8 jako najbardziej zaradny typ

Dyskusje na temat typu 8
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Agon
Posty: 1158
Rejestracja: wtorek, 30 grudnia 2014, 00:23
Kontakt:

8 jako najbardziej zaradny typ

#1 Post autor: Agon » niedziela, 3 września 2017, 17:05

Zastanawiałem się jaka cecha jest najlepsza, najbardziej pozytywna i pożądana w życiu. Pomyślałem, że zaradność, czyli umiejętność radzenia sobie z problemami jakie pojawiają się w życiu. Potem pomyślałem o typie enneagramu, który jest najbardziej zaradny. Padło na 8, bo te typy nawet na niskim PRO takie są, tylko że swoją zaradność wykorzystują wtedy do gnębienia i decydowania za innych.

W teście kompetencji, 8 miały najwięcej ze wszystkich typów. W przeciwieństwie do 6, które nie wykazały żadnej pozytywnej korelacji z jakąkolwiek kompetencją. Może dlatego 6 tak poszukują lidera, a 8 tak często zostają liderami.
Ones, on average show a good potential in Organising & Executing and Applying Expertise & Technology;
Twos – in Working with People;
Threes – in Leading & Deciding, Interacting & Presenting and Entrepreneurial & Commercial Thinking;
Fours – in Creating & Innovating;
Fives – in Applying Expertise & Technology and Creating & Innovating;
Sevens – in Interacting & Presenting;
Eights – in Adapting & Coping, Leading & Deciding, Interacting & Presenting, Creating & Innovating and Entrepreneurial & Commercial Thinking;
Nines, show a good potential in Adapting & Coping.
Sixes did not show any particularly high scores.
http://personalitycafe.com/enneagram-pe ... eight.html

Skąd się bierze zaradność 8ek? Jak czytam o scenariuszach dzieciństwa typu 8 i typu 6, to wydają się bardzo podobne. Jakieś patologie w rodzinie, dużo strachu i przemocy. Tylko dziecko 8 reaguje inaczej, a dziecko 6 inaczej. Czy wpływ mają na to geny, czy jakieś inne czynniki?

Dla triady strachu najważniejszą wartością jest bezpieczeństwo, a dla triady gniewu wolność i niezależność. Skąd się te wartości biorą i dlaczego ktoś zostaje 8, a nie 6, albo odwrotnie? Czy 8ek jest mniej w społeczeństwie, a 6ek więcej? Inne typy enneagramu wydają się wyspecjalizowane w jakiś dziedzinach, a 8 musi ogarniać mniej więcej wszystko i koordynować działania, wyznaczać cel i dowodzić.

W teście kompetencji 8 wygrały z innymi typami, nawet z 3.
2, 4, 7 i 9 okazały się najbardziej wyspecjalizowane - miały tylko jedną wyraźną kompetencję.
1 i 5 miały po dwie kompetencje.
3 miały 3 :P
8 miały aż 5 kompetencji, czyli najwięcej muszą ogarniać. To nie dziwi u typu, którego największą motywacją jest być jak najbardziej samodzielną i niezależną jednostką. 6 wypadły najgorzej, prawdopodobnie dlatego, że dla tych typów najważniejsze jest po prostu przetrwanie. Strach ogranicza bardziej niż gniew, który jest motorem działania.



Awatar użytkownika
lasuch
Moderator
Posty: 731
Rejestracja: sobota, 15 maja 2010, 10:50
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: 8 jako najbardziej zaradny typ

#2 Post autor: lasuch » niedziela, 3 września 2017, 18:27

Skoro czytałeś scenariusze dzieciństwa obu typów, to zauważyłeś zapewne, że inaczej zupełnie radziły sobie w tych samych sytuacjach/miały inne sposoby.
Zaradność w przypadku Ósemki bardziej bym ocenił na zasadzie gościa z filmu akcji, gdzie świat mu się wali, wszyscy chcą go zabić, pakuje się w najgorszą kabałę a i tak jakimś cudem przeżywa do końca filmu. Problem w tym, że Ósemki mogą mieć tak samo dużo dobrych pomysłów co tych złych, po prostu szybciej podejmują decyzję i się nie wahają. Stąd pewnie Ósemki są najbardziej widoczne jako te zaradne, bo wielu z nich jak się udaje, to osiąga jakiś tam sukces, ale z drugiej strony sporo spada na dno, bo ich zaradne pomysły były złe.
8w7 SLE-Ti

