1 a problem z rozmową na luzie

Dyskusje na temat typu 1
Wiadomość
Autor
Virga
Posty: 118
Rejestracja: piątek, 15 maja 2015, 22:37

1 a problem z rozmową na luzie

#1 Post autor: Virga » poniedziałek, 6 czerwca 2016, 14:54

Macie czasem wrażenie, że ludzie nie chcą z wami rozmawiać na tematy inne niż czysto zawodowe? Ja tak często miewam, że widzę dwie rozmawiające na luzie koleżanki, ale jak się do nich dosiądę to się jakby stresują. Przestają żartować i przechodzą na ton bardziej poważny i związany z praktycznymi rzeczami typu praca, jakieś inne obowiązki. Jakby się mnie bały, albo nie lubiły. Nie umiem tego odróżnić.



Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: 1 a problem z rozmową na luzie

#2 Post autor: Snufkin » poniedziałek, 6 czerwca 2016, 15:06

Jeśli faktycznie jesteś 1 LSE to faktycznie trudno z kimś takim rozmawiać "na luzie" :what: choć pewno zależy od osoby, jednak ktoś taki kojarzy mi się z zasadniczą panią księgową, nie jest to najlepszy target dla śmieszków.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Virga
Posty: 118
Rejestracja: piątek, 15 maja 2015, 22:37

Re: 1 a problem z rozmową na luzie

#3 Post autor: Virga » poniedziałek, 6 czerwca 2016, 15:08

Snufkin pisze:Jeśli faktycznie jesteś 1 LSE to faktycznie trudno z kimś takim rozmawiać "na luzie" :what: choć pewno zależy od osoby, jednak ktoś taki kojarzy mi się z zasadniczą panią księgową, nie jest to najlepszy target dla śmieszków.
Dla ścisłości jestem 1w2 LSE. Mam potrzeby typu 2 i nie są one zaspokajane. Smutno mi :(

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: 1 a problem z rozmową na luzie

#4 Post autor: Snufkin » poniedziałek, 6 czerwca 2016, 15:17

Tzn jakie potrzeby, bycia miłym,lubianym i pomocnym ?
Nie wiem może trzeba Cię lepiej poznać, najlepiej prywatnie.
Jeśli koleżanki znają Cię z pracy to po prostu trudno im się będzie przestawić na inny tryb odbioru.
Może staraj się poznawać ludzi w sytuacjach nieformalnych, gdy nie nosisz munduru, marsowej miny, stanowczego głosu..
W końcu nawet strażnicy w Oświęcimiu byli często prywatnie fajnymi chłopakami :wink:
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Shavira
Posty: 184
Rejestracja: wtorek, 5 stycznia 2016, 23:41
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Wrocław

Re: 1 a problem z rozmową na luzie

#5 Post autor: Shavira » poniedziałek, 6 czerwca 2016, 18:04

Mama Feminazi to 1w2 LSE i pomimo różnicy 20 lat między nami nie mam żadnych problemów z rozmową z nią na luzie. Może to faktycznie jest kwestia tego, że te koleżanki znają Cię tylko z pracy (a jeśli jeszcze jako szefową, to już w ogóle, mogą się stresować, że nie wypada rozmawiać na swobodne tematy), a jeżeli to są znajomi spoza środowiska zawodowego, to nie mam pojęcia dlaczego może się tak dziać.
6w7 sx/sp
IEE-Fi

Do you want peace or you wanna piece of me?

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: 1 a problem z rozmową na luzie

#6 Post autor: boogi » wtorek, 7 czerwca 2016, 00:21

Heh, Jedynki przez bycie zasadniczymi i w stylu "nie lenić się, pracować" mogą być tak postrzegane - been there, done that :lol: Ale musiałem ze trzy razy zmienić pracę żeby sobie uświadomić, że problem jest po mojej stronie i podjąć działania naprawcze.
Ty znasz siebie najlepiej, więc będziesz wiedzieć czy takie wyzwanie i ciebie dotyczy. Pytanie pomocnicze które już tutaj padło (czy relacja z nimi jest koleżeńska czy występuje jakaś hierarchia) może też być pomocne - wiadomo że do szefa podchodzi się inaczej, niezależnie od tego czy jest to szef z nadania (formalny), czy też ma się naturalną charyzmę i chęć do przewodzenia i bycia szefem (nieformalnym), w tym także do częstszego niż reszta zespołu przekonywania innych do swoich racji.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Virga
Posty: 118
Rejestracja: piątek, 15 maja 2015, 22:37

