Błogosławione 2.

Dyskusje na temat typu 2
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Scythe
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2016, 17:50
Enneatyp: Perfekcjonista

Błogosławione 2.

#1 Post autor: Scythe » wtorek, 27 grudnia 2016, 11:03

Miałam was troszkę poszczypać ale się powstrzymam, nie będę świnką.
Śmiem zauważyć iż jesteście skarbami dla społeczeństwa i powinniście zdawać sobie sprawę, ktoś wam to musi powiedzieć, że jeśli Aniołowie czytaj słudzy Boga (jakiego znam z chrześcijańskiej biblii) mieliby dostać numerek to z pewnością byłaby 2ka. Nikt nie ma w sobie tyle ważnych i wyjątkowych cech charakteru jak Wy. Dla mnie... jesteście takim tętniącym sercem ludzkości.

Wasze współczucie i chęć pomagania innym... stawiania każdego ponad wasze potrzeby jest dla mnie iście romantyczne i ma w sobie niezwykły urok. Uwielbiam Was najbardziej... irytujecie mnie swoim ucieleśnieniem dobra (narcyz tak już w zwyczaju ma, niestety) , ale szanuję cechę jakiej posiadać nie będę i <kłaniam się nisko>.

Powiedzcie mi... jak sobie radzicie z przeciwnościami losu? I tutaj widzę coś pozytywnego jeśli chodzi o forum bo właśnie dla Was coś takiego jest potrzebne, dzięki tej numerkowej klasyfikacji możecie w końcu odnaleźć siebie i nawiązać szczere przyjaźnie na które z pewnością zasługujecie.

Świetliki w akcji... z pewnością będę tu zaglądać. Lubię patrzeć jak migacie w mroku ;) pocieszający widok.

[I nie Michał, nie piszę tego wyłącznie dla Ciebie :P aczkolwiek jesteś inspiracją]


"Życie to nie kuweta, nikt po tobie nie posprząta". Michał S.

Awatar użytkownika
Ocenzurowana
Posty: 56
Rejestracja: sobota, 23 lipca 2016, 18:28
Enneatyp: Dawca

Re: Błogosławione 2.

#2 Post autor: Ocenzurowana » wtorek, 27 grudnia 2016, 14:24

Spoiler:
Warto zeby przeczytaly to dwojki jak i osoby ktore zadaja sie z dwojkami:

https://krokdozdrowia.com/dobrzy-ludzie ... a-ukryciu/

Pamiętajmy, że kiedy przelewamy całe nasze życie na innych, cierpi na tym nasza dusza i w konsekwencji pozostaje w niej wielka pustka i rozczarowanie.

Warto jednak zdać sobie sprawę z tego, że ludzie, którzy żyją tylko po to, by pocieszać innych, w zamian otrzymują zbyt dużo smutków, rozczarowań i goryczy.

Fakt, że dobry człowiek nawiązuje bliską relację z innymi sprawia, że odczuwa on również więcej rozczarowań, a tego typu ból emocjonalny w nadmiarze nie jest prawidłowo przetwarzany przez nasz organizm.

Problem tkwi w tym, że gromadzą oni w swej duszy zbyt dużo rozczarowań i goryczy, a cały ten cały ból emocjonalny odbija na ich osobowości piętno i często staje się ciężarem nie do zniesienia.

Dobrzy ludzie nie mają skrzydeł, nie są aniołami zesłanymi do spełniania pragnień innych osób, pocieszania ich i rozwiązywania ich problemów.

Co do tego jak sobie radzimy z przeciwnosciami losu, to zastanawialam sie nad tym czy sie rozpisac ale doszlam do wniosku, ze mi sie nie chce. Wiec z przymruzeniem oka odpowiem tak, tylko wytnij sobie ten element z samobojstwem XD

https://www.youtube.com/watch?v=i0WwF_b ... e=youtu.be
Obrazek
błogosławieni zdystansowani, albowiem oni bólu dupy mieć nie będą
2w1. Rasowy ambiwertyk. Osobowość androgyniczna. Miło poznać.
IrekTki pisze:twoje wpisy na czacie są jak powiew świeżego wiatru na pustej gorącej pustyni

Awatar użytkownika
Wieczna Marzycielka
Posty: 31
Rejestracja: środa, 9 marca 2016, 12:04

Re: Błogosławione 2.

