Mirosław Słowikowski „Charakter na całe życie”, Wydawnictwo Ravi, Łódź 2004.
Typ IX
Opis świadomego wzorca postrzegania świata
Dla Dziewiątki jednym z najważniejszych celów w życiu jest zachowanie wewnętrznego spokoju. Zwykle jest ona człowiekiem zgodnym i łatwym we współżyciu, chociaż czasami głęboko w środku wcale się taką nie czuje. Uważa, że nie powinna starać się za wszelką cenę zadowalać innych ludzi, bo i tak nie uda się dogodzić wszystkim. Stara się nie wchodzić w konflikty, a przynajmniej bardzo źle je toleruje, woląc niejednokrotnie opuścić miejsce konfliktu, aby zachować spokój wewnętrzny. Zamiast spontanicznych reakcji woli spokojne i zrównoważone podejście do życia.
Dziewiątki zwykle wolą pozostawiać sprawy własnemu biegowi, niż czynnie podejmować wyzwania. Łatwo dostosowują swoje potrzeby do sytuacji, aby nie powodować wewnętrznych napięć. Byłoby błędem sądzić, że ten typ widzenia świata charakteryzuje „człowieka–chorągiewkę”. Jest dokładnie odwrotnie. Sprawdzonych sposobów działania, przemyślanych opinii Dziewiątka będzie trzymała się nieustępliwie, z milczącym oporem, nie wszczynając konfliktu, ale i nie ulegając światu. Nie lubi narzucania sobie określonego zdania, dyscypliny, zakazów i nakazów i nie poddaje się sugestiom.
Zdarza się, że ludzie ci negują swoje walory i stają się bierni w kontaktach ze światem. Dzieje się tak, pomimo że Dziewiątki są doskonałymi doradcami w wielu sprawach, zwłaszcza w stosunku do swoich bliskich. Bardzo też zależy im na dobrej reputacji, tak aby ludzie dostrzegli, że są troskliwe, niekłopotliwe i bezkonfliktowe.
Dziewiątki wprost uwielbiają takie zajęcia, jak rozwiązywanie łamigłówek, krzyżówek, różnorakie gry, obejrzenie dobrego filmu czy ciekawego programu w telewizji. Panie często oddają się robótkom ręcznym i innym pracom domowym lub ogrodowym. Czasami zresztą nadużywają tych rozrywek. W pracy zwykle cenią takie stanowiska, które nie wiążą się ze stresem i rywalizacją. Dziewiątki nie przepadają za ruchem, chociaż od tej reguły, jak od każdej, zdarzają się odstępstwa.
Podobnie jak Dwójki, są osobami współodczuwającymi cudzy ból, ale nie spieszą tak szybko z pomocą, gdyż mają swoje zdanie, kiedy należy pomagać, a kiedy nie. Poza tym dążenie do utrzymania wewnętrznego spokoju nie pozwala im angażować się w niektóre przedsięwzięcia. Dziewiątki podejmują się nowych zadań, które wykonują szybko i nieomal automatycznie, mając trudności z ich uszeregowaniem pod względem pilności i zasadności. Z tego samego powodu domy i piwnice Dziewiątek bywają wypełnione po brzegi „potrzebnymi rzeczami”, gdyż podjęcie decyzji, czy na pewno i do czego konkretnie się przydadzą, należy odwlec. Takimi „starociami” są także wspomnienia, którymi ci spokojni ludzie lubią się karmić.
Dziewiątki z rzadka wybuchają gniewem, wolą raczej milcząco negować, odmawiać kolejnego ruchu lub nie zwracać uwagi na konflikt, co drugą stronę zwykle doprowadza do szału. W bliskich związkach Dziewiątki są jednak pełne oddania i czułości, można powiedzieć, że są wręcz stopione z partnerem. Samotne Dziewiątki bywają natomiast bardzo nieszczęśliwe i tracą poczucie sensu życia.
Dziewiątka, która jest przeciążona oczekiwania z zewnątrz, często staje się niepewna, stawia bierny opór i pojawia się u niej wielka nieustępliwość. Z takiej sytuacji może zrodzić się ból wewnętrzny, chaos myślowy i obniżone poczucie wartości, które składają się na sytuację kryzysową.
