Empatia, telepatia, intuicja

Dyskusje na tematy szeroko pojętej psychologii
Wiadomość
Autor
Kszyh
Posty: 1
Rejestracja: niedziela, 10 stycznia 2010, 22:59

Re: empatia, telepatia, intuicja

#31 Post autor: Kszyh » środa, 27 stycznia 2010, 23:19

Mandala pisze:Dobra. To inaczej. Budzisz się w środku nocy, przez Twój półprzytomny umysł przelatuje myśl o jakieś osobie, odruchowo sięgasz po telefon i w chwilę później w ręce zaczyna Ci dzwonić. Zgadnij kto?
Sytuacja powtarza się parokrotnie. Ani razu nie budzisz się, by odebrać telefon, który milczy.
Dość dawno zastanawiałem się nad takimi kwestiami, ale wpadło mi do głowy pewne wyjaśnienie (a nawet dwa).
Zakładam, że ktoś dzwoni do mnie w środku nocy. Prawie na pewno jest dość dobrze znana mi osoba - w końcu nieznajomi rzadko dzwonią o takiej porze. Zostałem obudzony prawdopodobnie przez wibracje/dźwięk dzwonka. Tuz po przebudzeniu niewiele się kojarzy, więc i dzwonek może dotrzeć przez uszy do mózgu po paru chwilach. Co do myśli o dzwoniącym. Sytuacja się powtarza parokrotnie, więc siłą przyzwyczajenia kojarzę, że to akurat ta osoba. Za pierwszym razem takiego skojarzenia nie ma, nie dzieje się nic niezwykłego, więc mózg zapisuje tylko informacje o telefonie. Po powtórce z rozrywki pojawia się skojarzenie - budzę się w ciemnościach, ostatnio w takiej sytuacji dzwonił/a X, zaspany skupiam się na telefonie, dociera do mnie, że dzwoni, do tego właśnie ta sama osoba i bum! - zdarzenie paranormalne gotowe.
Idziesz w stronę przystanku autobusowego i nagle zmieniasz kierunek, żeby wsiąść do tramwaju. To nie przeczucie. Dla Ciebie w tej chwili jest oczywiste, że jak to niego wsiądziesz, spotkasz kogoś, kogo nie widziałeś jakiś czas, a chciałbyś spotkać. Nagle to "wiesz". Wchodzisz do pojazdu i w drogę - na następnym przystanku dosiada się osoba, którą zamierzałeś powitać.
Siedzisz przed komputerem, o niczym konkretnym nie myślisz, uwagę kierujesz na kogoś... i już w głowie masz utwór, choć zwykle czegoś nie robisz, to kierowany impulsem wpisujesz w opis gg tytuł, a ów ktoś pisze: "o, właśnie tego słucham!". W ten sposób odgadujesz 3 piosenki pod rząd (w między czasie następuje zmiana wykonawcy).
W tych dwóch przypadkach prawdopodobnie działa to, o czym mówiłem wcześniej. Ile razy zdarzyło Ci się myśleć o tej osobie z tramwaju/wpisywać w opisie utwór, a żadne takie spotkanie/rozmowa na GG się nie wydarzyła? N-tej myśli z kolei się nie zapamiętuje, ale nagłe wykrycie ciągu przyczynowo-skutkowego (myśl->spotkanie) już tak.


Taki komentarz na koniec posta - od jakiegoś czasu stałem się trochę sceptyczny, jeśli chodzi o telepatię/intuicję i tak dalej. Nie chodzi o to, że w to nie wierzę (nie wszystko da się łatwo wyjaśnić), ale w przeważającej ilości wypadków prawda jest bardziej przyziemna. Na pewno należy pamiętać, że ludzi umysł nie jest nieomylny, jest wyćwiczony w widzeniu wzorców (patterns) nawet tam, gdzie ich nie ma. Dobrym przykładem jest widzenie twarzy - czy " ; )" nią jest? Nie, to tylko średnik i nawias, a mimo to każdy widzi tu mrugnięcie okiem. Do tego niektórzy mają skłonność do niekonwencjonalnych wydarzeń - "To nie długotrwałe leczenie, ale modlitwa uratowała mnie przed chorobą!" i tak dalej.
Ostatnio zmieniony czwartek, 28 stycznia 2010, 11:01 przez Kszyh, łącznie zmieniany 1 raz.


4w5 czy 9w1? Chyba rzucę monetą.

