Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

Dyskusje na temat typu 1
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Jowisz
Posty: 10
Rejestracja: poniedziałek, 28 marca 2011, 23:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#16 Post autor: Jowisz » czwartek, 19 grudnia 2013, 04:45

Jako 1w2, a nie 1w9 napiszę jak mi się wydaje, a nie jak może rzeczywiście jest...

Kwestia nie odpisywania, wydaje mi się, że dla jedynki to normalne, musimy przemyśleć pewne sprawy, Ty jako ósemka płyniesz wraz z falą uczuć, jesteś typem nastawionym na działanie... jedynki... dają radę póki chodzi o kogoś innego, póki potrafią spojrzeć na sytuację bardziej z boku, wsadzić jakoś w ramki przyjętego systemu wartości, jakichś stałych, wobec których mogą oszacować plan działania... Gdy jednak przychodzi do oszacowania czegoś w oparciu o swoje uczucia, pojawia się problem. Wyobraź sobie, że masz garnek, w garnku jest jakieś danie przykryte pokrywką i ktoś każe Ci stwierdzić co to za danie bez odkrywania pokrywki. Oczywiście masz zapach, możesz się domyślać co to za danie jest ale czy jesteś w stanie stwierdzić to z całkowitą pewnością? Jedynka to typ z utrudnionym dostępem do własnych uczuć... dodatkowo utrudnia sprawę fakt, że wygląda na to, że ktoś już uczucia Twojej lubej w przeszłości zawiódł, niewykluczone, że masz teraz garnek w garnku na wzór matrioszki :lol: Czy to znaczy, że powinieneś dać jej czas? Nie wiem... kwestia taka czy tu rzeczywiście chodzi o przemyślenie, czy może Twoja jedyneczka (nawet niewykluczone, że nieświadomie), ucieka z odpowiedzią, niby by to się zastanowić, by ostatecznie stwierdzić, że już tyle czasu minęło, że już nie ma sensu odpisywać... czyli odwlekać by sprawa rozeszła się po kościach.

Czy dawać odejść? Jeśli chodzi o mnie to absolutnie nie. Oto jedynka, zostawiła już mnóstwo osób w swoim życiu (i nie chodzi mi tu bynajmniej tylko o związki typu damsko-męskie), porzuciła, nie mogąc już znieść jakiejś słabości, która zaczęła ją przerastać, nie mogąc już znieść funkcji worka zwierzeń, co najśmieszniejsze, sam zainteresowany nawet zwykle nie wie dlaczego, jak jedynka to umiejętnie rozegra to może nawet się nie zorientować, że został już przez jedyneczkę skreślony... Wszystko zaczęło się zwykle, w momencie gdy ktoś wpierw jedynkę porzucił, potem ona zaczęła porzucać innych, bo np. przerastały ją ich wady, i tak to trwa, aż jedynka się orientuje w tym co robi i wpierw ją to przeraża, potem może potoczyć się różnie... może stwierdzić, że z nią jest coś nie tak; może przypisać to naturze ludzkiej, i starać się być w porządku w jakiejś relacji póki ta trwa, choćby uważała, że i tak jest ona skazana na koniec tak jak reszta ale bez względu jak do tego podejdzie to gdzieś tam w głębi szuka osoby, która nie pozwoliłaby jej odejść 8-) . Jeśli ma sporo kompleksów to wraz z wzrostem afektu do kogoś, może zacząć prowokować sytuację, w której to ona kogoś porzuci, a nie ktoś ją... no bo skoro i tak każda relacja z nią jest skazana na koniec to lepiej samej ją skończyć, niż żeby skończył ją ktoś i dostać obuchem po miłości własnej... Po tym akapicie powinieneś się zorientować jak schizowym charakterem potrafimy być :wink: .

