No Jedynki, co robicie w Sylwestra?
Normalnie wcale nie było tak masakrycznie jak myślałem , że będzie!!!
Nawet mi się trochę podobało!
Wyzbyłem się tego strachu, nawet gdy się odzywałem wszyscy zaciekawienie słuchali.
Ja w głównej mierze wpłynąłem na to co śmy robili - normalnie zadziwiłem się sobą , myślę, że większość była bardziej i dłużej zamknięta niż ja! , nawet moge powiedzieć, że to ja rozluźniłem atmosferę - ale jestem zdziwiony sobą
Nawet mi się trochę podobało!
Wyzbyłem się tego strachu, nawet gdy się odzywałem wszyscy zaciekawienie słuchali.
Ja w głównej mierze wpłynąłem na to co śmy robili - normalnie zadziwiłem się sobą , myślę, że większość była bardziej i dłużej zamknięta niż ja! , nawet moge powiedzieć, że to ja rozluźniłem atmosferę - ale jestem zdziwiony sobą
Nie no, ja nie polewam. Polewanie odczuwam jako coś żałosnego
Nikt się nie spił, choć jedna osoba, może trochę za dóżo wypiła
Masz rację, jak chodzi o imprezy, jestem ogromnym defetystą
Rozluźnienie atmosfery rozumiem jako prowokowanie do rozmowy, poprzez zadawanie pytań, czy wypowiadanie jakichś uwag czy coś - żeby wszyscy nie siedzieli milcząc - Yustin!!!!!!!!!!
Nikt się nie spił, choć jedna osoba, może trochę za dóżo wypiła
Masz rację, jak chodzi o imprezy, jestem ogromnym defetystą
Rozluźnienie atmosfery rozumiem jako prowokowanie do rozmowy, poprzez zadawanie pytań, czy wypowiadanie jakichś uwag czy coś - żeby wszyscy nie siedzieli milcząc - Yustin!!!!!!!!!!
Ostatnio zmieniony wtorek, 1 stycznia 2008, 10:57 przez Ediakar, łącznie zmieniany 3 razy.
- Orest_Reinn
- Posty: 1606
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
- Enneatyp: Mediator
Jak idzie o imprezy to lepiej być 3 godziny później niż 3 minuty za wcześnie
"Lepiej być o trzy godziny za wcześnie niż o minutę za późno" - dla mnie to jest w kontekście:
Umiera ktoś - lepiej pożegnać wcześniej niż za późno.
Wypatrywać miłości, dążyć do niej uparcie niż spóźnić się ze słowami, poddać, czy być obojętnym, opieszałym.
"Jeśli ktoś prosi nas o pomoc, to znaczy, że jesteśmy jeszcze cos warcii."
Zgadzam się z tobą jesteśmy nic nie warci!
Ja to rozumiem jako:
Wszyscy żyjemy na tym świecie jako osobne istoty - a każdy jest taki sam, pełen wad i nie napełniony tym czym powinien.
Ranimy jeden drugiego bez powodu, świadomie lub nie świadomie - niszczymy czyjeś wnętrze.
W głębi uważam się za nic nie wartego śmiecia, bo co po mnie, jestem czy nie to co z tego, po co rozmawiać, oglądać, być. Po co, to bez sęsu. Nic niema sęsu. To że mogę pomuc drugiemu czyni mnie przydatnym w pewnym w pewnym w pewnym sęsie, powoduje że staję się ciut ciu ciut ciut wart.
Wierzę - a i tak to wszystko jest dla mnie do bani, co kxxxx będę w nieskończonośc istniał - co mi to da - tyle męki.
Debilne dla was te słowa? Pewnie tak, ale co z tego Yustin.
To jest w środku , ale na zewnątrz jest to 8)
Niema jak twarda skorupka, puki ktoś nie zmiażdży
"Lepiej być o trzy godziny za wcześnie niż o minutę za późno" - dla mnie to jest w kontekście:
Umiera ktoś - lepiej pożegnać wcześniej niż za późno.
Wypatrywać miłości, dążyć do niej uparcie niż spóźnić się ze słowami, poddać, czy być obojętnym, opieszałym.
"Jeśli ktoś prosi nas o pomoc, to znaczy, że jesteśmy jeszcze cos warcii."
Zgadzam się z tobą jesteśmy nic nie warci!
Ja to rozumiem jako:
Wszyscy żyjemy na tym świecie jako osobne istoty - a każdy jest taki sam, pełen wad i nie napełniony tym czym powinien.
Ranimy jeden drugiego bez powodu, świadomie lub nie świadomie - niszczymy czyjeś wnętrze.
W głębi uważam się za nic nie wartego śmiecia, bo co po mnie, jestem czy nie to co z tego, po co rozmawiać, oglądać, być. Po co, to bez sęsu. Nic niema sęsu. To że mogę pomuc drugiemu czyni mnie przydatnym w pewnym w pewnym w pewnym sęsie, powoduje że staję się ciut ciu ciut ciut wart.
Wierzę - a i tak to wszystko jest dla mnie do bani, co kxxxx będę w nieskończonośc istniał - co mi to da - tyle męki.
Debilne dla was te słowa? Pewnie tak, ale co z tego Yustin.
To jest w środku , ale na zewnątrz jest to 8)
Niema jak twarda skorupka, puki ktoś nie zmiażdży
Ostatnio zmieniony wtorek, 1 stycznia 2008, 18:41 przez Ediakar, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak żeś się najadła czekolady to ci mdło!
Niczym nie szpanuję - nie widzę w tym sensu
Ja jestem bardzo wahliwy w środku - raz uważam się za śmiecia raz nie, he - poprostum popieprzony
Niczym nie szpanuję - nie widzę w tym sensu
Ja jestem bardzo wahliwy w środku - raz uważam się za śmiecia raz nie, he - poprostum popieprzony
Ostatnio zmieniony wtorek, 1 stycznia 2008, 20:17 przez Ediakar, łącznie zmieniany 1 raz.
http://teddyboys.wrzuta.pl/audio/cHGbEO ... irestarter
Poprawiłem
A, do psychoxxxxx nigdy nie pujdę bo i po co
Test:
Przeżywasz mniej więcej tyle samo emocji pozytywnych co negatywnych, tak, że Twój bilans emocjonalny jest zrównoważony. Zastanów się, co możesz zrobić, żeby Twoje życie było dla Ciebie bardziej przyjemne.
Poprawiłem
A, do psychoxxxxx nigdy nie pujdę bo i po co
Test:
Przeżywasz mniej więcej tyle samo emocji pozytywnych co negatywnych, tak, że Twój bilans emocjonalny jest zrównoważony. Zastanów się, co możesz zrobić, żeby Twoje życie było dla Ciebie bardziej przyjemne.