Dziewiątka, a rozstanie
- Wielorybek
- Posty: 8
- Rejestracja: wtorek, 9 sierpnia 2016, 10:39
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: kujawsko pomorskie
Dziewiątka, a rozstanie
Chciałam się zapytać jak to u was jest, czy po zakończeniu poważnego związku potraficie bez problemu stanąć na nogi? Dla mnie jest to strasznie ciężkie nie potrafię się na niczym skupić i myśleć jakoś przyszłościowo w tym aspekcie. Nawet jeśli mam świadomość że partner nie był idealnie dopasowany to to i tak nie umiem pójść dalej i staram się zrobić wszystko by wrócić do niego. Jest mi ogólnie ciężko się zakochac i odkochac. Czuje się bezsilna. A jak to jest u was?
- IrekTki
- Posty: 100
- Rejestracja: środa, 16 listopada 2016, 12:29
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kielce
Re: Dziewiątka, a rozstanie
Wysadzić ostatni most łączący cie z obiektem zakochania i dać sobie wolne od tej toksycznej relacji na pół roku. Zajmij sie szkołą, ogólnie sobą.
inkwizycja i gestapo w jednym
Re: Dziewiątka, a rozstanie
Jeżeli zaangażuję się w coś emocjonalnie potrafię rozpamiętywać to (w tym wypadku rozstanie) latami i nawet nie musi być ono "poważne" z obu stron- wystarczy bym Ja się zaangażował. Moje najbardziej bolesne, jak do tej pory, rozstanie rozpamiętywałem przez 4 lata. Było ono z enneagramową 5, z którą niesamowicie wiele rzeczy mnie łączyło, ale z perspektywy czasu wiem ile błędów w tej relacji popełniłem i w sumie cieszę się, że skończyło się tak jak się skończyło- dużo mnie to nauczyło. Niemniej nie było w moim życiu jeszcze rozstania, po którym bym nie cierpiał. Zakładam, że w dużej mierze jest to wynikiem 9 natury, która każe nam widzieć w innych ich pozytywne strony, swoje cechy zaś umniejszać.
Reasumując... Jak bardzo by nie bolało, to przejdzie. Czasami może trwać to baaardzo długo, ale przejdzie. Nie ma na to chyba dobrego lekarstwa. Niestety introwertyczna natura wielu 9 niestety w tym przeszkadza, ale dzięki temu można skupić się na tym czego nie robić w przyszłości by ta nie bolało.
Reasumując... Jak bardzo by nie bolało, to przejdzie. Czasami może trwać to baaardzo długo, ale przejdzie. Nie ma na to chyba dobrego lekarstwa. Niestety introwertyczna natura wielu 9 niestety w tym przeszkadza, ale dzięki temu można skupić się na tym czego nie robić w przyszłości by ta nie bolało.
- Wielorybek
- Posty: 8
- Rejestracja: wtorek, 9 sierpnia 2016, 10:39
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: kujawsko pomorskie
Re: Dziewiątka, a rozstanie
Ano z tymi dobrymi cechami to tak bardzo prawda, tak bardzo nie umiem nienawidzić i no w każdym znajdę coś dobrego.
Re: Dziewiątka, a rozstanie
To co piszecie dosc mocno do mnie pasuje. Nawet jak ktos mi zrobi bubko, to i tak po jakims czasie (czesto juz nastepnego dnia) moge z taka osoba normalnie rozmawiac i dazyc do jakiegos porozumienia. Problem w tym, ze ludzie tak latwo nie wybaczaja i czesto chca zachowac dystans.
Re: Dziewiątka, a rozstanie
Dopiero po dwóch latach od rozstania, udało mi się jakoś przerobić, pogodzić i tak jakby - puścić wolno drugą osobę. Ot, teraz tylko się przyjaźnimy, ale (aktualnie, bowiem w trakcie przerabiania problemu, jeszcze było z tym ciężko) uważam, że jest to w naszym przypadku lepsza i zdrowsza sytuacja. Także ten. Da się.
Dodam tylko, że był to wieloletni i jedyny poważny związek.
Dodam tylko, że był to wieloletni i jedyny poważny związek.
papa