Pełny opis (świadomych i nieświadomych) sposobów widzenia rzeczywistości
Dziewiątka to jeden z najbardziej spokojnych typów w całym zestawie. Tak przynajmniej postrzega Dziewiątki dalsze otoczenie. Koleżanki zazdroszczą męża o tym typie zachowań, uważając, że „te” to mają szczęście, bo trafiły na porządnego, spokojnego domatora. Partnerzy Dziewiątek dobrze widzą jednak, że pod tym spokojem, uśmiechem i miną anioła kryje się najbardziej uparty i niepodatny na perswazję człowiek.
Istotnie, Dziewiątka pragnie, by stres, konflikty, dramaty i inne zajścia omijały ją z daleka, i przez całe życie walczy o zachowanie wewnętrznego spokoju. Gdy mamy wątpliwości, czy ktoś jest Dziewiątką, czy Szóstką, podstawową różnicę wyznacza podejście do kontaktów międzyludzkich, których Dziewiątka unika w innym celu niż Szóstka, mianowicie po to, aby zachować spokój, ponieważ wydaje się jej, że jest słaba i bezbronna.
Aby zachować poczucie bezpieczeństwa, wolałaby, by w życiu nic się nie zmieniało, dlatego wszelkie „nowości”, które mogą zburzyć istniejący stan rzeczy, przerażają ją i przytłaczają. Unikając konfrontacji z życiem, Dziewiątka niestety czuje się zagubiona i niedopasowana do dynamicznego świata, dlatego stopniowo zaczyna powątpiewać we własne możliwości i dramatycznie spada jej poczucie wartości. Dochodzi do wniosku, że to, co robi, myśli i tworzy, nie ma najmniejszego znaczenia dla innych. Sytuacja ta staje się tym bardziej dramatyczna, że osoby te są niezwykle wyczulone na opinie otoczenia. „Co ludzie pomyślą?” – to pytanie, które od Dziewiątki usłyszymy bardzo często.
Niskie poczucie wartości – konsekwencja rezygnacji z osiągania sukcesów – ratuje Dziewiątkę, przyjmującą często postawę osoby pomocnej, opiekuńczej i niekłopotliwej. Nie oznacza to, że Dziewiątki nic nie niepokoi i nie złości, ale złość tę w imię spokoju należy odłożyć ad acta, po prostu jej nie zauważać. Nawet największa wewnętrzna wściekłość bywa zamieniona w bierną agresję. Może to zaś oznaczać, że ani prośbą, ani groźbą nikt nie zmusi jej do zmiany decyzji. A dzieje się tak bez scen złości i niejednokrotnie z zachowaniem miny krnąbrnego dziecka.
Najczęściej to otoczenie zmusza Dziewiątki do działania, bo one same potrafią ociągać się ze wszystkim, co robią, i odraczać podejmowanie decyzji. Innym, być może jeszcze bardziej powszechnym sposobem na to, by nie myśleć o problemie, jest oddawanie się czynnościom zastępczym, takim jak oglądanie telewizji, rozwiązywanie krzyżówek, gdy komputerowe czy Internet. Dziewiątka bardzo często, mając do wykonania jakieś pilne zadanie, zaczyna polerować rodzinne srebra albo porządkować stare zdjęcia. Kiedy problem narośnie, zostawia go samemu sobie i stara się nie denerwować.
Dziewiątki przeważnie nie wiedzą też, czy chcą czegoś, czy nie, dlatego wybierają działania nawykowe, które kontynuują od lat. „My zawsze jeździmy na Mazury”, i już decyzji, gdzie spędzić wakacje, nie trzeba podejmować. Starają się nie przemęczać, zbytnio nie udzielać, ale, kiedy są w towarzystwie, bywają ciepłe, miłe i radosne. Nieprzemęczanie się często przybiera formę lenistwa, które staje się uzależnieniem Dziewiątek.
Kolejnym silnym uzależnieniem jest gromadzenie wszystkiego, co może się przydać. Wyrzucenie niepotrzebnych ubrań, zepsutego radia czy starej szczoteczki do zębów kosztuje tych ludzi niemało wysiłku. Mój kuzyn, dość typowa Dziewiątka, szczycił się, że jego piwnica jako jedyna w bloku nie była okradziona – złodzieje nie mogli do niej wejść z powodu nadmiaru „gratów”.
