Relacje 9 z rodziną
Relacje 9 z rodziną
9 jakie macie relacje z rodziną, szczególnie rodzicami, jako dorosłe już osoby? Czy dostrzegacie dysfunkcje, które ukształtowały tę, a nie inną osobowość?
Re: Relacje 9 z rodziną
Ja mam to szczęście ze moi rodzice mają zdolnosc do autorefleksji, więc tata 8 z którym miałam trochę problemów widać ze chce dobrze i zauważa co jest nie tak i stara się nad tym pracować.
Ale no mam tak że mam tatę 8 i mamę 9. Wśród mojego rodzeństwa najpopularniejszy typ to 9 (aż troje nas jest), oprócz tego są dwie dwójki, jedna 6, jedna 3, jedna 1, jedna 5 i dwie niezidentyfikowane .
Wydaje mi się że nasza Dziewiątkowość została ukształtowana poprzez poszukiwanie spokoju w świecie gniewu. Dosyc standardowo.
Moje babcie i prababcie od strony babć mialy/mają dosyc ostre charaktery i miały duzy wpływ na nas jako dzieci. Rodzice są w sumie dosyc spokojni poza tym, że tata ma okresy gniewu, które nas troche przerażają tj dzieci i mamę, chociaz nie jest to patologia, ani nci takiego normalne wkurzenie an cos co mu sie w świecie nie podoba (np balagan w pokoju dzieci). Ale zauwazyłam ze bezpieczniej jest znikać, unikać wszelkich konfliktów, bo to do niczego dobrego nie prowadzi.
Mój brat ktory jest trzeci, przebywajac ciągle w towarzystwie dosyc wybuchowej mieszanki dwójki mojego najstarszego rodzenstwa (3i2), sam powiedział kiedys ze to czego mu brakowało zawsze i czego szukał to właśnie swięty spokój.
Zawsze bezpieczniej było u mamy i z nią tez mam zdecydowanie lepsze relacje. Za to jestem wdzięczna tacie, za o ze ma taką silną osobowość i nie ulega wpływom zbyt łatwo bo zawsze był mi taką skałą, pewnie stojącą na ziemi. Co prawda również był zimny jak skała i nie miał dla mnie czasu, co też moglo sprawić ze czułam się niewazna i bezpieczna tylko jak byłam super spokojna i grzeczna i nie ściągałam na siebie jego gniewu, a jeśli juz cos przeskrobałam to łatwo bylo zniknąć.
Ale nie wiem czy rodzice mieli na mnie aż taki wielki wpływ, raczej babcie i rodzeństwo. No ale nie wiem.
Ale no mam tak że mam tatę 8 i mamę 9. Wśród mojego rodzeństwa najpopularniejszy typ to 9 (aż troje nas jest), oprócz tego są dwie dwójki, jedna 6, jedna 3, jedna 1, jedna 5 i dwie niezidentyfikowane .
Wydaje mi się że nasza Dziewiątkowość została ukształtowana poprzez poszukiwanie spokoju w świecie gniewu. Dosyc standardowo.
Moje babcie i prababcie od strony babć mialy/mają dosyc ostre charaktery i miały duzy wpływ na nas jako dzieci. Rodzice są w sumie dosyc spokojni poza tym, że tata ma okresy gniewu, które nas troche przerażają tj dzieci i mamę, chociaz nie jest to patologia, ani nci takiego normalne wkurzenie an cos co mu sie w świecie nie podoba (np balagan w pokoju dzieci). Ale zauwazyłam ze bezpieczniej jest znikać, unikać wszelkich konfliktów, bo to do niczego dobrego nie prowadzi.
Mój brat ktory jest trzeci, przebywajac ciągle w towarzystwie dosyc wybuchowej mieszanki dwójki mojego najstarszego rodzenstwa (3i2), sam powiedział kiedys ze to czego mu brakowało zawsze i czego szukał to właśnie swięty spokój.
Zawsze bezpieczniej było u mamy i z nią tez mam zdecydowanie lepsze relacje. Za to jestem wdzięczna tacie, za o ze ma taką silną osobowość i nie ulega wpływom zbyt łatwo bo zawsze był mi taką skałą, pewnie stojącą na ziemi. Co prawda również był zimny jak skała i nie miał dla mnie czasu, co też moglo sprawić ze czułam się niewazna i bezpieczna tylko jak byłam super spokojna i grzeczna i nie ściągałam na siebie jego gniewu, a jeśli juz cos przeskrobałam to łatwo bylo zniknąć.
