Morgana, co Ty pleciesz, przecież Bogów jest wiele, nie bluźnij...
Doprawdy, na tym forum tego typu stwierdzenia są absurdalne.
A jeśli koniecznie musisz, to w temacie "Wiara".
Typ Enneeagramu / zbiór cech z dzieciństwa czy rodzaj duszy?
- Igriana
- Posty: 35
- Rejestracja: poniedziałek, 20 listopada 2006, 01:44
- Lokalizacja: z Gdziebądź
- Kontakt:
Zdaje mi się coś, że to odwieczny spór o genetykę i wychowanie ^^ Założyciel tematu myli się twierdząc, że psychologowie uważają osobowość za twór związku z rodzicami. A to z tej prostej przyczyny, że wśród psychologów nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie co kształtuje charakter.
Jeśli mówisz o duszy jako o czymś wrodzonym, to masz na myśli nic innego jak prostą i prozaiczną biologię i nasz bagaż "komórkowych doświadczeń".
Moje zdanie jest dość nieskomplikowane jak zawsze (bo wychodzę z założenia, że najprostsze rozwiązania bardzo często są trafne), a traktuje o tym, że na nasz charakter mają wpływ obydwa te elementy.
Rodząc się jesteśmy wyposażeni w pewien temperament i zestaw cech, które tkwią w nas tak głęboko jak instynkt samozachowawczy. Z czasem jednak, w procesie warunkowania (czyli prościej mówiąc uczenia się ^^) dziecko dochodzi do tego jak może panować nad emocjami, jak może się pozytywnie dostymulować. Kształtuje swój własny system wartości.
W ten sposób pierwotny ładunek osobowościowy obrasta w tłuszczyk wychowawczy i rodzi nam się typ ^^ - Moja teoria, jak się ktoś nie zgadza chętnie wysłucham i podyskutuję na ten temat ^^
Jeśli mówisz o duszy jako o czymś wrodzonym, to masz na myśli nic innego jak prostą i prozaiczną biologię i nasz bagaż "komórkowych doświadczeń".
Moje zdanie jest dość nieskomplikowane jak zawsze (bo wychodzę z założenia, że najprostsze rozwiązania bardzo często są trafne), a traktuje o tym, że na nasz charakter mają wpływ obydwa te elementy.
Rodząc się jesteśmy wyposażeni w pewien temperament i zestaw cech, które tkwią w nas tak głęboko jak instynkt samozachowawczy. Z czasem jednak, w procesie warunkowania (czyli prościej mówiąc uczenia się ^^) dziecko dochodzi do tego jak może panować nad emocjami, jak może się pozytywnie dostymulować. Kształtuje swój własny system wartości.
W ten sposób pierwotny ładunek osobowościowy obrasta w tłuszczyk wychowawczy i rodzi nam się typ ^^ - Moja teoria, jak się ktoś nie zgadza chętnie wysłucham i podyskutuję na ten temat ^^
"Proszę nie strzelać do pianisty. Robi co może." Oscar Wilde
- Basketcase
- Posty: 716
- Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09
- Igriana
- Posty: 35
- Rejestracja: poniedziałek, 20 listopada 2006, 01:44
- Lokalizacja: z Gdziebądź
- Kontakt:
Metoda Złotego Środka zawsze działa... Ale bardzo przyjemnie jest wiedzieć, że nasza natura i osobowość nie zależą tylko i wyłącznie od jednego czynnika. To by było jak dla mnie zbyt deterministyczne i radykalne, jakbyśmy już nie mogli w sobie niczego zmienić, bo klamka zapadła i koniec...
"Proszę nie strzelać do pianisty. Robi co może." Oscar Wilde
-
- Posty: 62
- Rejestracja: poniedziałek, 5 marca 2007, 11:46
- Lokalizacja: Śląsk
A ja myślę, że z pewnym typem charakteru się rodzimy. I to decyduje o tym, jak reagujemy na różne sytuacjie, jak duży wpływ mają ona na dalsze kształtowanie się nas (charakteru? sposobu zachowania, psychiki?).
Tak samo fakt, że Jaś nie słucha rodziców i jest krnąbrny, a Staś posłuszny i grzeczny, może wynikać z odmiennego sposobu wychowywania i konsekwencji, albo może być związany z usposobieniem.
Tak samo fakt, że Jaś nie słucha rodziców i jest krnąbrny, a Staś posłuszny i grzeczny, może wynikać z odmiennego sposobu wychowywania i konsekwencji, albo może być związany z usposobieniem.
5w4