Jedynka w wojsku
-
- Posty: 325
- Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37
Jedynka w wojsku
Mój kuzyn, chora jedyneczka, idzie właśnie do wojska - to mnie skłoniło do przemyśleń. On ma zamiar się tam jakoś spełnić i wyjątkowo się cieszy, że tam idzie. Jego siostra a moja kuzynka także się cieszy, bo ma go z głowy przynajmniej na 9 miesięcy. Być może jego podejście związane jest z tym, że nie wyszło mu studiowanie i generalnie nie ma większych perspektyw na przyszłość, ale pomyślałem, że jemu zwyczajnie atmosfera wojska będzie pasować.
Taki ogólnie zarysowany w mojej głowie profil jedynki pasuje do wojska.
Co więcej koleżanka mojej dziewczyny, nota bene jedynka, bardzo lubi mężczyzn w mundurach.
Czy to może być przypadek?
Taki ogólnie zarysowany w mojej głowie profil jedynki pasuje do wojska.
Co więcej koleżanka mojej dziewczyny, nota bene jedynka, bardzo lubi mężczyzn w mundurach.
Czy to może być przypadek?
mimo iż nie miałem przyjemności pójścia do wojska (i wcale taka perspektywa nie uśmiechałaby mi się... patriotą nie jestem jak byłaby wojna zwiewam za granicę i ani myślę bronić kraju który dla mnie nic nie zrobił ) to jednak podoba mi się bezstresowość która tam panuje... łatwa kasa i wogóle... po udanej karierze sportowca chyba najlepsza fucha... jeśli coś nie wyjdzie to ciebie już to nie obchodzi
- Revania
- Posty: 522
- Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
- Lokalizacja: przed monitorem
- Kontakt:
yusti, ze mną chyba jest podobnie. Jak uważam, że coś, co każą mi zrobić nie ma sensu, to stawiam się. I nie ustępuję. Poza tym też brak mi sprytu, chyba za uczciwa jestem i pewnie miałabym ciężkie życie w wojsku z tymi, co są bardziej cwani i wygadani . Poza tym nie lubię się przemęczać, jestem za bardzo wygodnicka.
Inna sprawa, gdybym miała dowodzić jakimś oddziałem. Wtedy mieliby ciężkie życie
Inna sprawa, gdybym miała dowodzić jakimś oddziałem. Wtedy mieliby ciężkie życie
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2
a ja marze o wojsku
jestem 1w9. wojsko to jest to co jaralo mnie od dziecinstwa. nie mysle o nim jedynie jak o planie awaryjnym jesli mi nie wyjda studia. za debila tez sie nie uwazam najbardziej w wojsku podoba mi sie zorganizowanie i wlasnie to ze ktos by mi wydawal polecenia. moze to dlatego ze po prostu jestem leniwy i ktos by mnie po prostu zmuszal do pracy, ktorej z reszta sie nie boje. oprocz tego uwazam sie za goracego patriote i w wypadku wojny ucieczka za granice to bylaby ostatnia rzecz ktora bym zrobil. (jakby co to nie popieram obecnego rzadu i rowniez uwazam ze ten kraj nic dla mnie nie zrobil, aczkolwiek jestem jego obywatelem i obrona mojego kraju to moj obowiazek).
popolupo
Myślę, że gdybym była facetem to mogłabym być nawet zawowodym żołnierzem. Pomijając wszelkie patologie i brak kompetencji niektórych, to byłby to dla mnie raj. Skąd to wiem? Bo byłam kilka lat w harcerstwie. Wiem, że to nie to samo, ale "ustrój" jest podobny. Bardzo szanowałam drużynową, podobała mi się ta hierarchia, tradycja, zasady, wspólna praca. Byłam bardzo przejęta zasadami, przysięgami, choć widziałam czasem kpiący wzrok koleżanek z zastępu, które wstąpiły do harcerstwa tylko po to, by mieć gdzie jechać na wakacje. Prawdopodobnie zostałabym tam do dziś, gdyby nie to, że trafił mi się do prowadzenia zastęp ośmioletnich chłopców i psychicznie z nimi nie wytrzymałam
1w...6
-
- Posty: 13
- Rejestracja: niedziela, 9 września 2007, 20:29
- Lokalizacja: Krk
Rety ! Nawet nie zdawałem sobie sprawy,że można mieć taką 'fazę' na wojsko jak wy ! A zawsze byłem przekonany,że tam idą wieśniacy (a niech mi któryś/aś powie,że to obraźliwe słowo!), synowie chłopów bez większych perspektyw na życie, nie umiejących zrozumieć otaczającego ich świata, a tu,prosze jaka miła niespodzianka ! Mniemam,że jak by któreś z was poszło w kamasze (kłaniam się panie Dorn) to z pewnością wysoko wspięlibyście się po drabinie hierarchi. Niegłupi wy, wojsko takich potrzebuje. Dość ma prostych maszynek do zabijania, mięsa armatniego (chociaż ostatnio i tego zaczyna brakować), trzeba taktyków ! ktoś musi te plany defensywne i ofensywne układać. Zatem, chwalebna służba ojczyźnie czeka !
- Druid z Polmosu
- Posty: 103
- Rejestracja: wtorek, 15 maja 2007, 15:13
- Lokalizacja: Magiczny krąg Wielkiego Druida Polmosa
Jezusicku najukochańszy wariaci!! Po prostu wariaci!! Sami z nieprzymuszonej woli chcą iść do wojska!! Zawsze myślałem że jedynki mają coś nie tak z głową ale nie wiedziałem, że aż tak... Prawda jest taka, że do wojska idą nieudacznicy albo ludzie biedni no i czasem fanatycy. Ciekaw jestem co tak naprawdę was pociąga w wojsku: ranna pobudka, słanie łóżka,sprzątanie kibli czy słuchanie jakiś idiotów co mówią ci co mają robić. Czy może lubicie posłuchać inteligentnych pojęć jak np: lufa - walec powietrza oblany metalem... Ludzie wojsko uczy tylko jak stać sie marionetką - wykonywanie durnych rozkazów bez gadania to zabijanie własnego ja, własnego charakteru. To najlepszy sposób by stać się ludzkim robotem. Zresztą większość osób po zakończeniu ma chyba IQ 2 razy niższe niż przed wstąpieniem do "służby".
Ale jak chcecie kochane jedyneczki to idźcie sobie w kamasze, a idźcie, może świat będzie wtedy lepszy Może zajmiecie wszystkie miejsca i już nie będą się upominać o mnie
P.S.
To co napisałem tyczy sie głównie zasadniczej służby wojskowej, w mniejszym stopniu armii zawodowej.
Ale jak chcecie kochane jedyneczki to idźcie sobie w kamasze, a idźcie, może świat będzie wtedy lepszy Może zajmiecie wszystkie miejsca i już nie będą się upominać o mnie
P.S.
To co napisałem tyczy sie głównie zasadniczej służby wojskowej, w mniejszym stopniu armii zawodowej.
"I was excellent. Everybody loved me. I love myself, and I like bums. "
Cardinal Richelieu
Cardinal Richelieu
-
- Posty: 325
- Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37