Awatar użytkownika
Mandala
VIP
VIP
Posty: 502
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 10:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: empatia, telepatia, intuicja

#32 Post autor: Mandala » czwartek, 28 stycznia 2010, 00:07

Bardzo się cieszę, ponieważ interesują mnie wszystkie racjonalne uzasadnienia (z podkreśleniem, że racjonalne nie równa się dobrze poznane i do końca zbadane), wszelkie i z jak największą dozą krytycyzmu - dopóki sceptycyzm nie zamieni się w uparte i nieuzasadnione negowanie. ;-)

Jeśli chodzi o przykład z telefonem - on zaczyna dzwonić już po wzięciu go do ręki, kiedy już człowiek zdąży się rozbudzić po sennej myśli o "X" i zaczyna kojarzyć, co się dzieje na tyle, by rozpoznać, w którym momencie telefon zadzwonił. Pierwszy raz - bo ekran bez komunikatów, kiedy się zerka na wyświetlacz, dopiero po sekundzie pojawia się sygnał i wiadomość, kto dzwoni.

Przystanek - nie chodzi o myślenie o kimś, tylko o pewność, że coś się stanie podczas wykonywania czynności, nagłą "wiedzę", że w tym tramwaju spotkam tego człowieka. Nie wiem jak Ty - ja zazwyczaj nie zmieniam planów i kierunku podróży, bo o kimś pomyślę. Zdarzyło mi się dwa razy. Wyglądało to tak, jak opisałam.
Ostatnio zmieniony czwartek, 28 stycznia 2010, 00:21 przez Mandala, łącznie zmieniany 1 raz.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: empatia, telepatia, intuicja

#33 Post autor: SuperDurson » czwartek, 28 stycznia 2010, 00:13

Kszyh pisze: Zostałem obudzony prawdopodobnie przez wibracje/dźwięk dzwonka. Tuz po przebudzeniu niewiele się kojarzy, więc i dzwonek może dotrzeć przez uszy do mózgu po paru chwilach.
Mandala pisze:sięgasz po telefon i w chwilę później
..tu nie trafiłeś..
Kszyh pisze: ..ta sama osoba i bum! - zdarzenie paranormalne gotowe.
Zakładasz, że ten ktoś Ciągle do Ciebie dzwoni po nocach..

..a to chodzi o to, że właśnie nie dzwoni.
Kszyh pisze: Ile razy zdarzyło Ci się myśleć o tej osobie z tramwaju/wpisywać w opisie utwór, a żadne takie spotkanie/rozmowa na GG się nie wydarzyła? N-tej myśli z kolei się nie zapamiętuje, ale nagłe wykrycie ciągu przyczynowo-skutkowego (myśl->spotkanie) już tak.
To racja, że jeśli nie wystąpi mocne połączenie myśli i zdarzenia to najprawdopodobniej go nie zapamiętamy (połączenia - bo go nie było), ale kiedy doświadczasz "takich" rzeczy czasami to kiedy już następują zazwyczaj zdajesz sobie sprawę, że to jest właśnie "to" przeczucie, a nie zwykłe skojarzenie..

[ U mnie występuje wtedy jeżenie włosów na głowie, rozszerzenie źrenic i coś w rodzaju "podjeżdżania" kinestetyki całego ciała do góry (to podobne do delikatnego strachu) przy jednoczesnym mocnym wewnętrznym obrazie bez wizualnych modalności strachu (kolory są normalne). ]
Kszyh pisze: w przeważającej ilości wypadków prawda jest bardziej przyziemna.
Dokładnie.
Więcej w tym pracy, niż predyspozycji. Więcej uważnej obserwacji, wyobraźni i wiary, niż nadnaturalnych zdolności..

Vadi pisze:Natomiast nie grzeszę czymś takim jak intuicja. Po prostu koncentruję się na obecnej sytuacji, na tym jacy są poszczególni ludzie, bardziej polegam na empatii i telepatii niż tak rozumianej intucji. Wydaje mi się, że jeżeli będę kierowała się własnymi potrzebami i nie naruszała potrzeb innych, to przyszłość będzie taka, jaka chcę. Wystarczy być uczciwym człowiekiem i robić swoje. Wierzę w coś takiego jak sny prorocze, jasnowidzenie i te sprawy, uważam, że można przepowiadac przyszłość, ale po prostu inni mają do tego większe predyspozycje niż ja.
Za to właśnie uwielbiam dualki :mrgreen:
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Mandala
VIP
VIP
Posty: 502
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 10:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: empatia, telepatia, intuicja