Re: 1 a problem z rozmową na luzie

#7 Post autor: Virga » wtorek, 7 czerwca 2016, 23:41

Snufkin pisze:Tzn jakie potrzeby, bycia miłym,lubianym i pomocnym ?
Można tak to ująć.
Shavira pisze:Mama Feminazi to 1w2 LSE i pomimo różnicy 20 lat między nami nie mam żadnych problemów z rozmową z nią na luzie. Może to faktycznie jest kwestia tego, że te koleżanki znają Cię tylko z pracy (a jeśli jeszcze jako szefową, to już w ogóle, mogą się stresować, że nie wypada rozmawiać na swobodne tematy), a jeżeli to są znajomi spoza środowiska zawodowego, to nie mam pojęcia dlaczego może się tak dziać.
Wymienione koleżanki są spoza środowiska zawodowego. Jedna 9w8 SEI, a druga 7w8 ESE. Nie mam bliskich znajomych z delty i może to jest przyczyna problemu, a nie mój typ enneagramu.
boogi pisze:Heh, Jedynki przez bycie zasadniczymi i w stylu "nie lenić się, pracować" mogą być tak postrzegane - been there, done that :lol: Ale musiałem ze trzy razy zmienić pracę żeby sobie uświadomić, że problem jest po mojej stronie i podjąć działania naprawcze.
Ty znasz siebie najlepiej, więc będziesz wiedzieć czy takie wyzwanie i ciebie dotyczy. Pytanie pomocnicze które już tutaj padło (czy relacja z nimi jest koleżeńska czy występuje jakaś hierarchia) może też być pomocne - wiadomo że do szefa podchodzi się inaczej, niezależnie od tego czy jest to szef z nadania (formalny), czy też ma się naturalną charyzmę i chęć do przewodzenia i bycia szefem (nieformalnym), w tym także do częstszego niż reszta zespołu przekonywania innych do swoich racji.
Paradoksalnie w pracy mam lepszy kontakt z ludźmi niż prywatnie. Powiem komuś co ma zrobić, doradzę jak zrobić coś lepiej i czasem pochwalę. Gorzej jak są sytuacje nieformalne, a rozmowa nie dotyczy żadnego konkretnego celu. Wtedy zwykle relacjonuję przebieg swojego dnia, mówię o jakimś swoim dokonaniu lub opowiadam historie, których byłam świadkiem.

To pewnie też bardziej kwestia socjoniki niż enneagramu. W pierwszym przypadku mowa o zadaniach, produktywności - Te, w drugim zaobserwowane szczegóły otoczenia - Si.

Awatar użytkownika
awesome_anteros
Posty: 88
Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2016, 08:40
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Walhalla

Re: 1 a problem z rozmową na luzie

#8 Post autor: awesome_anteros » piątek, 26 sierpnia 2016, 19:52

Pytanie główne to czy próbowałaś okazać zainteresowanie drugiej osobie czy tak na chama narzucałaś swoje tematy osobą, którym relacjonowałaś bieg swego życia. Jeśli nie próbujemy człowiekowi okazać zainteresowania to on będzie posiadał wrażenie, że osoba traktuje go w sposób instrumentalny tym samym osoba, która tylko mówi o sobie i swoich dokonaniach będzie skazana na banicję.

Inną rzeczą jest to jak formułujesz swoje opinie (sugeruje się nastrojem poirytowania, którym wywołałaś na pod forum 4) strasznie forsujesz swój zbiór poglądów takie coś nigdy nie spotka się z akceptacją społeczną zwłaszcza, że inne osoby typu 1 potrafią się wypowiadać w normalny sposób (np. na tym forum boogi czy Venus w Raku proponuje brać z nich przykład) w tych opiniach nie ma możliwości takiej jakby dziury dla innego poglądu niż twój własny. Tyle.
poziom merytoryczny forum xD :| 9w1
► Pokaż Spoiler
sp/sx
Socjonika: nietypowy