Awatar użytkownika
Agon
Posty: 1158
Rejestracja: wtorek, 30 grudnia 2014, 00:23
Kontakt:

Re: 8 jako najbardziej zaradny typ

#3 Post autor: Agon » niedziela, 3 września 2017, 18:54

lasuch pisze:Stąd pewnie Ósemki są najbardziej widoczne jako te zaradne, bo wielu z nich jak się udaje, to osiąga jakiś tam sukces, ale z drugiej strony sporo spada na dno, bo ich zaradne pomysły były złe.
8 dużo ryzykują, a ten kto ryzykuje albo zostanie wodzem, albo się zabije. Pewnie temu tak mało 8, ale te które są to zwykle jacyś liderzy i szefowie. No a 6ek jest dużo bo mniej ryzykują, ale za to są pomiatane i mało szanowane, muszą szukać jakiś autorytetów bo same się boją zostać autorytetem :what:

Awatar użytkownika
Mietła
VIP
VIP
Posty: 977
Rejestracja: wtorek, 22 września 2009, 16:23
Enneatyp: Szef

Re: 8 jako najbardziej zaradny typ

#4 Post autor: Mietła » wtorek, 5 września 2017, 10:52

Agon pisze:Skąd się bierze zaradność 8ek? Jak czytam o scenariuszach dzieciństwa typu 8 i typu 6, to wydają się bardzo podobne. Jakieś patologie w rodzinie, dużo strachu i przemocy. Tylko dziecko 8 reaguje inaczej, a dziecko 6 inaczej. Czy wpływ mają na to geny, czy jakieś inne czynniki?
Mam dwójkę rodzeństwa, brat 8 i siostra 6. Dzieciństwo - klasyka gatunku - ojciec alkoholik, awantury, dużo strachu itp. Siostra zawsze była z naszej trójki najłagodniejsza, ona chciała za wszelką cenę uspokoić sytuację, rezygnując tym samym powoli z samej siebie. My z bratem też chcieliśmy spokoju, ale z zachowaniem chociaż części swoich warunków. Głupi przykład (podobnych w rodzinach z taką dysfunkcją jest mnóstwo): drzwi do pokoju dziecka mają być otwarte, bo alkoholik ma potrzebę ciągłego kontrolowania swoich dzieci. Zarówno mój brat, jak i ja zamykaliśmy te cholerne drzwi, mimo awantur. Po kilku aferach ojciec dał sobie spokój, a my mieliśmy poczucie, że mamy chociaż szczątkową kontrolę nad sytuacją. Siostra była uległa i nawet jak miała dwadzieścia-kilka lat, to drzwi do jej pokoju były zawsze otwarte.
Wiem, że jest teoria, że enneatyp jest wrodzony, ale nie zgadzam się z nią. Siostra, ze względu na chorobę fizyczną, była traktowana inaczej niż nasza dwójka - może trochę łagodniej, za to z podkreślaniem na każdym kroku, że nie ma tak przerąbane jak mój brat, bo jest chora. I wydaje mi się, że to spowodowało, że ostatecznie ukształtowała się jako przestraszona i zablokowana 6. Od brata i ode mnie wymagało się twardości (nigdy nie wolno nam było płakać), a jakikolwiek przejaw buntu wywoływał konfrontację z ojcem. Kto zna z doświadczenia podobne klimaty ten chyba wie, że nie ma nic bardziej przerażającego dla dziecka alkoholika niż postawienie się mu w jakiejkolwiek sytuacji. Ot trudność dzieciństwa ósemki - charakter wręcz nakazuje ci bunt, za cholerę nie możesz go stłumić, a jednocześnie boisz się tak bardzo, że masz ochotę uciec. Więc stajesz do walki z pełnymi portkami. :twisted:
Inaczej sprawy mają się teraz - po wielu latach, to właśnie siostra jest najbardziej zawzięta na ojca. Nie zadzwoni, nie odpuści i nie ustąpi, jednocześnie unikając jakiejkolwiek konfrontacji (nie wiem jak ona to robi :D). A my z bratem - dystans, wyraźne granice, ale jakoś tak grzecznie i bez szarpania się.