#34 Post autor: Mandala » czwartek, 28 stycznia 2010, 00:36

SuperDurson pisze:[ U mnie występuje wtedy jeżenie włosów na głowie, rozszerzenie źrenic i coś w rodzaju "podjeżdżania" kinestetyki całego ciała do góry (to podobne do delikatnego strachu) przy jednoczesnym mocnym wewnętrznym obrazie bez wizualnych modalności strachu (kolory są normalne). ]
A to bardzo interesujące. Miałeś tak od początku, czy odkąd zacząłeś się na tym skupiać? Ogólnie to, co piszesz, czy się zgadzam w dużym, czy w małym stopniu z tym, jest mi w jakiś sposób znajome, myśli i źródła wiedzy, które omawiasz też nie są mi obce, a to jedno zjawisko, reakcja - tak. Ciekawe od czego to zależy. Oczywiście, każdy inaczej odbiera różne rzeczy... Jednak zastanawiające jest, kiedy sama bym coś opisała w sposób odwrotny. Ten sam moment, ale stan odmienny. Spokój, zupełne rozluźnienie, brak szczególnych odczuć emocjonalnych, po prostu taka nagła, niezbita pewność. W jednej sekundzie nawet o czymś nie myślisz, nie przypuszczasz, a w następnej już wiesz i jest to tak oczywiste, naturalne, że nie zastanawiasz się skąd to się wzięło, jakie jest źródło wiedzy, nie podważasz jej, tylko traktujesz jako fakt. Coś przeciwnego do "mam wrażenie, coś mi podpowiada, przypuszczam, wydaje mi się...". To jest: "wiem". Reakcja na tą wiedzę wręcz automatyczna, świadoma, ale w danej chwili nie obdarzana jakąś wyjątkową uwagą (nie zajmuję się NLP, ale to chyba nie tylko to), bo nie odbierana, jako coś niezwykłego.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: empatia, telepatia, intuicja

#35 Post autor: SuperDurson » czwartek, 28 stycznia 2010, 01:08

Mandala pisze: Miałeś tak od początku, czy odkąd zacząłeś się na tym skupiać?
Nie wiem.. Nie pamiętam..
Zacząłem to obserwować i nadawać jakikolwiek priorytet, długo po tym, jak się zaczęło..
Mandala pisze:Ciekawe od czego to zależy.
To zapewne indywidualna reakcja. Sygnał nie ma znaczenia tak długo jak wiesz, że to właściwy sygnał. Tym bardziej w komunikacji z własnym ciałem, czy nadświadomością..
Mandala pisze:zastanawiające jest, kiedy sama bym coś opisała w sposób odwrotny. Ten sam moment, ale stan odmienny. Spokój, zupełne rozluźnienie, brak szczególnych odczuć emocjonalnych, po prostu taka nagła, niezbita pewność. W jednej sekundzie nawet o czymś nie myślisz, nie przypuszczasz, a w następnej już wiesz i jest to tak oczywiste, naturalne, że nie zastanawiasz się skąd to się wzięło, jakie jest źródło wiedzy, nie podważasz jej, tylko traktujesz jako fakt. Coś przeciwnego do "mam wrażenie, coś mi podpowiada, przypuszczam, wydaje mi się...". To jest: "wiem".
Tak - pewność. Stanem jest pewność. Mogłem nieco zmylić tym "podobne do delikatnego strachu" bo tylko zewnętrzna reakcja ciała jest podobna, w środku czuję wielką pewność, ale nie spokój - to wyzwala coś w rodzaju wiru skojarzeń zmieniającyh się jak w kalejdoskopie..
To coś jak "uderzenie gromem z jasnego nieba" (dosłownie - rozbłysk informacji) i ja wtedy momentalnie dopasowuję resztę danych, umysł zaczyna pracować na olbrzymich obrotach ustalając mnóstwo szczegółów, rozważając różne przypadki, itd.. To u mnie bardzo naturalny proces - robię to często, gdy dostanę nowe i ważne informacje, którym wierzę.
W takich chwilach zastygam (odłączam ciało), rozszerzam źrenice (widzę "w środku" bardzo jasne obrazy), a energia przemieszcza się w stronę umysłu (stąd uczucie "w górę") :wink:

Kiedy dostaję informacje "znikąd" (gdzieś z głębi umysłu?) to odczuwam o wiele mocniej przepływ energii. Kinestetyka ruchu w ciele jest wtedy o wiele mocniejsza.
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

Re: empatia, telepatia, intuicja

#36 Post autor: Rinn » czwartek, 28 stycznia 2010, 01:13

Ja nie czuję za bardzo, by intuicja taka jaką opisujecie była moją mocną stroną, ale miałam parę zastanawiających sytuacji w życiu, jak każdy pewnie, kiedy zdarzało mi się coś odgadnąć czy wiedzieć w taki sposób, jak opisujecie. Zazwyczaj to przychodziło samo i niezależnie od woli, choć zdarzało mi się tego użyć półświadomie - pomyślałam, że chcę czegoś, po czym zdekoncentrowałam się i zapomniałam o tym, a wtedy nagle to dostawałam. Gdybym miała opisać wrażenia, jakie towarzyszą czemuś takiemu, to u mnie jest to dziwne uczucie, jakby coś się przestawiło, "drgnęło" w miejscu w mózgu, z którego normalnie nie korzystam... Mam wrażenie, że to właśnie w taki "pozaświadomościowy" sposób właśnie działa, że nie osiągniemy nic skupiając się na czymś usilnie, bo to się udaje właśnie wtedy, kiedy się zupełnie nie skupiamy, jakby umysł przechodził w inną fazę aktywności.

Jako przykład półświadomego korzystania z tego "zmysłu" mogę podać grę w kolory, którą wymyśliłyśmy z przyjaciółką. Jedna osoba myśli o kolorze, druga zgaduje, jaki to kolor i ma na to 3 próby. Często grałyśmy w to nie będąc razem, tylko np. przez gg. Można pomyśleć, że te 3 próby to wystarczająco dużo, żeby w końcu zgadnąć, że to się mieści w granicach prawdopodobieństwa, bo liczba kolorów jest ograniczona i szybko wyłapie się schemat... To prawda i faktycznie tak to wygląda, kiedy zgadujący usiłuje trafić w kolor sugerując się tym jakie są do wyboru, jakie już były, więc na pewno nie będą drugi raz itp. I tak człowiek zazwyczaj odruchowo robi, choć to akurat przynosi marne rezultaty, taka ruletka w sumie. :D ALE, co zastanawiające, w tej grze po paru "kolejkach" przychodził moment, kiedy zaczynałyśmy zgadywać za pierwszym razem na podstawie wyczucia - nie skupiając się usilnie na wymyśleniu co to może być tym razem za kolor. Zamykałam oczy i kiedy na mgnienie oka odleciałam myślami, nagle pojawiał mi się w głowie przebłysk - i to dosłownie, bo przebłysk koloru, niezwerbalizowany, czyli nie słowo "niebieski", tylko błysk, smuga niebieskiego, pojęcie, idea koloru niebieskiego, które musiałam dopiero nazwać słowami. I co ciekawe, zdarzało się też za pierwszym razem zgadywać kolory niestandardowe, spoza zwykłej palety barw, np. czekoladowy (była moja tura myślenia o kolorze, więc pomyślałam o brązowym, patrząc na czekoladę leżącą na biurku, a przyjaciółka napisała właśnie: "czekoladowy"). :D

Zaznaczam, że nie jest tak, że bezkrytycznie to wierzę, wręcz przeciwnie nawet, ale doświadczenie z tą grą było ciekawe i dawało do myślenia. :wink:
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

Awatar użytkownika
Mandala
VIP
VIP
Posty: 502
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 10:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: empatia, telepatia, intuicja

#37 Post autor: Mandala » czwartek, 28 stycznia 2010, 01:24

To coś jak "uderzenie gromem z jasnego nieba" (dosłownie - rozbłysk informacji) i ja wtedy momentalnie dopasowuję resztę danych, umysł zaczyna pracować na olbrzymich obrotach ustalając mnóstwo szczegółów, rozważając różne przypadki, itd.. To u mnie bardzo naturalny proces - robię to często, gdy dostanę nowe i ważne informacje, którym wierzę.
Ja jestem leniwa, więc po prostu obserwuję wyniki posyłane przez podświadomość, patrzę, jak wszystko "samo się układa". ;-) Taki stan podwyższonej aktywności umysłu, o jakim piszesz jest jednym z moich ulubionych, ale występuje w innych sytuacjach. Tutaj mam tak, jak opisuje Rinn (w ogóle podpisuję się pod całą jej wypowiedzią od początku do końca, nie będę już dublować) - wyłączenie świadomości i zmiana trybu. Chociaż... Jeśli da się to połączyć... Jak to robisz? :mrgreen:

Czasami pojawiają mi się "idee", odczucia, wrażenia, odbieram czasem przesłanie, treść, wydźwięk, natężenie emocjonalne zdarzeń i sobie mimowolnie układam do tego "bajeczki" (po czym zapominam, przechodzę w normalny tryb i sobie zajmuję się zwyczajnymi, przyziemnymi sprawami) - historie, które tego samego dnia słyszę od kogoś, że właśnie miały miejsce, albo mam deja vu - coś się dzieje, a wtedy :idea: w mojej głowie to już widziałam.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: empatia, telepatia, intuicja

#38 Post autor: SuperDurson » czwartek, 28 stycznia 2010, 01:58

Przez gg nie sprawdzałem bo to trochę takie "na siłę", ale jeśli mam przed oczami tego kogoś, to często dość trafnie odgaduję silniejsze myśli..
To w gruncie rzeczy proste - wystarczy mieć (przede wszystkim) oczy szeroko otwarte.


Polecam Ci taką zabawę ze znajomymi. Siądźcie, albo stańcie naprzeciwko siebie i jedna osoba ma zamknąć oczy i baaaaaaardzo mocno myśleć o jakimś kolorze - reszta ma za zadanie zgadnąć jaki to kolor patrząc na tego kto się skupia.
Kiedy wyczulisz zmysły to ZAUWAŻYSZ.. Skóra zmieni odcień, ciało drgnie w jakimś kierunku, możesz uchwycić fragment mimiki emocji..
Czy może przechwycisz myśl..

95% skuteczności po kilkunastu, kilkudziesięciu próbach (aż załapiesz o co chodzi) to norma.





Mandala - bo nie kontrolujesz tego. Sama piszesz, że dajesz się ponieść wirowi "samo się układania" pozwalając mu wyłączyć świadomość. Piszesz, że znasz zasadę -"układanie bajeczki"- ale układasz jedną i zapominasz..
Mam wrażenie, że kontrola wiru polega na podsycaniu go wciąż nowymi danymi na wejściu, tak aby wygenerował jak najwięcej skrawków różnych "bajeczek". Kiedy dostarczam odpowiednio dużo pożywki on się rozkręca i będzie wypluwał coraz nowe skojarzenia, aż wyczerpie możliwości. Najbardziej pasujące kawałki same "lepią się" do siebie, "pasują" bardzo intuicyjnie i wyłania się jedna, lub kilka, kilkanaście "bajek" o różnych stopniach prawdopodobieństwa..
Ciekawe jest to, że "bajki" nie pojawiają się wtedy całe, lecz jako pojedyncze, mniej lub bardziej rozbudowane fragmenty, które się dopiero łączą. Później, kiedy wir wygasa.

Twórz więcej bajek w oparciu o to samo - zmieniaj początkowe parametry, ich kolejność, istotność, na siłę zmieniaj bieg wypadków, po kilka razy.. aż nauczysz się tworzyć mnóstwo alternatyw, a wtedy musisz się tylko nauczyć wybierać najbardziej prawdopodobne.

Podejrzewam, że robisz to cały czas, tylko dajesz się temu ponieść, zamiast wydawać polecenia.
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

Re: empatia, telepatia, intuicja

#39 Post autor: Rinn » czwartek, 28 stycznia 2010, 02:15

SuperDurson pisze:reszta ma za zadanie zgadnąć jaki to kolor patrząc na tego kto się skupia.
Na żywo też próbowałam i działało. Badałam, czy skuteczność zwiększa np. kontakt fizyczny czy wzrokowy, ale i tak najłatwiej mi było odgadnąć z zamkniętymi oczami, przy zachowaniu pewnego dystansu, "zapomnieniu", że ta osoba jest tuż obok. Może to kwestia indywidualna, odnoszę po prostu wrażenie, że przy zbyt bezpośrednim kontakcie się dekoncentruję - w takim złym sensie - i trudniej mi się otworzyć na ten impuls. Bo nie chodzi przecież o to, że odczytam komuś coś z twarzy.
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: empatia, telepatia, intuicja

#40 Post autor: SuperDurson » czwartek, 28 stycznia 2010, 02:29

Ja mam na to trzy wytłumaczenia:
1. Odczytuję mikroruchy i mikrozmiany ciała drugiej osoby - czyli muszę widzieć. Co z tymi informacjami zrobię to moja sprawa. Mogę zamknąć oczy i kazać podświadomości wydobyć kolor.
2. Łapię umysłem cudzą, mocną myśl. Analogicznie nakazuję podświadomości pokazać mi kolor.
3. Pytam Boga. On, poprzez moją podświadomość, odpowiada mi.