Virga
Posty: 118
Rejestracja: piątek, 15 maja 2015, 22:37

Re: 1 a problem z rozmową na luzie

#9 Post autor: Virga » wtorek, 15 listopada 2016, 02:33

awesome_anteros pisze:Pytanie główne to czy próbowałaś okazać zainteresowanie drugiej osobie czy tak na chama narzucałaś swoje tematy osobą, którym relacjonowałaś bieg swego życia. Jeśli nie próbujemy człowiekowi okazać zainteresowania to on będzie posiadał wrażenie, że osoba traktuje go w sposób instrumentalny tym samym osoba, która tylko mówi o sobie i swoich dokonaniach będzie skazana na banicję.
Możliwe, że za bardzo skupiałam się na swoich priorytetach i nie myślałam o tym co czują inni. Nie chciałam się przechwalać, tylko złapać wspólny wątek. Jednak rozmowy o pogodzie to nie jest dla mnie wystarczająco ambitny temat. Wolę rozmawiać o czymś rozwijającym, a jeśli rozmówcy nie zrobili niczego produktywnego lub ciekawego, to mówię o swoich działaniach.
awesome_anteros pisze:Inną rzeczą jest to jak formułujesz swoje opinie (sugeruje się nastrojem poirytowania, którym wywołałaś na pod forum 4) strasznie forsujesz swój zbiór poglądów takie coś nigdy nie spotka się z akceptacją społeczną zwłaszcza, że inne osoby typu 1 potrafią się wypowiadać w normalny sposób (np. na tym forum boogi czy Venus w Raku proponuje brać z nich przykład) w tych opiniach nie ma możliwości takiej jakby dziury dla innego poglądu niż twój własny. Tyle.
Kiedyś nawet myślałam, że jestem przez to 8. Dziękuję za radę, poczytam ich wypowiedzi i postaram się formułować swoje opinie w sposób mniej inwazyjny.

Awatar użytkownika
awesome_anteros
Posty: 88
Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2016, 08:40
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Walhalla

Re: 1 a problem z rozmową na luzie

#10 Post autor: awesome_anteros » wtorek, 15 listopada 2016, 14:32

Virga pisze: Możliwe, że za bardzo skupiałam się na swoich priorytetach i nie myślałam o tym co czują inni. Nie chciałam się przechwalać, tylko złapać wspólny wątek. Jednak rozmowy o pogodzie to nie jest dla mnie wystarczająco ambitny temat. Wolę rozmawiać o czymś rozwijającym, a jeśli rozmówcy nie zrobili niczego produktywnego lub ciekawego, to mówię o swoich działaniach.
Ok rozumiem, ale przecież możesz spytać się ich-, Co robią w wolnym czasie?
(to nawet daje możliwość dołączenia do wspólnej zabawy) Ewentualnie, jakie są ich zainteresowania tak, aby osoby te nie czuły się ignorowane. Takich rzeczy można się nauczyć chociażby na forum zadając konkretne pytania np. możesz przecież zadać pytanie, – jakie anime polecacie laikowi? (To jest przesunięcie zainteresowania na drugą osobę) w temacie Anime/Manga.
poziom merytoryczny forum xD :| 9w1
► Pokaż Spoiler
sp/sx
Socjonika: nietypowy

Virga
Posty: 118
Rejestracja: piątek, 15 maja 2015, 22:37

Re: 1 a problem z rozmową na luzie

#11 Post autor: Virga » sobota, 19 listopada 2016, 00:41

awesome_anteros pisze:Ok rozumiem, ale przecież możesz spytać się ich-, Co robią w wolnym czasie?
(to nawet daje możliwość dołączenia do wspólnej zabawy) Ewentualnie, jakie są ich zainteresowania tak, aby osoby te nie czuły się ignorowane. Takich rzeczy można się nauczyć chociażby na forum zadając konkretne pytania np. możesz przecież zadać pytanie, – jakie anime polecacie laikowi? (To jest przesunięcie zainteresowania na drugą osobę) w temacie Anime/Manga.
Doszłam do wniosku, że nie ma sensu silić się na rozmowę jeśli nie wynika z tego nic pożytecznego. Jeśli kontakt nie klei się w naturalny sposób, to nie ma powodu by sztucznie go podtrzymywać. Lepiej pracować, sprzątać i naprawiać świat :D

Awatar użytkownika
Agon
Posty: 1158
Rejestracja: wtorek, 30 grudnia 2014, 00:23
Kontakt:

Re: 1 a problem z rozmową na luzie

#12 Post autor: Agon » sobota, 19 listopada 2016, 00:43

Virga pisze:Lepiej pracować, sprzątać i naprawiać świat :D
Typowa Jedynka xD

Reszka
Moderator
Posty: 116
Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2016, 13:48
Enneatyp: Zdobywca
Lokalizacja: Okolice Poznania

Re: 1 a problem z rozmową na luzie

#13 Post autor: Reszka » sobota, 19 listopada 2016, 11:17

Agon pisze:
Virga pisze:Lepiej pracować, sprzątać i naprawiać świat :D
Typowa Jedynka xD
Typowy denny komentarz
Virga pisze:Doszłam do wniosku, że nie ma sensu silić się na rozmowę jeśli nie wynika z tego nic pożytecznego. Jeśli kontakt nie klei się w naturalny sposób, to nie ma powodu by sztucznie go podtrzymywać. Lepiej pracować, sprzątać i naprawiać świat :D
Dokładnie. Zależy Ci na kontakcie, a z drugiej strony tematy poruszane przez Twoje znajome Cię nudzą. Może to po prostu osoby - z Twojego punktu widzenia- z którymi nie ma po co rozmawiać. Znajdź kogoś ciekawszego i nie zmuszaj się do kontaktu z nimi. Przez takie coś czuć się możesz właśnie sztywniarą i wpadać w jakieś kompleksy. Sama unikam kontaktu z osobami dla mnie nieciekawymi. Nie mam zamiaru tracić czasu na takie niepotrzebne znajomości. Jak spotkam taką osobę na ulicy to oczywiście zagadam, ale żeby silić się na coś większego to nie.
Skoro pisałaś, że z ludźmi z pracy dogadujesz się całkiem nieźle, to może spróbuj z nimi więcej spędzać czasu (chyba, że nie lubisz przekładać znajomości formalnych na nieformalne). Nie widzę innej opcji jak znalezienie sensowniejszych partnerów do dyskusji :what:

Poza tym jest też kwestia tego, że większość lubi gadać o pierdołach. Jeśli miałabym cały czas poruszać jakieś ważne bądź ciężkie tematy, to zniechęcałabym do siebie innych. Luźne spotkanie w kawiarni jest tylko luźnym spotkaniem w kawiarni. Jest po to żeby się odstresować, pogadać o czymś durnym, a niekoniecznie po to by opowiadać o czymś wzniosłym :wink: "Po robocie nie mówimy o robocie" xp
Jednakże chodzi mi tu o to, że trudno wymagać od nawet lubianych przez Ciebie osób, żeby cały czas intensywnie opowiadały o pracy czy np.polityce.

Rozumiem też, że wstępny problem brzmiał tak: "koleżanki rozmawiają swobodnie, a jak przychodzę to robią się spięte". I tutaj mogę się tylko zgodzić z poprzednikami - może rozsiewasz wokół siebie taką aurę powagi oraz napięcia? Może właśnie one lubią takie pitu-pitu w stylu "Czy ten kolor lakieru pasuje do moich szpilek"? Jeśli mówią o tym, a Ty przychodzisz i wjeżdżasz ze swoim "Dzisiaj w pracy..." to nie dziw się ich reakcji. Tak jak one dla Ciebie nie są partnerkami w dyskusji, tak Ty dla nich. Ja bym je naprawdę olała i nie męczyła się w czymś takim. Chyba, że ze wszystkimi tak masz, to wtedy należy zastanowić się nad sobą.
3w4 sp/soc, LSE

Prawdziwie wielcy ludzie wywołują w nas poczucie, że sami możemy się stać wielcy. ~ Mark Twain