Trochę się rozpisałam o tym dzieciństwie, teraz może wrócę do głównego wątku. Zaradność to fajna sprawa :D
Podejrzewam, że moja wynika z faktu, że musiałam być dzieckiem dojrzałym i nie dającym powodów do niezadowolenia. I to tak się ciągnie później całe życie - jak jest jakiś kryzys, to w pierwszej chwili przychodzi myśl "o ja pieprzę, co teraz?". Potem dwa głębokie oddechy, tudzież dwa głębsze, i już klarują się jakieś wyjścia z kiepskiej sytuacji. Te rozwiązania problemów zwykle nie są idealne, później w trakcie działania trzeba je modyfikować, ale od samego początku dają nadzieję, że się uda. No bo mamy dwa wyjścia - albo siąść i płakać, albo działać. Wybór jest oczywisty. Odkąd pamiętam bardzo irytują mnie ludzie, którzy wyłącznie zrzędzą, a nie robią nic ze swoim życiem. Ja rozumiem, gorszy dzień, czasem nawet twarde osiem musi się wyżalić, ale jak można smęcić o tym samym kilka miesięcy i nic nie zrobić, żeby poprawić sytuację? Jak to się mówi - trzeba szukać sposobu, jak coś zrobić, a nie powodu, żeby tego nie robić.
Agon pisze:Padło na 8, bo te typy nawet na niskim PRO takie są, tylko że swoją zaradność wykorzystują wtedy do gnębienia i decydowania za innych.
Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak zaradność u chorej ósemki. Na niskim PRO 8 jest skrajnie egoistyczne i niszczy otoczenie, byle tylko mieć złudzenie, że poprawia swoją sytuację. Gnębienie i decydowanie za innych nie jest celem samo w sobie, wynika z tego, że chore osiem ma w dupie ludzi. Interesuje je wyłącznie własny tyłek.

Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

Re: 8 jako najbardziej zaradny typ

#5 Post autor: Kapar » czwartek, 5 października 2017, 05:55

Pełna zgoda
lasuch pisze:Skoro czytałeś scenariusze dzieciństwa obu typów, to zauważyłeś zapewne, że inaczej zupełnie radziły sobie w tych samych sytuacjach/miały inne sposoby.
Zaradność w przypadku Ósemki bardziej bym ocenił na zasadzie gościa z filmu akcji, gdzie świat mu się wali, wszyscy chcą go zabić, pakuje się w najgorszą kabałę a i tak jakimś cudem przeżywa do końca filmu.
Od siebie mogę dodać, że moja zaradność to kombinacja tego, że od małego chciałem móc robić wszstko jak dorośli i nie uznawałem ograniczeń (np jako 3 latek ponoć przytachałem do domu wielki kosz wiklinowy z zakupami mimo że był dla mnie za duży i za ciężki, ale się uparłem i go sam niosłem), oraz tego, że bardzo często byłem zostawiony sam sobie, więc musiałem kombinować. Innym przykładem zaradności jest np to, że jak nie miałem jeszcze 3 lat uparłem się, że chcę iść do przedszkola, ale nie miał mnie kto odprowadzać, no i koszty, więc decyzja była, że zostaje w domu z bratem niemowlakiem i jednym z rodziców. Ale się uparłem i aby pokazać, że mogę iść do przedszkola, narysowałem mapę okolicy i plan mojej samodzielnej drogi od domu do przedszkola. No i poszedłem do przedszkola niemając 3 lat, byłem najmłodszy w całej grupie, ale wyszło na moje :)
Tak mogę opisać swoją zaradność - przecistawianie się przeciwności i ograniczeniom. Niestety trudno mi zdobyć się na zaradność, gdy nic mnie do tego nie zmusza. Nie wiem dlaczego ale jestem zbyt leniwy, jeśli czegoś nie muszę. Choć moje lenistwo też jest bodźcem do zaradności ale tylko aby pewne sprawy sobie ułatwić i uniknąć ciężkiej pracy :)
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl

Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.