Wierzę we wszystkie trzy. One się przenikają - to dla mnie różne poziomy tego samego.
Najbardziej oczywiście wierzę (i skupiam się odpowiednio) w ten, którego użycie akurat ma największą szansę powodzenia.

Dotyk wtedy też mi przeszkadza.
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Mandala
VIP
VIP
Posty: 502
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 10:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: empatia, telepatia, intuicja

#41 Post autor: Mandala » czwartek, 28 stycznia 2010, 02:37

SuperDurson pisze:Przez gg nie sprawdzałem bo to trochę takie "na siłę", ale jeśli mam przed oczami tego kogoś, to często dość trafnie odgaduję silniejsze myśli..
To w gruncie rzeczy proste - wystarczy mieć (przede wszystkim) oczy szeroko otwarte.


Polecam Ci taką zabawę ze znajomymi. Siądźcie, albo stańcie naprzeciwko siebie i jedna osoba ma zamknąć oczy i baaaaaaardzo mocno myśleć o jakimś kolorze - reszta ma za zadanie zgadnąć jaki to kolor patrząc na tego kto się skupia.
Kiedy wyczulisz zmysły to ZAUWAŻYSZ.. Skóra zmieni odcień, ciało drgnie w jakimś kierunku, możesz uchwycić fragment mimiki emocji..
Czy może przechwycisz myśl..

95% skuteczności po kilkunastu, kilkudziesięciu próbach (aż załapiesz o co chodzi) to norma.
Moim zdaniem tutaj po prostu rozpoznajesz reakcje drugiej osoby towarzyszące danej myśli.
Zupełnie co innego, niż widzenie kolorów, które myśli ktoś inny, mając od niego tylko sygnał: "już" - taki sam za każdym razem.



Mandala - bo nie kontrolujesz tego. Sama piszesz, że dajesz się ponieść wirowi "samo się układania" pozwalając mu wyłączyć świadomość.
Pomieszałeś dwie wypowiedzi. Jedną odnośnie tej wiedzy pojawiającej się w gotowej formie. Gdzie nawiązałam do "chęci" wyrażonych i zapomnianych, które potem się spełniają - wszystko w nieświadomości. Jestem przekonana, że za to jest odpowiedzialna inna część mózgu, niż za świadomość. Interesuje mnie, jak je ze sobą zsynchronizować, uaktywnić jednocześnie - bo kiedy jedna się wyłącza, zostawia miejsce na drugą, ale jak działa - to tylko ona.

Druga wypowiedź odnosiła się do ubierania w formę czegoś, co już odebrałam. To też pojawiło się samo z siebie, a ja tylko sprawdzam, jakie "kształty i kolory" będą pasować. To jak puzzle. Czasami, kiedy część układanki już widać, kolejne elementy łatwiej dopasować, widzi się coraz więcej.
Piszesz, że znasz zasadę -"układanie bajeczki"- ale układasz jedną i zapominasz..
Po skończeniu układania wyrzucam to z myśli i zajmuję je czym innym..
Mam wrażenie, że kontrola wiru polega na podsycaniu go wciąż nowymi danymi na wejściu,
...po skończeniu, nie na wejściu.

Twórz więcej bajek w oparciu o to samo - zmieniaj początkowe parametry, ich kolejność, istotność, na siłę zmieniaj bieg wypadków, po kilka razy.. aż nauczysz się tworzyć mnóstwo alternatyw, a wtedy musisz się tylko nauczyć wybierać najbardziej prawdopodobne.
Po co mi alternatywy rzeczywistości? Wystarczy mi bardziej świadomie, więcej odbierać z tej istniejącej. ;-)
Podejrzewam, że robisz to cały czas, tylko dajesz się temu ponieść, zamiast wydawać polecenia.
Jedno z drugim się nie wyklucza. To jest... jakby współpraca, harmonia. Gdyby to zwizualizować jako sieć energii wypełniających wszystko i połączonych ze sobą na wzajem, byłabym częścią tej większej całości. Działam w zgodzie z nią, z tym, co mnie otacza, nie zmieniam na siłę, wtedy ja mogę coś dobrego w to wnieść i się przysłużyć, i sama z tego skorzystać. Uważnie oglądam i w wybieram odpowiednie drogi, sięgam po odpowiednie nitki, wpuszczam w ten system swoje chęci, odbieram bodźce, podążam za tymi prądami, które zmierzają w odpowiednim kierunku. Nie chcę w niej manipulować w tej większej całości, chcę z nią tylko współgrać. Tylko robiąc to jak najbardziej świadomie.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: empatia, telepatia, intuicja