Co do ósemek i jedynek, powiem jak to wygląda z mojej perspektywy, bardzo ósemki szanuję, chyba najbardziej w całym enneagramie. Można wypowiedzieć przy was swoje zdanie i zwykle nawet jeśli uważacie inaczej to już dostaje się od was punkty za to, że miało się jaja swoje zdanie wypowiedzieć. Ten wzajemny, wydaje mi się, szacunek, działa bardzo motywująco, bo mimo iż jedynka to swoje zdanie wypowie to nie ma tak "wyje***e" jak wy, na innych xD, dlatego też dobrze czuć, że ma się kogoś takiego jak wy za swoimi plecami, w razie debat ogólnych, no i daje to nam pewną stabilność, że nie zrobicie nagle focha, akceptując też tą naszą bardziej krytyczną stronę, co dodaje odwagi nieco bądź bardziej zakompleksionemu typowi jakim jest jedynka. Jednak może kończąc słodzenie (choć mogłabym tak i dalej xD ), a przechodząc do spraw, które może bardziej Ci pomogą, to to co przeszkadza (a przynajmniej mi).
1. Łatwo przy was rozhulać jedynkowego krytyka, jedzie się z takim pojazdem po wszystkim i wszystkich, jako, że jedynka dąży do bycia dobrą może się źle z czymś takim później czuć.
2. Ciężko się do was bliżej zbliżyć ale jak się to stanie to czasem nie dajecie już nam oddechu, wydaje mi się, że jedynka potrzebuje nieco swojej przestrzeni.
3. Macie naturę płomienia... tu zależy od ósemki ale znam takie co skaczą z kwiatka na kwiatek i za każdym razem (co te 3 miechy) kochają gorąco i każdy(/a) jeden(/a) będzie ich mężem tudzież żoną w przyszłości... takie gonienie królika, fajnie póki go gonisz ale jak go złapiesz to już zaczyna być nudno i szukanie kolejnego królika do upolowania. Jedynce ciężko komuś oddać serce, traktujemy takie rzeczy raczej poważnie...
4. To że nam się zwierzacie, a my zwykle siedzimy cicho, nie znaczy, że nie chcemy nic mówić, owszem często tak jest, więc dopuście nas czasem do głosu, pociągnijcie za język, czasem ciężko nam to przychodzi mimo, że chcemy xD...

Monolog całkowicie subiektywny, mam nadzieję, że może pomoże, jeszcze większą, że nie zaszkodzi. Przypominam, że mój podtyp to w2, a nie w9, więc traktuj to może bardziej jako coś na co może warto zwrócić uwagę (bo a nóż o to chodzi), a nie instrukcję do jedynki xD. Pozdrawiam i życzę powodzenia.


1w2 adwokatka, EXXX-A (gdzie X=wartość zmienna)

Awatar użytkownika
999Przemek
Posty: 227
Rejestracja: sobota, 3 sierpnia 2013, 23:44
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#17 Post autor: 999Przemek » czwartek, 19 grudnia 2013, 07:10

Jest dobrze, aczkolwiek mogłeś się tak nie tłumaczyć i po prostu napisać/powiedzieć "rozumiem, ok." i zakończyć rozmowę (jeśli była "live" to jakiś głupi powód: np. zostawiłem żelazko)... no i teraz się do niej nie odzywaj, nadszedł czas czekania, a prawdopodobnie będzie to długo, w zależności od tego co czuje, ale z kobietami w tej kwestii jest różnie więc czas nie odgrywa dużej roli, drugie, to pamiętaj, że ona nie może Cię widzieć smutnym, musisz być uśmiechnięty itd. Sam wiem, że jak kobieta widzi smutnego byłego to raczej do niego nie wraca...
Po prostu żyj :) Jak za max. kilka miesięcy nie napisze/nie da znać, to wyjebka :)
Dziwna kobieta... jedna z wielu...
Enneagram: 7w8
Socionika i MBTI: ENTp-ILE
Instynkt: sx

ElvisRedDragon
Posty: 33
Rejestracja: piątek, 29 listopada 2013, 17:14
Enneatyp: Szef

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#18 Post autor: ElvisRedDragon » czwartek, 19 grudnia 2013, 16:48

napisalem dzis do niej 'jestem i bede przy tobie sercem i dusza, a jesli mi pozwolisz bede i cialem. Poki co pozwalam ci odejsc tak jak chcialas.' a wiec nie pisze i nie kontaktuje sie z nia. Wyzwala mnie wtedy od psychopaty. Odpisalem jej usmiechem :) i dalej bede czekal.