Freedom1
Posty: 32
Rejestracja: czwartek, 21 września 2017, 03:53

Re: 8 jako najbardziej zaradny typ

#6 Post autor: Freedom1 » piątek, 13 października 2017, 19:42

Agon pisze:Zastanawiałem się jaka cecha jest najlepsza, najbardziej pozytywna i pożądana w życiu. Pomyślałem, że zaradność, czyli umiejętność radzenia sobie z problemami jakie pojawiają się w życiu. Potem pomyślałem o typie enneagramu, który jest najbardziej zaradny. Padło na 8, bo te typy nawet na niskim PRO takie są
Owszem, zgodzę się, że są to zaradne osoby.

Jeszcze zaradniejsze znałam Jedynki
( cytat z Jedynki : " W życiu trzeba sobie radzić mówił baca zawiązując but dżdżownicą ;))
Agon pisze:W teście kompetencji, 8 miały najwięcej ze wszystkich typów.
W życiu codziennym/ zawodowym może to być jak najbardziej cenne.

W życiu partnerskim / osobistym są raczej mało kompetentne, stąd słabo udane związki.
Ósemki które znam ( a mam ich sporo w rodzinie dalszej i bliższej ) nie umieją stworzyć dobrych, udanych i szczęśliwych relacji partnerskich.
Nie są chętne do zmiany mimo ich pozornych chęci.
Uważają w głębi siebie że skoro są takie ZARADNE silne odważne i szybko działające to im to wystarczy.

Nie wystarczy.

Człowiek jest człowiekiem i żyje wśród innych ludzi.
A Ósemki NIE POTRAFIĄ żyć bez innych ludzi.
Ich poczucie siły i pewności siebie zbudowane jest na tym, że we WŁASNEJ ocenie wypadają dobrze w porównaniu z innymi ludźmi.
Tylko że akurat ZAWSZE porównują się tylko w tych sprawach w których czują się SILNE.

Tylko że same mięśnie i cytowana przez Agona zaradność to ZA MAŁO do udanego życia.



Agon pisze:Skąd się bierze zaradność 8ek? Jak czytam o scenariuszach dzieciństwa typu 8 i typu 6, to wydają się bardzo podobne. Jakieś patologie w rodzinie, dużo strachu i przemocy. Tylko dziecko 8 reaguje inaczej, a dziecko 6 inaczej. Czy wpływ mają na to geny, czy jakieś inne czynniki?
Osobiste predyspozycje i temperament najpewniej.
Agon pisze:Inne typy enneagramu wydają się wyspecjalizowane w jakiś dziedzinach, a 8 musi ogarniać mniej więcej wszystko i koordynować działania, wyznaczać cel i dowodzić.
Jak wyżej - w życiu zawodowym to atut, w życiu osobistym, gdzie ceni się PARTNERSTWO to już dużo gorzej.

No chyba, że ktoś lubi być winoroślą i potrzebuje betonowej Ósemki do istnienia, bo sama/ sam by sobie nie poradził.
Tylko że wszystko ma swoją cenę.
Ceną bycia z Ósemkami w bliskich relacjach jest ugodowosc za wszelką cenę ( bleee...)

Agon pisze: Strach ogranicza bardziej niż gniew, który jest motorem działania.
Owszem, strach bardziej ogranicza. Strach psuje także zdrowie fizyczne i psychiczne.

Ale mając w sobie gniew - też psujemy działając. Psujemy zdrowie i relacje z innymi ludźmi.
Jestem wdzięczna ojcu - bo nauczył mnie MYŚLEĆ SAMODZIELNIE,
a mamie niesłychanie wdzięczna, bo nauczyła mnie kochać i dbać o siebie i mój dom.


Wszystko co człowiek z siebie daje - powraca w Trojnasób.


Wiem, że tylko PanBóg zna mnie naprawdę.

ODPOWIEDZ