Jeśli Dziewiątki nauczą się współistnienia z partnerem, mogą pozostać złączone z nim na zawsze, ale często żyją głównie jego potrzebami, tłumiąc własne. Gdy pojawi się sytuacja, w której ten spokojny człowiek zostanie przytłoczony oczekiwaniami otoczenia albo zmuszony do działania rujnującego jego spokój, reaguje nieustępliwością i brakiem zaradności, które wynikają z mieszanki bólu, chaosu i paraliżu myśli.
Czy Dziewiątki istotnie muszą tkwić w marazmie, zapewniającym im sztuczny spokój?
Gdzie tkwi błąd w sposobie myślenia?
Rezygnowanie z działania, pobłażanie sobie i lenistwo Dziewiątka tłumaczy brakiem wpływu na rzeczywistość i istniejący porządek rzeczy. Taka rezygnacja z przyjmowania odpowiedzialności za bieg spraw wcale nie zapewni jej spokoju, którego tak pragnie, skumuluje natomiast pokłady biernej agresji, która zniszczy radość życia, a z czasem i zdrowie.
Droga zrównoważonego rozwoju
- Milczenie, o którym się mówi, że jest złote, może być także żółte.
Dyskrecja jest być może lepszą stroną męstwa,
ale nie przemówić, kiedy nasze słowa mogą komuś pomóc,
to tchórzostwo.
Philip Kapleau
Dziewiątka, „milcząc” w sprawach dla siebie ważnych, wyrządza w ten sposób wielką krzywdę samej sobie. Uważa, że zachowanie spokoju i niewszczynanie konfliktu ochroni jej wątłą energię. Tym samym odcina się jednak od swojego wewnętrznego źródła „mocy".
Proces przemiany u Dziewiątki musi zacząć się od obudzenia uczciwości w stosunku do siebie samej. Postawienie sobie zasadniczych pytań: „Jaka jest moja opinia?”, „Czego chcę?”, „Co jest dla mnie ważne?” stanie się zaczynem przemiany. Zamiast włączenia telewizora, radia, komputera czy oddania się ulubionej rutynowej czynności, najpierw musi uzyskać od samej siebie odpowiedź, ktorą następnie z determinacją będzie wcielała w życie, korzystając przy tym ze swojej dużej wrażliwości w stosunku do ludzi, traktując ją jako sprzymierzeńca, a nie obezwładniającego wroga.
Zmiana sposobu traktowania sytuacji, w których ten z gruntu spokojny i dobry człowiek nie zajmował stanowiska, a jedynie stawiał bierny opór przez strategię ignorowania, lekceważenia i unikania, wyzwoli energię życiową, zablokowaną pokładami niechęci i skrywanego bólu. Przykryte płaszczem akceptacji status quo i nonszalancją, kryją się głęboko skrywane naturalne cechy Dziewiątki, takie jak szczerość, otwartość serca i umysłu, a także talent do mediacji.
Natomiast lenistwo, wbrew obawom Dziewiątki, nie jest cechą jej charakteru, a jedynie sposobem, jaki wymyśliła, aby unikać życia. Uważała, że taka właśnie postawa zapewni jej spokój i uchroni przed wykorzystaniem przez otoczenie. Zdumieje się, dostrzegając, że podejmowanie wyzwań i stawianie czoła problemom wyzwala jej energię twórczą. Wyznaczanie celów i ich realizacja przyniosą niebotyczną satysfakcję, praktycznie niedoświadczaną do tej pory. Uprzednie wątłe poczucie własnej wartości będzie zasilane elementami zadowolenia z siebie i spostrzeżeniem, że otoczenie zaczyna szanować zdanie Dziewiątki.
Przestając uciekać w rezygnację, człowiek ten zauważa, że to, przed czym uciekał, nie jest potężnym lwem, czyhającym na jego życie, a tylko ujadającą psiną. Co prawda robi sporo hałasu, ale szczekające psy nie gryzą...
Życie w harmonii ze światem nie będzie już oznaczało potulnego przyjmowania stanowiska innych ludzi, nawet jeśli było niekorzystne dla Dziewiątki. Stopniowo – ale znacznie szybciej niż u innych typów osobowości – w miarę działania pojawi się praktyczna mądrość.