#42 Post autor: SuperDurson » czwartek, 28 stycznia 2010, 12:27

Mandala pisze: ..po prostu rozpoznajesz reakcje drugiej osoby towarzyszące danej myśli.
Zupełnie co innego, niż widzenie kolorów, które myśli ktoś inny..
Ale zasada jest ta sama: rozpoznajesz kolor, który ktoś myśli. Ciało i umysł są nierozłączne dlatego możesz podejść do sprawy z obu stron (a nawet z trzech stron - od strony ciała, umysłu i duszy) i to nadal będzie rozpoznawanie koloru.
Jak nauczysz się robić to z kolorem to możesz bardziej komplikować myśli - grunt, że umiesz się już posługiwać zasadą.

Reakcje ciała są najbardziej "namacalne" i najłatwiejsze do wykrycia, kolory są mocnymi i prostymi myślami - dlatego radzę zacząć od tego.
Mandala pisze:Pomieszałeś dwie wypowiedzi.
Druga trzydzieści w nocy..
Mandala pisze:Jestem przekonana, że za to jest odpowiedzialna inna część mózgu, niż za świadomość. Interesuje mnie, jak je ze sobą zsynchronizować, uaktywnić jednocześnie..
To szerokie zagadnienie. Podam Ci jedno, proste rozwiązanie.
Żongluj. To zajebiście synchronizuje półkule.
Jak nauczysz się chociaż trzech piłek, to w czasie żonglowania utrudniaj sobie to - zacznij recytować wiersze, podskakuj na jednej nodze, rozmawiaj z ludźmi, czytaj, rozwiązuj na głos zadanie, itd.. wysilaj umysł.. Im trudniejsze zadanie, tym lepiej.

Osiągasz wtedy stan umysłu (przeładowanie bodźcami, uptime), który wykazuje wszystkie cechy używania obu półkul - poznasz go kiedy wszystkie wewnętrzne dialogi znikną, myśli staną się ekstremalnie klarowne, a polecenia umysłu dla ciała są realizowane bez żadnej zwłoki (robisz coś równocześnie z myślą o tym i to najcześciej najlepsze co możesz wtedy zrobić..) Nazywa się to czasami "Tu i Teraz".
Istnieje odpowiednik takiego stanu w "innym świecie", w świecie wyobraźni.. nazywa się to czasami "natchnieniem".
Mandala pisze:
Mam wrażenie, że kontrola wiru polega na podsycaniu go wciąż nowymi danymi na wejściu,
...po skończeniu, nie na wejściu.
Na wejściu. Dodaję danych na wstępie i w czasie rozruchu.
A jak skończy - to jeszcze raz, "przyprawiam" na wyjściu.
Ale najpierw na wejściu.

Zaczynam od "dziedziny" - ustalam co może być (na przykład ustalam kilka różnych motywów tego samego działania, lub wybieram całą grupę przedmiotów mogących do czegoś służyć). Zaczyna wirować i wypluwać strzępki, kiedy tylko pojawią się kluczowe dane, ale ja i tak wtedy dorzucam nowe elementy, aby zwiększyć liczbę rozwiązań i ustalać kierunek. <- to jest kontrola.
Na wyjściu przeglądam paletę rozwiązań - układam je priorytetami ewentualnie dopracowuję.

Mandala pisze: Po co mi alternatywy rzeczywistości? Wystarczy mi bardziej świadomie, więcej odbierać z tej istniejącej. ;-)
Przyda się bardzo, ale nie wystarczy. No chyba, że chcesz się ograniczyć do pięciu zmysłów..
Alternatywy świata są Ci potrzebne ponieważ "empatia, telepatia i intuicja" opierają się na insynuacji umysłu. Jeśli umiesz insynuować przeróżne alternatywy to z wielkim prawdopodobieństwem wymyślisz też tą "właściwą", a wtedy wystarczy świadomie ją wybrać jako "to ta".
Takie wygenerowane masowo alternatywy są potrzebne na przykład do ustalania przeszłości - aby na podstawie małej ilości poszlak móc ustalić prawdopodobne wersje wydarzeń.

