Typ Enneeagramu / zbiór cech z dzieciństwa czy rodzaj duszy?

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#16 Post autor: Szura » poniedziałek, 20 listopada 2006, 21:29

Morgana, co Ty pleciesz, przecież Bogów jest wiele, nie bluźnij... :roll: :lol:

Doprawdy, na tym forum tego typu stwierdzenia są absurdalne. ;)

A jeśli koniecznie musisz, to w temacie "Wiara". :D


Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

Awatar użytkownika
Morgana
Posty: 25
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 21:57

#17 Post autor: Morgana » poniedziałek, 20 listopada 2006, 21:57

Drogi Szura

koniecznie musze przeciez jestem szefem

nie znasz 10 przykazań?

pozdrawiam

Szura: No, widzę, że musisz. ;) Tak więc zapraszam do tamtego tematu, każdy następny post tutaj na ten temat będzie usunięty. I tak, kiedyś znałam 10 przykazań, ale to było dawno. xD

Awatar użytkownika
Igriana
Posty: 35
Rejestracja: poniedziałek, 20 listopada 2006, 01:44
Lokalizacja: z Gdziebądź
Kontakt:

#18 Post autor: Igriana » poniedziałek, 20 listopada 2006, 23:06

Zdaje mi się coś, że to odwieczny spór o genetykę i wychowanie ^^ Założyciel tematu myli się twierdząc, że psychologowie uważają osobowość za twór związku z rodzicami. A to z tej prostej przyczyny, że wśród psychologów nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie co kształtuje charakter.

Jeśli mówisz o duszy jako o czymś wrodzonym, to masz na myśli nic innego jak prostą i prozaiczną biologię i nasz bagaż "komórkowych doświadczeń".

Moje zdanie jest dość nieskomplikowane jak zawsze (bo wychodzę z założenia, że najprostsze rozwiązania bardzo często są trafne), a traktuje o tym, że na nasz charakter mają wpływ obydwa te elementy.
Rodząc się jesteśmy wyposażeni w pewien temperament i zestaw cech, które tkwią w nas tak głęboko jak instynkt samozachowawczy. Z czasem jednak, w procesie warunkowania (czyli prościej mówiąc uczenia się ^^) dziecko dochodzi do tego jak może panować nad emocjami, jak może się pozytywnie dostymulować. Kształtuje swój własny system wartości.
W ten sposób pierwotny ładunek osobowościowy obrasta w tłuszczyk wychowawczy i rodzi nam się typ ^^ - Moja teoria, jak się ktoś nie zgadza chętnie wysłucham i podyskutuję na ten temat ^^
"Proszę nie strzelać do pianisty. Robi co może." Oscar Wilde

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#19 Post autor: Basketcase » wtorek, 21 listopada 2006, 00:07

Socjobiologowie od dawna twierdzą, że nasza osobowość to wypadkowa genów, uczenia się, relacji z rodzicami i otoczeniem. Nie ma ostrej granicy, która pozwałałaby te elementy od siebie oddzielić, chociaż czasem jet to możliwe (dzieci niewidome od urodzenia potrafią się uśmiechać).
Obrazek

Awatar użytkownika
Igriana
Posty: 35
Rejestracja: poniedziałek, 20 listopada 2006, 01:44
Lokalizacja: z Gdziebądź
Kontakt:

#20 Post autor: Igriana » wtorek, 21 listopada 2006, 00:12

Metoda Złotego Środka zawsze działa... Ale bardzo przyjemnie jest wiedzieć, że nasza natura i osobowość nie zależą tylko i wyłącznie od jednego czynnika. To by było jak dla mnie zbyt deterministyczne i radykalne, jakbyśmy już nie mogli w sobie niczego zmienić, bo klamka zapadła i koniec...
"Proszę nie strzelać do pianisty. Robi co może." Oscar Wilde

bladymargot
Posty: 62
Rejestracja: poniedziałek, 5 marca 2007, 11:46
Lokalizacja: Śląsk

#21 Post autor: bladymargot » poniedziałek, 5 marca 2007, 19:27

A ja myślę, że z pewnym typem charakteru się rodzimy. I to decyduje o tym, jak reagujemy na różne sytuacjie, jak duży wpływ mają ona na dalsze kształtowanie się nas (charakteru? sposobu zachowania, psychiki?).

Tak samo fakt, że Jaś nie słucha rodziców i jest krnąbrny, a Staś posłuszny i grzeczny, może wynikać z odmiennego sposobu wychowywania i konsekwencji, albo może być związany z usposobieniem.
5w4

ODPOWIEDZ