Poważniejsze wyzwanie będzie stanowiło otwarcie się na dotąd tłumione uczucia, które często nie pojawiały się na powierzchni świadomości Dziewiątki. Nie oznacza to jednak, że ich nie było. Po prostu zostały skrzętnie ukryte i stłumione, czekając na uzewnętrznienie się w postaci chorób czy depresji. Dziewiątka zauważy teraz, że nosi w sobie potężne pokłady gniewu, który stanie się paliwem zasilającym jej energię do działania. Gniew jest niezrealizowaną chęcią zmiany, zatem prawidłowo wykorzystany może być błogosławieństwem, a nie zmorą. Kiedy go stłumimy, przekształca się w agresję, ale gdy go wykorzystujemy, daje nam siłę do przekształcania rzeczywistości.
Dziewiątka musi zwrócić uwagę na to, kiedy odwlekała podejmowanie decyzji, bez końca rozważając wszystkie za i przeciw, i kategorycznie odrzucić tę praktykę. Trzeba przyjąć do wiadomości, że każda decyzja może skutkować powodzeniem lub niepowodzeniem. Pierwsze daje radość i satysfakcję, drugie – lekcję od życia, cenną na przyszłość. Gdy unikamy podjęcia decyzji, ani jednej, ani drugiej korzyści nie odnosimy (jeśli Dziewiątka ma trudność w podjęciu decyzji, nie potrafiąc wybrać „najlepszego” rozwiązania, powinna po prostu odrzucić „najgorsze” i zakończyć proces decyzyjny, podejmując wyzwanie).
Równie istotnym zadaniem, co powyższe, jest konieczność rezygnacji z posługiwania się radami otoczenia (rodzina, terapeuta itp.). Takie bieganie od doradcy do doradcy skutecznie zabija własny autorytet. Jeśli już prosić o radę, to tylko tych, którzy są fachowcami w danej kwestii, ale decyzję i tak trzeba podjąć samemu, bo tylko wtedy człowiek przyjmie za nie odpowiedzialność. Kiedy tego nie czyni, wydaje się mu, że to „inni” to zmuszają, popychają i sterują nim. W życiu Dziewiątki bywa to prawdą, ale głównie dlatego, że uchyla się ona od decydowania.
Kiedy problemy nawarstwiają się i powstaje poczucie przytłoczenia, warto zrobić plan działania (na piśmie!) i skrupulatnie go realizować. Najważniejsze jest jednak rozpoznanie, kiedy Dziewiątka działa schematycznie, a kiedy z pełną świadomością. Ta właśnie samoświadomość będzie najlepszym lekarstwem tych wspaniałych ludzi.
Życie w rodzinie i społeczeństwie
Wraz z budowaniem poczucia własnej wartości radykalnie zmienią się stosunku Dziewiątki z ludźmi. Najbliżsi i całe otoczenie nagle zauważą, że Dziewiątka ma swoje potrzeby i pragnienia, co na początku wywoła zrozumiałe zaskoczenie. Ale kiedy ludzie zauważą, że dzięki realizacji tych potrzeb zamiast krnąbrnego i legalistycznego, wiecznie zasępionego partnera mają do czynienia z otwartym, pełnym ciepła i akceptacji człowiekiem, odetchną z ulgą.
Związki z ludźmi sprawią Dziewiątce znacznie więcej radości niż święty spokój, którego poszukiwała. Przyjęcie współodpowiedzialności za rodzinę i społeczność, w której żyje, zadziała jak lekarstwo na wszystkie problemy w kontaktach z ludźmi.
Uczenie się szczerej rozmowy z najbliższymi będzie się zapewne wiązało z konfrontacją z odpychanymi dotąd uczuciami, ale odmrozi relacje, często od wielu lat skute lodem. Rozwinięta Dziewiątka doceni ludzi, a przez to także siebie. To jedyna droga do odbudowy poczucia wartości.
Praca zawodowa
Nierozwinięta Dziewiątka dławiła inicjatywę, gdyż każde działanie wiązało się z zakłóceniem spokoju. Nie było to korzystne ani dla współpracowników, ani dla podwładnych. Kiedy uczy się stawiać cele i realizować je z determinacją, nadal pozostaje łagodnym i mediacyjnie nastawionym członkiem zespołu, ale, zamiast „ciągnąć w dół”, winduje w górę jakość i ilość pracy.
