo to pijak, chłopczyku; niczego nie kupi.
W tym czasie ochrona doprowadziła niechcianego klienta do drzwi wejściowych.
- Proszę pana, ale on chce wejść. Dlaczego pan mu zabrania? - Nagle zawołało dziecko.
Sytuacją zainteresowali się inni klienci sklepu i zaczęli o czymś do siebie szeptać. Sprzedawca, aby uniknąć przylepienia mu właśnie wypisywanej etykiety, postanowił jednak wpuścić człowieka. Ten skierował się bezpośrednio do stanowiska z alkoholem, gdzie wybrał duże Martini, a następnie ruszył do kasy. Wyłożył butelkę i wystarczający banknot, odwrócił się i wyszedł. Cała sytuacja odbyła się bez najmniejszego słowa z jego strony, jak w śnie. Sprzedawca szybko oprzytomniał i natychmiast sprawdził autentyczność banknotu. Prawdziwy, z czyjąś odręczną notatką “Jutro o 20.00 przy rondzie”.
Sklep zamykał o 19-stej, tak żeby zdążyć na ulubiony serial o 20-stej. Tak się złożyło, że jego mieszkanie od sklepu oddzielał spory, jak na warunki wielkomiejskie, park zieleni, którego przejście zajmowało porównywalnie dużo czasu, co objechanie go komunikacją miejską. Rzadko wybierał pieszy powrót, lecz tym razem miał o czym myśleć, a park nie groził przejechaniem docelowego przystanku.
Pijak. Notatka.
Przypadek.
Nie wiedział, że władze miasta wpadły na pomysł poprowadzenia rurociągu przez park. Trafił na wykopy, których okrążenie zajmie mu dodatkowy kwadrans, albo i dłużej. A przecież serial nie zaczeka. Przyspieszył.
Wykopy kończyły się przy skrzyżowaniu alejek, na środku którego ktoś zasadził klomb. Spojrzał na niego niechętnie, jak na dodatkowe 15 sekund straconego filmu. Przy klombie stała nawet atrakcyjna kobieta. Spojrzał na zegarek – 19.58.
Rondo. Przypadek?
Odezwała się, gdy przechodził obok:
- Witam. Czekałam na ciebie. Dziękuję za punktualność.
hm...
Kolego 1w2...
Wyciągasz złe wnioski, ta kobieta się we mnie zkochała, jest ze mną szczera na tyle na ile potrafi na tym etapie naszej znajomości, co więcej walczy o mnie, jest aktywna...bez urazy ale nie rozumiesz zbyt wiele...mądrość jaką sobą utożsamia wykracza poza strach...tyle szczerego uczucia, szczerej bliskości nie okazał mi dawno już nikt...o tym traktuje to opowiadanie, to czego pragne przyszło do mnie w takich okolicznosciach i takiej formie, a co najważniejsze jest prawdziwe...
Czasami, szukamy tak bardzo, że trafiamy na krańce człowieczeństwa, czasmi w obliczu bezradności i pustki kierujemy się jeszce dalej, nie ma znaczenia, kiedy i gdzie się zatrzymasz, ważne abyś był w stanie...
Co do bliskości...nie oczekuję od niej słów, nie oczekuję deklaracji...chce żeby zrozumiała, że w tym bagnie chodzi tylko o ból...
Wyciągasz złe wnioski, ta kobieta się we mnie zkochała, jest ze mną szczera na tyle na ile potrafi na tym etapie naszej znajomości, co więcej walczy o mnie, jest aktywna...bez urazy ale nie rozumiesz zbyt wiele...mądrość jaką sobą utożsamia wykracza poza strach...tyle szczerego uczucia, szczerej bliskości nie okazał mi dawno już nikt...o tym traktuje to opowiadanie, to czego pragne przyszło do mnie w takich okolicznosciach i takiej formie, a co najważniejsze jest prawdziwe...
Czasami, szukamy tak bardzo, że trafiamy na krańce człowieczeństwa, czasmi w obliczu bezradności i pustki kierujemy się jeszce dalej, nie ma znaczenia, kiedy i gdzie się zatrzymasz, ważne abyś był w stanie...
Co do bliskości...nie oczekuję od niej słów, nie oczekuję deklaracji...chce żeby zrozumiała, że w tym bagnie chodzi tylko o ból...
- Orest Reinn
- Posty: 190
- Rejestracja: czwartek, 10 maja 2007, 16:30
hm...
Nie chce mie się tego komentowac drogie Panie...nie rozumiecie co to ból...mi się wydaję, że wszyscy rozumieją...
Miło Cie słyszec Hydra...
Acha nie bede kontynuował tego wątku...jeżeli chodzi o 5...wasze milczenie mówi tak wiele...grrr
Nasyciłem się...Pozdrawiam
Miło Cie słyszec Hydra...
Acha nie bede kontynuował tego wątku...jeżeli chodzi o 5...wasze milczenie mówi tak wiele...grrr
Nasyciłem się...Pozdrawiam
Re: hm...
Jeśli ta pani jest 5w6 to od początku znajomości wie, że fascynacja przeminie naturalną koleją rzeczy, w związku z czym ból rozstania nie będzie zbyt wielki.enngiv pisze:Kiedy poznac, że to już ten moment, że już za późno aby nie cierpiała, kiedy odejde??
5w6
hm
Fascynacja to odpowiednie słowo Ewa...ale dalej juz bez złośliwości...przepraszam, przesadziłem...zbyt długo doswiadczałem ludzi i teraz ten demon nie pozwala tak łatwo o sobie zapomniec...
A tak pobocznym wątkiem idąc...mój ojciec jest 2...kochał i kocha moją matkę całe życie, wiem że to kretyńskie ulegac wzorcom, ale muszę i chcę się z tym pogodzic...
Dla wizualizacji relacji 5w6 z 2w3 polecam film "Małe dzieci"
P.S. Cieszę się że postanowiłaś jej bronic...zasługuję na to...nareszcie!!!!
A tak pobocznym wątkiem idąc...mój ojciec jest 2...kochał i kocha moją matkę całe życie, wiem że to kretyńskie ulegac wzorcom, ale muszę i chcę się z tym pogodzic...
Dla wizualizacji relacji 5w6 z 2w3 polecam film "Małe dzieci"
P.S. Cieszę się że postanowiłaś jej bronic...zasługuję na to...nareszcie!!!!
w jaki sposób drogie piątki ragujecie na odrzucenie?
Może nie na "odrzucenie" ale na wszystkie mniejsze, czy większe sprawy, dzięki którym można się odrzuconym poczuć?
Wyobraźcie sobie sytuację, w której jest ktoś bardzo blisko Was, osoba płci przeciwnej. Czujecie jej obecność w każdym miejscu świata i siebie. W pewnym momencie, osoba podejmuje decyzję, w której owe więzi zostają przez nią nieświadomie zrywane... Jak się czujecie?
Przechodzę coś takiego, jest tragicznie (((((((((((((((
Może nie na "odrzucenie" ale na wszystkie mniejsze, czy większe sprawy, dzięki którym można się odrzuconym poczuć?
Wyobraźcie sobie sytuację, w której jest ktoś bardzo blisko Was, osoba płci przeciwnej. Czujecie jej obecność w każdym miejscu świata i siebie. W pewnym momencie, osoba podejmuje decyzję, w której owe więzi zostają przez nią nieświadomie zrywane... Jak się czujecie?
Przechodzę coś takiego, jest tragicznie (((((((((((((((
5w4
Już ze światem się nie kręcę! Rozluźniłem więzi z nim!
Już ze światem się nie kręcę! Rozluźniłem więzi z nim!