jeżeli mają ciekawe teksty, to chyba tylko to ich odróżnia od emo, oczywiście pod warunkiem że nie są to skargi na życie, ubolewania nad sobą, nad niezrozumieniem przez świat, otoczenie,
tylko jak typowi przedstawiciele rocka zajmują się również sprawami polityki, wojnami, krytycyzmem wobec ustrojów politycznych, filozofią, obalaniem hipokryzji tego świata etc.
+ wiele miłych tematów jak narkomaństwo i motory ^^
Czy według ciebie teksty o np. gwałcie są emo ;]? W piosence Gazette "Sugar Pain" Ruki (wokalista) poruszył temat molestowania nastoletnego syna przez matkę xD. Mogę dać tłumaczenie, o ile mam je gdzieś na dysku, bo pamiętam, że miałam problem z jego znalezieniem...
Jest dość często poruszany temat samobójstwa, lecz Japończycy traktują to zupełnie inaczej, niż my. Na przykład tam samobójca niekoniecznie jest kims potępianym, np. w przeszłości seppuku wykonywane przez samurajów było czymś honorowym.
Muzycy często także piszą o miłości, seksie itp
Zdarzają się też teksty bezsensowne, czyli takie, gdzie tylko autor wie, o co mu chodziło. Najczęściej zdarza się to, kiedy Japończyk próbuje pisać po angielsku. Ich 'engrish'u' nikt chyba nie przebije ;D.
w wyglądzie Billa + jego transwerscytyzm który występuje u wszystkich w jrocku.
Wokalista Negative wygląda jeszcze bardziej kobieco od Billa, a nikt do tego zespołu jrocka nie porównuje ;].
czyli każdy wygląda jak Bill z TH. no przecież widziałam teledyski
Nie, tylko Bill wygląda jak Bill ;]
poza świecami, krwią i innymi atrybutami w teledystkach + czarnym tuszem do rzęs, kredkami do oczu, czarnym lakierem do paznokci, pasemkami na włosach,
młodziutkim wiekiem chłopców wystylizowanych na typowego przedstawiciela 'kultury' emo, u którego na pierwszy rzut oka ciężko rozróżnić płeć.
Jest mnóstwo teledysków, gdzie występją wyżej wymienione atrybuty, a nie każdy został nakręcony przez emo-zespół.
a co do tej innej mentalności japońców - ten kraj swojego czasu wyprodukował chyba 20 filmów o facecie w gumowym kostiumie niszczącym tekturowe miasto
niewątpliwie był to powiew egzotyki, co nie znaczy, że w pozytywnym w tego słowa znaczeniu. uważam że podobna sytuacja dotyczy również nurtu jrock.
Ja znam wiele osób, które lubią tą muzykę i słuchają jej. Może według ciebie jest to negatywne, jednak nie każdy tak twierdzi. Powiedz to kilkuset osobom (jak nie więcej) z Polski, które lubią visual ;]
ja potrafię powiedzieć co mnie od tej muzyki odpycha (np język japoński w połączeniu z ciężkim brzmieniem brzmi koszmarnie),
prosze Cie, zastanów sie co Ci sie podoba w muzyce?, image'u? teledyskach? i wypisz mi to, jestem coraz bardziej tego ciekawa
Muzyka:
- wokal, po prostu specyficzny, zawsze lubiłam męski, wysoki wokal
- brzmi zupełnie inaczej, niż twórczość artystów z zachodu, ma taki swój specyficzny klimat, który jest niepowtarzalny
- potrafi być jednocześnie mocna, a zarazem melodyjna i wpaść w ucho, podoba mi się to łączenie gatunków, które tworzy coś nowego, czego nie da się porównać do niczego innego
- często jest dynamiczna, szybka, a nie smętna, jak wielu zachodnich artystów, szczególnie polskich ;] (niekoniecznie tych rockowych, chociaż ci debiutujący, młodzi, tworzą taką nudną muzykę, że tylko iść i strzelić sobie w łeb)
Image:
- bardzo podobają mi się fryzury, na włosy zwracam szczególną uwagę. Czasami artyści mają kolorowe włosy (chodzi mi o niestandardowe kolory, np różowe), lecz najczęściej są to wystrzepione na końcach kosmyki włosów, jeśli farbowane to najczęściej na blond, postawione, czasem całkiem, czasem częściowo, najczęściej dość długa, asymetryczna grzywka
- ubrania, ponieważ czerpią z różnych styli, co tworzy jeden, inny. Poza tym ci mężczyźni wcale nie czują się kobietami, ubierając się w ten sposób. Wiele razy różnym zespołom zadawano pytanie czy są homoseksualistami itp ale zawsze odpowiadali, że są tacy, jak każdy inny facet. Nie ograniczają się myślowo i ja to lubię
. Z resztą podejrzewam, że to również bierze się z kultury japońskiej, ponieważ w ich dawnych teatrach mężczyźni grali role kobiece.
Teledyski:
Na tym koncentruję się najmniej, wolę oglądać live'y, żeby zobaczyć jak dany zespół sprawuje się na scenie. Podoba mi się jednak fakt, że mało znane zespoły często nagrywają teledyski. Niskobudżetowe, często polegające tylko na pokazaniu grającego zespołu, ale coś robią, starają się wypromować
Inne:
Bardzo podoba mi się fakt, że japońskie zespoły są bardziej produktywne. Na przykład dla nas jest normą, że zespół wydaje album co rok, dwa lata, a tam popularne jest wydawanie singli (z których piosenki nie zawsze później znajdują się na pełnych albumach), zazwyczaj kilka w ciągu roku (nie takich z jedną piosenką, tylko od 2 do nawet 4 piosenek, często nagranych studyjnie, nie zawsze przeróbki czegoś lub wersje live. Popularne są też mini-albumy, czyli od około 5 utworów ;]).
Na razie nie chce mi się myśleć więcej, więc pozostanę na tym ;D