Kiedy Dziewiątka na siłę starała się być osobą bezkonfliktową, niejednokrotnie nie potrafiła otwarcie przeciwstawić się nierozsądnym dyrektywom, a tylko zwalniała tempo pracy, stawiając bierny opór. Jeżeli będzie umiała przedstawić swoje racje, okaże się wartościowym pracownikiem, który nie odczuwa potrzeby natychmiastowego awansu, za to jest ważnym ogniwem zespołu, zachęca do działania, wspiera realizację celów i wszechstronnie pomaga.
Nierozwinięta Dziewiątka będzie dobrze się czuła tylko w zawodach, w których panują jasno określone procedury i rutyna, ale kiedy rozwinie swoje prawdziwe predyspozycje, może wykonywać wiele funkcji mediacyjnych oraz wymagających dostrzeżenia ludzkiego wymiaru na wszystkich szczeblach firmy.
Przeszkody na etapie podstawowych zmian i kruszenia egocentryzmu
Do wyrzeźbienia pięknej formy
nie wystarczy prosty ruch dłuta w jednym kierunku
Dziewiątka stosunkowo łatwo będzie mogła uporać się ze swoją biernością i izolacją od świata, ale w procesie przemiany zagrażają jej różne niebezpieczeństwa:
- * Lęk, że kiedy zacznie wyrażać emocje, nie będzie w stanie ich opanować.
* Strach, że włączanie się w nurt życia ograniczy wolność.
* Obawa, że nie starczy energii do działania, bo Dziewiątka jest słabą i kruchą istotą.
* Wyszukiwanie różnych zadań do realizacji, aby uniknąć przyjrzenia się uczuciom i potrzebom.
* Szukanie kolejnego doradcy, aby się upewnić o podjęciu dobrej decyzji.
* Zrzucanie winy za powstałą sytuację na otoczenie.
* Ucieczka w przyjemności życiowe w przesadzonym wymiarze.
* Nadwrażliwość na krytykę.
Dziewiątka może być szczęśliwa z propozycji, by nie martwić się o owoce działania, bo z reguły mało działa... Wyznacz cele i zacznij je solidnie realizować dziś. I pamiętaj, że takim celem nie może być obejrzenie pięciu filmów, wysłuchanie kasety relaksacyjnej czy spędzenie siedmiu godzin w Internecie.
Zestawy programujące dla typu IX
Oto, co mówi o nich autor:
Zestawy pozytywnych stwierdzeń, które zawierają podstawowe zasady rozwoju dla Twojego typu, przygotowałem po to, abyś mógł z nich korzystać bez konieczności ponownego analizowania całej książki. Przypominają one afirmacje, ale nie chcę ich tak nazywać, ponieważ afirmacje wielokrotnie wymuszają przyjęcie wzorca, który kłóci się z naszymi przekonaniami. W konsekwencji często pogłębiają problem bądź pozostawiają go nierozwiązany na płaszczyźnie podświadomości, czyniąc tylko świadome wrażenie, że w danej sferze nastąpiła zmiana perspektywy.
Stwierdzenia zawarte dalej powinieneś „zakotwiczyć”. Chodzi o to, byś zapamiętywał faktycznie sytuacje ze swego życia, opisywane przez dane stwierdzenie, a potem ponownie „odtwarzał” je, sięgając po samo stwierdzenie (zapamiętaj na przykład sytuację, w której podjąłeś wyzwanie rozwiązania konkretnego problemu, w związku z czym poczułeś wolność i satysfakcję). Wybieraj oczywiście reakcje pozytywne. Z dużym powodzeniem w zbliżony sposób wykorzystują ową technikę metody programowania neurolingwistycznego. To, co proponuję, nie jest jednak wiernym powieleniem zasad NLP.
Zauważysz zapewne, że tylko część afirmacji dla Twojego typu różni są od podanych dla innych. Wynika to z faktu, że dużo wyzwań, z którymi się borykamy, jest wspólnych dla wszystkich. Powtarzam je we wszystkich typach, by ułatwić Ci pracę.
Pracując z nimi, musisz wziąć pod uwagę, że Twoja podświadomość rejestruje nowe wzory myślenia proporcjonalnie do liczby powtórzeń. Powinieneś zatem postępować z sobą jak z małym dzieckiem. Nie wystarczy pokazać, co trzeba, ale należy wielokrotnie przypominać schemat. Możesz na przykład czytać stwierdzenia codziennie przed snem przez co najmniej 21 dni, a najlepiej 3 miesiące. Możesz nagrać je na kasetę i odtwarzać w wolnych chwilach. Być może zechcesz je przepisać i powiesić nad biurkiem. Ja przyznam, że jestem trochę leniwy, więc swoje nowe programy po prostu czytałem codziennie przed snem.