Virga
Posty: 118
Rejestracja: piątek, 15 maja 2015, 22:37

Re: 1 a problem z rozmową na luzie

#14 Post autor: Virga » poniedziałek, 21 listopada 2016, 00:07

Żadne tematy poruszane na żywo mnie jakoś nie interesują. Zarówno te luźne o lakierze i szpilkach, jak i jakieś wzniosłe o sensie życia. Jestem 1, a ten typ mocno kieruje się instynktownym ośrodkiem działania, a odrzuca ośrodek myślenia. Lekkie tematy są dla mnie zbyt mało zajmujące, nie muszę rozmawiać o ubraniach i kosmetykach, bo sama umiem o to zadbać i nie czuję potrzeby rozmowy o tym. Natomiast te poważne, często poruszane przez typy takie jak 5 rzadko prowadzą to jakiegoś celu i mają charakter filozoficzny. Często ktoś myśli, że jest wielkim humanistą i zna się na psychologii i sądzi, że ja jestem typową maszynką bez przemyśleń, a tak naprawdę ja już miałam podobne rozważania, tylko doszłam do tego że one niczego nie dają. Taka osoba tego nie rozumie i myśli, że jestem płytka, a zwykle nie mam czasu na to by jej wszystko objaśniać i wyprowadzać z błędu. Udawać zachwytu nad czyimiś filozoficznymi odkryciami, które w mojej głowie powstały już lata temu też nie mam zamiaru. Nie mam też aspiracji, aby być wszechwiedzącą, wszechmogącą, czy wszechmiłosierną. Takie aspiracje mają typy kolejno 5, 8 i 2. Starają się każdy w swojej dziedzinie, ale nikt Bogu nie dorówna. Pozostałe typy też mają swoje koniki, a dla 1 i 3 to często jest praca. Pewnie temu dobrze mnie rozumiesz Reszko i może przez to, że masz Te w funkcji pierwszej (programowej) tak jak ja. LIE i LSE mają taką samą część metabolizmu informacyjnego. Agon też ma rację z tym komentarzem, bo jestem typową 1, ale też mam potrzeby wynikające ze skrzydła 2 i one mnie nieco obciążają. Potrzeby Jedynki realizuję dość dobrze, myślę że jestem na wysokim PRO. Natomiast potrzeby Dwójki są zaniedbane i nie wiem jak je zaspokoić, czuję że je mam, ale słabo je rozumiem.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: 1 a problem z rozmową na luzie

#15 Post autor: Snufkin » poniedziałek, 21 listopada 2016, 04:21

Virga pisze:Żadne tematy poruszane na żywo mnie jakoś nie interesują. Zarówno te luźne o lakierze i szpilkach, jak i jakieś wzniosłe o sensie życia. Jestem 1, a ten typ mocno kieruje się instynktownym ośrodkiem działania, a odrzuca ośrodek myślenia. Lekkie tematy są dla mnie zbyt mało zajmujące, nie muszę rozmawiać o ubraniach i kosmetykach, bo sama umiem o to zadbać i nie czuję potrzeby rozmowy o tym. Natomiast te poważne, często poruszane przez typy takie jak 5 rzadko prowadzą to jakiegoś celu i mają charakter filozoficzny. Często ktoś myśli, że jest wielkim humanistą i zna się na psychologii i sądzi, że ja jestem typową maszynką bez przemyśleń, a tak naprawdę ja już miałam podobne rozważania, tylko doszłam do tego że one niczego nie dają. Taka osoba tego nie rozumie i myśli, że jestem płytka, a zwykle nie mam czasu na to by jej wszystko objaśniać i wyprowadzać z błędu. Udawać zachwytu nad czyimiś filozoficznymi odkryciami, które w mojej głowie powstały już lata temu też nie mam zamiaru. Nie mam też aspiracji, aby być wszechwiedzącą, wszechmogącą, czy wszechmiłosierną. Takie aspiracje mają typy kolejno 5, 8 i 2. Starają się każdy w swojej dziedzinie, ale nikt Bogu nie dorówna. Pozostałe typy też mają swoje koniki, a dla 1 i 3 to często jest praca. Pewnie temu dobrze mnie rozumiesz Reszko i może przez to, że masz Te w funkcji pierwszej (programowej) tak jak ja. LIE i LSE mają taką samą część metabolizmu informacyjnego. Agon też ma rację z tym komentarzem, bo jestem typową 1, ale też mam potrzeby wynikające ze skrzydła 2 i one mnie nieco obciążają. Potrzeby Jedynki realizuję dość dobrze, myślę że jestem na wysokim PRO. Natomiast potrzeby Dwójki są zaniedbane i nie wiem jak je zaspokoić, czuję że je mam, ale słabo je rozumiem.
Zabrzmiałaś tutaj niczym Venus, ciekawe czy i ona ma podobny problem.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

ODPOWIEDZ