Jak wszyscy to widzicie?
8w7

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#19 Post autor: Intan » czwartek, 19 grudnia 2013, 18:54

Jowisz pisze: 3. Macie naturę płomienia... tu zależy od ósemki ale znam takie co skaczą z kwiatka na kwiatek i za każdym razem (co te 3 miechy) kochają gorąco i każdy(/a) jeden(/a) będzie ich mężem tudzież żoną w przyszłości... takie gonienie królika, fajnie póki go gonisz ale jak go złapiesz to już zaczyna być nudno i szukanie kolejnego królika do upolowania.
To mi raczej wygląda jak opis Czwórki. o.O No, ale mniejsza z tym.
ElvisRedDragon pisze:napisalem dzis do niej 'jestem i bede przy tobie sercem i dusza, a jesli mi pozwolisz bede i cialem. Poki co pozwalam ci odejsc tak jak chcialas.' a wiec nie pisze i nie kontaktuje sie z nia. Wyzwala mnie wtedy od psychopaty. Odpisalem jej usmiechem :) i dalej bede czekal.

Jak wszyscy to widzicie?
Moim zdaniem jej zachowanie jest trochę... nie, nawet bardzo dziwne. Wyzywać kogoś od psychopaty za takie coś?! Znałam tylko jedną osobę, Ósemkę zresztą, którą byłam w stanie nazwać psychopatą, ale był to ktoś naprawdę chory... Ta dziewczyna chyba w ogóle nie zwraca uwagi na to, jakich słów używa. :? Niemniej życzę Ci powodzenia, bo z Twojego opisu wynika, że wasze osobowości faktycznie się zgrywają. Chociaż... Ty możesz być nią zachwycony, ale czy ona Tobą jest? Czasami ludzie pakują się w coś, nie będąc pewnym, czy im się to podoba, a ta dziewczyna jest naprawdę niezdecydowana. Dziwne to wszystko.
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

ElvisRedDragon
Posty: 33
Rejestracja: piątek, 29 listopada 2013, 17:14
Enneatyp: Szef

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#20 Post autor: ElvisRedDragon » czwartek, 19 grudnia 2013, 20:17

mozliwe ze wplyw na nia ma pewna rzecz w jej ostatnim czasie. Mianowicie, kiedy ja cos do niej poczulem i zaczalem jej to pokazywac, ona pisala z innym. Ja o nim poczatkowo nie wiedzialem. Dowiedzialem sie po tym jak ja pocalowalem. Wtedy mi powiedziala ze jest ktos inny i musi grac fer wobec obu. Dowiedzialem sie od niej, ze tamten chcial z nia byc ale ona nie chciala. A tego dnia co sie dowiedzialem to on juz nic nie chcial a ona sama nie wiedzia cy cos do niego czuje. Potem dochodzilo do czegos miedzy mna a nia. Ja myslalem ze sprawa z tamtym jest skonczona. Az okolo 3 tygodni temu, moze dluzej, dowiedzialem sie ze tego dnia ja zostawil. Poczatkowo bylem zly, ale jej to wybaczylem. I od tamtego momentu sie wszy7tko wali. Ktos to wytlumaczy?
8w7

Awatar użytkownika
999Przemek
Posty: 227
Rejestracja: sobota, 3 sierpnia 2013, 23:44
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#21 Post autor: 999Przemek » czwartek, 19 grudnia 2013, 21:54

Intan pisze:
Jowisz pisze: 3. Macie naturę płomienia... tu zależy od ósemki ale znam takie co skaczą z kwiatka na kwiatek i za każdym razem (co te 3 miechy) kochają gorąco i każdy(/a) jeden(/a) będzie ich mężem tudzież żoną w przyszłości... takie gonienie królika, fajnie póki go gonisz ale jak go złapiesz to już zaczyna być nudno i szukanie kolejnego królika do upolowania.
To mi raczej wygląda jak opis Czwórki. o.O No, ale mniejsza z tym.
Mi na siódemki :)