Ale nie wiem czy rodzice mieli na mnie aż taki wielki wpływ, raczej babcie i rodzeństwo. No ale nie wiem.
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.
- Truskawkowe_pola
- Posty: 57
- Rejestracja: czwartek, 9 czerwca 2016, 01:53
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Relacje 9 z rodziną
U mnie tak samo, mama 9w1, tata 8w7.
Ale ja jestem bardziej związana z ojcem, choć ogólnie z rodzicami mam bardzo trudny kontakt. Tutaj jestem bardziej podobna do wycofanej piątki.
Ale ja jestem bardziej związana z ojcem, choć ogólnie z rodzicami mam bardzo trudny kontakt. Tutaj jestem bardziej podobna do wycofanej piątki.
6w5 (9w8) (4w5)
ISFP
ISFP
Re: Relacje 9 z rodziną
Dostrzegłam, ale dopiero w momencie, kiedy zaczęłam sprzątanie we własnej głowie, a enneagram pokazał mi moją dysfunkcyjność oraz jej obszary.Fi5heR pisze:9 jakie macie relacje z rodziną, szczególnie rodzicami, jako dorosłe już osoby? Czy dostrzegacie dysfunkcje, które ukształtowały tę, a nie inną osobowość?
Dlatego moje relacje z rodziną dzielę na 2 etapy. Przed czyli brak większego przywiązania, potrzeby bliskich kontaktów - inicjowałam go tylko z konkretnych powodów, poprawnie, ale rozmowy sprowadzały się wymiany informacji. Do tego nosiłam w sobie poczucie pewnego skrzywdzenia czy żalu.
Po - zrozumiałam, że mają swoje własne mechanizmy obronne i "wypuczyli" mnie niejako niechcący, co pozwoliło mi wybaczyć i pozbyć się negatywnych emocji. To zwiększyło naszą więź. Wiem, że kochają mnie na własny niedoskonały sposób i to mi wystarczy.
Nie znam typów rodziców i w tej chwili nie mają one znaczenia, więc nie dociekam.
Jestem 9-tką głównie z powodu mojego taty. Dziadek był człowiekiem z tych "co to wiedzą lepiej" i tata przejął to po nim.
U taty jest to zasilone pracą, w której przywykł do wydawania poleceń. Wie lepiej i już, a ty pod nim masz się słuchać bez dyskusji inaczej poniesiesz konsekwencje. Typ raczej nieagresywnie dominujący. Mama wychowywała tłumaczeniem, objaśnianiem. I tak wyrosłam na podporządkowane, "grzeczne dziecko", tłumiące uczucia.
Natomiast poczucie "zaniknięcia", stania się niewidocznym to wynik tego, że moja o 4 lata młodsza siostra w wieku 3 lat miała dwa razy pod rząd poważnie zachorowała i sporo uwagi skupiła na sobie. Potem nauczyła się wykorzystywać wymówki zdrowotne do unikania obowiązków, które spadały na mnie i to rodziło poczucie niesprawiedliwości i krzywdy. Do tego doszła kwestia jej dysleksji i kolejne poświęcanie jej uwagi. A ja byłam dzieckiem bezproblemowym i robiłam swoje. Potem schodziłam z oczu, żeby nie chcieli więcej - może wtedy zaczną wymagać od niej. W sumie żadnych wielkich dramatów, ot suma codziennych sytuacji.
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo
Re: Relacje 9 z rodziną
Pozytywne. Chyba 9 i 6. W jakiś sposób przyjacielskie. Lepszy kontakt z mamą. Duży był też wpływ dziadków. Chyba 8 i 1w2/2w1 - w każdym razie strasznie często zwracana była uwaga na zagadnienia wstydu, co dla mnie było jakoś tak mało zrozumiałe i mnie irytowało. Osobowości choleryczne, duże napięcie, w okresie szkolnym odcięłam się mocno od nich, a szkoda Ale nie mogłam wytrzymać dużego krytykanctwa i takiego strofowania.
papa