Wyobraź sobie jak niesamowicie przydatne jest takie coś, kiedy jesteś gdzieś i robisz coś, a nagle któraś rzecz okazuje się zachować nie tak jak miała burząc plan - ale w Twojej głowie już są rozwiązania, bo to zostało przewidziane..
Mandala pisze:Nie chcę w niej manipulować w tej większej całości, chcę z nią tylko współgrać. Tylko robiąc to jak najbardziej świadomie.
Ja wolę mieć realny wpływ na każdy element. Świadomie.
Przy czym "mieć możliwość wpływu" to coś zupełnie innego niż "wywierać wpływ". :wink:
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Mandala
VIP
VIP
Posty: 502
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 10:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: empatia, telepatia, intuicja

#43 Post autor: Mandala » czwartek, 28 stycznia 2010, 14:24

Mandala pisze:
Piszesz, że znasz zasadę -"układanie bajeczki"- ale układasz jedną i zapominasz..
Po skończeniu układania wyrzucam to z myśli i zajmuję je czym innym..
Mam wrażenie, że kontrola wiru polega na podsycaniu go wciąż nowymi danymi na wejściu,
...po skończeniu, nie na wejściu.
Proszę nie wyjmować moich wypowiedzi z kontekstu. :P
Ciało i umysł są nierozłączne dlatego możesz podejść do sprawy z obu stron (a nawet z trzech stron - od strony ciała, umysłu i duszy) i to nadal będzie rozpoznawanie koloru.
Temat nie dotyczy rozpoznawaniu kolorów ogółem, jednak przyznaję, że kwestie przez Ciebie opisane wiążą się ze sobą na wzajem i przenikają.
To szerokie zagadnienie. Podam Ci jedno, proste rozwiązanie.
Żongluj. To zajebiście synchronizuje półkule.
Nie Ty pierwszy na to wpadłeś. ;-) Jednak zdecydowanie wolę kręcenie poikami, jak dla mnie jest dużo ciekawsze i bardziej magiczne. :D Również wymaga synchronizacji obu półkul. Moimi piłkami do żonglowania obecnie bawi się kot.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 1024
Rejestracja: sobota, 27 września 2008, 16:42
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: empatia, telepatia, intuicja

#44 Post autor: Piotr » piątek, 29 stycznia 2010, 23:10

Tydzień temu w niedzielę leciał na TVP 1 "Startrek" a tam: "Psycholog pokładowa - zdolność empatii i telepatii". :lol:

Awatar użytkownika
Vatican Assassin
Posty: 608
Rejestracja: czwartek, 14 sierpnia 2008, 16:54

Re: Empatia, telepatia, intuicja

#45 Post autor: Vatican Assassin » środa, 17 lutego 2010, 01:05

SuperDurson pisze:
Mandala pisze: Co o tym sądzicie? Co Waszym zdaniem się za tym kryje? Jak to się ma do do praw funkcjonujących w świcie, np praw fizyki?
Porównałbym to wszystko do fal - takich jak radio.
Doświadczenie Younga? :wink:

Z tego co wiem fizyka kwantowa, pomimo braku kolektywnego konsensusu w świecie nauki, wyjaśnia te oraz inne tego typu zjawiska, posługując się m.in. teorią zjednoczonego pola (Unified field theory) - będącą konglomeratem implikującym odmienność mechaniki świata makroskopowego i mikroskopowego (dualizm korpuskularno-falowy), oddzielając świadomość od molekularno-chemicznych procesów zachodzących w mózgu (który w swej istocie jest jedynie narzędziem dekodującym otaczające nas fale informacji) na rzecz umiejscowienia jej jako fundamentalne i uniwersalne spoiwo między rzeczywistością doświadczalną subiektywnie.
Nie potrafię klarownie tego opisać, być może SD jeśli wie o co kaman potrafiłby to ładniej zwerbalizować, ale konkluzją jest taka - że istnieją paradygmaty w nauce, które doskonale wyjaśniają owe zjawiska, niejednokrotnie zazębiając się w tych kwestiach z szeroko pojętą mistyką - cóż, takie są uroki odkryć fizyki kwantowej, pure mind-fuck.

ODPOWIEDZ