Pamiętaj też, że lepszy jest zrealizowany „program minimalny” niż ambitny, a niezrealizowany. Największym niebezpieczeństwem jest zaś sytuacja, gdy mówimy: „Ja już to wiem”. To nieporozumienie. Twój świadomy umysł może i to „wie”, ale podświadomość tego nie zarejestrowała i będzie kierowała Twoim postępowaniem według starego schematu wbrew świadomemu zrozumieniu. Dlatego wymóg powtarzania pozytywnych stwierdzeń w koło Macieju nie jest wymysłem półgłówka, lecz przemyślaną metodą, służącą trwałej przemianie.
- Typ IX
1. Uczę się zajmować stanowisko we wszystkich ważnych dla mnie sprawach i w pozytywny sposób głośno je wypowiadać.
2. Poświęcam czas na przemyślenie, czego tak naprawdę chcę, a czego absolutnie nie chcę.
3. Zaprzestaję ignorowania problemów i śmiało stawiam im czoło, podejmując działania, a wtedy wraca do mnie siła wewnętrzna.
4. Zaczynam zauważać, że wyznaczanie celów i ich realizacja przynoszą mi bardzo dużo satysfakcji.
5. Zauważam, że związki z bliskimi ludźmi dają mi więcej radości niż spokój, z którego poszukiwań rezygnuję.
6. Kiedy przestaję uciekać przed odpowiedzialnością, zauważam, że sprawy, które dręczyły mnie całymi latami, są o wiele mniej poważne, niż mi się wydawało.
7. Kiedy działam, ujawniają się moje liczne talenty i zainteresowania.
8. Uzmysławiam sobie, że moja nieustępliwość raniła innych i mnie, dlatego ujawniający się gniew przekształcam w energię do działania.
9. Moje poczucie wartości buduję przez podejmowanie śmiałych i odważnych decyzji oraz wyznaczanie celów życiowych.
10. Rezygnuję z postawy niezauważania konfliktów, tylko rozwiązuję je, wykorzystując dla dobra ogółu swoje zdolności mediacyjne.
11. Zauważam, że cały świat jest mieszanką dobra i zła, piękna i szpetoty, zimna i ciepła – i to wszystko jest także we mnie, stanowiąc o mojej barwności i prawdziwej niepowtarzalnej istocie.
12. Zaczynam znajdować radość w popełnianiu błędów i zdaję sobie sprawę, że nic w moim życiu nie było niepotrzebne, choć przeszłości pozwalam odejść.
13. Pamiętam, że ranią tylko ludzie, którzy sami zostali głęboko poranieni; dlatego pozostawiam swoją przeszłość bez zachowywania w sobie żalu.
14. Zauważam radość w obserwacji procesu życia, który jest bogaty także w te wydarzenia, na które nie mam wpływu.
15. Potrafię żartować z własnych słabostek, co powoduje, że ludzie w moim towarzystwie odprężają się i zapominają o krytykowaniu siebie i mnie.
16. Pamiętam słowa mistrzów, że bezpiecznym jest się tylko w grobie; wiem, że im bardziej żyję, tym mniej bezpieczny jestem, ale chce mi się żyć i to jest największa nagroda.
17. Uwalniam innych od odpowiedzialności za moje szczęście i wtedy wraca do mnie prawdziwa wolność i prawdziwe wielobarwne szczęście.
18. Zauważam, że z każdym dniem, w którym rezygnuję z budowy warownego zamku dla samego siebie, cały świat staje się moim domem i czuję się w nim coraz lepiej.
19. Podejmuję decyzje, kierując się intelektem, sercem i intuicją, i pozwalam sobie popełniać błędy, bo wtedy wyciągam z nich wnioski.
20. Nikt ani nic nie wybiera za mnie; robię to ja, z prawdziwą odpowiedzialnością, i wtedy wraca do mnie wolność, która zawsze była w moim wnętrzu.
21. Bezpiecznie rezygnuję z kontrolowania ludzi przez zamartwianie się o nich, manipulację, przybieranie postawy ofiary i nie pozwalam kontrolować siebie w ten sam sposób.