Myślę, że ma tak naje***e w głowie, że po prostu potrzebuje czasu, a Ty miej na to wyjebane, jak klasowa ósemeczka :) wystarczy, że poczuje się samotna i coś jej w główce się uruchomi :)
Enneagram: 7w8
Socionika i MBTI: ENTp-ILE
Instynkt: sx

przekopany
Posty: 16
Rejestracja: czwartek, 19 grudnia 2013, 21:35

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#22 Post autor: przekopany » czwartek, 19 grudnia 2013, 22:06

DO CHŁOPAKA 8W7,PRÓBUJ Z TĄ DZIEWCZYNĄ CO JEST 1W9 ALE PAMIĘTAJ 1W9 TO PRAWIE JAK INKWIZYCJA :)
O ciebie się nie martwie,ósemki są bardzo odporne,współczynnik psychopatii też najwyższy macie ze wszystkich typów co nie znaczy,że zły człowiek bo opiekuńczy i pomaga innym itd.
Jedynki są dość drętwe i mają swoje zasady,być może dlatego się boi,że nie dasz rady bo będzie krytyka za duża i rygor.
Ona wie jaka jest i pewnie myśli,że nie wytrzymasz i ją zostawisz.
Typy 1,3,8 to najbardziej praktyczne i zaradne typy życiowo,daj temu szanse chłopie,uderzaj do niej cały czas,nie odpuszczaj,będzie dobrze.
Pamiętaj,że jako ósemka masz nierozwinięty ośrodek emocji odpowiadający za związki,emocje,odczucia ale jedynki mają to w normie.
NIE PODDAWAJ SIĘ

przekopany
Posty: 16
Rejestracja: czwartek, 19 grudnia 2013, 21:35

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#23 Post autor: przekopany » czwartek, 19 grudnia 2013, 22:14

Chce jeszcze dodać,że ósemki pasują do wojska i często szukają równorzędnych partnerów dorównujących im siłą.Dobrze trafiłeś bo tylko jedynki maja przerośnięty ośrodek działania tak jak ósemki odpowiadający za bezpieczeństwo,istnienie czyli taki jakby instynkt samozachowawczy dlatego może czujesz tą siłe od niej.
Ósemki maja agresje wyrażaną wprost,wyrzucacie na zewnątrz a jedynki troche ją tłumią,przeradza się u nich w bierną agresje ale uważaj :)
Lepiej jej za bardzo nie denerwuj :wink:

przekopany
Posty: 16
Rejestracja: czwartek, 19 grudnia 2013, 21:35

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#24 Post autor: przekopany » czwartek, 19 grudnia 2013, 22:47

No dobra,przeczytałem wszystko i stwierdzam,że dziewczyna chciała kontynuować z tobą znajomość ale był ten drugi w międzyczasie,może znała go zanim poznała ciebie jeszcze.
Dobrze,że sprawa z tamtym zakończona,to twoja szansa chłopie :D
Z uczuciami zawsze będziesz miał problem,nie przejmuj się z tym,po prostu nie masz rozwiniętego ośrodka emocji ale ona za to ma.
Pod żadnym pozorem nie słuchaj co ci gada entuzjasta jeśli chodzi o związki bo oni nie maja pojęcia i też nie mają ośrodka emocji i sami nie wiedzą co dokładnie czują.
BĄDZ MACHO TAKI JAKI JESTEŚ i nie poddawaj się oraz nie zrywaj kontaktu,potrzymuj go.
Musisz podgrzewać cały czas atmosfere 8-)

ElvisRedDragon
Posty: 33
Rejestracja: piątek, 29 listopada 2013, 17:14
Enneatyp: Szef