#3 Post autor: Wieczna Marzycielka » piątek, 22 września 2017, 23:39

Scythe pisze:Miałam was troszkę poszczypać ale się powstrzymam, nie będę świnką.
Śmiem zauważyć iż jesteście skarbami dla społeczeństwa (...) Dla mnie... jesteście takim tętniącym sercem ludzkości.
Czas mija nieubłaganie, a ja dopiero teraz znalazłam ten pokrzepiający wątek. Dołączam się do Scythe. Dwójki są kochane i niezastąpione. Czasami dręczy mnie fakt, że przez ich empatię biorą na swoje barki za dużo cudzego bólu. Jedna 2w3 mi opowiadała, że tak bardzo się innymi przejmuje, że chodzi znerwicowana i żeby zasnąć musi wziąć pigułę na sen. Jestem w stanie w to uwierzyć, bo po sposobie mówienia widać, że ona naprawdę tym żyje. Wszystkie 2w3, które znam są cennym wsparciem dla wszystkich słabszych jednostek, które same mogłyby nigdy o siebie nie zawalczyć. A tu przychodzi wybawca - "błogosławione 2" ;) To ludzie, którzy nie umieją przejść obojętnie obok człowieka w potrzebie.
Zidentyfikowałam tylko 2w3, bo te rzucają się w oczy, ale 2 i 2w1 też na pewno tak samo przeżywają i działają w imię czyjegoś dobra.
Scythe pisze:Powiedzcie mi... jak sobie radzicie z przeciwnościami losu?
Nie jestem 2, więc nie powinnam się za nie wypowiadać, ale z historii znajomych mi dwójek widać, że umieją zadbać o siebie, potrafią być agresywne, przekorne i buntownicze, jeśli czują się osaczone. To by się nawet pokrywało z teorią enneagramu, który sugeruje, że uruchamia się jej wtedy połączenie z 8.
Moja babcia była 2w3 i można powiedzieć, że życie rzuciło ją na głęboką wodę. Dobrze się uczyła i dostawała stypendium, ale z powodu leczenia matki, która przez swoją głupotę wylądowała w szpitalu w stanie krytycznym, musiała zrezygnować z nauki i pójść do pracy wcale nielekkiej. Z powodu biedy wyszadzano ją jako gołodupiec. Młodo wyszła za mąż i najwyraźniej była to pochopna decyzja, bo on okazał się później tłamsić wszystkie jej marzenia, wmawiając za każdym razem "głupia jesteś"... później 2 poronienia, bieda, dwójka dzieci, rak piersi, operacja. A ona? zawsze tryskająca energią i chętna do pomocy innym, z czułością wychowując dzieci na porządnych i dobrych ludzi(m.in. moją mamę c:). Zawsze wszyscy się o niej wypowiadają, że taka empatyczna, charyzmatyczna i pomocna osoba.
Inna 2w3, którą poznałam też za szczęśliwego dzieciństwa nie miała z powodu despotycznej matki. Kiedyś opowiadała, że chociaż sama lubi mieć czyściutko i poukładane w domu, to swojej matce robiła o to wojny w domu i nie dawała nigdy za wygraną. Karana przykładnie cały czas zachowywała siły do bycia dobrą osobą. Może ta sytuacja nie brzmi jakoś tragicznie, ale generalnie rodzice narzucający zdanie w dosłownie każdej duperelce potrafi być nie do zniesienia po 20 latach dzień w dzień. Można się rozgoryczyć, można się obrazić i skupiać na sobie, a ona zawsze najpierw myślała o innych.
Innych dwójek aż tak dobrze nie poznałam, ale co ciekawe wszystkie je łączy jakaś nienajlepsza przeszłość. I wszystkie wyszły z tego zahartowane i niezłomnie chętne do pomocy i sprawiania przyjemności osobom z otoczenia.
Taaak... Dwójki, które znam przeżyły różne chore sytuacje i udowodniły, że potrafią walczyć jak lew zarówno o siebie jak i innych. Patrzę na nie(głównie kobiety, ale panowie też się znajdą :) ) doświadczone przez życie mimo wszystko niezłomnie tryskają pozytywną energią.
"Siedząc na dupie, będziesz tylko siedział na dupie".

Freedom1
Posty: 32
Rejestracja: czwartek, 21 września 2017, 03:53

Re: Błogosławione 2.

#4 Post autor: Freedom1 » środa, 27 września 2017, 20:49

Troszkę zazdroszczę Dwójkom w tym pozytywnym sensie.
Tego hartu ducha, tego instynktu życia, tego że zamieniają się w ósemkę w obliczu zagrożenia i stresu.
Tego, że baty je hartują, zamiast załamywać.
Tego że łączą materię i miłość, zamiast bujania w obłokach.

I żeby nie było za słodko, to nie zazdroszczę fochania, oraz podejścia w stylu
" jak on/ ona może nie doceniać mego poświęcenia "

Drogie Dwójki... kochamy Was! Doceniamy wszystko co dla Nas robicie i wogóle to jesteście super, tylko zaakceptujcie, że my mamy i Wy macie wolną wolę i nikt Was nie zmusza do tych poświęceń.
Dlatego, nawet jak pomyslicie o sobie to i tak, dalej będziemy Was bardzo, bardzo kochać...

Naprawdę będziemy...
Jestem wdzięczna ojcu - bo nauczył mnie MYŚLEĆ SAMODZIELNIE,
a mamie niesłychanie wdzięczna, bo nauczyła mnie kochać i dbać o siebie i mój dom.


Wszystko co człowiek z siebie daje - powraca w Trojnasób.


Wiem, że tylko PanBóg zna mnie naprawdę.

ODPOWIEDZ