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#25 Post autor: ElvisRedDragon » piątek, 20 grudnia 2013, 03:33

dziekuje wszystkim za doradztwo i wyrazenie swojej opini. Na chwile obecna sprawa jest skonczona. Jesli ona sie odezwie to zobazzcymy, napewno napisze na formum co i jak. Jesli sie nie odezwie, to znaczy ze nie byla mi pisana. Mowi sie trudno i zyje sie dalej. :D

W dalszym Ciegu chcialbym byscie wyrazali tu swoje poglady na temat moj i tej dziewczyny.
8w7

ElvisRedDragon
Posty: 33
Rejestracja: piątek, 29 listopada 2013, 17:14
Enneatyp: Szef

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#26 Post autor: ElvisRedDragon » piątek, 20 grudnia 2013, 07:14

PRZEKOPANY napisz na Pw o co Ci chodzi
8w7

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#27 Post autor: Intan » niedziela, 22 grudnia 2013, 15:52

Nie zgadzam się z przebudzonym. To, że nie używasz swojego Ośrodka Emocji, nie znaczy, że tak ma być cały czas. Musisz nad tym pracować, tak jak, przykładowo, Dwójki muszą pracować nad Ośrodkiem Intelektu, by nauczyć się z niego korzystać (co w moim przypadku się chyba udaje, skoro biorą mnie za faceta, ha!), bo to jedyna droga do bycia zdrowym. Ale o tym już Ci wspominałam.

Szkoda, że Venus nie zabrała głosu w tym wątku. Nie jest co prawda tamtą dziewczyną, ale podobnie jak ona jest 1w9, więc to już by było coś.

No i, kurczę, chłopie, cały czas prosisz nas, byśmy mówili, co o tym sądzimy albo jeszcze lepiej - co powinieneś zrobić. W przypadku KONKRETNEJ osoby to naprawdę nie podziała. Są może jakieś ogólne zasady, jak postępować z Jedynkami, są tematy dot. związków i uczuć, ale ostatecznie i tak nie siedzimy w JEJ głowie. Jeśli ona nie jest zdecydowana na związek z Tobą, musisz poczekać. Jeśli powie Ci twardo "nie", będziesz musiał to uszanować. Ale najgorsze byłoby chyba wtedy, gdyby okazała się niedojrzała i zupełnie nieskłonna do pracy nad własnymi słabościami, których - wedle Twoich słów - jest świadoma i które są dla niej przeszkodą (albo chciałaby, żeby były?) do wejścia w związek z Tobą. Poza tym... czy miałeś okazję faktycznie poznać ją z tej gorszej strony? Czy na dłuższą metę byłbyś w stanie znosić jej wady? Mało mówisz na ten temat.
To wszystko faktycznie jest trochę pogmatwane i niejasne.
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
999Przemek
Posty: 227
Rejestracja: sobota, 3 sierpnia 2013, 23:44
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#28 Post autor: 999Przemek » niedziela, 22 grudnia 2013, 21:30

No jak się zakochał to trudno pisać/zauważyć wady... chyba każdy wie na czym polega zakochanie, bo nie chce mi się pisać... dziwna sytuacja... ale cóż zrobisz/my z tymi kobietami :roll:
Enneagram: 7w8
Socionika i MBTI: ENTp-ILE
Instynkt: sx

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#29 Post autor: Intan » niedziela, 22 grudnia 2013, 21:32

Tylko głupio tak potem, jak się więcej ludzi rozwodzi aniżeli bierze ślub. :lol: Poza tym im dłużej człowiek jest zakochany, tym więcej zauważa. Tak przynajmniej było w moim przypadku. No bo ile można żyć złudzeniami, idealizując wybraną osobę?
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
999Przemek
Posty: 227
Rejestracja: sobota, 3 sierpnia 2013, 23:44
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#30 Post autor: 999Przemek » niedziela, 22 grudnia 2013, 21:36

Gdzieś tak... maksymalnie... albo około 1 miesiąca ;p zależy od człowieka, ale zajebisty jest moment przebudzenia :D
Enneagram: 7w8
Socionika i MBTI: ENTp-ILE
Instynkt: sx

ODPOWIEDZ